-
11. Data: 2010-07-07 16:44:27
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> >>> Cześć
> >>>
> >>> Potrzebuje na tydzień dwa poradniki fotograficzne Michaela Freemana.
> >>> "Czarno-biała fotografia cyfrowa"
> >>> i
> >>> "Idealna ekspozycja w fotografii cyfrowej"
> >> To dość świeże mięsko, tyle co wyszło. Pewnie jeszcze niewielu:
> >> - posiada
> >> - zdążyło przeczytać
> >> - chętnie się rozstaną na tydzień
> >>
> >> Ale powodzenia życzę :-)
> >
> > dzięki.
> > Kupiłem... nie mam czasu;)
>
> Daj znać na grupie czy warto było. :-)
> (np. jak się ma poziom w odniesieniu do "Okiem Fotografa")
Ok. Przerobię to pewnie do jutra więc dam znać.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2010-07-07 16:49:03
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> Wed, 07 Jul 2010 13:24:35 +0200, marek augustynski napisał(a):
>
> >>> Cześć
> >>>
> >>> Potrzebuje na tydzień dwa poradniki fotograficzne Michaela Freemana.
> >>> "Czarno-biała fotografia cyfrowa"
> >>> i
> >>> "Idealna ekspozycja w fotografii cyfrowej"
> >>
> >> To dość świeże mięsko, tyle co wyszło. Pewnie jeszcze niewielu:
> >> - posiada
> >> - zdążyło przeczytać
> >> - chętnie się rozstaną na tydzień
> >>
> >> Ale powodzenia życzę :-)
> >
> > dzięki.
> > Kupiłem... nie mam czasu;)
>
> Pożycz! :D
Rozkaz!
Jak Wam nie szkoda czasu takie pierdoły?..
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2010-07-10 16:50:50
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > dzięki.
> > Kupiłem... nie mam czasu;)
>
> Daj znać na grupie czy warto było. :-)
> (np. jak się ma poziom w odniesieniu do "Okiem Fotografa")
"Czarno-biała fotografia cyfrowa"
Na wstępie skróciłbym ją o 3/4. Tematy powtarzają się w koło macieju. Pisze
jednen wątek i nagle, że wiecej dowiemy sie sto stron dalej. Po czym brniesz
przez te sto stron, po drodze czytajac kilkakrotnie o tym samym, zeby sobie
jeszcze raz to samo przeczytać.
Są problemy z przekładem.. np zdania nie logiczne nad którymi utykasz i
głowisz się o co chodzi. Ale zdaża się to niezbyt często i nie zagłusza
ogólnego wrażenia przejrzystości i klarowności.
Drugą największą wadą jest druk (drukowano w chinach). Są powiedzmy przykłady,
np dotyczące redukcji szumi... trzy opisane obrazki z których ma wynikać, że
określony ruch spowoduje taki a taki efekt. No i te trzy obrazki niczym się
nie różnią.
Drukowi cyfrowemu poświęcona jest jedna strona... i odesłanie do innej (jego)
książki.
Freemana czytałem tylko coś o świetle studyjnym ale pomimo tego od razu miałem
wrażenie styczności z odgrzewanym kotletem. Rozumiem, że cyklicznie wydaje
takie poszatkowane reedycje?...
Pomimo mojego jęczenia uważam, że ksiązka jest w porządku dla osób szukających
poradnika tego typu. W sposób klarowny tłumaczy zagadnienia przechodzenie do
czerni i bieli i sposoby mieszania kanałów. Dla osób szukających jasnego stylu
bardzo dobre. Facet pisze jak jest i jak należy robić bez zbednego ględzenia i
upierania się przy określonym sposobie pracy. Potrafi wyjaśnić i jednocześnie
dać wybór czytelnikowi. Jest to duża zaleta.
Przy okazji kupowania tego spędziłem trochę czasu przy regale z innymi
przewodnikami w empiku. Mało jest nowoczesnych opracowań i jednocześnie
takich, które fajnie się czyta. Freeman wypada na tym tle całkiem dobrze.
Rzuciłem okiem na przesławną książkę Mroczka i miałem wrażenie, że zapadam się
w przeszłość z szybkością światła. Wyrwałem się jednak tej sily nieczystej i z
ulgą opuściłem wspomniany sklep.
Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco z rynkiem
poradników. Mam mieszane uczucia czy było warto ale skłaniam się na tak.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2010-07-12 06:38:38
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: John Smith <u...@e...net>
marek augustynski napisał(a):
> Freemana czytałem tylko coś o świetle studyjnym ale pomimo tego od razu miałem
> wrażenie styczności z odgrzewanym kotletem. Rozumiem, że cyklicznie wydaje
> takie poszatkowane reedycje?...
Freemana wydano ostatnio sporo. Gość się rzeczywiście potrafi rozdmuchać
do wielu tomów, jest m.in.:
- seria "większa" (Okiem Fotografa, Światło i Oświetlenie, Idealna
Ekspozycja, Czarno-biała Fotografia Cyfrowa) - chyba na wyższym
poziomie, tak wynika z mojej oceny "Okiem Fotografa" i Twojej -
"Czarno-biała...", ale może nie powinienem generalizować
- seria "mniejsza" (Krajobrazy i przyroda, Fotografia zbliżeniowa,
Kolor, Portrety, Zdjęcia nocne i przy słabym oświetleniu) - żadna mnie
nie przekonała, raczej na podstawowym poziomie
> Pomimo mojego jęczenia uważam, że ksiązka jest w porządku dla osób szukających
> poradnika tego typu. W sposób klarowny tłumaczy zagadnienia przechodzenie do
> czerni i bieli i sposoby mieszania kanałów. Dla osób szukających jasnego stylu
> bardzo dobre. Facet pisze jak jest i jak należy robić bez zbednego ględzenia i
> upierania się przy określonym sposobie pracy. Potrafi wyjaśnić i jednocześnie
> dać wybór czytelnikowi. Jest to duża zaleta.
Dzięki za opinię.
> Przy okazji kupowania tego spędziłem trochę czasu przy regale z innymi
> przewodnikami w empiku. Mało jest nowoczesnych opracowań i jednocześnie
> takich, które fajnie się czyta. Freeman wypada na tym tle całkiem dobrze.
> Rzuciłem okiem na przesławną książkę Mroczka i miałem wrażenie, że zapadam się
> w przeszłość z szybkością światła. Wyrwałem się jednak tej sily nieczystej i z
> ulgą opuściłem wspomniany sklep.
Z przekrojowych fajny jest np. "Nowy Podręcznik Fotografii" John
Hedgecoe. Zaczyna od zupełnych podstaw, ale dociera też do wielkiego
formatu. Bardzo dobrze się czyta, mnóstwo trafionych ilustracji i
przykładów na dobrym poziomie edytorskim. Nie jest bardzo
specjalistyczny, ale jako pierwszy poradnik - rewelacja.
Z bardziej ukierunkowanych to np. "Urban Travel Photography" Richard
I'Anson. Bardzo konkretny, esencjonalny i też świetnie zilustrowany,
choć nie najświeższy (większość zdjęć z Ektachroma).
> Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco z rynkiem
> poradników. Mam mieszane uczucia czy było warto ale skłaniam się na tak.
Z tej działki jest jeszcze: "Czarno-biała Fotografia Cyfrowa. Poradnik
dla Zaawansowanych" John Beardsworth. Miałeś w łapkach dla porównania?
--
Mirek
-
15. Data: 2010-07-14 12:29:31
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > Przy okazji kupowania tego spędziłem trochę czasu przy regale z innymi
> > przewodnikami w empiku. Mało jest nowoczesnych opracowań i jednocześnie
> > takich, które fajnie się czyta. Freeman wypada na tym tle całkiem dobrze.
> > Rzuciłem okiem na przesławną książkę Mroczka i miałem wrażenie, że zapadam
się
> > w przeszłość z szybkością światła. Wyrwałem się jednak tej sily nieczystej
i z
> > ulgą opuściłem wspomniany sklep.
>
> Z przekrojowych fajny jest np. "Nowy Podręcznik Fotografii" John
> Hedgecoe. Zaczyna od zupełnych podstaw, ale dociera też do wielkiego
> formatu. Bardzo dobrze się czyta, mnóstwo trafionych ilustracji i
> przykładów na dobrym poziomie edytorskim. Nie jest bardzo
> specjalistyczny, ale jako pierwszy poradnik - rewelacja.
> Z bardziej ukierunkowanych to np. "Urban Travel Photography" Richard
> I'Anson. Bardzo konkretny, esencjonalny i też świetnie zilustrowany,
> choć nie najświeższy (większość zdjęć z Ektachroma).
Piszesz pracę doktorską o przewodnikach foto?:) Po co tyle tego czytasz?
> > Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco z
rynkiem
> > poradników. Mam mieszane uczucia czy było warto ale skłaniam się na tak.
>
> Z tej działki jest jeszcze: "Czarno-biała Fotografia Cyfrowa. Poradnik
> dla Zaawansowanych" John Beardsworth. Miałeś w łapkach dla porównania?
Tak. Przejrzałem to dosyć dokładnie w księgarni. Trochę przesadził z tym "dla
zaawansowanych". Częściej wchodzi w kanały i maskę i robi się tak niby profi.
Poza tym dożo jałowego pisania... analizy kompozycji.
Rozrysowuje też tok rozumowania przed wykonaniem zdjęcia i robi to tak
niejasno... no ale ma byc profi, więc.
Spędziłem może z piętnaście minut nad nim więc na pewno moja opinia obarczona
jest sporym ryzykiem, no ale jakoś mi się nie chce wczytywać.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
16. Data: 2010-07-14 14:30:10
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: John Smith <u...@e...net>
marek augustynski napisał(a):
>> Z przekrojowych fajny jest np. "Nowy Podręcznik Fotografii" John
>> Hedgecoe. Zaczyna od zupełnych podstaw, ale dociera też do wielkiego
>> formatu. Bardzo dobrze się czyta, mnóstwo trafionych ilustracji i
>> przykładów na dobrym poziomie edytorskim. Nie jest bardzo
>> specjalistyczny, ale jako pierwszy poradnik - rewelacja.
>> Z bardziej ukierunkowanych to np. "Urban Travel Photography" Richard
>> I'Anson. Bardzo konkretny, esencjonalny i też świetnie zilustrowany,
>> choć nie najświeższy (większość zdjęć z Ektachroma).
>
> Piszesz pracę doktorską o przewodnikach foto?:) Po co tyle tego czytasz?
Głodny wiedzy (i inspiracji) jestem. :-)
Na razie jestem jeszcze na tym etapie, że więcej ciekawych książek się
pojawia niż zdążę przeczytać. A jeszcze mnie wciągają. Jak wejdę na
wyższy poziom, gdzie potrzebna jest bardziej specjalistyczna wiedza, to
pewnie się zatkam, bo zabraknie literatury. Ale to jeszcze chwila. :-)
Potem napiszę własną. ;-)
>>> Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco z
> rynkiem
>>> poradników. Mam mieszane uczucia czy było warto ale skłaniam się na tak.
>> Z tej działki jest jeszcze: "Czarno-biała Fotografia Cyfrowa. Poradnik
>> dla Zaawansowanych" John Beardsworth. Miałeś w łapkach dla porównania?
>
> Tak. Przejrzałem to dosyć dokładnie w księgarni. Trochę przesadził z tym "dla
> zaawansowanych". Częściej wchodzi w kanały i maskę i robi się tak niby profi.
> Poza tym dożo jałowego pisania... analizy kompozycji.
> Rozrysowuje też tok rozumowania przed wykonaniem zdjęcia i robi to tak
> niejasno... no ale ma byc profi, więc.
> Spędziłem może z piętnaście minut nad nim więc na pewno moja opinia obarczona
> jest sporym ryzykiem, no ale jakoś mi się nie chce wczytywać.
Czyli który sensowniejszy?
--
Mirek
-
17. Data: 2010-07-14 14:47:37
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> >> Z przekrojowych fajny jest np. "Nowy Podręcznik Fotografii" John
> >> Hedgecoe. Zaczyna od zupełnych podstaw, ale dociera też do wielkiego
> >> formatu. Bardzo dobrze się czyta, mnóstwo trafionych ilustracji i
> >> przykładów na dobrym poziomie edytorskim. Nie jest bardzo
> >> specjalistyczny, ale jako pierwszy poradnik - rewelacja.
> >> Z bardziej ukierunkowanych to np. "Urban Travel Photography" Richard
> >> I'Anson. Bardzo konkretny, esencjonalny i też świetnie zilustrowany,
> >> choć nie najświeższy (większość zdjęć z Ektachroma).
> >
> > Piszesz pracę doktorską o przewodnikach foto?:) Po co tyle tego czytasz?
>
> Głodny wiedzy (i inspiracji) jestem. :-)
> Na razie jestem jeszcze na tym etapie, że więcej ciekawych książek się
> pojawia niż zdążę przeczytać. A jeszcze mnie wciągają. Jak wejdę na
> wyższy poziom, gdzie potrzebna jest bardziej specjalistyczna wiedza, to
> pewnie się zatkam, bo zabraknie literatury. Ale to jeszcze chwila. :-)
> Potem napiszę własną. ;-)
No ale tak bogiem a prawdą to w przewodnikach jest żadna wiedza. No nie wiem,
gdybyś np zajmował się edukacją to może warto byłoby się orientować mniej
więcej w tym rynku, ale dla sameg siebie?... Przecież to co oni piszą tak
naprawdę sprowadza się do ogólnej znajomości photoshopa. A o samej fotografii,
powiedzmy jako sztuce, lepjej czytać kogos kto ma na jej temat coś do
powiedzenia (np Susan Sontag).. Z całym szacunkiem dla Freemana i spółki o
fotografii to oni wiedzą niewiele.
> >>> Potrzebnu mi był ten poradnik, żeby sprawdzić czy jestem na bierząco z
> > rynkiem
> >>> poradników. Mam mieszane uczucia czy było warto ale skłaniam się na tak.
> >> Z tej działki jest jeszcze: "Czarno-biała Fotografia Cyfrowa. Poradnik
> >> dla Zaawansowanych" John Beardsworth. Miałeś w łapkach dla porównania?
> >
> > Tak. Przejrzałem to dosyć dokładnie w księgarni. Trochę przesadził z
tym "dla
> > zaawansowanych". Częściej wchodzi w kanały i maskę i robi się tak niby
profi.
> > Poza tym dożo jałowego pisania... analizy kompozycji.
> > Rozrysowuje też tok rozumowania przed wykonaniem zdjęcia i robi to tak
> > niejasno... no ale ma byc profi, więc.
> > Spędziłem może z piętnaście minut nad nim więc na pewno moja opinia
obarczona
> > jest sporym ryzykiem, no ale jakoś mi się nie chce wczytywać.
>
> Czyli który sensowniejszy?
Nie odważę się zawyrokować. Musiałbym przeczytać chociaż kilkadziesiąt stron
Beardswortha
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2010-07-14 15:54:48
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: John Smith <u...@e...net>
marek augustynski napisał(a):
> No ale tak bogiem a prawdą to w przewodnikach jest żadna wiedza. No nie wiem,
> gdybyś np zajmował się edukacją to może warto byłoby się orientować mniej
> więcej w tym rynku, ale dla sameg siebie?...
Nie szpanuj. :-)
Każdy kiedyś zaczynał i podstawy też trzeba sobie przyswoić. Hedgecoe
jest gęsty, systematyczny i świetnie zilustrowany. Parę rzeczy, które
teoretycznie wiedziałem, zrozumiałem tak naprawdę dopiero dzięki niemu,
dzięki trafionym ilustracjom zagadnienia.
I'Anson jest praktykiem, zero szopa, za to mnóstwo konkretnych
podpowiedzi, jak efektywnie wykorzystać czas fotografując w podróży.
> Przecież to co oni piszą tak
> naprawdę sprowadza się do ogólnej znajomości photoshopa.
Takie na razie omijam szerokim łukiem.
Nie potrzebuję szopa (albo jeszcze nie wiem, że potrzebuję).
Czego TY szukasz w poradnikach foto, jeśli tak nisko je oceniasz?
Ja ostatnio szukam inspiracji głównie u gawędziarzy:
"Uchwycić Moment" McNally
"W kadrze" duChemin
"Poezja obrazu" Chris Orwig
> A o samej fotografii,
> powiedzmy jako sztuce, lepjej czytać kogos kto ma na jej temat coś do
> powiedzenia (np Susan Sontag)..
Od niedawna leży na półce i czeka na swoją kolej.
W tym obszarze zacząłem od podstaw:
"Mała historia fotografii" von Brauchitsch
"Jak czytać fotografię Lekcje mistrzów fotografii" Ian Jeffrey
> Z całym szacunkiem dla Freemana i spółki o
> fotografii to oni wiedzą niewiele.
Może przeceniasz MOJĄ wiedzę (co mi schlebia, oczywiście) :-)
W dziedzinie samej techniki różne Freemany jeszcze wiedzą więcej ode
mnie. Poza tym mnie interesuje głównie radość fotografowania (na razie
również z powielania klisz), jeszcze bez silenia się na bardziej
intelektualne podejście do fotografii, czy artyzm.
Wybrałem ścieżkę, która zakłada naukę jazdy w pierwszej kolejności,
potem dopiero wybór celu podróży.
Pozdrawiam,
--
Mirek
-
19. Data: 2010-07-14 16:23:22
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: "pakumbera1" <h...@p...onet.pl>
> > No ale tak bogiem a prawdą to w przewodnikach jest żadna wiedza. No nie
wiem,
> > gdybyś np zajmował się edukacją to może warto byłoby się orientować mniej
> > więcej w tym rynku, ale dla sameg siebie?...
>
> Nie szpanuj. :-)
Szpan nie szpan stwierdzam stwierdzam co stwierdzam;)
> Każdy kiedyś zaczynał i podstawy też trzeba sobie przyswoić. Hedgecoe
> jest gęsty, systematyczny i świetnie zilustrowany. Parę rzeczy, które
> teoretycznie wiedziałem, zrozumiałem tak naprawdę dopiero dzięki niemu,
> dzięki trafionym ilustracjom zagadnienia.
> I'Anson jest praktykiem, zero szopa, za to mnóstwo konkretnych
> podpowiedzi, jak efektywnie wykorzystać czas fotografując w podróży.
Dla mnie takie coś jest niepojęte. I zawsze tak było. "Wykorzystać czas
fotogfując w podróży"... brzmi jak "co zrobić żeby dobrze się bawić". Typowa
przewodnicza "wiedza":)
> > Przecież to co oni piszą tak
> > naprawdę sprowadza się do ogólnej znajomości photoshopa.
>
> Takie na razie omijam szerokim łukiem.
> Nie potrzebuję szopa (albo jeszcze nie wiem, że potrzebuję).
>
> Czego TY szukasz w poradnikach foto, jeśli tak nisko je oceniasz?
Muszę.. wiedzieć jakie są i mniej więcej na jaki temat.
> Ja ostatnio szukam inspiracji głównie u gawędziarzy:
> "Uchwycić Moment" McNally
> "W kadrze" duChemin
> "Poezja obrazu" Chris Orwig
>
> > A o samej fotografii,
> > powiedzmy jako sztuce, lepjej czytać kogos kto ma na jej temat coś do
> > powiedzenia (np Susan Sontag)..
>
> Od niedawna leży na półce i czeka na swoją kolej.
>
> W tym obszarze zacząłem od podstaw:
> "Mała historia fotografii" von Brauchitsch
> "Jak czytać fotografię Lekcje mistrzów fotografii" Ian Jeffrey
>
> > Z całym szacunkiem dla Freemana i spółki o
> > fotografii to oni wiedzą niewiele.
>
> Może przeceniasz MOJĄ wiedzę (co mi schlebia, oczywiście) :-)
> W dziedzinie samej techniki różne Freemany jeszcze wiedzą więcej ode
> mnie. Poza tym mnie interesuje głównie radość fotografowania (na razie
> również z powielania klisz), jeszcze bez silenia się na bardziej
> intelektualne podejście do fotografii, czy artyzm.
Ja nie wiem co to za obiegowa opinia o sileniu się na intelektualne podejście
czy artyzm. Jasny gwint, odwagi.. że się tak "sekciarsko" wyrażę;) Po pierwsze
nikt nie powiedział, że przeczytanie takiej czy innej ilości książek spowoduje
taki czy inny progres.
Nie przeceniam Twojej wiedzy tylko po prostu traktuję jakbyś ją miał. Stan
faktyczny i tak zależny jest wyłącznie od Ciebie.
> Wybrałem ścieżkę, która zakłada naukę jazdy w pierwszej kolejności,
> potem dopiero wybór celu podróży.
W tym wypadku środki byłyby bezcelowe. A Tobie przecież zależy na radości
fotografowania. To przecież cel;)
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
20. Data: 2010-07-14 16:25:47
Temat: Re: Poradniki Freemana pilnie potrzebuję pożyczyć
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
No ładnie. Podpisałem się hasłem do skrzynki meilowej:)
Jak to wyjaśni Freud?;)
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl