Jakub Jewuła wrote:
>>>>> niemal na 100% chodzi o opole i violette porowska
>>>>> http://www.porowska.com/aktualnosci/list-otwarty-do-
tomasza-jedrzejewsk
>>>>> ie go
>>>> no i gdzie tu jest szacunek dla prawa i sprawiedliwości? ;-)
>>>> czy ta pani nie ma poczucia że ośmiesza sie publicznie i co gorsze
>>>> ośmiesza swoją partię?
>>> Osmiesza? Rozumiem, ze prawo jest ok jak racja po Twojej stronie ;)
>>> Po pierwsze - watpliwa jest kwestia czy to zdjecie wogole podlega
>>> ochronie prawa autorskiego.
>> A są jakieś przesłanki ku temu, że nie podlega?
>
> Wszelkie - ot, zwykly widoczek jakich tysiac.
>
>>> Po drugie - nie sadze, zeby kandydatka na prezia samodzielnie
>>> robila sobie strone www - wiec na 100% nie ona osobiscie sciagnela
>>> zdjecie i "naruszyla prawa" (zakladajac, ze naruszono).
>> No ale przecież nie jest ważne, z usług jakich dostawców korzysta,
>> tylko kto jest właścicielem strony i kto odpowiada za jej treść.
>> Ona lub jej komitet, jak sądzę? Więc ew. dalsze pretensje do
>> wykonawcy o naruszenie (zakładając...) to powinna już ona sama
>> zgłaszać.
>
> Bzdura. Odpowiada ten kto cos zrobil.
>
> Wyobraz sobie sytucje - zanosisz do naprawy zelazko.
> Naprawiacz z nudy dusi kablem od tego zelazka swojego kolege.
> Ty za to odpowiadasz? ;)

ale może sie okazać że będziesz miał problemy jak facet ci odda to żelazko a
policja u ciebie znajdzie na nim fragmenty skóry ofiary.

To tak jak z nieświadomą paserka, kupujesz od firmy na fakturę monitor a za
pół roku przyłazi policja i dostajesz wezwanie jako oskarżony o paserstwo.

>
> Kandydatka z pewnoscia nie zlecila "zrobcie mi strone zbierajac
> zdjecia z sieci bez pytania autorow" wiec nie odpowiada za ew.
> naruszenia prawa przez wykonawce.

prawdopodobnie kazała zrobic tanio i zatrudniła znajomą firmę.