eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 262

  • 21. Data: 2010-08-05 19:05:29
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>

    On 5 Sie, 20:56, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:
    > On 2010-08-05 20:46, Mariusz Marszałkowski wrote:
    >
    > >> W informatyce samodzielne uczenie się jest dużo łatwiejsze niż w pozostałych
    > >> zawodach. Przede wszystkim eksperymenty są praktycznie darmowe (trochę
    > >> zużytego prądu, oraz czas)
    > > Fakt, 60tys pln za energię na jeden eksperyment to jak za darmo.
    >
    > Na np. ręczną implementacje qsorta? Nie, to raczej drogo. Chyba że już
    > dawno wybylismy tematem poza studenta docelowo piszacego pierdyliard
    > widokow na bazę danych w C# w następnej aplikacji do fakturowania.
    >
    > Więc w zasadzie o czym mowa?
    Fakt, początkującemu studentowi wystarczy 20zł / miesiąc za prąd :)

    A odbiegając od pierwotnego pytania... szukam optymalnych zestawów
    wg wzoru wydajność / ( koszt_zakupu + koszt_energii_na_3_lata )
    i k$&#a żaden sprzedawca nie wie ile oferowane przez niego zestawy
    pobierają
    prądu, zaraz dostane białej gorączki.

    Zdrowia


  • 22. Data: 2010-08-05 19:17:56
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Michal Kleczek <k...@g...com>

    Wojciech Jaczewski wrote:

    > Michal Kleczek wrote:
    >
    >> Ciekawe, ze tak nie mowia np. architekci (ale nie - tfu - "architekci IT"
    >> tylko tacy normalni), projektanci budynkow, instalacji elektrycznych,
    >> samolotow, samochodow, silnikow, lekarze, prawnicy i inni, ktorym do
    >> glowy by nie przyszlo, zeby zatrudniac ludzi bez dyplomu na stanowisku
    >> innym niz kierowca, sprzatacz, czy - coraz rzadziej bo to odpowiedzialna
    >> funkcja - sekretarz...
    >> Tylko "informatycy" uwazaja, ze dyplom o niczym nie swiadczy.
    >
    > W informatyce samodzielne uczenie się jest dużo łatwiejsze niż w
    > pozostałych zawodach. Przede wszystkim eksperymenty są praktycznie darmowe
    > (trochę zużytego prądu, oraz czas) i w razie niepowodzenia nie są dla
    > nikogo niebezpieczne. Komputery powszechnie dostępne.
    > Budynek uczelni nie ma żadnych magicznych właściwości, w wyniku których
    > książki czytane w tym budynku, lub programy tam tworzone, miałyby uczyć
    > lepiej, niż te same czynności wykonane w domu.

    To, co piszesz, to kwestionowanie calej wielowiekowej tradycji i nie dotyczy
    tylko informatyki, bo wiekszosc kierunkow nie wymaga kosztownych
    eksperymentow. A jednak uwaza sie (nie bez powodu), ze:
    1. Uczelnia po prostu wie czego i jak uczyc - co wynika z doswiadczenia
    nauczycieli
    2. Fizyczna obecnosc na zajeciach i bezposredni kontakt z nauczycielem sa
    czyms, czego nie da sie zastapic komputerem, guglem, wikipedia i biblioteka.
    To jest _szczegolnie_ istotne na uczelni wyzszej, gdzie studenci wiedza juz
    na tyle duzo, ze moga zadawac trudne pytania, wykazywac pomylki, czy wpadac
    na genialne pomysly. To sie nazywa "naukowy ferment".
    Fakt, ze student musi _chciec_ . A wiekszosci sie nie chce, wyzalaja sie
    tylko na usenecie, ze nie ucza ich najnowszego frejmworka.

    --
    Michal


  • 23. Data: 2010-08-05 19:45:08
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2010-08-05 21:05, Michal Kleczek wrote:
    >> Być może to nie są dziedziny w których wiedza deaktualizuje się w dniu
    >> publikacji, a sporo wiedzy informatycznej tak ma.
    > Tyle, ze to akurat nie ta wiedza, ktora sie zdobywa na _dobrych_ studiach
    > informatycznych. Czy zdezaktualizowano juz matematyke dyskretna,
    > programowanie liniowe, czy tez metody numeryczne?

    To jest możliwe do nauczenia się samodzielnie ze wzgledu na dość proste
    podstawy matematyczne, bądź dość proste algorytmy końcowe. Ba, niektórzy
    pamiętają że uczono tego kiedyś w dobrych technikach w jakimś
    ograniczonym zakresie i ludzie dawali radę.

    >> A uczelnie mają
    >> bezwładność ogromną.

    > Tylko z punktu widzenia kogos, kto od uczelni wymaga ksztalcenia na poziomie
    > kursu "Przygotowanie do uzyskania kolejnego certyfikatu z kolejnego
    > frejmorka w kolejnym modnym jezyku programowania".

    Nie. Dam Ci oczywisty przykład. 5 lat temu było tak: programowanie
    równoległe? A po co? Dzisiaj jest tak: Andrzej, ty cos robiłes tam z
    jakimiś muteksami, mam tu taki przedmiot "nowoczesne programowanie
    równoległe", mógłbys wziąśc ze trzy wyklady bo ja tego nie kumam a
    podobno sa juz jakies procesory z jakimiś rdzeniami czy coś? No, weźmiesz?

    Student zaczynający 5 lat temu dzisiaj musi na gwałt samodzielnie uczyć
    się czegoś w tym temacie jesli chce wystawać choć trochę z tłumu
    programatorów w C#.

    >> W dodatku podstawy informatyki mają taką szczególna
    >> cechę że matematyka jest relatywnie prosta w porównaniu do np.
    >> elektroniki.
    > Dobre...

    Owszem. Programiscie wiedza z zakresu całek, różniczek, liczb
    zespolonych przydaje się średnio jesli musi wygenerować nastepny raport
    "kto jest komu winien od do" w formie listy na Form1. Elektronikowi jest
    raczej niezbedna.

    Przypominam że tutaj mowa jest o tym czy lepiej zatrudnić zielonego
    studenta po studiach czy hobbystę po maturze i samouctwie. Nikt nie
    będzie im zlecał zadań o ogromnym znaczeniu strategicznym dla firmy, na
    początek zajma się zmianą kolorów przycisków. To wystarczy żeby zobaczyć
    w okresie próbnym czy warto się tym delikwentem interesowac dalej. Bo
    może warto mimo braku papierka.

    > Ojoj - zapachnialo socjalem?
    > Znalem przynajmniej kilka osob, ktore bez wsparcia rodzicow (a nawet
    > wspierajac rodzicow) skonczyly 5letnie studia informatyczne na PW.

    No.. prawdziwi herosi. Może popytaj jak wyglada sytuacja ludzi którzy
    muszą się wyrwać ze wsi skazując swoją rodzinę na głodówkę i tym podobne
    drobnostki które akurat było mi dane zobaczyć na własne oczy.

    > Firma odessala studenta przed dyplomem i nie zalezalo jej, zeby ten zdolny
    > student skonczyl studia?

    Po co? Miała go puszczać na 3 godziny dziennie żeby załatwiał jakieś
    duperele na uczelni głównie czekając na jakiegoś asystenta w sprawie
    zwolnienia z zajęć? Lepiej mu zapłacić więcej i niech siedzi na dupie.
    jak jego koledzy będa mieli mgr on będzie ich kierownikiem. Wszyscy sa
    zadowoleni.

    > Co to za firma, ktora takich matolow w HR
    > zatrudnia? Zreszta - jezeli student na to poszedl, to moze wcale nie byl
    > taki madry...

    Gdzie jest zysk dla firmy że dobry programista nagle dostaje mgr? Chyba
    tylko strata, bo może się zacząć rozglądać za podwyżką, a mgr nagle nie
    dodaje +7 pkt do mądrości. Naprawdę.

    > No... maja (statystycznie oczywiscie) wieksza niz np.
    > absolwenci nauk politycznych.

    Statystycznie. I o to chodzi, żeby nie spisywać na straty ludzi którzy
    nie pasują do statystyki.

    > Oczywiscie. Nikt nie twierdzi, ze dyplom jest _jedynym_ kryterium przyjecia
    > do pracy.

    Jak sam zauwazysz zapewne w wielu miejscach zbędnym w porównaniu do
    umiejętności. Oczywiście kazdy ma jakieś doświadczenia. Ja mam między
    innymi takie, że czasem pytałem studentów "i jak tam na rozmowie". Mam
    więc niewielki, ale jednak statystyczny obraz, że dobra firma ma głęboko
    w d... ile masz papierów i pieczatek. Liczy się to jak wypadniesz na
    testach i rozmowach o *konkretach*. Problem w tym żeby do tego punktu
    dotrzeć.

    > Niewatpliwie zalezy jaki to dyplom. Jest roznica pomiedzy MIT i "Wyzsza
    > Szkola Informatyki Ekonomiki Stosowanej i Prawa" czy inna tego typu.
    > Na szczescie pracodawcy nie sa debilami i nie jest im wszystko jedno.

    Obawiam się że przesypiasz reowlucję równania w dół. Na obydwu
    uczelniach uczą Ci sami ludzie. Fakt, że na jednej z nich bardziej im
    się chce. Ale od chcenia nie wynika nagle przypływ wiedzy, może tylko
    jakości.


  • 24. Data: 2010-08-05 19:46:32
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2010-08-05 21:05, Mariusz Marszałkowski wrote:
    > A odbiegając od pierwotnego pytania... szukam optymalnych zestawów
    > wg wzoru wydajność / ( koszt_zakupu + koszt_energii_na_3_lata )
    > i k$&#a żaden sprzedawca nie wie ile oferowane przez niego zestawy
    > pobierają
    > prądu, zaraz dostane białej gorączki.

    Bo to chyba zależy od tego czy będzie na nich pracował głównie wygaszacz ;)


  • 25. Data: 2010-08-05 19:50:59
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2010-08-05 21:17, Michal Kleczek wrote:
    > 1. Uczelnia po prostu wie czego i jak uczyc - co wynika z doswiadczenia
    > nauczycieli

    Doswiadczenia w praktyce programowania dużych projektów czy
    doświadczenia w uczeniu w ogolności? I zaznaczam że pytam o PL a nie o
    resztę świata.

    > 2. Fizyczna obecnosc na zajeciach i bezposredni kontakt z nauczycielem sa
    > czyms, czego nie da sie zastapic komputerem, guglem, wikipedia i biblioteka.

    O ile ten naucziciel cokolwiek wie. Zaznaczam, że akurat informatyka to
    taka dziedzina że wielu studentów wie więcej ze specjalizowanych
    dziedzin/wycinków niż nauczyciel akademicki. Żeby jeszcze pogorszyć ten
    obraz sielanki zaznaczam, ze _dobry_ informatyk musi być prawdziwie
    oddany nauce żeby pracować za pensje kilkukrotnie niższą w imie
    produkcji nastepnych pokoleń. Bo przemysł ssa i kusi.


  • 26. Data: 2010-08-05 20:03:07
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>

    On 5 Sie, 21:46, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:
    > On 2010-08-05 21:05, Mariusz Marszałkowski wrote:
    >
    > > A odbiegając od pierwotnego pytania... szukam optymalnych zestawów
    > > wg wzoru   wydajność / ( koszt_zakupu + koszt_energii_na_3_lata )
    > > i k$&#a żaden sprzedawca nie wie ile oferowane przez niego zestawy
    > > pobierają
    > > prądu, zaraz dostane białej gorączki.
    >
    > Bo to chyba zależy od tego czy będzie na nich pracował głównie wygaszacz ;)

    Zacząłem mierzyć własnoręcznie. Phenom II X4 945 na idle bierze
    90wat,
    na obciążeniu 150wat. Czyli po roku ciągłej pracy koszt energii
    przewyższa
    koszt zakupu zestawu. A płyta MSI na której sprawdzałem podobno jest
    najbardziej energooszczędna.

    Pozdrawiam


  • 27. Data: 2010-08-05 20:03:08
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>

    Michal Kleczek wrote:

    >> W informatyce samodzielne uczenie się jest dużo łatwiejsze niż w
    >> pozostałych zawodach. Przede wszystkim eksperymenty są praktycznie
    >> darmowe (trochę zużytego prądu, oraz czas) i w razie niepowodzenia nie są
    >> dla nikogo niebezpieczne. Komputery powszechnie dostępne.
    >> Budynek uczelni nie ma żadnych magicznych właściwości, w wyniku których
    >> książki czytane w tym budynku, lub programy tam tworzone, miałyby uczyć
    >> lepiej, niż te same czynności wykonane w domu.
    >
    > To, co piszesz, to kwestionowanie calej wielowiekowej tradycji i nie
    > dotyczy tylko informatyki, bo wiekszosc kierunkow nie wymaga kosztownych
    > eksperymentow. A jednak uwaza sie (nie bez powodu), ze:
    > 1. Uczelnia po prostu wie czego i jak uczyc - co wynika z doswiadczenia
    > nauczycieli
    > 2. Fizyczna obecnosc na zajeciach i bezposredni kontakt z nauczycielem sa
    > czyms, czego nie da sie zastapic komputerem, guglem, wikipedia i
    > biblioteka.

    Doświadczenia wskazują, że kontakt z nauczycielem pomaga większości osób,
    natomiast istnieją też osoby, które sobie bez tego świetnie radziły (czy
    gdyby chodziły na uczelnię radziłyby sobie lepiej, czy gorzej - można tylko
    zgadywać, bo czasu się nie cofnie).
    Ludzie są różni. To, że coś jest dobre dla 90%, nie oznacza że automatycznie
    będzie dobre dla pozostałych 10%.

    > To jest _szczegolnie_ istotne na uczelni wyzszej, gdzie
    > studenci wiedza juz na tyle duzo, ze moga zadawac trudne pytania,
    > wykazywac pomylki, czy wpadac na genialne pomysly. To sie nazywa "naukowy
    > ferment". Fakt, ze student musi _chciec_ . A wiekszosci sie nie chce,
    > wyzalaja sie tylko na usenecie, ze nie ucza ich najnowszego frejmworka.

    To zależy nie tylko od chęci, ale także od charakteru. Czasami wystarczy, że
    student zostanie kilka razy ukarany przez prowadzącego z to że ma
    wątpliwości (albo zobaczy, jak ukarany został inny kolega), aby zrezygnować
    z wszelkiej niewymuszonej rozmowy z tym i wszystkimi innymi prowadzącymi.
    Takiego podejścia (lepiej nie mieć wątpliwości) uczy się w szkołach od samej
    podstawówki.


  • 28. Data: 2010-08-05 20:17:23
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>

    On 5 Sie, 22:03, Wojciech Jaczewski <w...@o...pl> wrote:
    > Michal Kleczek wrote:
    > To zależy nie tylko od chęci, ale także od charakteru. Czasami wystarczy, że
    > student zostanie kilka razy ukarany przez prowadzącego z to że ma
    > wątpliwości (albo zobaczy, jak ukarany został inny kolega), aby zrezygnować
    > z wszelkiej niewymuszonej rozmowy z tym i wszystkimi innymi prowadzącymi.
    > Takiego podejścia (lepiej nie mieć wątpliwości) uczy się w szkołach od samej
    > podstawówki.
    A co dopiero się dzieje gdy po takim ukaraniu okazuje się, że student
    jednak miał rację... Czasem trudno skończyć uczelnie po takim
    incydencie.

    Pozdrawiam





  • 29. Data: 2010-08-05 20:36:54
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>

    W dniu 2010-08-05 22:17, Mariusz Marszałkowski pisze:
    > A co dopiero się dzieje gdy po takim ukaraniu okazuje się, że student
    > jednak miał rację...

    Byly i takie metody nauki, zeby mowiac po 'dzisiejszemu' wypuscic
    studenta, niech dyskutuje, argumentuje, dochodzi do wnioskow i sie
    rozwija. Metoda majeutyczna i inne.

    Nie wypowiadam sie, na ile we wspolczesnych uczelniach... wierze, ze
    metody rozwoju przez dyskusje nie zaginely.

    Zdecydowanie, wchodzac w tresc tego watku, moim zdaniem dla wiekszosci
    populacji, kontakt z zywym naucycielem (niekoniecznie geniuszem branzy)
    jest pozyteczny, wlasnie przez te trudno wymierne relacje, nie tylko
    wiedze typu ksiazkowego.




  • 30. Data: 2010-08-05 20:44:38
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2010-08-05 22:03, Mariusz Marszałkowski wrote:
    >> Bo to chyba zależy od tego czy będzie na nich pracował głównie wygaszacz ;)
    > Zacząłem mierzyć własnoręcznie. Phenom II X4 945 na idle bierze
    > 90wat,
    > na obciążeniu 150wat. Czyli po roku ciągłej pracy koszt energii
    > przewyższa
    > koszt zakupu zestawu. A płyta MSI na której sprawdzałem podobno jest
    > najbardziej energooszczędna.

    Zapewne niewiele to pomoze, ale możesz je botować z PXE redukując koszt
    zakupu i pobór mocy o dysk. Z reszta do czego to będzie?

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: