-
241. Data: 2009-07-20 09:09:40
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: John Smith <u...@e...net>
Marx napisał(a):
> Nie widze potrzeby, aby kazde bez wyjatku zdjecie obrabiac z RAWa,
> wyciagac cienie, ciagnac krzywe, hdr-owac i inne takie bzdety.
> Osobiscie obrabiam zdjecia z RAWa tylko wtedy gdy np balans bieli nie
> wydolil. Aparat ustawilem tak, zeby bylo dobrze i w 90% jest dobrze...
> Marx
To kwestia:
a) wymagań
b) umiejętności skorzystania z RAW-a
c) trafności światłomierza
Ja po przesiadce na RAW-y już do samych jpegów nie wrócę. Za duża
różnica, efekty są nieporównywalne, nawet jak światłomierz trafi w punkt.
--
Mirek
-
242. Data: 2009-07-20 09:14:04
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-07-20 08:15:05 +0200, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
> W świecie luster cyfrowych średnia połka (tu a700) różni się od niskiej
> (A200) bardziej prestiżem, wielkością i wagą niż jakością zdjęć.
Przede wszystkim różni się jakością obsługi. Jak ktoś jest
przyzwyczajony do dobrych body analogowych, to na niskiej półce będzie
się męczył.
> Czasem jest szybciej odrobinę, czasem przybywa to i owo w menu,
> najczęściej na co dzień nic istotnego i tyle.
Wygodniejsza guzikologia, większy wizjer, lepszy AF, więcej FPS-ów. Dla
mnie większość z tych cech jest istotna (może poza ostatnim, choć nie
powiem, czasem się przydaje).
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
243. Data: 2009-07-20 09:34:10
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik "Janko Muzykant" napisał w wiadomości
news:h3ukbs$c4k$1@news.wp.pl...
> 4 urlop: buty za 1200zł, kijki za 500... itd. Torba z drugiego urlopu,
> przeleżała w bagażniku.
>
Kijki za 500? Ciekawe co było/będzie na 5 urlopie :)
Pozdrawiam Przemek
-
244. Data: 2009-07-20 09:46:24
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: Marx <M...@n...com>
Aaa juz rozumiem, aparaty profi nie potrafia robic RAW+jpg...
Marx
-
245. Data: 2009-07-20 09:50:05
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: Marx <M...@n...com>
Grzegorz Krukowski pisze:
> Osobiście nie rozumiem, że posiadając cyfrówkę ludzie tracą rozum i
> nagle zmieniają przyzwyczajenia. Przecież cyfrówkę można obsługiwać
> identycznie jak aparat na kliszę
Osobiście nie rozumiem, że posiadając nowy rower ludzie tracą rozum i
nagle zmieniają przyzwyczajenia. Przecież nowy rower można obsługiwać
identycznie jak stary rower - po co zmieniać przerzutki? Komu to potrzebne?
Marx
-
246. Data: 2009-07-20 10:02:54
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: XX YY <j...@u...at>
On 20 Jul., 11:46, Marx <M...@n...com> wrote:
> Aaa juz rozumiem, aparaty profi nie potrafia robic RAW+jpg...
> Marx
a potrafii
tyle tylko ze zapisywanie na karcie jpeg i raw nie bardzo jest
sensowne ,
przerzucenie obfitych jpeg na hd zajmie tyle czasu a moze i wiecej co
np konwersja batchem rawow do jpeg w komputerze. jak masz juz raw w
komputerze w kazdej chwili mozez go zamienic w jpeg bez koniecznosci
jakiejs indywidualnej obrobki , gdyby kogos to bolalo. to sie dzieje
automatem. a gdyby wynik pracy automatu byl niezadawalajacy to zawsze
mozna zrobic obrobke glebsza posiadanego rawu.
-
247. Data: 2009-07-20 10:06:43
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Marx wrote:
> Janko Muzykant pisze:
>> Marx pisze:
>>>> obrobiony raw. Wreszcie z wakacji przywożę kilkadziesiąt fotek,
>>>> choć znad morza ostatnio przywiozłem ich piętnaście,
>>> nono
>>> biorac srednia krajowa 4 osoby w rodzinie, sredni urlop 2 tygodnie,
>>> to wychodzi:
>>> -po jednej fotce dla kazdego (zeby bylo wiadomo kto byl na urlopie)
>>> - 4szt
>>> -1 fotka co 2 dni (nie bedziemy nosic klocka codziennie) - 7szt
>>> -pozostaja 4 zdjecia w zapasie
>>> Mysle ze wychodzi z tego zajebista pamiatka
>>
>> Mniej więcej taka jak po dziadkach. Chyba z osiem albumów. Oglądam
>> raz na pięć lat, częściej mi się nie chce.
>>
> widzisz problemem nie jest ilosc zdjec, ale dopasowanie wyboru zdjec
> do odbiorcy. Ja nie pokazuje wszystkim tego samego albumu, ale staram
> sie wybrac takie fotki, ktore dla osoby ktorej pokazuje beda
> interesujace. Z albumem papierowym jest to troche trudne (ale
> wykonalne), ale na komputerze zrobienie slideshow pod konkretne
> audytorium ma sens. I wtedy sie przydaja te "setki zdjec"
żeby zanudzić na śmierć swoej ofiary.
-
248. Data: 2009-07-20 10:08:40
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-07-19 20:57:59 +0200, scorpion <s...@w...pl> said:
>>> Tak, taniocha, bo w cyfrze musze dodac jeszcze kupe innego sprzetu, ktorego
>>> przy analogu nie potrzebuje.
>
> Oczywiscie, patrze na to wszystko swoimi oczami i swoim zapotrzebowaniem.
> No bo jak inaczej.
>
>> Jakiego?
>
> Soft, silniejszy komputer (niestety moj dotychczasowy komp okazal sie za
> slaby na normalna obrobke rawow), nowy monitor (bo na starym crt-ku
> czerwien to szla, ze ho,ho), kalibrator.
> To sa realne wydatki - jesli chce miec jako taka kontrole na procesem
> wolania rawow to musze je poniesc (w kazdym razie ja musialem).
Zgadza się - jeśli chcesz dłubać - musisz wydać jakąś dodatkową kasę. Z
tym że dłubanie jest dla _pasjonatów_ - znakomita większość
użytkowników co najwyżej przycina jotpegi, zmniejsza na potrzeby www i
mejla - i tyle. No i mam nadzieję zdajesz sobie sprawę, że teraz robisz
z materiałem to, co z analogiem na tą skalę i z taką jakością było
nieosiągalne dla amatorów? Gdybyś do cyfry podszedł _dokładnie_ tak,
jak do analoga - czyli "co się zarejestrowało, to jest", to nie
potrzebowałbyś nic z powyższych. Użyteczny byłby komp do przeglądania
zjęć (JPG-ów głównie, bo jak się nie obrabia to po co robić RAWy?), ale
od biedy i przy samozaparciu obyłoby się bez. Reszta w rękach
laborantów, tylko zamiast negatywu, zanosiłbyś płytę ze zrzutem z
karty. Wielką zaletą cyfry jest to, że można się stosunkowo tanio
pobawić w obróbkę - można, ale musu nie ma. Jak tanio/drogo to będzie
kosztować, żależy od osobistych aspiracji.
> Duze podrozuje - wiec dodatkowo - sprzet do zgrywania kart z podgladarka,
To i tak wygodniej, niż przenośna lodówka z zasilaniem... :-P
> kilka dodatkowych kart.
No fakt, wcześniej przeoczyłem ten wydatek.
> Dodatkowe akumulatory, plus ladowarka do pradu.
No tu przewagę będą miały tylko oldskulowe analogi z bateryjnym napędem
światłomierza. Przy jakimkolwiek bardziej zaawansowanym analogu również
ich potrzebujesz.
>>> A jesli chce to ogladac na dobrym rzutniku to
>>> rzeczywiscie cyfra wychodzi super tanio.
>>
>> A to przymus jakieś jest oglądać na rzutniku w przypadku cyfry? Bo
>> slajdy trochę trudniej pokazać szerszemu gronu w inny sposób.
>
> Oczywiscie, ze nie ma obowiazku. Ale jaka to frajda ogladac zdjecia na
> monitorze. Pokaz dla znajomych tez zrobisz na monitorze? Zawsze mozna
> zrobic duze odbitki, ale to nie to samo, no i koszty rosna :-)
Pokazuje zdjęcia albo na 24"monitorze (nie, bynajmniej nie kupionym
specjalnie i tylko do zdjęć) lub na TV.
> IMHO rzutnik to docelowa forma ogladania zdjec., Teraz jeszcze wchodza
> telewizory. Ja telewizora nie mam i nie chce miec. Czyli mam problem :-)
IMHO TV jest znacznzie wygodniejsze do prezentowania.
>>> O pelnej klatce nie wpominam (no i na wyjazdy zawsze
>>> przyda sie drugie body, no nie?
>>
>> Najfajniej to mieć ze 3. I z 10 obiektywów. No i tragarz by się do
>> kompletu przydał.
>
> Pisze o sobie. Wiem, ze drugie body jak najbardziej jest mi potrzebne.
W czasach analogowych też chwilami doceniałem, bo mogłem mieć w nich
różne filmy. W cyfrze jest to dla mnie zbędny balast. Rozumiem
ślubniaków, czy reporterów, którzy oszczędzają cenne sekundy na zmianie
optyki. Ale do amatorskiego cykania - IMHO przerost formy.
>>> Nie zebym bym przeciwko cyfrze, ale argumenty typu "bo cyfra jest tania" sa
>>> demagogiczne i czesto nie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia.
>>
>> Fajnie, bo ja dokladnie to samo chciałem powiedzieć o "taniości"
>> analoga. Przez 3 czy 4 lata (mam wrażenie że co tyle zwykle pstrykacze
>> zmieniają aparaty) ile wydasz w analogu na materiały?
>
> Pewnie kilka tysiecy, przy intensywnych podrozach. Rozlozone na te dwa-trzy
> lata. Do tego musze kupic jedynie ramki.
No właśnie, wrażenie taniości może być spowodowane tym rozłożeniem w
czasie. Myślę że kasę jaką wydałem na to, co mam w szafie na kliszach i
papierze, spokojnie bym kupił D3X i jeszcze by na optykę zostało.
>>> Kiedys sam
>>> dla siebie zrobilem porownanie i za nic nie chcialo mi wyjsc ta taniosc.
>>> (przy moim foceniu).
>>
>> Napisz o tym coś więcej.
>
> Patrz wyzej. W moim systemie (Minolta), Sony dlugo nie mialo FF, co
> oznaczalo, ze przejscie na cyfre wymuszalo kupno szerokiego obiektywu.
> Znowu koszt. Dzisiaj jest FF, ale za jakie pieniadze?
Zdaj sobie sprawę, że FF w cyfrze to wysoka półka - coś w okolicach
analogowych F5/6, EOS 1, etc - one też kosztowały w sklepie majątek.
>> A jaki wybór
>> masz przy slajdach? Co, jeśli chcesz poprawić fotkę cykniętą na
>> slajdzie?
>
> Nie poprawiam, bo co z nia zrobie? Slajd to slajd - bez poprawek, bez PS,
> od razu widac, czy zdjecia dobre, czy nie. I to jest fajne.
Albo właśnie niefajne - zależy od oczekiwań. I fotki z cyfry mółbyś
przy odpowiednio silnej woli traktować dokładnie tak samo. A nie
chcesz, bo skoro można, to czemu z tego nie korzystać? I nawet gdybyś
nie obrabiał, to cyfra dalej ma zalety - możliwość natychmiastowego
podejrzenia efektów, bezkosztowe powtarzanie ujęć, wiele sposobów
prezentacji materiału.
>> I BTW - przy slajdach zapomnieliśmy jeszcze o ramkowaniu :-P
>
> To jest dla mnie najfajniejszy moment (poza ogladaniem) :-)
Ale niedarmowy - kosztuje zarówno czas, jak i pieniądze.
>>> Wychodzi o wiele dluzej (wiem z doswiadczenia, bo tez mam cyfre). Wielu
>>> moich znajomych (czesto z niezlym dorobkiem) najczesciej wlasnie narzeka na
>>> ten feler cyfry - zdjecie to dopiero wstep do zabawy.
>>
>> Naprawdę - nikt nikogo nie zmusza do obróbki. A że można stosunkowo
>> łatwo i wygodnie w zaciszu domowym zrobić coś, co kiedyś wymagało
>> dobrze wyposażonej ciemni (raczej niedostępnej dla zwykłych
>> śmiertelników) i lat doświadczenia, to ma być wada?
>
> Nie, to nie jest wada, to sa mozliwosci. Ale ze slabego zdjecia cudu nie
> zrobisz.
To oczywiste.
> Podsumowujac: dla mnie cyfra okazala sie znacznie drozsza niz analog i
> znacznie czaso- i pracochlonna.
Koszty nowych możłiwości ;-)
> W zasadzie przy tych samych rezultatach.
Jakoś ciężko mi w to uwierzyć.
> Brak czasu spowodowal, ze zostalem docelowo przy analogu.
> Zapewne, dla wielu moze to przedstawiac sie inaczej.
Oczywiście - każdy ma wolny wybór.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
249. Data: 2009-07-20 10:09:16
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Mon, 20 Jul 2009 11:50:05 +0200, Marx <M...@n...com> wrote:
>Grzegorz Krukowski pisze:
>> Osobiście nie rozumiem, że posiadając cyfrówkę ludzie tracą rozum i
>> nagle zmieniają przyzwyczajenia. Przecież cyfrówkę można obsługiwać
>> identycznie jak aparat na kliszę
>
>Osobiście nie rozumiem, że posiadając nowy rower ludzie tracą rozum i
>nagle zmieniają przyzwyczajenia. Przecież nowy rower można obsługiwać
>identycznie jak stary rower - po co zmieniać przerzutki? Komu to potrzebne?
Jeżeli w sprzedaży znajdują się tylko rowery z przerzutką lub rowery
bez przerzutki są zbyt drogie to kupujemy taki z przerzutką i jej
nieużywamy?, chyba tak? - NIE! kupujemy multimedialny kurs obsługi
przerzutki, zestaw najdroższych narzędzi do jej regulacji, na forach i
grupach zawzięcie dyskutujemy o tym jak najlepiej przerzucać
przerzutką, czym smarować linki, etc. a do przejechania mamy odległośc
z domu do sklepu i z powrotem. Taaaaak bez zmiany przyzwyczajeń nie
obejdzie się.
Po prostu, drogi kolego, dla niektórych osób nie liczy się efekt a nie
proces i dla nich nie ma różnicy co się dzieje pomiędzy naciśnięciem
spustu a oglądaniem odbitki.
--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish
-
250. Data: 2009-07-20 10:13:20
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
greenman wrote:
> Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał
>> greenman pisze:
>>> Gdybysmy w obu mieli taki sam "film" byloby to oczywiste,
>>> ale matryca A900 ma dynamike wieksza o ponad 1EV od prawie
>>> wszystkiego co jest na rynku.
>> No więc do obiektywnych różnic powodowanych większą osiągalną go
>> dodamy większą osiągalną dynamikę. Poza scenami wymagającymi owych
>> możliwości nadal twierdzę, że nie ujrzysz różnicy na hd.
>
> Ale nie pakuj mnie w teoretyczne rozwazania tylko dlatego,
> ze obejrzalem jakas prezentacje fotek z cieplych krajow
> i pobawilem sie kilka razy jakims sprzetem, ktory okazal sie
> o wiele lepszy od mojego 400d.
sam sie wpakowałeł, tylko teraz nie wiesz jak sie wyplątać bez utraty twarzy
:)
a wniosek jest prosty alfa robi z puszki podjarane obrazki.
>
>>> Poza tym, A900 ma niemal perfekcyjna ekspozycje
>>> i taki sam AF, co ma bezaposredni wplyw na ilosc
>>> poprawnych technicznie zdjec a o czym wszyscy tu zapominaja
>>> tak jakby podstawowe problemy techniczne w fotografii nie istnialy!
>>
>> Zachwalasz już nie obraz, a jakość pracy aparatu. A na marginesie,
>> perfekcyjną ekspozycję to ma ludzik patrzący na histogram. Automat
>> tak mieć nie może, bo połowa zdjęć wychodziła by zbyt jasno albo
>> zbyt ciemno.
>
> Dywaguje tylko o przyczynach powstania takich a nie innych obrazow.
> Prawidlowa ekspozycja ma tu jednak znaczenie, zwlasza kiedy
> plik z aparatu rzucasz na telewizor bez obrobki
wiel aparatów robi poprawną ekspozycję :)
wiele aparatów ma idealny AF (choćby nikon)