-
21. Data: 2009-10-05 13:14:53
Temat: Re: Pozdrowienia od kierowcy srebrnego merca do kierownika moto jadącego na dlugich :)
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-10-04 21:40:10 +0200, The_EaGle <t...@d...com> said:
> Ja do lipca też jeździłem na krótkich po między samochodami, ale od
> czasu jak jeden debil mi otworzył drzwi wskutek czego miałem 2 mc
> wyjęte z życiorysu już jeżdżę na długich w korkach - ZAWSZE.
I myślisz że jak debil przed otwarciem drzwi nie zauważył Cię na
mijania, to uda mu się gdy będziesz jechał na długich? Naiwniak. Mały
hint: on Cię na 95% nie zauważył, bo wogóle nie patrzył w lusterko,
więc choćbyś dołożył baterię tirowych halogenów, to gie to da.
> A jak ktoś mi zajedzie drogę z tego powodu to nie odpowiadam za siebie...
Ale to już jak wyjdziesz ze szpitala, nie?
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy <- sie sprzeda
und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
-
22. Data: 2009-10-05 13:20:54
Temat: Re: [Wawa] Pozdrowienia od kierowcy srebrnego merca do kierownika moto jadcego na dlugich :)
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-10-02 21:51:51 +0200, n...@s...com said:
>> ONI uważają, że jak odpowie znaczy widzi, znaczy nie rozjedzie. gupki
>
> Ja juz slyszalem rozne teksty, np takie ze ktos dlugimi mrygal zeby
> kolo na podporzadkowanej na pewno go zobaczyl (mryganie latwiej
> zauwazyc niz dlugie), a kolo myslal ze daje mu znaki ze go wpuszcza i
> dzwon.
A to IMHO jeszcze zależy jak się mrygnie. Jak ze 2-3 razy krótko, to
kojarzy się z wpuszczaniem, jak 1-2, ale dłużej po 2 sekundy, to nie
wjeżdżają. No przynajmniej mi. Ale ja też jak trafiam na takiego
niepewnego zawodnika, co to mi podejrzanie wygląda, to raz że letko
przychamowuje (jeszcze, bo na skrzyżowaniach gdzie stoją do lewoskrętu
z definicji zwalniam), to jeszcze czasem se tak profilaktycznie pierdnę
w trąbke, króciutko. Jak mawiali starożytni słowianie: so far so gut.
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy <- sie sprzeda
und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
-
23. Data: 2009-10-05 13:26:03
Temat: Re: [Wawa] Pozdrowienia od kierowcy srebrnego merca do kierownika moto jadcego na dlugich :)
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-10-05 15:20:54 +0200, de Fresz <d...@n...o2.pl> said:
> letko przychamowuje
A bo ja taki cham i prostak jestem...
;-)
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy <- sie sprzeda
und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
-
24. Data: 2009-10-05 14:30:11
Temat: Re: Pozdrowienia od kierowcy srebrnego merca do kierownika moto jadącego na dlugich :)
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "greg" <g...@f...com> napisał w wiadomości
news:hacpvg$1es$1@inews.gazeta.pl...
>>"Bart z Uc" <b...@p...onet.pl> wrote in message news:
> 5...@d...goog
legroups.com...
>>>On 2 Paź, 16:42, "Grzybol" <g...@w...pl> wrote:
>>> Że niby dlaczego NTG? Bo Cię uraził? Bo też jeździsz na długich jak
>>> pedał?
>>>Post jak najbardziej TG. Człowiek delikatnie zasygnalizował problem, żeby
>>>głupie chuje, matoły nie jeździły na długich. I bardzo słusznie. Za to
>>>powinno się dupę skopać, mordę obić albo oddać Polańskiemu, żeby
>>>zerżnął...
>>ROTFL!!! ;-D
> Szanowni,
> nie rotfl, tylko troll.
> Zwracam się z uprzejmą prośbą o niewydobywanie ze śmietnika treści
> zagrzybionych, poprzez pochopne cytowanie ich.
> Grzyb-troll trujący niech spokojnie gnije w kf-ie, tak jest lepiej.
> pozrawiam
> greg
Wiesz co Misiu? Spierdalaj...
--
Grzybol
-
25. Data: 2009-10-06 19:15:29
Temat: Re: Pozdrowienia od kierowcy srebrnego merca do kierownika moto jadącego na dlugich :)
Od: The_EaGle <t...@d...com>
gildor pisze:
> The_EaGle pisze:
>> Rafal T. pisze:
>>> Artur Zabroński pisze:
>>>
>>>> NTG, napisz na jakąś grupę z anonsami.
>>>
>>> Stary nie czujesz ironii w mojej wypowiedzi? Mrugałem dlugimi do
>>> kierownika a on udawał, że nie widzi - a w "okularniku" nie da się
>>> nie zauważyć mrugania długimi światłami, więc grał głupa i tyle. To
>>> nie przypadek - to celowe. Jak już ktoś kiedyś wspomniał to długie
>>> nie pomagają i budzą nawet wku...nie u innych. Podobnie jest z tym
>>> "loud pipes ....." i kierownikami co jeżdżą z wydechami bez homologacji.
>>
>> Ja do lipca też jeździłem na krótkich po między samochodami, ale od
>> czasu jak jeden debil mi otworzył drzwi wskutek czego miałem 2 mc
>> wyjęte z życiorysu już jeżdżę na długich w korkach - ZAWSZE. A jak
>> ktoś mi zajedzie drogę z tego powodu to nie odpowiadam za siebie... -
>> tytułem ostrzeżenia innych. ;)
>
> a co następnego włączysz jak Ci znowu ktoś drzwi otworzy? postojowe?
> pytamboniewiem.
Nie wiem co włączę. Może przestane jeździć...
Może po prostu mi to minie. Trudno powiedzieć.
Fakt jest taki że jadać w korku kierowcy niedostatecznie mnie widzą. Mam
dwa wyjścia albo przestanę jeździć między samochodami stojącymi w korku
albo zacznę robić coś co spowoduje że widzieć mnie będą lepiej.
Jak okaże się że masz rację i długie nie pomagają to przestanę jeździć i
kupie enduro, zamiast po E-7 bedę jeździł po polu obok drogi.
Od wypadku zmieniłem prędkość przejeżdżania między samochodami z 20km/h
do 10 - może pomoże... zobaczymy.
Pozdrawiam
Rafał
-
26. Data: 2009-10-06 19:35:50
Temat: Re: Pozdrowienia od kierowcy srebrnego merca do kierownika moto jadącego na dlugich :)
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
The_EaGle pisze:
> gildor pisze:
>> a co następnego włączysz jak Ci znowu ktoś drzwi otworzy? postojowe?
>> pytamboniewiem.
>
> Nie wiem co włączę. Może przestane jeździć...
> Może po prostu mi to minie. Trudno powiedzieć.
> Fakt jest taki że jadać w korku kierowcy niedostatecznie mnie widzą. Mam
> dwa wyjścia albo przestanę jeździć między samochodami stojącymi w korku
> albo zacznę robić coś co spowoduje że widzieć mnie będą lepiej.
nie ma takiej rzeczy, którą możesz użyć, chyba, że przestaniesz jeździć.
zwyczajnie bądź ostrożny, miej oczy dookoła głowy, gap im się w ich
lustra. widać twarze i można wymyślić co mogą zrobić.
> Jak okaże się że masz rację i długie nie pomagają to przestanę jeździć i
> kupie enduro, zamiast po E-7 bedę jeździł po polu obok drogi.
ale jak chcesz ocenić mam czy nie mam racji? jeżdżę te kilka lat i nikt
nigdy przede mną drzwi nie otworzył. nie jeżdżę na długich. a może mam
zwyczajnie szczęście? uważasz, że jak za 10 lat trafi Ci się następny,
to już ten czas na zgaszenie będzie?
> Od wypadku zmieniłem prędkość przejeżdżania między samochodami z 20km/h
> do 10 - może pomoże... zobaczymy.
też jest to jakieś rozwiązanie.
--
- gildor
czarny grzechotnik w litrze k5