eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingProśba o radę : programista bez dyplomu ?Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
  • Data: 2010-08-06 10:53:57
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2010-08-06 12:23, Michal Kleczek wrote:
    > Jak rowniez - co jest inna sprawa -
    > swiadomosc slabosci wiekszosci polskich uczelni/wydzialow informatycznych.
    > Jak z artykulu "Niebezpieczne Java szkoly" - produkuja klepaczy raportow lub
    > administratorow. Na szczescie nie wszystkie.

    Tak. Nie wszystkie. Niestety dyplom i tytuł ten sam. tak wiem,
    pracodawca powinien się orientować w jakości kształcenia, ale niby jak
    tą wiedzą posiąść jak nie doświadczeniem?

    >> w okresie próbnym czy warto się tym delikwentem interesowac dalej. Bo
    >> może warto mimo braku papierka.

    > Wszystko fajnie, tylko ze tego sie nie da zrealizowac w praktyce, bo
    > musialbym przyjmowac do pracy lumpow z centralnego jezeli by sie zglosili.

    Rozmowa kwalifikacyjna *konkretna* a nie o papierach likwiduje lumpów z
    niewielką stratą czasu. Okres probny eliminuje ludzi o wadach których
    nie widac od razu.

    > Innymi slowy - jakies kryteria selekcji wstepnej musisz przyjac.

    Np:

    "Co Pan wie o stlu i CUDA". "Eee...". "Do widzenia, my tu piszemy 99%
    softu w tym".

    > Od ludzi
    > bez udokumentowanego doswiadczenia zawodowego najprosciej jest wymagac
    > dyplomu. To, ze mozna w ten sposob odrzucic kogos wartosciowego jest
    > kosztem, ktory sie ponosi. Ten koszt jest jednak niewielki, bo
    > prawdopodobienstwo tego jest niezbyt duze. W koncu skoro kogos jakas
    > dziedzina interesuje, to - w taki lub inny sposob - bedzie sie staral
    > - poglebiac zainteresowania (rozpocznie studia)

    Jeśli go stać.

    > - potwierdzic swoje umiejetnosci (zdobyc dyplom)

    Jeśli mu się to opłaci.

    > Jezeli nie robi tego to:
    > a) jest leniwy
    > b) udaje tylko, ze go to pasjonuje
    > c) nie jest na tyle zdolny, zeby byl w stanie skonczyc studia
    > d) uwaza ze jest madrzejszy od wszystkich i "studia mu nic nie dadza"

    Pomijasz wiele innych czynników.

    > Tak czy inaczej - nie chcemy go u nas :) .

    Chodzi o to żebyscie sami o tym zadecydowali a nie debil z firmy HH.

    > Roznie bywa w zyciu. To fakt. Ale mowimy tu o pracodawcy - wolisz zatrudnic
    > pracownika, ktory mimo przeciwnosci losu poradzil sobie, czy tez
    > nieudacznika? Pamietaj, ze przedsiebiorstwo to nie fundacja charytatywna.

    Jak równiez nie kolekcjoner dyplomów.

    > Szukaj takiej, ktora ci finansowo pomoze skonczyc studia, zaplaci za
    > szkolenia, moze nawet umozliwi zrobienie doktoratu. Sa takie, naprawde. Moga
    > wymagac lojalki - ich prawo i twoja decyzja, czy sie na to zgadzasz.

    Ludzie po zdobyciu wykształcenia szukają lepszych warunków finansowych z
    definicji. Jeśli firma zarzadzają ekonomiści to oczywiście ze nie jest
    to w ich interesie. To bardzo odobrze ze jest wiele przypadków gdzie
    firmy pomagają. I przeciez *właśnie* o to chodzi - przyjmujesz bez
    dyplomu bo zdolny i rokuje nadzieje dając mu przestrzeń zyciową na
    rozwój (za podpisaniem papierka ;). Czy autor wątku nie chciałby wlasnie
    tak? może jest na tyle zdolny ze forma zainwestuje w jego studia w
    zamian za 5 lat pewności zatrudnienia?

    > Np. umozliwia dalszy rozwoj pracownika. Umozliwia branie udzialu w
    > przetargach i pracach dla klientow, ktorzy wymagaja potwierdzonego
    > doswiadczenia i/lub wyksztalcenia od pracownikow dostawcy. Wzmacnia marke
    > firmy na rynku. Itd.

    :) myslisz ze jak firma ma 5 magistrów i 2 doktórow to jest lepsza od
    tej co ma 8 magistrow i jednego doktora? Widziałem kiedyś firemkę (coś
    koło 2003) robiąca stronki w PHP (już nieistenijącą) gdzie na frontowej
    stronie jakis wlasciciel dr miał wykaz swoich publikacji nie na temat ;)
    co miało zapewne kusić klienta profesjonalizem. Ale to taka anegdotka.

    Myśle że ważniejsze jest jakim produktem dysponujesz niż ilu doktorów go
    wymyślało.

    > A w jaki sposob chcesz to zrealizowac? Sprawdzac kazdego, kto sie zglosi?

    Jesli zgłasza się ich malo to 10 minut rozmowy wystarczy aby silnie
    zredukowac prawdopodobieństwo pomyłki. Teraz: jesli masz 100 kandydatow
    na miesiąć to nie ma co tracic czasu i masz rację. Ale jak masz 2 to
    czemu nie?

    Może po prostu rozmawiamy o róznych rynkach - Ty o rynku z nadwyzka
    kadndydatów a ja o rynku z niedoborem.

    >> Obawiam się że przesypiasz reowlucję równania w dół. Na obydwu
    >> uczelniach uczą Ci sami ludzie. Fakt, że na jednej z nich bardziej im
    >> się chce. Ale od chcenia nie wynika nagle przypływ wiedzy, może tylko
    >> jakości.
    > Rozumiem, ze chodzi o "jakosc ksztalcenia".
    > Toz wlasnie o te jakosc chodzi.

    Jakość kształcenia nie ma za duzo wspolnego z nowoczesnością
    podejmowanych tematów. Ktoś kto pomija 20 lat rozwoju informatyki bo
    jest już zmęczony nieustannym samokształceniem zrobi to tak samo na
    uczelni prywatnej czy państwowej.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: