quent pisze:
>> I niech tak pozostanie; szkoda życia.
>
> Czyjego życia?
> Mnie interesuje w jakim świecie będą żyły moje dzieci.

Pychą jest myśleć, że urządzimy je dla nich dobrze. Tylko dzięki
zanegowaniu większości wartości z pokolenia moich rodziców żyję jak
żyję, a równocześnie, na ile wydaje mi się, uczciwie. Środowiska
pokoleniowe są tak różne, że jedyne, co możemy oferować dzieciom prócz
wartości uniwersalnych (z naciskiem na uniwersalizm) to łatwość
adaptacji, samodzielności i autouczenia. Konkrety to już muszą sobie
dopracować same.

> Dlatego od momentu w którym nabyłem prawo głosu, oddaję go na UPR -
> jeśli tylko akurat ktoś od nich startuje.

Ja też, oczywiście tych kilka razy w życiu, kiedy kalałem się
głosowaniem. Traktuję to jak symbol jednak...

> Nie zakopuj tak szybko miecza... trzeba czerwonych pogonić w diabły. Na
> emeryturę i tak już nie liczę ale może mój synek mógłby mięc szansę na
> swoją... kiedyś tam.

A jednak, szkoda pary. Trzeba pracować u podstaw, gonić czerwonych tym,
czego sami nigdy nie posiądą - wzgardą ich pseudowartości, humanizmem i
zadowoleniem z życia.
Zostawić tę użerającą się bandę i iść w góry - bezcenne...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/...i żeby każdy miał lizaka i watę z cukru bym chciał!/