-
41. Data: 2011-10-13 18:48:44
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 13.10.2011 Tornad <w...@a...com> napisał/a:
>
>> przy nieco szybszych samochodach - braknie tarczy.
>
> Sluszna uwaga czy watpliwosc. Otoz ja podalem idee, rzeczywisty ksztalt skali
> w sensie jej "do kwadratu predkosci" nie musi byc scisle przestrzegany. Mozna
> ja zaprojektowac jako funkcje mv2/3 lub nawet przez 4 aby na koncu tej sakli
> zmiescic dowolnie wieksze wartosci predkosci. Albo tez zamiast potegi 2 we
> wzorze wprowadzic np. eksponent 1.5. Rowniez uzyska sie nieliniowos ale
> lagodniejsza. To musi opracowac firma na podstawie statystyk czy nawet
> odczucia pewnej liczby kierowcow, ktorych odczucie mozna potraktowac jako
> zaawansowane obliczenia komputerowe. Te odczucia beda moze bardziej wiarygodne
> od obliczen komputerowych gdyz one uwzglednia wiele dodatkowych danych
> doswiadczalnych zakodowanych w mozgu, czego komputer nie potrafi. To tak nieco
> filozoficznie.
> Oczywiscie przy malych predkosciach gdzie skala bedzie zageszczona, ze byc
> moze nie zmieszcza sie tam nawet wszystkie malutkie wartosci predkosci, skala
> bedzie mniej czytelna. Ale z mojego doswiadczenia wynika, ze przy malych
> predkosciach nigdy na licznik nie patrze; moja uwaga skupia sie wtedy na tym
> jak i czy mozna np wyprzedzc zawalidroge lub aby nie wjechac w gleboka dziure.
> Zatem nie bedzie to wielka wada.
To teraz lepiej skup się na nauce zerkania na licznik przy małych prędkościach.
Bo mimo że mogą Ci się na razie wydawać mało istotne, to z czasem takie podejście
będzie coraz bardziej kosztowne. Wskaźniki z nieliniową skalą są, były i pewnie
będą. Tyle że w odwrotną stronę, jak już tutaj inni pisali. Ma to rozwiązanie
ważny cel, wyraźnie widzisz czy jedziesz 30, 40 czy 55.
A ponieważ zwykle znacznie łatwiej jest przez nieuwagę przekroczyć 50, niż
140, to nie wróżę twojej idei większego powodzenia. Niestety z drugiej strony
głupsze pomysły już nie raz zyskiwały powszechne poparcie.
--
kakmaratgmaildotcom
-
42. Data: 2011-10-13 18:51:37
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
RoMan Mandziejewicz wrote:
> Hello masti,
>
> Thursday, October 13, 2011, 4:10:05 PM, you wrote:
>
> [...]
>
>>>> twierdzisz, że 10m przy 120kmh wystarczy na reakcję przy gwałtownym
>>>> hamowniu?
>>> A Ty uważasz, że zatrzymasz się w miejscu? Różnica prędkości w momencie
>>> zderzenia przy gwałtownym hamowaniu _MALEJE_ wraz ze zmniejszaniem
>>> odległości w jakiej się jechało przed hamowaniem.
>>> Najbezpieczniej jest wręcz "przykleić się" do zderzaka poprzednika.
>>> Tylko w ten sposób trochę utrudnimy mu hamowanie :)
>> dobrze, ze dałeś smileya ;)
>
> Smiley dotyczył utrudniania jedynie - reszta jest całkiem poważna.
> Mniejsze szkody będą przy mniejszej odległości.
>
Ale chyba lepiej jednak mieć taką odległość, żeby nie doszło do bezpośredniego
kontaktu :)
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
43. Data: 2011-10-13 19:06:30
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Tornad wrote:
>> Pójdźmy dalej - niech będą kolory różowy (dla blondynek z tipsami) oraz
>
>> czarny z mrugającymi czaszkami po przekroczeniu 200km/h.
>
>> Zależność prędkości i powagi wypadku jest mocno dyskusyjna, zależy od
>
>> samochodu, warunków i tego, w co się wali. Niejeden zmarł po uderzeniu
>
>> 70km/h w drzewo, a inny szczęściarz przeżył waląc w coś 160. Na jakiej
>
>> podstawie to wyskalujesz? 90 to alarm pomarańczowy, 91 już poważny?
>
>
>> Pozdrawiam,
>
>> Kamil
> Dziekuje za odzew i wyrazenie swej opinii.
> Ano wlasnie. Nawet tak wydawaloby sie doswiadczony kierowca jak Ty pisze, ze
> zaleznosc predkosci od powagi wypadku jest dyskusyjna. Moim zdaniem jest
> bezdyskusyjna i oczywista.
Ale nie jest. Zauważ że śmiertelność w wypadkach(!) (procent wypadków
śmiertelnych) na autostradach jest o wiele mniejszy niż na zwykłych drogach. Na
autostradach jeździ się istotnie szybciej -- jest mniej więcej 2 krotna różnica
w energii kinetycznej.
> Takie jest prawo fizyki i zadna uchwala czy dekret
> tego nie zmieni.
Nonsens. Nie ma takiego prawa fizyki.
> Ale to prawo trzeba znac i wykorzystac bo zmienic sie nie da.
Istotnie, warto prawa fizyki znać.
> Niektore firmy go wykorzystuja np wydluzajac droge zgniotu czyli hamowania w
> czasie zderzenia, ktora ma sie konczyc przed silnikiem. Nie dotyczy to malucha
> oczywiscie:)
A budowniczowie autostrad drastycznie ograniczają szanse na kolizje typu
czołówka, zderzenie boczne czy uderzenie w przeszkodę.
> Ja podalem tylko idee, optymalna skala nie musi byc taka jak z grubsza
> opisalem. xcisle kwadratowa. Jej nieliniowosc musi byc okreslona na podstawie
> statystyk co nie powinno byc trudne ze wzgledu na duza ilosc danych...
> Te kolorki sa chyba zbedne i byc moze nawet szkodliwe, gdyz kierowca rzutem
> oka na licznik ma sie zorientowac w sytuacji a percepcja kolorow trwa zncznie
> dluzej niz polozenia wskazowki. Dlatego m.in. w wiekszosci samochodow
> zrezygnowano z predkosciomierzy cyfrowych gdyz badania odruchow wyklazaly, ze
> kierowca czy pilot samolotu traci kilkakrotnie wiecej milisekund
> na "przetworzenie" liczbowej wartosci predkosci czy wysokosci odczytanej w
> okienku w porownaniu z lokalizacja czy katem odchylenia wskazowki.
Wskazały? Czemu zatem w najbezpieczniejszych samolotach świata mamy szklany
kokpit bez zegarów i wskazówek? Różnica w bezpieczeństwie w porównaniu z
poprzednikami (gdzie były zegary) jest wielokrotna -- wielokrotnie mniejsza jest
również liczba katastrof powodowanych błedem pilota :)
> To znacznie wieksze wychylenie wskazowki przy wiekszych predkosciach ma temu
> sprzyjac; kierowca wczesniej podejmie decyzje co zrobic aby w zaistnialej
> sytuacji wyjsc z najmniejsza szkoda.
To by miało sens jakby była jedna kategoria dróg. Ale o ile na wąskiej dróżce na
osiedlu 40km/h to bywa stanowczo za dużo o tyle 140km/h jest prędkością normalną
i dopuszczoną przez prawo.
> Mysle, ze takie predkosciomierze bylyby stosowane od poczatku ery motoryzacji
> gdyby nie fakt, ze mechaniczne nieliniowe przetworzenie predkosci na
> wychylenie wskaznika bylo praktycznie niemozliwe.
Ależ skąd. Jest całkiem proste (stricte mechaniczne).
> Obecnie w dobie
> wszechogarniajacej elektroniki jest to dziecinnie proste.
Wcześniej też było.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
44. Data: 2011-10-13 19:12:03
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: 'Tom N' <n...@1...dyndns.org.invalid>
RoMan Mandziejewicz w <news:11056781.20111013165916@pik-net.pl>:
> Hello masti,
> Thursday, October 13, 2011, 4:10:05 PM, you wrote:
> [...]
>>>> twierdzisz, że 10m przy 120kmh wystarczy na reakcję przy gwałtownym
>>>> hamowniu?
>>> A Ty uważasz, że zatrzymasz się w miejscu? Różnica prędkości w momencie
>>> zderzenia przy gwałtownym hamowaniu _MALEJE_ wraz ze zmniejszaniem
>>> odległości w jakiej się jechało przed hamowaniem.
>>> Najbezpieczniej jest wręcz "przykleić się" do zderzaka poprzednika.
>>> Tylko w ten sposób trochę utrudnimy mu hamowanie :)
>> dobrze, ze dałeś smileya ;)
> Smiley dotyczył utrudniania jedynie - reszta jest całkiem poważna.
> Mniejsze szkody będą przy mniejszej odległości.
Czyje szkody? Bo przez jakąś sekundę hamulce tego z przodu będą musiały
spowolnić masę zakładaną przez producenta plus masę tego z tyłu...
A może chodzi Ci o to, że przodem nie zdążysz zanurkować?
--
Tomasz Nycz
-
45. Data: 2011-10-13 19:14:11
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Sebastian,
Thursday, October 13, 2011, 6:51:37 PM, you wrote:
>>>>> twierdzisz, że 10m przy 120kmh wystarczy na reakcję przy gwałtownym
>>>>> hamowniu?
>>>> A Ty uważasz, że zatrzymasz się w miejscu? Różnica prędkości w momencie
>>>> zderzenia przy gwałtownym hamowaniu _MALEJE_ wraz ze zmniejszaniem
>>>> odległości w jakiej się jechało przed hamowaniem.
>>>> Najbezpieczniej jest wręcz "przykleić się" do zderzaka poprzednika.
>>>> Tylko w ten sposób trochę utrudnimy mu hamowanie :)
>>> dobrze, ze dałeś smileya ;)
>> Smiley dotyczył utrudniania jedynie - reszta jest całkiem poważna.
>> Mniejsze szkody będą przy mniejszej odległości.
> Ale chyba lepiej jednak mieć taką odległość, żeby nie doszło do bezpośredniego
> kontaktu :)
Znaczy zrezygnować z wyprzedzania?
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
46. Data: 2011-10-13 19:14:18
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: "Tornad" <w...@a...com>
> Młody kieowca z reguły w ogóle nie patrzy na prędkościomierz
> ;-)
Patrzy, patrzy znam to z autopsji. Bliski z rodziny, 18 letni wtedy kierowca
tu w USA postanowil przetestowac wypasionego mercedesa 500 czy cos w tym stylu
kosztujacego ponad 80 tys ktorym odwiozl na lotnisko wlasciciela. Wracal w
niedziele kiedy jest maly ruch "hajwejem". Przekroczyl drobiazg, 180 mil/h. Na
szczescie zaplacil tylko 1000 dolarow manat i utracil sporo punktow. Od tej
pory jezdzi jak w przyslowiowym zegarku.
A co do malych predkosci. Ja tymze mercedesem tez odwozilem wlasciciela tyle
ze do stacji kolejowej. Bylo slisko, bardzo slisko, normalna gololedz.
Jechalem bardzo wolno i nadwyraz ostroznie. W drodze powrotnej na kawalku
prostej drogi postanowilem nieco przyspieszyc. Dodalem gazu i bardzo sie
zdziwilem, ze to bydle na to nie reaguje. Docisnalam na moment glebiej a on
nic tylko nadal sobie jechal 4-5 mil/h.
Zakret pod katem prostym bralem na predkosci zowia a mimo to lekko mnie
zarzucilo. Madry ten mercedes byl.
Pzdr
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
47. Data: 2011-10-13 19:50:32
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: 'Tom N' <n...@1...dyndns.org.invalid>
AL w <news:j76eng$8jb$1@inews.gazeta.pl>:
> W dniu 2011-10-13 12:17, to pisze:
>> begin Albercik
>>> Bardzo często wskazówka
>>> prędkościomierza jest w pozycji pionowej w okolicy 100km/h
>> U mnie jest wtedy w okolicach 140 km/h. Mam popsute auto? ;)
> buuu, a ja nie mam wskazowek predkosciomierza wcale
> ale moge zaprogramowac ostrzezenie o przekroczeniu danej predkosci (gong).
> A gdyby ten gong pozenic z roznymi informacjami statystycznymi typu:
> - zuzycie energii dla danej predkosci
> - przewidywana droga hamowania
> - % szans przezycia przy zderzebiu czolowym,
OIDP to walec drogowy nie ma prędkościomierza wcale, a nie tylko
wskazówek... Informacja głosowa o % szans przeżycia przy zderzeniu czołowym
z nim powinna być nadawana jako TA na wszystkich częstotliwościach FM... w
promieniu 500 metrów
--
Tomasz Nycz
-
48. Data: 2011-10-13 20:18:41
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: Dykus <d...@s...wp.pl>
Witam,
W dniu 2011-10-13 19:14, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Znaczy zrezygnować z wyprzedzania?
Nie, wykonywać ten manewr wtedy, gdy można go bezpiecznie rozpocząć (i
zakończyć) będąc 20m za wyprzedzanym samochodem (przy 120km/h).
PS lubisz, jak podczas normalnej jazdy ktoś Ci siedzi na dupie?
--
Pozdrawiam,
Dykus.
-
49. Data: 2011-10-13 20:57:55
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Dykus,
Thursday, October 13, 2011, 8:18:41 PM, you wrote:
>> Znaczy zrezygnować z wyprzedzania?
> Nie, wykonywać ten manewr wtedy, gdy można go bezpiecznie rozpocząć (i
> zakończyć) będąc 20m za wyprzedzanym samochodem (przy 120km/h).
> PS lubisz, jak podczas normalnej jazdy ktoś Ci siedzi na dupie?
Wiesz... Tak rzadko mnie ktokolwiek wyprzedza... Ale - masz rację -
nie cierpię takich siedzących na zderzaku. Ale jeszcze nie dałem
nikumu okazji do wjazdu w tył.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
50. Data: 2011-10-14 00:13:40
Temat: Re: Predkosciomierz
Od: Piotr Sieniawski <p...@g...com>
On Oct 13, 4:33 pm, AZ <a...@g...com> wrote:
> On 2011-10-13, Piotr Sieniawski <p...@g...com> wrote:
>
> > No to ile? I czy lewy pas jest mój czy tych z naprzeciwka?
>
> 120 km/h to jest 33 m/s, 10 metrow przejezdzasz w 1/3 sekundy. Nie daje
> Ci to nic do myslenia? Odwrocisz na sekunde wzrok a ktos nagle zacznie
> hamowac, jak nie przypierdolisz to moze wywolasz jakas niebezpieczna
> sytuacje gwaltownym hamowaniem.
Wiem ile przejeżdżam, policzyłem. Gdy "szykuję się do wyprzedzania" to
nie odwracam wzroku.
Dalej nie wiem czy rozmawiamy o przypadku gdy lewy pas jest mój, czy
tych z naprzeciwka.
>
> Np. na takich Wegrzech na autostradzie sa namalowane strzalki takie jak
> ">" tylko zgodne z kierunkiem ruchu i oznaczenia mowiace o tym by
> zachowywac odleglosc dwoch takich strzalek. Nie wiem ile tam jest metrow
> ale tak pi razy drzwi ~100.
Na Węgrzech, na autostradzie. Jeśli o tym mowa, to rzeczywiście 20m
odległość niepotrzebnie męczy bo to bardziej się skupić trzeba itd.
Tylko czy my o tym mówimy?
>
> Ale ludzie to zwierze stadne wiec lubia na autostradzie sie grupowac po
> 20 samochodow i jechac sobie na zderzakach kiedy przed nimi kilometr
> pustki i kolejne stado.
Przed nimi? No to wina tego z przodu ;)
>
> --
> Artur