-
231. Data: 2009-07-20 08:07:43
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: XX YY <j...@u...at>
On 20 Jul., 08:48, Marx <M...@n...com> wrote:
> Marek Wyszomirski pisze:
>
> > Ale ten fakt nie zaszedł z winy techniki. Gdyby fotografowie nie dali sie
> > zepchnąć na takie pozycje nie musieliby sami zdjeć obrabiać. Nie ma
> > jednoznacznych powodów technicznych aby sami musieli to robić - to tylko
> > kwestia relacji między nimi a ich pracodawcami.
>
> ja nie bardzo rozumiem, to te lustrzanki profi nie potrafia robic jpg?
> Nie widze potrzeby, aby kazde bez wyjatku zdjecie obrabiac z RAWa,
> wyciagac cienie, ciagnac krzywe, hdr-owac i inne takie bzdety.
> Osobiscie obrabiam zdjecia z RAWa tylko wtedy gdy np balans bieli nie
> wydolil. Aparat ustawilem tak, zeby bylo dobrze i w 90% jest dobrze...
> Marx
potrafia
u mnie tez w 90% l zdjec nie ma bezwzglednej potrzeby cudowania z
rawami. wystarczy std obrobka.
ale to niepraktyczne robic i raw i jpeg - raw na wypadek gdyby jpeg
sie nie powiodl.
wiec robie tylko raw , ktore najpierw wywoluje masowo poprzez batch -
wszystko jak leci ciurkiem na ulubionych nastawieniach .
trwa to pare minut dla paruset zdjec.
nieostre ida do kosza , prawidlowe pozostaja , a te ktore uznaje za
ciekawsze obrabiam dopiero w raw.
na ogol na pareset zdjec ktore robie ( zadne nie jest na szczescie
komercyjne) kilka , kilkanascie wymaga glebszej obrobki raw . I takie
mam mniej wiecej proporcje - na pareset zdjec trywialnych , ktorym
lepsza obrobka raw nie pomoze lub nie jest konieczna trafia sie
kilka , kilkanascie , ktore moim zdaniem zasluguja na dopracowanie.
w sumie jest to najszybszy wariant do jakiego doszedlem ( uzywajac
wolnego komputera)
-
232. Data: 2009-07-20 08:13:07
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: Marx <M...@n...com>
Janko Muzykant pisze:
> Marx pisze:
>>> obrobiony raw. Wreszcie z wakacji przywożę kilkadziesiąt fotek, choć
>>> znad morza ostatnio przywiozłem ich piętnaście,
>> nono
>> biorac srednia krajowa 4 osoby w rodzinie, sredni urlop 2 tygodnie, to
>> wychodzi:
>> -po jednej fotce dla kazdego (zeby bylo wiadomo kto byl na urlopie) -
>> 4szt
>> -1 fotka co 2 dni (nie bedziemy nosic klocka codziennie) - 7szt
>> -pozostaja 4 zdjecia w zapasie
>> Mysle ze wychodzi z tego zajebista pamiatka
>
> Mniej więcej taka jak po dziadkach. Chyba z osiem albumów. Oglądam raz
> na pięć lat, częściej mi się nie chce.
>
widzisz problemem nie jest ilosc zdjec, ale dopasowanie wyboru zdjec do
odbiorcy. Ja nie pokazuje wszystkim tego samego albumu, ale staram sie
wybrac takie fotki, ktore dla osoby ktorej pokazuje beda interesujace.
Z albumem papierowym jest to troche trudne (ale wykonalne), ale na
komputerze zrobienie slideshow pod konkretne audytorium ma sens. I wtedy
sie przydaja te "setki zdjec"
Marx
-
233. Data: 2009-07-20 08:14:52
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: Marx <M...@n...com>
Janko Muzykant pisze:
> Marx pisze:
>>> Komputer - ze trzy stówy (chyba że to obciach mieć dziś P4ht 2,8GHz).
>>> Gimp - nic.
>>> Astronomia normalnie, czarna dziura.
>> 300zl? jaki tam dysk jest? jaki monitor?
>
> Tu masz firmowy (pierwszy z brzegu przykład, zupełnie nie wiem kto i co
> więc to nie moje)
> http://www.allegro.pl/item690549049_ibm_3000_512_80_
dvd_6xusb_vga64_windows_xp.html
>
>
> To jest w pełni wystarczająca maszyna do obróbki zdjęć w szopie (przy
> korzystaniu z acr, nie z lr, którego powodzenia nie rozumiem), zwłaszcza
> po posadzeniu xp nlite. Tylko nie pisz, że 80GB to za mało :)
>
> Monitor znajdziesz za 200zł. Nie brałem go pod uwagę, bo nie wydaje mi
> się żeby ktoś cywilizowany nie miał dziś jeszcze monitora.
np 10 letni 14calowy CRT swietnie nadaje sie do obrobki zdjec...
Marx
-
234. Data: 2009-07-20 08:16:01
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: John Smith <u...@e...net>
l...@l...localdomain napisał(a):
> W poście <h3pg8g$suf$1@node1.news.atman.pl>,
> John Smith nabazgrał:
>>>> 5000 zdjęć rocznie
>>> Serio?
>> Miało być profesjonalnie, czyli np 50 ślubów/wesel po trzy rolki na każdy.
>
> Hmmm, wydawało mi się, że miało być amatorsko. Jak profesjonalnie,
> to albo cyfra, albo mega marketing na ,,ja robię ZDJĘCIA''.
Odniosłem się do tego:
"powazna fotografia cyfrowa jest drozsza od analogowej"
Zrozumiałem, że chodzi o zawodowe podejście.
--
Mirek
-
235. Data: 2009-07-20 08:22:49
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Marx" <M...@n...com> napisał:
>> Ale ten fakt nie zaszedł z winy techniki. Gdyby fotografowie nie dali sie
>> zepchnąć na takie pozycje nie musieliby sami zdjeć obrabiać. Nie ma
>> jednoznacznych powodów technicznych aby sami musieli to robić - to tylko
>> kwestia relacji między nimi a ich pracodawcami.
>
> ja nie bardzo rozumiem, to te lustrzanki profi nie potrafia robic jpg?
> Nie widze potrzeby, aby kazde bez wyjatku zdjecie obrabiac z RAWa,
> wyciagac cienie, ciagnac krzywe, hdr-owac i inne takie bzdety.
Oczywiście że potrafią, ale z RAW-a mozna wycisnąć lepszą jakość. Często
daje się też uratować zdjęcie ze skopaną ekspozycją, nie trzeba kombinować z
balansem bieli w momencie wykonywania zdjęć. Wykonywanie zdjęć w RAW jest
zatem dla dla fotografa bezpieczniejsze, ale oznacza dodatkową robotę przy
ich obróbce (przy jpg też często obróbka jest konieczna, ale w mniejszym
zakresie). To, czy fotografować w RAW czy w jpg - to właśnie kwestia wymogów
pracodawcy/klienta i organizacji pracy. Kolejna kwestia organizacyjna to to,
kto ma tę obróbke wykonywać - fotograf może pzrecież przekazywać jako wynik
pracy surowe pliki a obróbke może wykonywać inna osoba - np. spoecjalista od
obróbki zdjęć zatrudniony w redakcji. Wszystko zależy od tego, jak wyglądają
umowy lub regulaminy pracy na podstawie których pracuje fotograf.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
236. Data: 2009-07-20 08:34:24
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Sun, 19 Jul 2009 23:58:12 +0200, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
wrote:
>On 2009-07-19 23:15:13 +0200, de Fresz <d...@N...pl> said:
>>>
>>
>> Tak, wyrzuciłem z 5 zdjęć z ponad 1000, bo miałem już je gruntownie
>> przejrzane. I to tak zupełnie mimochodem, w czasie ich oglądania, nie
>> była to stricte selekcja. Ale _nie musiałem_ tego robić - czy naprawdę
>> tak trudno pojąć to wydawałoby się proste wyrażenie?
>Ok. niech Twój diabeł będzie starszy.
>>>
>>
>> Bez _własnego_. Wszedłem do punktu, dałem karty, za pół godziny
>> odebrałem płyty, zawartość kart skasowałem. Na czymś te zdjęcia chyba
>> trzeba trzymać? Co proponujesz zamiast DVD, które można wypalić w
>> pierwszym lepszym punkcie za paręnaście zł/juro? Gliniane tabliczki?
>> Faktem jest, że nie mając na miejscu WŁASNEGO komputera bez problemu
>> mogłem z tymi zdjęciami coś zrobić - zgrać je na płytę czy przejrzeć w
>> fotokiosku i od razu na miejscu zamówić odbitki. W zapyziałej, acz
>> bardzo uroczej mieścinie, w środku Toskanii.
>No to mi teraz powiedz, co z tymi płytami zrobiłeś po powrocie?
>Ach byłbym zapomniał. Nie masz komputera. Będę wredny nie masz odtwarzacza DVD.
>Nie możesz zrozumieć, że żeby cokolwiek zrobić ze zdjęciami z cyfrówki
>musisz mieć dodatkowe szpeja? Albo chodzić po prośbie, albo płacić?
Jak to co? Chowam do szafy i jak przyjedzie cioci Józia to po
obejrzeniu moich odbitek jeszcze raz idę do labu i każę zrobić
ta-a-te-odbitki. A po pewnym czasie, jak już uszczęśliwię całą rodzinę
płytki idą do kosza jako zbędny śmieć gdyż nie są mi do niczego
potrzebne - mam odbitki, jestem happy. To samo robiłem z kliszami.
>>>>
>>
>>>> Nie istnieje żaden sposób cyfrowej rejestracji czegokolwiek i obycie
>>>> się bez kompa. A komp to maszyna i oprogramowanie.
>>
>> Tak jak nie istnieje analogowy sposób rejestracji obrazu i obycia się
>> bez maszyn z chemią. Oczywiście masz jedną w domu?
>Mam film (maszynę też, ale to ja mam, nie każdy musi). Na filmie widzę
>to co widzę. Najczęściej są tam jakieś obrazki. Mogę bez niczego
>własnymi oczami i przy pomocy światła słonecznego wybrać klatki do
>powiększenia.
A stykówka z płyty to co? Powiedziałbym że nawet lepszy komfort, bo
zdjęcia są w pozytywie. Z oceną ostrości to już faktycznie drożej.
>>>>
>>
>>> Bez problemu. Widzę co jest na negatywie i mogę zamówić odbitki. Mając
>>> przyzwoitą lupę x5 za 20 zł, jestem w stanie odrzucić nie ostre. Do źle
>>> naświetlonych i skadrowanych nie potrzebuję nawet lupy.
>>
>> No proszę, a dla mnie i dla większości znanych mi osób ocenianie
>> autorytatywnie czegokolwiek na negatywie było zawsze pewnym problemem.
>Ale jakim problemem. Widać czy ujęcie jest dobrze skadrowane. Widać czy
>jest poprawnie naświetlone. Widać (przez lupę), czy jest ostre. Czego
>więcej trzeba do oceny czy powiększać czynie powiększać?
>>
>>
>>> Przeczytaj jeszcze raz dokładnie i ze zrozumieniem posty Jestera i mój
>>> nt. komputerów, które tak czy siak są niezbędne. Potem przećwicz
>>> proponowaną metodę bez komputera, a potem pogadamy.
>>
>> Przećwiczyłem. Nie będę tego pisał po raz kolejny, bo mi się już nie
>> chce. Na marginesie dodam, że grono osób nie robiących na komputerze ze
>> zdjęciami nic, poza ich oglądaniem jest cholernie liczne - ba, to
>> przytłaczająca większość - podobnie jak ci nieużywający RAW-ów, manuala
>> itepe.
>Nie interesuje mnie "nic poza". Interesuje mnie "nic".
>Żeby oglądać, trzeba mieć komputer o odpowiedniej mocy i z odpowiednim
>systemem operacyjnym, żeby się dało soft odpalić. Albo przynajmniej
>odtwarzacz DVD podłączony do TV. Gdzie dają za darmo komputery? Systemy
>czasami można dostać, ale to raczej nie ta przytłaczająca większość ma
>darmowe systemy. Ta przytłaczająca większość idzie do sklepu i kupuje
>komputer. Kupuje i płaci, za komputer i system. Za friko mają takie
>cwaniaki jak Ty (ja też), niestety to nie my jesteśmy tą przytłaczającą
>większością.
>Pisałem Ci już wcześniej. Mój w bardzo podeszłym wieku ojciec kupił
>sobie cyfrówkę i dzięki temu dodatkowo wydał 500 zł. Tylko dla tego, że
>ten stary komputer, który mu dzielnie służył, nie nadawał się do
>zainstalowania programu do oglądania zdjęć dołączonego do aparatu.
>Strzelę sobie w stopę. Można przeglądać zdjęcia na ekraniku aparatu.
A ten program był do czegokolwiek potrzebny? Istnieje wszakże całe
stadko darmowych programów, mało wymagających, które te jpegi odczyta.
Osobiście nie rozumiem, że posiadając cyfrówkę ludzie tracą rozum i
nagle zmieniają przyzwyczajenia. Przecież cyfrówkę można obsługiwać
identycznie jak aparat na kliszę - robię zdjęcia idę do labu, wkładam
kartę do fotokiosku/daję obsłudze, wybieram zdjęcia i zamawiam odbitkę
- gdzie tu potrzeba komputera?
--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish
-
237. Data: 2009-07-20 08:37:39
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: John Smith <u...@e...net>
Marx napisał(a):
> Janko Muzykant pisze:
>> Monitor znajdziesz za 200zł. Nie brałem go pod uwagę, bo nie wydaje mi
>> się żeby ktoś cywilizowany nie miał dziś jeszcze monitora.
>
> np 10 letni 14calowy CRT swietnie nadaje sie do obrobki zdjec...
> Marx
Coś takiego dla amatora wystarczy:
http://www.allegro.pl/item685377267_monitor_ctx_17_c
ali.html
Za 200PLN możesz ich mieć kilka.
--
Mirek
-
238. Data: 2009-07-20 08:48:57
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: l...@l...localdomain
W poście <h3vops$2gr$1@inews.gazeta.pl>,
JA nabazgrał:
>> Mogę ja? Mogę ja? :)
>>
>> http://vaio.sony.pl/view/ShowProductCategory.action?
site=voe_pl_PL_cons&category=VN+Z+Series
> http://42.pl/u/1I6s
>
> I niby co?
> Powiesz mi, że to nie konsumencki produkt? On jest tylko droższy od średniej.
><http://www.apple.com/pl/macbookpro/>
> Podobnie jak powyższe.
Ty no dobra, a jak odróżnisz niekonsumencki produkt? Czy z góry uznasz,
że wszystkie laptopy są konsumenckie?
--
2 * linux/kernel/panic.c
143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
144 for ( ; ; )
145 ;
-
239. Data: 2009-07-20 08:54:32
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: l...@l...localdomain
W poście <h40v12$sih$1@node1.news.atman.pl>,
John Smith nabazgrał:
>>> Miało być profesjonalnie, czyli np 50 ślubów/wesel po trzy rolki na każdy.
>>
>> Hmmm, wydawało mi się, że miało być amatorsko.
>
> Odniosłem się do tego:
> "powazna fotografia cyfrowa jest drozsza od analogowej"
> Zrozumiałem, że chodzi o zawodowe podejście.
A ja to przeoczyłem.
--
2 * linux/kernel/panic.c
143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
144 for ( ; ; )
145 ;
-
240. Data: 2009-07-20 08:56:37
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: John Smith <u...@e...net>
Janko Muzykant napisał(a):
> Sorry, ale robię to na co dzień zawodowo i jeśli nie trzeba cudów to
> wystarczy rzeczona minuta. Dwa - żaden jpg nie jet tak dobry jak
> obrobiony raw. Wreszcie z wakacji przywożę kilkadziesiąt fotek, choć
> znad morza ostatnio przywiozłem ich piętnaście, a z Wiednia dwadzieścia
> kilka. Polecam tak każdemu.
A bo Ty weny nie masz! ;-)
--
Mirek