-
Data: 2009-07-21 11:06:28
Temat: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Od: Jester <j...@t...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Marek Wyszomirski wrote:
> "Jester"<j...@t...net.pl> napisał:
>
>> [...]
>>> Przechowywanie zbiorów zdjeć wymaga inwestycji niezależnie
>>> od formy w jakiej je się przechowuje.
>> Pewnie, że wymaga, nic nie jest za darmo. Sęk w tym, że koszty
>> przechowywania slajdów i zdjęć z cyfrówki znam, bo mam do czynienia z
>> jednym i z drugim. W moim przypadku są NIEPORÓWNYWALNE, na korzyść
> slajdów.
>
> Hmmm... na korzyść slajdów?
> Dysk twardy 1TB to ok. 350zł. Dołóżmy do niego 150zł na w miarę porządną
> zewnętrzną obudowę USB/SATA - mamy razem 500zł. Zakładając wielkość pliku
> jednego zdjęcia na poziomie 20MB wchodzi na niego 50 000zdjęć - wychodzi
> koszt 1 grosza na zdjęcie. Płyta DVD w miarę porządna - 1zł. Wejdzie na nią
> 235 zdjęć - zatem koszt 1 zdjęcia to niecałe pół grosza. Załóżmy, ze
> trzymasz dwie kopie na twardych dyskach i trzecią na płycie - koszt wychodzi
> 2.5 grosza za zdjęcie. Sądzę, ze ramki do slajdu za taką cene nie kupisz...
> Objętościowo i wagowo też archiwum na twardych dyskach i płytach DVD
> wychodzi dużo mniejsze. Czasowo - nie mam doświadczenia ile przy obecnej
> technice trwa zaramkowanie jednego slajdu - załóżmy, że zachowując
> odpowiednią staranność trwa to 15 s (jeśli założenie jest bzdurne - to mnie
> popraw). Zaramkowanie odpowiednika DVD - 235 zdjęć - będzie więc trwało
> prawie godzinę. W tym samym czasie zdążysz spokojnie nagrać te zdjęcia na
> płytę i zrobić 2 kopie na zewnętzrnych dyskach twardych.Na dodatek podczas
> nagrywania nie musisz przez cały czas siedzieć pzred komputerem -
> zapuszczasz nagrywanie i mozesz sobie iść na pół godziny na kawę - przy
> ramkowaniu slajdów chyba tak się nie da...
Da się - ja tak robię :)
Ja nie twierdzę, że FOTOGRAFOWANIE na slajdach jest tanie - bo nie jest:
trzeba kupić film, wywołać i zaramkować. Tyle, że PRZECHOWANIE - nie
kosztuje NIC - bo wsadzenie już zaramkowanego slajdu do pudełka w szafie
nic nie kosztuje. I dlatego będę się upierał, że jest tańsze - bo NIC
nie kosztuje. Ale PRZECHOWANIE, nie FOTOGRAFOWANIE ;)
> Ja też do młodzieniaszkó się nei zaliczam i pamiętam, ze gdy tak z 10 lat
> temu jeździło się na plenerzy często ludzie się chwalili, że właśnie kupili
> sobie lepszą puszkę.
A - no to jasne: to przez nich co 2 lata pokazuje się nowy model
cyfrówki. Bo ja na przykład w ogóle nie przypominam sobie WYMIANY puszki
na lepszą - po prostu od razu kupowałem taką, jaka była mi potrzebna i
już. Albo maksymalnie zbliżoną do wymarzonego i nieosiągalnego ideału. I
to wcale nie była Leica - wtedy jakoś ludzie bardziej chodzili po ziemi ;)
Dopiero teraz, kiedy ceny analogów są jakie są - kupiłem sobie za grosze
zupełnie niepotrzebnie analoga, którego kiedyś bym na pewno nie kupił -
bo za duży, za drogi, za ciężki... Ale że przy okazji jest nie do
zajechania, szczelny, trwały i lepszego już nigdy nie będzie - to
uległem... A lepszych zdjęć niż dotąd NA PEWNO nim nie zrobię.
> Awarie wynikające z zużycia zdarzały się rzadziej - ze względu na mniejsze
> ilości zdjeć robionych tymi aparatami. Ale - ludzie zmieniali puszki, bo
> nowa miała lepszy pomiar swiatła, szybszy AF z większą ilością pól, robiła
> większą ilość klatek na sekundę, obsługiwałą nowe tryby pracy z lampą
> błyskową. Marketingowcy od lat dbali, aby rynek sie zbyt łatwo nie nasycił i
> moze nie szło im to aż tak dobrze jak obecnie, ale w czasach fotografii
> analogowej ludzie też co kilka lat zmieniali korpusy - przynajmniej w tych
> kręgach w których ja się obracałem.
A tacy zwykli fotoamatorzy, co to zaczęli od Zenita na komunię,
spodobało im się - i rzutem na taśmę postanowili sobie zaszaleć i kupić
za ciężkie pieniądze na giełdzie w Stodole wymarzonego, drogiego i
raczej-na-zawsze Canona? Wybranego z prospektów, po drobiazgowej
analizie za i przeciw, po porównaniu z odpowiednikami (cenowymi
najczęściej) konkurencji? Myślisz, że też ciągle go wymieniali?
Bo moim zdaniem piszesz raczej o zupełnie innej grupie fotografów. Kto,
kupując aparat imprezowo-wakacyjno-slajdowo-maksymalnie uniwersalny
zwracał uwagę na współpracę z lampą błyskową??? Przecież już można było
kupić puszkę z wbudowaną - uniwersalna i zawsze na miejscu. Ilość klatek
na sekundę? 3 i pół to już była niewyobrażalna i przeważnie nigdy nie
wykorzystana w praktyce ilość, zwłaszcza jak się ją skojarzyło z ilością
klatek na kliszy... Lepszy pomiar światła? Po tych -dziestu latach
pstrykania na slajdach jedno wiem na pewno: najmniej podatny na kiksy
pomiar światła - to centralnie ważony (z JAKIMŚ tam uwypukleniem środka
kadru, ale nie sprecyzuję JAKIM - bo nie wiem.) Matrycowy to fajans,
który do slajdów odradzali sami producenci, bo był nieprzewidywalny,
multispot... nie wiem, może za głupi jestem, ale im bardziej
kombinowałem z multispotem, tym gorsze miałem efekty. Czyli: rewolucji w
pomiarze światła to ja nie pamiętam żadnej, ale może jakąś przeoczyłem.
Ja w ogóle widzę, że oprócz wymiany kliszy na matrycę - konstrukcje
aparatów STOJĄ W MIEJSCU, a mechanicznie na 100% się cofnęły. Więcej
elektroniki, monitorki - i NIC z tego nie wynika. Autofokus dalej nie
działa, wizjery mniejsze, pomiar światła - jak za dawnych czasów. I w
dodatku trzeba do tego komputer podłączać, bo procesor w aparacie
generuje kiepskie jotpegi ;)
> Postęp cały czas następował - zarówno ten rzeczywisty jak i wmawiany przez
> marketingowców - wystarczy zajrzeć do starych roczniko.w czasopism
> fotograficznych z tamtych lat.
Ale clou - czyli ZDJĘCIA - to z Zenita (z podpiętym szkłem od Practiki)
wychodziły IDENTYCZNE, jak z tej Practiki. Młodszej o 20 lat.
I to jest piękne - bo było w tym miejsce na FOTOGRAFA :)
A teraz? Wyścig zbrojeń.
> A ten EOS 3 teraz robi gorsze niż gdy był wprowadzany na rynek?
Nie robi, i bardzo dobrze. Ale - w przeciwieństwie do cyfrówek - nowe,
produkowane dzisiaj analogowe body robi zdjęcia IDENTYCZNE, jak 10
letnie. I to jest ironia losu.
> Z takich czy
> innych pzryczyn po kilku latach od wyprodukowania zarówno korpusy analogowe
> jak i cyfrowe warte są ułamek pierwotnej wartości. Istnieją wyjątki od tej
> reguły, ale bardzo nieliczne (np. wymienione tu pzrez kogoś niektóre modele
> Leici).
A swoją drogą to w tej Leici coś jest. Wyższy model to miałem w ręku raz
i nie mam zdania, ale zdjęcia z głupiego Miniluxa w wersji zoom na
dodatek - mam, i te zdjęcia TECHNICZNIE (ostrość przede wszystkim, ale
pomiar światła na przykład też) - są na poziomie stałek Canona. Znaczy:
nie wiem, czy nie lepsze, aż tak się nie przyglądałem. Na rzutniku bez
trudu nawet lamer odróżni te robione Leicą od tych robionych zoomem
Canona (było nie było - ten canonowski obiektyw jest ze 2x większy od
CAŁEGO miniluxa, o jego obiektywie wielkości naparstka nie wspomnę przez
litość). I dlatego do analogowych Leic mam uzasadniony szacunek lekko
zmniejszony przez ich cenę. Szkoda, że się w nowej rzeczywistości nie
odnaleźli.
> Nie jestem przekonany. Miałem 3 cyfrowe korpusy Pentaxa (*istD, K10D i
> obecnie K20D) i nie uważam, żeby staranność wykonania czy zastosowane
> materiały były gorsze niż w analogowych lustzrankach AF tej firmy których
> pzredtem używałem - i to wcale nie tych z dolnej półki. Być może gdybym miał
> Canona czy Sony bym narzekał, ale w przypadku Pentaxa jest OK.
A dla mnie to są mydelniczki. Pentaxa w ręku nie miałem, ale Canon (te
modele "dla ludu") mnie rozczulił po prostu wykonaniem...
>> I dlatego - jako że jestem z natury leniwy - prywatnie uważam, że nic
>> nie pobije zwykłych slajdów: wyjmuję, zanoszę do labu, odbieram, tnę,
>> ramkuję (10 minut na kliszę z zegarkiem w ręku) - koniec.
>
> 10 minut na kliszę - czyli 600/36=16.666s/slajd. Z zadowoleniem stwierdzam,
> ze z moim założeniem czasu ramkowania 15s/slajd wiele się nie pomyliłem:-)
A dodajmy, że przy okazji robisz selekcję. I backup na następne 40 lat :)
> W przyszłości - mam nadzieję że albo technika projektorów multimedialnych
> albo wielkich, wysokorozdzielczych ekranów LCD rozwinie się na tyle, że
> będzie można odstawić analogowy rzutnik do lamusa. Aczkolwiek... jak patrzę
> na jakosć przeciętnych ekranów masowo sprzedawanych monitorów LCD,
> fascynację przekontrastowanymi, błyszczącymi jak lustro ekranami laptopów
> czy spadek wymagań przecietnego słuchacza muzyki (jeszcze parę lat temu nikt
> nie wyobrazał sobie że można uważać za przyjemniośc słuchanie muzyki z
> mikroskopijnego głośniczka dajacego się zmieścić w kilkucentymetrowej
> obudowie telefonu komputerowego) - zaczynam mieć obawy, czy postęp nie
> będzie polegał na wmówieniu ludziom pzrez marketoidy że taka właśnie jakosć
> obrazu jaką zapewnia rzutnik multiomedialny jest tym, czego od wieków
> ludzkosć pragnęla:-(((.
Kontrast 5000 i super kolory - codziennie to słyszę w reklamach.
A w praktyce np. nowe iMaki mają monitory, w których nasycenie kolorów i
kontrast można zmienić tylko jakimś softem ściągniętym z sieci,
napisanym przez wkurzonego detepowca, który próbował na swoim komputerze
obrobić zdjęcia. Apple takiej kalibracji nie przewiduje i narzędziami
systemowymi tego nie poprawisz.
O super ekranach glossy nie wspomnę - już ktoś produkuje folię, która
niby z glossy robi mat. Tyle, że przy okazji rozwala ostrość i kolory...
I karuzela się kręci.
>> Mój wujek fotografował na kliszach, jak się film skończył - szedł do
>> labu, kupował nowy film, prosił o założenie, zostawiał stary film do
>> "wywołania plus odbitki z wszystkich dobrych" - i dawał radę. Teraz
>> miałby pod górkę, bo pewnie są laby, w których personel filmu już nie
>> umie wyjąć z aparatu - ale zapytam mamę, ona to dalej stosuje i jakoś
>> nie narzekała specjalnie. Metoda wujka jest na tyle prosta, że trudno
>> wyobrazić sobie prostszą. Nawet cyfrowy odpowiednik "proszę wyjąć kartę
>> i zrobić odbitki z wszystkich dobrych" - niesie za sobą nieporównanie
>> większe ryzyko, bo karty są już za duże na takie ekscesy i mało kogo
>> stać na 300 czy 400 odbitek w ciemno ;)
>
> Ten kij ma dwa końce - z drugiej strony każdego stać na oddanie do labu
> karty na której zajęto zdjęciami np. 10% jej pojemności:-)
To wymaga żelazowej woli. Większej, niż zrobienie TYLKO 36 zdjęć na
tygodniowych wczasach w górach :)
>> I jeszcze chciałem zapytać: skoro jest tak super, tanio, łatwiej,
>> światłomierze działają, autofokusy ostrzą a autorzy mają pełną kontrolę
>> nad swoimi dziełami bo pokalibrowali monitory - to GDZIE SĄ TE HEKTARY
>> ŚWIETNYCH ZDJĘĆ?
> Ależ to normalne.
Wiem, pytanie było retoryczne ;)
J
Następne wpisy z tego wątku
- 21.07.09 11:15 b...@n...pl
- 21.07.09 13:32 de Fresz
- 21.07.09 13:42 Mikolaj Machowski
- 21.07.09 14:18 Janko Muzykant
- 21.07.09 14:19 Janko Muzykant
- 21.07.09 14:24 John Smith
- 21.07.09 14:37 cichybartko
- 21.07.09 14:38 John Smith
- 21.07.09 15:10 Marek Wyszomirski
- 21.07.09 15:16 greenman
- 21.07.09 16:03 de Fresz
- 21.07.09 16:13 Marek Wyszomirski
- 21.07.09 16:19 Janko Muzykant
- 21.07.09 18:03 Mikolaj Machowski
- 21.07.09 18:24 JA
Najnowsze wątki z tej grupy
- Nikon D5500 i wyzwalanie migawki
- Canon 550D
- EOS 600D i balans bieli w filmach
- EOS 90D i sentymenty
- Skanowanie: Canon MG2550S vs HP OfficeJet 6950
- czas exif a czas modyfikacji pliku
- karta SD po formacie odzyskiwanie zdjęć i filmów
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Eltec nie zyje?
- Steve McCurry
- Light - lajkowe klasyki od Chinczykow
- Forum o Sony serii A (alfa)?
- obrobka RAW na konputerze
- Sklejanie bracketowanych JPGów
Najnowsze wątki
- 2024-11-29 Dławik CM
- 2024-11-29 [OT] Lewe oprogramowanie
- 2024-11-29 Błonie => Sales Specialist <=
- 2024-11-29 Warszawa => IT Expert (Network Systems area) <=
- 2024-11-29 Warszawa => Ekspert IT (obszar systemów sieciowych) <=
- 2024-11-29 Warszawa => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-29 Białystok => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2024-11-29 Pómpy ciepła darmo rozdajoo
- 2024-11-29 Białystok => Application Security Engineer <=
- 2024-11-29 Białystok => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-29 Gdańsk => Software .Net Developer <=
- 2024-11-29 Wrocław => Key Account Manager <=
- 2024-11-29 Gdańsk => Specjalista ds. Sprzedaży <=
- 2024-11-29 Chrzanów => Specjalista ds. public relations <=
- 2024-11-27 Re: UseGalileo -- PRODUKTY I APLIKACJE UŻYWAJĄ JUŻ DZIŚ SYSTEMU GALILEO