W dniu 02.09.2023 o 12:56, Akarm pisze:
> W dniu 02.09.2023 o 10:34, Pete pisze:
>
>>
>> a te same działające 3 diody w lampie złożonej z czterech, już są
>> bezpieczne? LOL.
>>
>
> Brak właściwego oświetlenia ma wpływ na bezpieczeństwo. Szczególnie
> teraz, kiedy światła są obowiązkowe nawet podczas jazdy w dzień.

W obu przypadkach mamy świecące takie same 3 diody. Tylko, że jeden ma 2
przepalone, a drugi - jedną.
I ten drugi zapewnia bezpieczeństwqo jazdy w wystarczającym stopniu, w
przeciwieństwie do pierwszego.

LOL.


>
>>
>> Kierowca zemdleje i zrobi 'bum'?
>
> Nie, skąd takie idiotyczne przypuszczenie?
> Chodzi o zatruwanie środowiska.

Więc jaki to ma wpływ na bezpieczeństwo jazdy?
Po ch... diagnosta to kontroluje?

>
>> Przypomnę, że diagnosta wg twoich słow mówił o 'bezpieczeństwie jazdy'.
>
> I co takiego złego się stało, że uznał niedziałającą tylna wycieraczkę
> za usterkę bez wpływu na bezpieczeństwo jazdy?

Bo to nie jego widzimisię nt bezpieczeństwa jazdy stanowi, co ma uznać
za wymagane do pozytywnego wyniku badania technicznego.
On ma potulnie zrealizować wytyczne wymienione w <baczność>
rozporządzeniu </baczność>

>
>>
>> Sprytnie pominąłeś mała tablicę rejestracyjną na zderzaku z miejscem
>> na dużą.
>>
>
> Nic nie pominąłem, tylko nie mam zamiaru kopać się z koniem. Nie uważam
> za celowe odnoszenie się do każdego dziwnego argumentu, mającego podobno
> uzasadnić, że stwierdzenie diagnosty o bezpieczeństwie na drogach, jest
> czymś złym.

Równie dobrze mógłby stwierdzić że kolor szary więzienny wpływa na
bezpieczeństwo jazdy, bo zlewa się z kolorem asfaltu na okolicznych drogach.
Takie dywagacje nie na temat.

>
>> Jaki wpływ ma na bezpieczeństwo?
>>
>>
>> Natomiast jako Homo nie powinieneś wierzyć we wszystko co usłyszysz.
>> Bo skończysz na... badaniu dodatkowym.
>>
>
> No dobra. Przekonałeś mnie.
> Niedziałająca tylna wycieraczka ma wpływ na bezpieczeństwo i diagnosta
> powinien zatrzymywać za tę usterkę dowód rejestracyjny.
>

Nie zrozumiałeś.
Diagnosta jest wyrobnikiem, który ma wykonać to, co zarządził minister
właściwy d/s transportu czy czegoś tam.

I nie on decyduje, czy wpływa na bezpieczeństwo jazdy, zatruwa
środowisko, utrudnia zarządzanie krótkimi tablicami i takie tam...

Jego odpowiedź powinna brzmieć - "nie mam tego w tabelce, to mnie nie
obchodzi".
Bo on jest od sprawdzenia nie tylko elementów wpływających na sprawność
techniczną/bezpieczeństwo jazdy ale i mnóstwa innych pierdół (np
coroczna weryfikacja oryginału homologacji zbiornika LPG, która jest
ważna 10 lat i którą rok wcześniej z namaszczeniem oglądał i przepisywał
jej dane do <baczność> komputera </baczność>

Bo gdyby naprawdę zależało mu na bezpieczeństwie, to zbadałby n.p. stan
płynu hamulcowego. Ale nie ma w tabelce, to nie sprawdza.


--
Pete