-
41. Data: 2012-10-17 12:06:25
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2012-10-17 11:49, J.F pisze:
> Użytkownik "Irek N." napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:k5lnkq$1fj$...@n...dialog.net.pl...
>>> Ale zobacz co - niestety, ale high tech to nie u nas, i elektronik
>>> konstruktor sie nie pozywi. Czy moze sie myle ?
>
>> I to bardzo.
>
> A moglbys sypnac garsc przykladow ? Kto, co ?
>
>
> O, tu mam jeden przyklad
> http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,12347426,Kolejne
_bankructwo__Tym_razem_Transsystem__Zlecenia.html
>
> A prosze jak pieknie bylo, pomagalismy Niemcom Porsche robic
Po pierwsze to raczej nie jest polska firma. "Głównym właścicielem
podłańcuckiej firmy od 2007 r. jest fundusz Natixis, który ma siedzibę w
Paryżu."
Po drugie co to ma wspólnego z high tech przy którym się pożywi
elektronik konstruktor?
>>> A jakbys chcial tester zrobic ... zaraz sie okaze ze musi byc usb, i
>>> miec
>>> driver pod windows, i biblioteke do prezentacji, a w ogole to czemu nie
>>> jest BT/wifi/mulimedialny ..
>
>> Jarek, zupełnie nie wiesz co piszesz. Sorki, ale w tej dziedzinie nie
>> masz doświadczenia.
>
> Bo tez nie bardzo wiem co masz na mysli, tym niemniej apetyt i potrzeby
> rosna - nie da sie juz zrobic "prostego interfejsu za duze pieniadze",
> teraz trzeba przebrnac przez wiele zagadnien. W tym np normy od CE/EMC :-)
No ale przeszedłeś przez jakieś normy CE/EMC, czy tak sobie wyobrażasz,
że to jest takie potworne, że na pewno się nie da?
> Od kazdego miec czlowieka, wysylac nie wiadomo gdzie na przeszkolenia,
> polowe czasu rezerwowac na nauke ..
Ale tak jest w każdej dziedzinie. Czy to mechanicznej czy spożywczej.
Jak się chce robić dużą produkcję to rzeczywiście firma musi mieć
pracowników zajmujących się wszystkimi problemami prawnymi i
administracyjnymi. Ale to nie wyklucza istnienia małych firm które po
prostu dostarczają produkt do głównego wykonawcy i on swoimi służbami
dba by produkt finalny miał wszystkie dupokrytki.
--
pozdrawiam
MD
-
42. Data: 2012-10-17 12:07:38
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2012-10-17 12:05, J.F pisze:
> Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> No, poczekamy, zobaczymy - profesjonalistow moze zabraknac, tzn
>>> takich co
>>> potrafia cos zrobic :-)
>>> Tylko ze branza automotiv to tak raczej za Odra ...
>
>> Jak zwykle piszesz, o czyms o czym nie masz pojecia.
>
> Jakies moze przyklady gdzie elektronik _projektant_ moze szukac pracy w
> tej branzy ?
Ma ci robotę znaleźć?
--
pozdrawiam
MD
-
43. Data: 2012-10-17 12:11:24
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: "Robbo" <n...@g...com>
> Jest niefajnie w branży usługowej (dla ludności), ale w
> produkcyjno-usługowej (dla przemysłu) nie jest tak źle.
Ja świadczę usługi dla przemysłu, tj. robimy urządzenia elektroniczne
(elektronika w sterownikach i elektronika/elektryka/energoelektronika w
obwodach siłowych) i systemy sterowania do maszyn przemysłowych (automatyka
przemysłowa) związanych z obróbką powierzchni i obróbką stali. Robimy
modernizację starych maszyn, a także współpracujemy z producentem jednego
typu maszyn, gdzie instalowane są nasze urządzenia (sterowniki
mikroprocesorowe + obwody siłowe) i systemy sterowania (panel operatorski,
PLC, czujniki, falowniki/serwa). Na maszynach tych produkowane są głównie
materiały budowlane (drogownictwo, budownictwo mieszkaniowe i obiektów
komercyjnych, górnictwo).
Kilka lat temu w telewizji mówiło się o nadejściu kryzysu. Wiele osób w
Polsce twierdziło, że kryzys dotknął ich firmy. Ja wtedy prawdę mówiąc
żadnego kryzysu nie odczułem -- zamówień miałem tyle samo, co przedtem.
Natomiast pogorszenie sytuacji zaczynam odczuwać właśnie teraz. Aby móc
mówić o załamaniu, to poczekam jeszcze do marca, żeby zobaczyć, jak sytuacja
się będzie rozwijać. Jakie sygnały do mnie docierają, które to miałyby
świadczyć o pogorszeniu sytuacji...
1. Mam mało zamówień.
2. Firma, z którą współpracuję (producent nowych maszyn wytwarzających
materiały budowlane) istnieje na rynku z 50 lat (przetrwała i czasy zwane
komunistycznymi, potem transformację, potem różne partie polityczne), zawsze
tylko zatrudniała ludzi, a w tym roku zrobiła redukcję z dwudziestu
pracowników do pięciu osób. Po prostu nie mają zamówień na nowe maszyny. Na
razie starają się przetrwać z remontów swoich starszych wyrobów, a podobno i
z tym problem, bo klienci obecnie starają się robić samemu remonty, żeby
zaoszczędzić.
3. Podzespoły automatyki przemysłowej kupujemy od pewnej firmy (to jest
dystrybutor na rynek polski produktów różnych firm związanych z automatyką
przemysłową). Niedawno, pierwszy raz od początku naszej współpracy,
dzwoniono z tamtej firmy zapytać, czy aktualnie nie potrzeba nam jakichś
podzespołów. Po prostu spada im liczba zamówień i szukają sposobu, aby
zwiększyć sprzedaż.
W najbliższym czasie będę się starał pozyskać nowych klientów, żeby
zwiększyć sprzedaż. Mam urządzenia o niezłych parametrach, a tańsze niż
urządzenia producentów zachodnich. Być może cięższe czasy będą dla mnie
szansą, gdyż potencjalni klienci, szukając oszczędności, kupią u mnie, a nie
w firmie niemieckiej (cieszącej się na pewno większą renomą, ale droższej).
Robbo
-
44. Data: 2012-10-17 12:12:23
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Irek N." <j...@t...tajny.jest> napisał w wiadomości
news:k5lnmt$1fj$2@news.dialog.net.pl...
>> No a jak Chinczycy robia dla Polakow to mozliwe? Przeciez to jest jeszcze
>> dalej.
>Ale tutaj nie o odległości chodzi, to nie butelki z PP, żeby się ich wozić
>nie opłacało.
>Miałem na myśli kwestie finansowe.
A Tobie sie zdaje, ze wszedzie wszystko robia?
-
45. Data: 2012-10-17 12:24:59
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: "Ukaniu" <l...@g...pl>
Użytkownik "Robbo" <n...@g...com> napisał w wiadomości
news:507e84fd$0$26705$65785112@news.neostrada.pl...
> Kilka lat temu w telewizji mówiło się o nadejściu kryzysu. Wiele osób w
> Polsce twierdziło, że kryzys dotknął ich firmy. Ja wtedy prawdę mówiąc
> żadnego kryzysu nie odczułem -- zamówień miałem tyle samo, co przedtem.
Budowlanka do tego roku pracowała aż trzeszczało.
Znajomi związani z tą branżą właśnie teraz dopiero narzekają.
Nawet pamiętam - jak stojąc na osiedlu domków dumaliśmy wtedy głośno gdzie
jest ten kryzys skoro wszędzie się betoniarki kręcą.
--
Pozdrawiam,
Łukasz
-
46. Data: 2012-10-17 12:40:27
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ukaniu" napisał w wiadomości grup
Użytkownik "Robbo" <n...@g...com> napisał w wiadomości
>> Kilka lat temu w telewizji mówiło się o nadejściu kryzysu. Wiele
>> osób w Polsce twierdziło, że kryzys dotknął ich firmy. Ja wtedy
>> prawdę mówiąc żadnego kryzysu nie odczułem -- zamówień miałem tyle
>> samo, co przedtem.
>Budowlanka do tego roku pracowała aż trzeszczało.
>Znajomi związani z tą branżą właśnie teraz dopiero narzekają.
>Nawet pamiętam - jak stojąc na osiedlu domków dumaliśmy wtedy głośno
>gdzie jest ten kryzys skoro wszędzie się betoniarki kręcą.
To zalezy widac gdzie - bo ja pamietam jeszcze jak ktos w 2008 czy 9
chcial zostac majstrem na wiekszej budowie - kilkaset kandydatow na
miejsce :-)
Zauwaz tez ze kryzys w USA wzial sie od nadmiaru krecocych betoniarek
(no, u nich to raczej stukania mlotkow) :-)
W Polsce kryzys nie mial podstaw, ale eksport jednak mamy, i
powiazania wychodza. W roznych firmach roznie bylo widac. Troche nas
tez uratowala zlotowka - tak sie zdewaluowala, jakby nagle wszystkim
place obciac o 30%.
Widac tez w cenach nieruchomosci.
Najbardziej ciekawe sa jednak te ostatnie bankructwa drogowcow. Toz to
przeciez kontrakty licytowane w czasach prosperity, a potem powinny
koszta spasc. I mimo to brak zyskow ?
J.
-
47. Data: 2012-10-17 12:48:25
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mario" napisał w wiadomości
W dniu 2012-10-17 12:05, J.F pisze:
> Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
>>> Jak zwykle piszesz, o czyms o czym nie masz pojecia.
>> Jakies moze przyklady gdzie elektronik _projektant_ moze szukac
>> pracy w
>> tej branzy ?
>Ma ci robotę znaleźć?
Skoro taki pewny, to chyba potrafi od reki sypnac pare zakladow gdzie
dzial projektowy maja.
Zeby sie nie okazalo ze ta nasza branza samochodowa to sie ogranicza
do skrecania kabli, tapicerowania foteli, czy nawet do robienia
elektroniki ... wedlug projektu nadeslanego z zewnatrz ...
J.
-
48. Data: 2012-10-17 12:55:42
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mario" napisał w wiadomości grup
W dniu 2012-10-17 11:49, J.F pisze:
>> O, tu mam jeden przyklad
>> http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,12347426,Kolejne
_bankructwo__Tym_razem_Transsystem__Zlecenia.html
>> A prosze jak pieknie bylo, pomagalismy Niemcom Porsche robic
>Po pierwsze to raczej nie jest polska firma. "Głównym właścicielem
>podłańcuckiej firmy od 2007 r. jest fundusz Natixis, który ma
>siedzibę w Paryżu."
A wczesniej ?
>Po drugie co to ma wspólnego z high tech przy którym się pożywi
>elektronik konstruktor?
No wiesz "zaprojektowanie oraz wykonanie nowej linii produkcyjnej" to
brzmi dumnie, szczegolnie jak sobie czlowiek wyobrazi te roboty
robiace te samochody.
A rzeczywistosc moze byc zupelnie inna, ale to niestety bedzie
potwierdzac moje zdanie :-)
>> Bo tez nie bardzo wiem co masz na mysli, tym niemniej apetyt i
>> potrzeby
>> rosna - nie da sie juz zrobic "prostego interfejsu za duze
>> pieniadze",
>> teraz trzeba przebrnac przez wiele zagadnien. W tym np normy od
>> CE/EMC :-)
>No ale przeszedłeś przez jakieś normy CE/EMC, czy tak sobie
>wyobrażasz, że to jest takie potworne, że na pewno się nie da?
A zeznan kolegi nie czytales ? Nieprecyzyjne, sprzeczne, grube .. i
kosztuja duzo.
>> Od kazdego miec czlowieka, wysylac nie wiadomo gdzie na
>> przeszkolenia,
>> polowe czasu rezerwowac na nauke ..
>Ale tak jest w każdej dziedzinie. Czy to mechanicznej czy spożywczej.
>Jak się chce robić dużą produkcję to rzeczywiście firma musi mieć
>pracowników zajmujących się wszystkimi problemami prawnymi i
>administracyjnymi. Ale to nie wyklucza istnienia małych firm które po
>prostu dostarczają produkt do głównego wykonawcy i on swoimi służbami
>dba by produkt finalny miał wszystkie dupokrytki.
Ale mowa zdaje sie byla o "interfejsie do testera skarpetek".
J.
-
49. Data: 2012-10-17 13:04:49
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: "Stasiek_T" <t...@p...onet.pl>
>>> Tylko ze branza automotiv to tak raczej za Odra ...
>
>>Jak zwykle piszesz, o czyms o czym nie masz pojecia.
>
> Jakies moze przyklady gdzie elektronik _projektant_ moze szukac pracy w
> tej branzy ?
>
> J.
>
http://www.delphikrakow.pl/22/oferty-pracy/
--
Stasiek_T
-
50. Data: 2012-10-17 13:05:55
Temat: Re: Praca dla elektronika w Polsce?
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:507e7f24$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Bo tez nie bardzo wiem co masz na mysli, tym niemniej apetyt i potrzeby
> rosna - nie da sie juz zrobic "prostego interfejsu za duze pieniadze",
> teraz trzeba przebrnac przez wiele zagadnien. W tym np normy od CE/EMC
> :-)
> Od kazdego miec czlowieka, wysylac nie wiadomo gdzie na przeszkolenia,
> polowe czasu rezerwowac na nauke ..
>
Gdzieś tak od 2006 (wejście ROHS i WEEE) zastanawia mnie, czy to jak to
wszystko jest w Unii organizowane to głupota, czy celowy sabotaż.
Z dwojga złego wolałbym to pierwsze bo pozwala uniknąć pytania kto za tym
stoi.
Bez względu na przyczynę uzyskane dzięki tym wszystkim wymaganiom
zmniejszenie bezrobocia (firmy zatrudniają specjalistów od każdej dyrektywy,
tworzy się laboratoria specjalizujące się w poszczególnych dyrektywach,
zatrudnia urzędników do kontroli firm i laboratoriów, przeprowadza szkolenia
(pracowników firm, laboratoriów i tych urzędników), powstaje wiele firm
zajmujących się wyłącznie szkoleniami - to też nowe miejsca pracy, ....)
skutkuje całą masą kompletnie bezproduktywnie zmarnowanego czasu wielu
ludzi.
Nie znam się na ekonomii w skali makro, ale na mój mały rozumek marnowanie
czasu wielu ludzi wcześniej czy później musi prowadzić do obniżenia
efektywności a więc i konkurencyjności gospodarki.
Naturalną konsekwencją utraty konkurencyjności jest chyba upadanie kolejnych
firm.
Moim zdaniem w ten sposób działania, które początkowo zmniejszają bezrobocie
powinny w ciągu jakiegoś czasu (nie wiem jak szybko dzieją się procesy w
gospodarce) doprowadzić do jego wzrostu i nie widzę (może czegoś nie
dostrzegam) w tym rozumowaniu nigdzie miejsca, gdzie można by spodziewać się
innego przebiegu zdarzeń więc powinno to być (chyba) do przewidzenia od
razu.
Rozważaliśmy kiedyś (też okolice 2006) możliwość uzyskania unijnego
dofinansowania na zakup analizatora widma (z powodu EMC) i wyszło nam, że
nie ma szans bo: - nie zwiększamy zatrudnienia, - nie podnosimy
kwalifikacji, - nie aktywizujemy obszarów słabiej rozwiniętych i jeszcze
parę innych - nie coś tam. Wyszło nam, że najłatwiej byłoby uzyskać
dofinansowanie jakbyśmy zorganizowali jakieś nawet debilne szkolenie bo
wszystkie nie byłyby tak.
Jeśli faktycznie najłatwiej dostać dofinansowanie na szkolenia to czy to
mogło tak wyjść przypadkiem - może to jednak nie głupota.....
P.G.