eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPotrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2010-06-25 17:24:52
    Temat: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: kamil d <k...@t...pl>

    Witam,

    pytanie chyba bardziej filozoficzno-życiowe niż stricte motoryzacyjne.

    Sytuacja była taka: parking marketowy, sobota, narodu w cholerę, idę
    razem z grupką ludzi, słyszę, że z tyłu nadjeżdża auto, odwracam się,
    ciśnie diva w czarnym 407 OST 47EA, schodzę z drogi na ile się da (po
    prawej ludzie, zaparkowane auta, za wiele się nie dało) i kontynuuję
    swój pochód, nagle jebbb obrywam solidnie w łapę lusterkiem. Babsko
    oczywiście widziało, że oberwałem ale nawet nie zwolniła, podniosła
    tylko łapę w górę, gest typu "jak łazisz kretynie". Pojechała sobie na
    drugi koniec parkingu.

    Ludzie dookoła nawołują do linczu babsztyla i że w razie czego to będą
    świadczyć co i jak. Pieniaczem nie jestem, łapa w jednym kawałku czyli
    policja to oleje, więc stwierdziłem, że do niej pójdę, baba przeprosi i
    po sprawie. Najpierw udawała, że mnie nie widzi ale jak już ją dorwałem
    to wyskoczyła z ryjem, że jak ona jedzie autem po drodze to ma
    pierwszeństwo przed pieszym, moja wina i w ogóle to ja za wolno przed
    nią uciekałem. Skończyło się tylko na nieprzyjemnej rozmowie,
    podstarzała pudernica polazła jak gdyby nigdy nic na zakupy. Była z
    jakimiś młodymi, chyba córki bo jedna z nich też na mnie z ryjem.

    Co robicie w takich sytuacjach? Olewać? Strzelić w ryj? Spuścić
    powietrze? Fatygować polizei/ochronę? Niby nic się nie stało a jednak
    niesmak pozostaje ;)

    Chyba, że coś się zmieniło i można sobie bezkarnie ludzi taranować na
    parkingach.

    Na pamiątkę http://img413.imageshack.us/i/zdjecie048.jpg/

    --
    kamil d


  • 2. Data: 2010-06-25 17:27:41
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: DoQ <p...@g...com>

    kamil d pisze:

    > Co robicie w takich sytuacjach? Olewać? Strzelić w ryj? Spuścić
    > powietrze? Fatygować polizei/ochronę? Niby nic się nie stało a jednak
    > niesmak pozostaje ;)

    Trzeba bylo jej powiedziec ze cie lapa napierd..., potrzebujesz lekarza
    i wlasnie wzywasz policje.


    Pozdrawiam
    Pawel


  • 3. Data: 2010-06-25 17:34:13
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>


    Użytkownik "DoQ"

    >> Co robicie w takich sytuacjach? Olewać? Strzelić w ryj? Spuścić
    >> powietrze? Fatygować polizei/ochronę? Niby nic się nie stało a jednak
    >> niesmak pozostaje ;)
    >
    > Trzeba bylo jej powiedziec ze cie lapa napierd..., potrzebujesz
    > lekarza i wlasnie wzywasz policje.

    Ja jednak zauważam pewnę prawidłowość.
    Dopóki gość jedzie autem, to psioczy na pieszych którzy łażą jak mrówki
    po parkingu, gdy z auta wysiada i sam staje się mrówą to nagle zaczyna
    psioczyć na auta które po tym parkingu się poruszają - tak czy inaczej
    ON zawsze ma pierwszeństwo.
    Ot takie piatkowe przemyślenia ;-)

    Pozdrawiam


  • 4. Data: 2010-06-25 17:36:06
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: DoQ <p...@g...com>

    Przemysław Czaja pisze:

    > Dopóki gość jedzie autem, to psioczy na pieszych którzy łażą jak mrówki
    > po parkingu, gdy z auta wysiada i sam staje się mrówą to nagle zaczyna
    > psioczyć na auta które po tym parkingu się poruszają - tak czy inaczej
    > ON zawsze ma pierwszeństwo.
    > Ot takie piatkowe przemyślenia ;-)

    Mniej wiecej tak jest.
    Jednakże jak juz sie kogos potrąci, to wypada przeprosić a nie rżnąć
    głupa. Następnym razem przejedzie komuś po nogach będąc święcie
    przekonana że miała do tego prawo.


    Pozdrawiam
    Pawel


  • 5. Data: 2010-06-25 17:42:03
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>


    Użytkownik "DoQ"
    >
    >> Dopóki gość jedzie autem, to psioczy na pieszych którzy łażą jak
    >> mrówki po parkingu, gdy z auta wysiada i sam staje się mrówą to nagle
    >> zaczyna psioczyć na auta które po tym parkingu się poruszają - tak
    >> czy inaczej ON zawsze ma pierwszeństwo.
    >> Ot takie piatkowe przemyślenia ;-)
    >
    > Mniej wiecej tak jest.
    > Jednakże jak juz sie kogos potrąci, to wypada przeprosić a nie rżnąć
    > głupa. Następnym razem przejedzie komuś po nogach będąc święcie
    > przekonana że miała do tego prawo.

    Trudno wydawać wyroki, gdy zna się relację tylko jednej ze stron.

    Pozdrówki


  • 6. Data: 2010-06-25 17:47:12
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: DoQ <p...@g...com>

    Przemysław Czaja pisze:

    > Trudno wydawać wyroki, gdy zna się relację tylko jednej ze stron.

    Zakładam że relacja autora wątku jest prawdziwa.



    Pozdrawiam
    Paweł


  • 7. Data: 2010-06-25 18:01:56
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: "uwaga_NAIP" <m...@y...com>

    > Zakładam że relacja autora wątku jest prawdziwa.

    ja zachwoujem spokój.
    Czekam az idzie do sklepu i gfwożdziem wypisuje prostest na dzwiach (3
    elemety karosriimin.)

    jk


  • 8. Data: 2010-06-25 18:05:03
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    uwaga_kolina w <news:i02jti$vga$1@news.onet.pl>:
    ^^^^^^^


  • 9. Data: 2010-06-25 18:33:56
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: tadek <t...@p...onet.pl>

    On 25 Cze, 17:24, kamil d <k...@t...pl> wrote:
    > Witam,
    >
    > pytanie chyba bardziej filozoficzno-życiowe niż stricte motoryzacyjne.
    >
    > Sytuacja była taka: parking marketowy, sobota, narodu w cholerę, idę
    > razem z grupką ludzi, słyszę, że z tyłu nadjeżdża auto, odwracam się,
    > ciśnie diva w czarnym 407 OST 47EA, schodzę z drogi na ile się da (po
    > prawej ludzie, zaparkowane auta, za wiele się nie dało) i kontynuuję
    > swój pochód, nagle jebbb obrywam solidnie w łapę lusterkiem. Babsko
    > oczywiście widziało, że oberwałem ale nawet nie zwolniła, podniosła
    > tylko łapę w górę, gest typu "jak łazisz kretynie". Pojechała sobie na
    > drugi koniec parkingu.
    >
    > Ludzie dookoła nawołują do linczu babsztyla i że w razie czego to będą
    > świadczyć co i jak. Pieniaczem nie jestem, łapa w jednym kawałku czyli
    > policja to oleje, więc stwierdziłem, że do niej pójdę, baba przeprosi i
    > po sprawie. Najpierw udawała, że mnie nie widzi ale jak już ją dorwałem
    > to wyskoczyła z ryjem, że jak ona jedzie autem po drodze to ma
    > pierwszeństwo przed pieszym, moja wina i w ogóle to ja za wolno przed
    > nią uciekałem. Skończyło się tylko na nieprzyjemnej rozmowie,
    > podstarzała pudernica polazła jak gdyby nigdy nic na zakupy. Była z
    > jakimiś młodymi, chyba córki bo jedna z nich też na mnie z ryjem.
    >
    > Co robicie w takich sytuacjach? Olewać? Strzelić w ryj? Spuścić
    > powietrze? Fatygować polizei/ochronę? Niby nic się nie stało a jednak
    > niesmak pozostaje ;)
    >
    > Chyba, że coś się zmieniło i można sobie bezkarnie ludzi taranować na
    > parkingach.
    >
    > Na pamiątkęhttp://img413.imageshack.us/i/zdjecie048.jpg
    /
    >
    > --
    > kamil d

    miałem przypadek na rynku. Wyjeżdżałem z towarem było ciasno między
    stoiskami. Ludzie nie usuną się nawet na centymetr. przy stoisku stoi
    młoda kobitka w ciąży. Wolniutko przejeżdżam za jej tyłkiem. Nagle ona
    się pochyla aby coś wziąć ze stołu i dupskiem wali w moje lusterko.
    Nic się nie stało lusterko się zgięło i wszystko. Ale ta fleja
    narobiła wrzasku że ją w brzuch uderzyłem i tyle ch.i dawno nie
    słyszałem. Kultura ludzi w Polsce jest tragiczna


  • 10. Data: 2010-06-25 18:41:06
    Temat: Re: Potrącenie człowieka lusterkiem na parkingu
    Od: G Nowak <g...@g...com>

    > prawej ludzie, zaparkowane auta, za wiele się nie dało) i kontynuuję
    > swój pochód, nagle jebbb obrywam solidnie w łapę lusterkiem. Babsko
    > oczywiście widziało, że oberwałem ale nawet nie zwolniła, podniosła
    > tylko łapę w górę, gest typu "jak łazisz kretynie". Pojechała sobie na

    > po sprawie. Najpierw udawała, że mnie nie widzi ale jak już ją dorwałem
    > to wyskoczyła z ryjem, że jak ona jedzie autem po drodze to ma
    > pierwszeństwo przed pieszym, moja wina i w ogóle to ja za wolno przed
    > nią uciekałem. Skończyło się tylko na nieprzyjemnej rozmowie,

    Jak nie chce po dobroci to isc do lekarza udajac, ze boli potem na
    palownie, jesli nie stac kogos na zwykle "sorry" to niech chociaz
    zaplaci z ubezpieczenia.

    --
    pozdr
    g

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: