-
11. Data: 2010-06-25 18:48:49
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: Bydlę <b...@b...com>
kamil d wrote:
> Witam,
>
> pytanie chyba bardziej filozoficzno-życiowe niż stricte motoryzacyjne.
>
> Co robicie w takich sytuacjach?
Gdy kierowca się kaja, szkód nie ma, to możesz zmitygować się.
Ale jeśli nie, to...
;-)
(czyli tak, jak zwykle - reagujemy w zależności od: sytuacji, pogody,
humoru...)
--
Bydlę
-
12. Data: 2010-06-25 19:59:38
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "kamil d" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
news:i02ho5$dnj$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
>
> pytanie chyba bardziej filozoficzno-życiowe niż stricte motoryzacyjne.
>
> Sytuacja była taka: parking marketowy, sobota, narodu w cholerę, idę razem
> z grupką ludzi, słyszę, że z tyłu nadjeżdża auto, odwracam się, ciśnie
> diva w czarnym 407 OST 47EA, schodzę z drogi na ile się da (po prawej
> ludzie, zaparkowane auta, za wiele się nie dało) i kontynuuję swój pochód,
> nagle jebbb obrywam solidnie w łapę lusterkiem. Babsko oczywiście
> widziało, że oberwałem ale nawet nie zwolniła, podniosła tylko łapę w
> górę, gest typu "jak łazisz kretynie". Pojechała sobie na drugi koniec
> parkingu.
>
> Ludzie dookoła nawołują do linczu babsztyla i że w razie czego to będą
> świadczyć co i jak. Pieniaczem nie jestem, łapa w jednym kawałku czyli
> policja to oleje, więc stwierdziłem, że do niej pójdę, baba przeprosi i po
> sprawie. Najpierw udawała, że mnie nie widzi ale jak już ją dorwałem to
> wyskoczyła z ryjem, że jak ona jedzie autem po drodze to ma pierwszeństwo
> przed pieszym, moja wina i w ogóle to ja za wolno przed nią uciekałem.
> Skończyło się tylko na nieprzyjemnej rozmowie, podstarzała pudernica
> polazła jak gdyby nigdy nic na zakupy. Była z jakimiś młodymi, chyba córki
> bo jedna z nich też na mnie z ryjem.
>
> Co robicie w takich sytuacjach? Olewać? Strzelić w ryj? Spuścić powietrze?
> Fatygować polizei/ochronę? Niby nic się nie stało a jednak niesmak
> pozostaje ;)
Chyba jednak wezwałbym Policję, panna miałaby na 99% mandat na 2-3 stówki,
to na drugi raz pewnie by jechała wolniej/ostrożniej.
Jurand.
-
13. Data: 2010-06-26 10:38:30
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: Olek <alexhawk@usuntentekst_onet.pl>
On 2010-06-25 17:24, kamil d wrote:
> Co robicie w takich sytuacjach? Olewać? Strzelić w ryj? Spuścić
> powietrze? Fatygować polizei/ochronę? Niby nic się nie stało a jednak
> niesmak pozostaje ;)
dżizas co za koleś z Ciebie - nie rozmawiasz z babą tylko bierzesz kilku
świadków i dzwonisz na policję... pyskówki i walenie w ryj sobie daruj.
-
14. Data: 2010-06-26 16:55:27
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: czak norris <c...@n...pl>
W dniu 2010-06-25 18:33, tadek pisze:
> Nic się nie stało lusterko się zgięło i wszystko. Ale ta fleja
> narobiła wrzasku że ją w brzuch uderzyłem i tyle ch.i dawno nie
> słyszałem. Kultura ludzi w Polsce jest tragiczna
Obserwacje różnych dziedzin życia wskazują że, kobieta w ciąży to
specyficzny przypadek, większości wydaje się że wraz z płodem są pępkiem
świata i należą im się wszelkie przywileje.
--
pozdrawiam,
z półobrotu ;-)
-
15. Data: 2010-06-26 21:45:12
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: "m4rkiz" <a...@b...cpl>
"kamil d" <k...@t...pl> wrote in message
news:i02ho5$dnj$1@inews.gazeta.pl...
> Ludzie dookoła nawołują do linczu babsztyla i że w razie czego to będą
> świadczyć co i jak. Pieniaczem nie jestem, łapa w jednym kawałku czyli policja
> to oleje, więc stwierdziłem, że do niej pójdę, baba przeprosi i po sprawie.
kiedys mialem podobnie zalatwione kolano, niby nic sie nie stalo a po 4
dniach (i dluzszym spacerku) w ciagu 12h opuchlo tak ze nie umialem zgiac
nogi, lacznie 2 miesiace zwolnienia i dochodzenia do siebie, niestety
takie rzeczy lubia wychodzic kiedy na jakas reakcje juz o wiele za pozno
-
16. Data: 2010-06-26 21:51:25
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: "Marcin" <s...@g...pl>
> pytanie chyba bardziej filozoficzno-życiowe niż stricte motoryzacyjne.
>
Jeszcze taki drobiazg mógłby jej dojść jak ucieczka z miejsca wypadku i
nieudzielenie pomocy poszkodowanemu, ale to od stopnia wk.... policjantów w
dużej mierze by zależało.
M.
-
17. Data: 2010-06-28 13:00:33
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>
Użytkownik "kamil d" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
news:i02ho5$dnj$1@inews.gazeta.pl...
> Co robicie w takich sytuacjach? Olewać? Strzelić w ryj? Spuścić powietrze?
> Fatygować polizei/ochronę? Niby nic się nie stało a jednak niesmak
> pozostaje ;)
Ja, gdy ktoś staje w poprzek i zajmuję dwa miejsca parkingowe, lub wjeżdża w
miejsce, gdzie może stanąć równolegle - pod skosem, mówię, czy się nie boi
tak robić, bo "widziałem na mieście jak jakiś w traktorach przykopał takiemu
parkującemu".
Artur(m)
-
18. Data: 2010-06-29 14:15:09
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
czak norris wrote:
> W dniu 2010-06-25 18:33, tadek pisze:
>
>> Nic się nie stało lusterko się zgięło i wszystko. Ale ta fleja
>> narobiła wrzasku że ją w brzuch uderzyłem i tyle ch.i dawno nie
>> słyszałem. Kultura ludzi w Polsce jest tragiczna
>
> Obserwacje różnych dziedzin życia wskazują że, kobieta w ciąży to
> specyficzny przypadek, większości wydaje się że wraz z płodem są pępkiem
> świata i należą im się wszelkie przywileje.
>
Nie koniecznie to. One mają ciężką burzę hormonalną, często mocno spada
im spostrzegawczość, itd.
I tak ma szczęście, że obok nie było jej chłopa. :)
Znam osobiście przypadek, gdy kobitka "z brzuchem" zagapiła się po
środku dróżki (jak to w takim stanie właśnie często bywa) a jakiś
dowcipny kolo (dowcip kretyński) postanowił ją z lekka pyknąć w tyłek
samochodem. Obok stał mąż kobitki, człowiek generalnie spokojny -- ale w
tym momencie coś mu się włączyło, że był gotów kolesia zabić na miejscu
gołymi rękami -- kobitka na szczęście się nawet nie zdenerowwałą i
sowojego chłopa uspokoiła zanim czegoś głupiego nie zrobił (reszta
świata nie miała w tym momencie na niego wpływu).
Cóż to atawizm, ale bardzo silny. I lepeij nie zaczynać, bo
samiec/ojciec bywa niezbezpieczny zanim w ogóle wróci mu myślenie.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
19. Data: 2010-06-29 14:26:15
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: ąćęłńóśźż <a...@i...pl>
I się nie dziwię.
Znam przypadek poronienia po uderzeniu otwieranym nagle drzwiami.
Ja bym zabił, a co tam...
-
20. Data: 2010-07-03 18:59:55
Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
kamil d pisze:
> Witam,
>
> pytanie chyba bardziej filozoficzno-życiowe niż stricte motoryzacyjne.
>
> Sytuacja była taka: parking marketowy, sobota, narodu w cholerę, idę
> razem z grupką ludzi, słyszę, że z tyłu nadjeżdża auto, odwracam się,
> ciśnie diva w czarnym 407 OST 47EA, schodzę z drogi na ile się da (po
> prawej ludzie, zaparkowane auta, za wiele się nie dało) i kontynuuję
> swój pochód, nagle jebbb obrywam solidnie w łapę lusterkiem. Babsko
> oczywiście widziało, że oberwałem ale nawet nie zwolniła, podniosła
> tylko łapę w górę, gest typu "jak łazisz kretynie". Pojechała sobie na
> drugi koniec parkingu.
>
> Ludzie dookoła nawołują do linczu babsztyla i że w razie czego to będą
> świadczyć co i jak. Pieniaczem nie jestem, łapa w jednym kawałku czyli
> policja to oleje, więc stwierdziłem, że do niej pójdę, baba przeprosi i
> po sprawie. Najpierw udawała, że mnie nie widzi ale jak już ją dorwałem
> to wyskoczyła z ryjem, że jak ona jedzie autem po drodze to ma
> pierwszeństwo przed pieszym, moja wina i w ogóle to ja za wolno przed
> nią uciekałem. Skończyło się tylko na nieprzyjemnej rozmowie,
> podstarzała pudernica polazła jak gdyby nigdy nic na zakupy. Była z
> jakimiś młodymi, chyba córki bo jedna z nich też na mnie z ryjem.
>
> Co robicie w takich sytuacjach? Olewać? Strzelić w ryj? Spuścić
> powietrze? Fatygować polizei/ochronę? Niby nic się nie stało a jednak
> niesmak pozostaje ;)
>
> Chyba, że coś się zmieniło i można sobie bezkarnie ludzi taranować na
> parkingach.
>
> Na pamiątkę http://img413.imageshack.us/i/zdjecie048.jpg/
Zostales potracany SAMOCHODEM, a nie lusterkiem. Sprawca zbiegl, a
pozniej pyskowal. Ja bym zrobil smrod.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl