eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPowód, dla którego warto zadbać o opony
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 120

  • 51. Data: 2018-07-04 19:50:45
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-07-04 o 18:23, Cavallino pisze:

    > Jaki nowej procent opony dostajesz, gdy ją sprzedajesz po roku?

    Ok 50%

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 52. Data: 2018-07-04 20:06:04
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-07-04 o 19:07, Shrek pisze:

    > Jednak daje się zauważyć u ciebie (nadmierną moim zdaniem) wiarę w
    > sprzęt i umiejętności. A mianowicie uważasz, że skoro masz sprzęt z
    > lepszej półki i trenowałeś na torze, to jesteś lepszy

    Tu masz rację. Czuję się pewniej i jestem gotów na wykonanie manewrów
    jakich nigdy bym nie wykonał bez treningu. I tylko tyle / aż tyle zyskałem.

    Pokory nie nauczyłem się gdyż miałem ją przerośniętą, co można uznać z
    jednej strony za zgubne, a z drugiej strony za korzystne bo wiem, że
    poniższego pijaczka bez treningu przejechałbym na 100%.

    Czy w tym jest więcej plusów czy minusów - trudno szacować. Ja
    dostrzegam plusy.

    > i masz świadomość
    > zagrożeń, a z dugiej sprawy jak ci ktoś mówi, że byś pijaczka nie
    > zauważył przy 90 na światłach mijania, to uważsz, ze dostrzegłeś go
    > dzięki praktyce na torze;)


    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 53. Data: 2018-07-04 20:10:27
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-07-04 o 19:14, J.F. pisze:

    > No, jakby tam ktos przechodzil po tych pasach ... mogloby byc krwawo.
    > Bo do samego wyprzedzania to i taksiarz nie potrzebowal najlepszych opon.

    Jemu to faktycznie niewiele by pomogło. Ale przypomnę, że opona to nie
    tylko hamowanie, ale przede wszystkim uniki (czyli zachowanie przy
    gwałtownych odbiciach od toru jazdy). Postuluje za tym aby mieć taką
    możliwość niż świadomie wybiera gówniane opony i jej nie mieć. Cena
    konsekwencji decyzji może być porażająca.

    > A z tego co piszesz - nie trzeba przejscia, nie znasz dnia i godziny,
    > gdy ci dzik przebiegnie droge, albo pijaczek po bojce wypadnie pod kola.

    Jasne, 50 minut "auto-spacerku" dostarczyło w końcu całkiem sporej
    ilości sytuacji.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 54. Data: 2018-07-04 20:14:13
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:phj1d0$o1g$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2018-07-04 o 19:10, J.F. pisze:
    >> I beda tylko drogie, ale dobre ?

    >Jak już parę razy powtarzałem: im droższy model tym ryzyko kupienia
    >bubla mniejsze.

    Nie jestem zwolennikiem tej zasady.
    Bo ... cene podniesc najlatwiej :-(

    Ale maja byc "najlepsze" i nowe ?
    Nie jakies tam "srednio zuzyte, ale z wyzszej polki" ?

    >Jednakże najdroższy model nie zagwarantuje dobrej jakości. Zawsze
    >więc przed zakupem warto poczytać opinie użytkowników, którzy
    >eksploatują opony inaczej niż do kościoła i z powrotem do domu.

    >> Doswiadczyles kiedys niedostatkow takiej sredniej nówki ?
    >Pisałem przecież, że tak.

    To jakos nie trafilem ... chyba ze na torze ..

    >> IMO - na suchym asfalcie to kazda dobra ...
    >Szczerze? Rzadko kiedy. A najlepiej widać to na torze i wynoszeniu z
    >zakrętów.

    A jezdzisz potem po drodze publicznej z takimi predkosciami ?

    IMO - na suchej drodze to mnie jeszcze opony nie zawiodly, ale moze
    nie jezdze az tak szybko.
    A wydaje mi sie, ze szybciej niz inni :)

    >> Owszem, czasem moze tych 10m zabraknac ... ale czy nie trzeba bylo
    >> zachowac 30m wiekszego odstepu ?
    >Odpowiem nie wprost - po zmianie letnich na zimowe tak właśnie mam.
    >Odstęp muszę trzymać 2-3x większy.

    No wiesz, wychodze z zalozenia ze przy 100km/h to droga hamowania jest
    40-50m, wiec wypadaloby trzymac z 70m odstepu, zeby sie nie okazalo,
    ze i najlepsza opona zawiodla.

    >Zakręty jak dziadek pokonuję. Też przypomnę: im cięższe auto tym
    >drastyczniejsze różnice. Przy autach o wadze 1200kg nie dostrzegałem
    >aż takich różnic. Przy prawie 2-tonowych te różnice są ogromne.

    Moze cos tam jest w tych oponach, ze przy wiekszych obciazeniach
    roznice sie bardziej objawiaja, mimo wiekszej nosnosci.

    A moze po prostu letnie miales z gatunku "P zero" ?

    >> I chodzilo o hamowanie, czy trzymanie w zakretach ?
    >W zasadzie tylko zakręty.

    Prawde mowiac, to nie mam pojecia jak dostowac predkosc do zakretu.
    Intuicyjnie mi to jakos wychodzi, piruetow na suchym nie zaliczylem,
    ale to taka jazda w ciemno.

    Trzeba by sie udac na tor, albo na jakas droge szkoleniowa ...

    > Hamowanie relatywnie niewielkie różnice daje między oponami. 5m w tą
    > czy w tą to dużo i nie dużo. Ale +10km/h przy kiepskiej lub +40km/h
    > przy dobrej na zakrętach robi istotną różnicę.

    A ten film to z gatunku takich, ze raczej nagle hamowanie moze byc
    potrzebne, niz szybki zakret.
    Chyba ze masz na mysli szybkie omijanie dzika ... zeby sie wpakowac w
    drugiego ...

    >> Ale ... jesli doswiadczyles dopiero na torze, to czy jest roznica
    >> na zwyklej drodze ?

    >Na torze nauczyłem się rozróżniać jakość opon, która jest zaskakująco
    >duża. Zwykła droga nie różni się zbytnio od toru przecież.

    Ludzie jakos masowo z zakretow na tej zwyklej drodze nie wypadaja.
    Wiec moze sie rozni, a moze nie jezdza az tak szybko ...

    >Na torze masz też dodatkowy atut: świetnie można przetestować
    >działanie systemów kontroli trakcji. Dla mnie to było odkrywcze bom
    >zwykły zjadacz chleba a nie rajdowiec. Okazuje się, że one same z
    >siebie nie działają lecz wymagają współpracy z kierowcą. Zupełnie
    >inaczej trzeba prowadzić auto z włączonym i wyłączonym systemem.

    A to raczej drugi etap, bo w pierwszym to jedziesz za szybko, a one
    pomagaja ... a na przyszlosc to raczej zwolnic :-)

    >> Tak z praktyki ... chyba najgorsze sa zjazdy z autostrad - promien
    >> zakretu niezbyt duzy (zeby nie powiedziec maly), a kto by tam
    >> przestrzegal tych 60 czy ile ustawili ...
    >> ale jeszcze gorsze to sa na mokro ..

    >Taaaa... to prawda. Ale to kwestia nawyków kierowcy i znajomości
    >sprzętu jaki prowadzi. Napęd na tył w takich przypadkach potrafi
    >dostarczyć wrażeń:-)

    Ale to chyba w polaczeniu z duzym silnikiem, bo maly to niewiele
    zmieni :-)

    J.


  • 55. Data: 2018-07-04 20:16:52
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 04-07-2018 o 19:50, Marek S pisze:
    > W dniu 2018-07-04 o 18:23, Cavallino pisze:
    >
    >> Jaki nowej procent opony dostajesz, gdy ją sprzedajesz po roku?
    >
    > Ok 50%

    A przebiegi jakie robisz?
    Bo mnie opona wystarcza na jakieś 3 lata (zużycie 50%), więc wychodzi że
    jednak Twoja kalkulacja nie bardzo się sprawdza.


  • 56. Data: 2018-07-04 20:42:13
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-07-04 o 20:16, Cavallino pisze:

    > A przebiegi jakie robisz?

    Rocznie jakieś 30-40k

    > Bo mnie opona wystarcza na jakieś 3 lata (zużycie 50%), więc wychodzi że
    > jednak Twoja kalkulacja nie bardzo się sprawdza.

    No to policzmy. Niech opona kosztuje 123zł z VAT. Sprzedaję ją za pół
    ceny czyli 60zł. Nowa opona kosztuje 123zł minus VAT = 100zł. Minus
    podatek = ok 80zł. Różnica wynosi 80-60=20zł dopłaty do jednej szt.
    Czyli oponę za 123zł kupuję za 20zł.

    Faktycznie kalkulacja się nie sprawdza bo to nie 50, ale 80% "rabatu".
    Dobrze, że to mi uzmysłowiłeś. :-D

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 57. Data: 2018-07-04 21:44:42
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-07-04 o 20:14, J.F. pisze:


    > Nie jestem zwolennikiem tej zasady.
    > Bo ... cene podniesc najlatwiej :-(

    Więc dlatego mówię, że wysoka cena, to nie zawsze jakość. Kiedyś na
    jakimś topowym modelu Michelin przejechałem się równo - g... do
    sześcianu a kosztowały jakby ze złota były zrobione. Wcześniej tylko tej
    firmie ufałem w zakresie letnich opon. Obecnie jestem "obrażony" na nie.

    > Ale maja byc "najlepsze" i nowe ?
    > Nie jakies tam "srednio zuzyte, ale z wyzszej polki" ?

    Sam wypróbuj, uprzedzę, że zabawa kosztowna. Nie oceniaj hamowania
    wyłącznie ale mierz średnią prędkość przejazdu na torze. Można się mocno
    zdziwić.

    >>> Doswiadczyles kiedys niedostatkow takiej sredniej nówki ?
    >> Pisałem przecież, że tak.
    >
    > To jakos nie trafilem ... chyba ze na torze ..

    W takich warunkach najlepiej oceniać. Z praktyki powiem, że czytanie
    pism z rankingami jest do bani. Nie widzę korelacji z rzeczywistością a
    w dodatku mocno efekt końcowy zależy od masy auta.

    > A jezdzisz potem po drodze publicznej z takimi predkosciami ?

    Owszem. 100km/h to nic nadzwyczajnego. Na torze w Pszczółkach, gdzie
    "zabawiałem się" nie mogłem rozwinąć większych prędkości moją ciężką
    landarą. 270 KM to nie jest dużo dla 1.8 tony na prostych a i tak
    dogoniłem lekką Hondę Civic po 3 okrążeniach (więc musiała zjechać z
    toru). ;-) Pewnie miała G...niane opony bo przy tej wadze powinna dać mi
    radę przy połowie mocy.

    A i jeszcze jedno - ten trening uzmysłowił mi jak ogromna jest różnica
    pomiędzy oponą zimną a rozgrzaną. Na zimnej auto pływało mimo napędu 4x4
    i prędkość okrążenia spadała o 20%. Nie wiem jakiej długości jest tam
    tor ale dopiero po 3 okrążeniach opony łapały najwyższą przyczepność. To
    tak na marginesie.

    > IMO - na suchej drodze to mnie jeszcze opony nie zawiodly, ale moze nie
    > jezdze az tak szybko.
    > A wydaje mi sie, ze szybciej niz inni :)

    Nie w tym rzecz, że szybciej jeździsz. Ja również mam tendencję do
    zapier... jak można niestety. Lubię to i nic nie poradzę. Czasem zdarza
    mi się zapłacić, ale cóż... Być może dupek ze mnie.

    > No wiesz, wychodze z zalozenia ze przy 100km/h to droga hamowania jest
    > 40-50m, wiec wypadaloby trzymac z 70m odstepu, zeby sie nie okazalo, ze
    > i najlepsza opona zawiodla.

    Droga hamowania to najmniejsze dla mnie zmartwienie. Nigdy mi jej nie
    zabrakło a jeżdżę od 30 lat. Większym problemem są testy łosia. W
    różnych autach, napędach, oponach wypada to drastycznie różnie. W
    czasach kryzysu finansowego Nubirą 2.0 jeździłem. Zawsze kupowałem
    topowe opony i zawsze było chu...owo. Nie wiem w czym rzecz.

    > Moze cos tam jest w tych oponach, ze przy wiekszych obciazeniach roznice
    > sie bardziej objawiaja, mimo wiekszej nosnosci.

    Czytałem o tym. Szukałem informacji. Jak się dowiedziałem chodzi o
    sztywność boczną opony. Gdy boki są miękkie, to przy obciążeniu w
    wirażach środkowa część bieżnika jest wklęsła. W konsekwencji opona
    dotyka asfaltu tylko zewnętrznymi powierzchniami. W moich doznaniach na
    torze właśnie tak właśnie jest. Auto zachowuje się jakby na samych
    felgach jechało przy kiepskiej oponie. Piszę o doznaniach a nie naukowe
    teorie.

    >
    > Prawde mowiac, to nie mam pojecia jak dostowac predkosc do zakretu.
    > Intuicyjnie mi to jakos wychodzi, piruetow na suchym nie zaliczylem, ale
    > to taka jazda w ciemno.

    Jak wcześniej opisałem - pewności nie zdobędziesz dopóki nie zapłacisz
    za wjazd na tor. Warto to naprawdę zrobić a przy okazji podyskutować ze
    specem w zakresie przepisów ruchu i "dziwnych" sytuacji. Pod czachą
    nieźle może się rozjaśnić po takich doświadczeniach.

    > A ten film to z gatunku takich, ze raczej nagle hamowanie moze byc
    > potrzebne, niz szybki zakret.
    > Chyba ze masz na mysli szybkie omijanie dzika ... zeby sie wpakowac w
    > drugiego ...

    Tak, dokładnie to. Jak wspomniałem - nie prezentuję tu moich
    umiejętności lecz zagrożenia.

    > Ludzie jakos masowo z zakretow na tej zwyklej drodze nie wypadaja.
    > Wiec moze sie rozni, a moze nie jezdza az tak szybko ...

    Serio? Mam wręcz przeciwne wrażenie. Wypadki śmiertelne dotyczą przede
    wszystkim zderzeń z przyrodą.

    >> Na torze masz też dodatkowy atut: świetnie można przetestować
    >> działanie systemów kontroli trakcji. Dla mnie to było odkrywcze bom
    >> zwykły zjadacz chleba a nie rajdowiec. Okazuje się, że one same z
    >> siebie nie działają lecz wymagają współpracy z kierowcą. Zupełnie
    >> inaczej trzeba prowadzić auto z włączonym i wyłączonym systemem.
    >
    > A to raczej drugi etap, bo w pierwszym to jedziesz za szybko, a one
    > pomagaja ... a na przyszlosc to raczej zwolnic :-)

    Oczywiście, że tak. Miałem na myśli przetrenowanie w realu zależności
    pomiędzy zimną / rozgrzaną oponą a także zbyt szybką jazdą i jak się
    ratować gdy już w tarapaty wpadłeś. Jak trener mi powiedział: zwykle
    wewnętrzny strach przed zewnętrzną gubi niedoświadczonych kierowców.

    >> Taaaa... to prawda. Ale to kwestia nawyków kierowcy i znajomości
    >> sprzętu jaki prowadzi. Napęd na tył w takich przypadkach potrafi
    >> dostarczyć wrażeń:-)
    >
    > Ale to chyba w polaczeniu z duzym silnikiem, bo maly to niewiele zmieni :-)

    No jasne :-) Im większy motor pod maską, tym większe umiejętności są
    potrzebne. Przypuszczam, że przy 600KM pod maską i napędzie na tył już
    bym się rozwalił na jakimś zakręcie bez wcześniejszych treningów :-)

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 58. Data: 2018-07-05 09:50:48
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 4 Jul 2018 21:44:42 +0200, Marek S napisał(a):
    > W dniu 2018-07-04 o 20:14, J.F. pisze:
    >> Ale maja byc "najlepsze" i nowe ?
    >> Nie jakies tam "srednio zuzyte, ale z wyzszej polki" ?
    >
    > Sam wypróbuj, uprzedzę, że zabawa kosztowna. Nie oceniaj hamowania
    > wyłącznie ale mierz średnią prędkość przejazdu na torze. Można się mocno
    > zdziwić.

    No tak, razem z torem to kosztowna, szczegolnie jak dojdzie klepanie
    auta.

    Ale ... mozesz podac jakies przykladowe roznice ?
    Czy to nie bedzie tak, ze beda sie o 5 s czasy roznily

    >>>> Doswiadczyles kiedys niedostatkow takiej sredniej nówki ?
    >>> Pisałem przecież, że tak.
    >> To jakos nie trafilem ... chyba ze na torze ..
    >
    > W takich warunkach najlepiej oceniać. Z praktyki powiem, że czytanie
    > pism z rankingami jest do bani. Nie widzę korelacji z rzeczywistością a
    > w dodatku mocno efekt końcowy zależy od masy auta.

    A mnie zastanawiaja opinie klientow w kilku stronach sprzedawcow.
    Czy to mozliwe, zeby opona byla jednoczesnie znakomita i mierna ?
    Bo taki jest rozrzut.

    Albo np Dębica navigator. Starszy model mniejszego rozmiaru ma w/g
    etykiety na mokro klase E. Wieksza, nowsza - B.
    To powinno byc zmierzone zgodnie z przepisem i na podstawie wyniku
    ustalone. Roznica powinna byc spora.

    Tymczasem ta stara ... wcale nie wydaje mi sie kiepska na deszczu.
    No tak, ale ja w czasie ulewy staram sie nie jechac 140 jak inni
    Niemcy ...

    >> A jezdzisz potem po drodze publicznej z takimi predkosciami ?
    > Owszem. 100km/h to nic nadzwyczajnego.

    I masz jakies problemy na zakretach ?

    Mowimy o zwyklych krajowkach, jak z tego filmu, czy np po miescie i
    skrecaniu na skrzyzowaniach pod katem prostym ?

    > A i jeszcze jedno - ten trening uzmysłowił mi jak ogromna jest różnica
    > pomiędzy oponą zimną a rozgrzaną. Na zimnej auto pływało mimo napędu 4x4
    > i prędkość okrążenia spadała o 20%. Nie wiem jakiej długości jest tam
    > tor ale dopiero po 3 okrążeniach opony łapały najwyższą przyczepność. To
    > tak na marginesie.

    Moze na torze, bo w cywilu ... zimno czy cieplo, letnie zima, zimowe
    latem - nie czuje roznicy.

    >> IMO - na suchej drodze to mnie jeszcze opony nie zawiodly, ale moze nie
    >> jezdze az tak szybko.
    >> A wydaje mi sie, ze szybciej niz inni :)
    > Nie w tym rzecz, że szybciej jeździsz. Ja również mam tendencję do
    > zapier... jak można niestety. Lubię to i nic nie poradzę. Czasem zdarza
    > mi się zapłacić, ale cóż... Być może dupek ze mnie.

    Ja tez lubie, i te 100/h to przekraczam jak tylko sie da (czyli
    rzadko). I nie mam problemow na zakretach.

    >> No wiesz, wychodze z zalozenia ze przy 100km/h to droga hamowania jest
    >> 40-50m, wiec wypadaloby trzymac z 70m odstepu, zeby sie nie okazalo, ze
    >> i najlepsza opona zawiodla.
    > Droga hamowania to najmniejsze dla mnie zmartwienie. Nigdy mi jej nie
    > zabrakło a jeżdżę od 30 lat. Większym problemem są testy łosia. W
    > różnych autach, napędach, oponach wypada to drastycznie różnie. W
    > czasach kryzysu finansowego Nubirą 2.0 jeździłem. Zawsze kupowałem
    > topowe opony i zawsze było chu...owo. Nie wiem w czym rzecz.

    No, ona miala mocny silnik. Choc to tylko 130KM.
    Mozna sie bylo rozpedzic.

    >> Moze cos tam jest w tych oponach, ze przy wiekszych obciazeniach roznice
    >> sie bardziej objawiaja, mimo wiekszej nosnosci.
    > Czytałem o tym. Szukałem informacji. Jak się dowiedziałem chodzi o
    > sztywność boczną opony. Gdy boki są miękkie, to przy obciążeniu w
    > wirażach środkowa część bieżnika jest wklęsła. W konsekwencji opona
    > dotyka asfaltu tylko zewnętrznymi powierzchniami. W moich doznaniach na
    > torze właśnie tak właśnie jest. Auto zachowuje się jakby na samych
    > felgach jechało przy kiepskiej oponie. Piszę o doznaniach a nie naukowe
    > teorie.

    Tylko ze podstawowy wzor na tarcie powierzcni nie zawiera.
    Moze sobie byc wklesly - reszta trzyma tak samo.

    Kolega rajdowiec to raczej narzekal, ze mu opony z felg spadały :-)

    >> Prawde mowiac, to nie mam pojecia jak dostowac predkosc do zakretu.
    >> Intuicyjnie mi to jakos wychodzi, piruetow na suchym nie zaliczylem, ale
    >> to taka jazda w ciemno.
    > Jak wcześniej opisałem - pewności nie zdobędziesz dopóki nie zapłacisz
    > za wjazd na tor.

    Musze kiedys sprobowac.

    Niestety - najblizej mam to
    http://www.siescigam.pl/tory-wyscigowe/tor-osrodek-w
    roclaw-rakietowa/

    I cos mi sie wydaje, ze to jest za malo, aby pocwiczyc na suchym
    asfalcie.

    >> A ten film to z gatunku takich, ze raczej nagle hamowanie moze byc
    >> potrzebne, niz szybki zakret.
    >> Chyba ze masz na mysli szybkie omijanie dzika ... zeby sie wpakowac w
    >> drugiego ...
    > Tak, dokładnie to. Jak wspomniałem - nie prezentuję tu moich
    > umiejętności lecz zagrożenia.

    To imo - wieksze byloby zagrozenie, ze drugiego nie da sie ominac, niz
    to, ze auto testu losia nie zaliczy.

    >> Ludzie jakos masowo z zakretow na tej zwyklej drodze nie wypadaja.
    >> Wiec moze sie rozni, a moze nie jezdza az tak szybko ...
    > Serio? Mam wręcz przeciwne wrażenie. Wypadki śmiertelne dotyczą przede
    > wszystkim zderzeń z przyrodą.

    Ale ile tego jest - po odjeciu pieszych zostanie moze z 1500 w calej
    Polsce, a miliony przejezdzaja i nic.

    Dodaj jeszcze, ze to czesto sytuacja "mlodzi wracali z dyskoteki" ...

    >>> Taaaa... to prawda. Ale to kwestia nawyków kierowcy i znajomości
    >>> sprzętu jaki prowadzi. Napęd na tył w takich przypadkach potrafi
    >>> dostarczyć wrażeń:-)
    >>
    >> Ale to chyba w polaczeniu z duzym silnikiem, bo maly to niewiele zmieni :-)
    >
    > No jasne :-) Im większy motor pod maską, tym większe umiejętności są
    > potrzebne. Przypuszczam, że przy 600KM pod maską i napędzie na tył już
    > bym się rozwalił na jakimś zakręcie bez wcześniejszych treningów :-)

    Sierra ze swoimi 75 czy 90 KM nie miala problemow na suchym :-)

    J.


  • 59. Data: 2018-07-05 17:06:54
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: kk <k...@o...pl>

    W dniu 2018-07-04 o 17:32, s...@g...com pisze:
    > W dniu środa, 4 lipca 2018 07:29:48 UTC-5 użytkownik Akarm napisał:
    >> W dniu 2018-07-04 o 10:05, J.F. pisze:
    >>
    >>> Ale ... gdzie sie te opony przydaly - nie widze gwaltownych hamowan ?
    >>
    >> Nie ty jeden nie widzisz. Ja też sądziłem, że zobaczę jakiś powód, dla
    >> którego warto dbać o opony. Tymczasem oprócz jakichś pląsających
    >> dyskopolowych napisów nie było nic, tylko kawałek zwyczajnej jazdy w nocy.
    >>
    >>
    >
    > Ja tam widzialem potencjal.
    > Jakby opony byly kiepskie to hamowanie przed dzikami moglo skonczyc sie w rowie.

    A nie dachowanie ?


  • 60. Data: 2018-07-05 17:19:41
    Temat: Re: Powód, dla którego warto zadbać o opony
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 04-07-2018 o 20:42, Marek S pisze:
    > W dniu 2018-07-04 o 20:16, Cavallino pisze:
    >
    >> A przebiegi jakie robisz?
    >
    > Rocznie jakieś 30-40k

    Czyli sporo więcej niż ja - to dużo zmnienia, bo w 2 lata komplet zużyjesz.
    Czyli na swoje wychodzisz, zwłaszcza jak oszukasz na podatku, tak jak
    piszesz.

    >
    >> Bo mnie opona wystarcza na jakieś 3 lata (zużycie 50%), więc wychodzi
    >> że jednak Twoja kalkulacja nie bardzo się sprawdza.
    >
    > No to policzmy. Niech opona kosztuje 123zł z VAT. Sprzedaję ją za pół
    > ceny czyli 60zł. Nowa opona kosztuje 123zł minus VAT = 100zł. Minus
    > podatek = ok 80zł. Różnica wynosi 80-60=20zł dopłaty do jednej szt.
    > Czyli oponę za 123zł kupuję za 20zł.

    Zapomniałeś o obowiązkowym doliczeniu vat i dochodowego przy sprzedaży
    opony.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: