-
31. Data: 2009-06-10 11:55:11
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@x...pl>
Jakub Debski pisze:
> on 2009-06-09, Przemyslaw Osmanski supposed :
>>> Angielski jest językiem informatyki całego zachodniego świata.
>>
>> Buhaha, to dlaczogo choćby jest Delphi w wersji niemieckiej? Jakoś
>> ciężko ogólnie znaleść programy Niemców z komentarzami po angielsku, a
>> troche ich już widziałem.
>
> Może dlatego, że wychodzą z założenia jak niektórzy tutaj?
> No i to w końcu Niemcy i Delphi - dwa niepodważalne wyznaczniki
> standardów światowych! ;)
> Jest biznes i biznes.
Czymże jest standard ? ;)
> Uświadczysz, gdy firma zda sobie sprawę, że pracowników warto szukać też
> w innych krajach.
IMHO (no a powinno być MBSZ) mówimy o firmach "nieuświadomionych"...
pozdrawiam,
Przemek O.
-
32. Data: 2009-06-10 12:37:25
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Rob Wolfe <r...@s...pl>
"slawek" <s...@h...pl> writes:
> Użytkownik "Rob Wolfe" <r...@s...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:8...@s...pl...
>> Proponuję pójść na całość i wszelkie dostępne API opakować
>> w polskie odpowiedniki, np.:
>> pthread_create ==> utwórz_wątek
>> (koniecznie z polskimi znakami, aby nie kalać naszej pisowni)
>> lub
>> pthread_join ==> poczekaj_na_zakończenie_wątku
>> nie dość, że czytelnie to jeszcze jak zwięźle.
>
> Po co? Kilkulinijkowy program w Snobolu robił kiedyś takie rzeczy
> rewelacyjnie. :)
Co ma piernik do wiatraka?
> Przyznaj się Wolfe (no nie do dziadka w Wermachcie :) ), że masz
> problemy w mówieniu po polsku o tym, co piszesz po angielsku. I jak
> mówisz to wolisz mówić o jakiś treadach i konkurencjach - a nie o
> wątkach i współbieżności.
No to może nam zaprezentujesz jak to posługujesz się czystą polszczyzną
w opisywaniu współczesnych rozwiązań? Kilka prostych terminów:
"host" ==> ?
"widget" ==> ?
"framework" ==> ?
"handler" ==> ?
"upload" ==> ?
"object request broker" ==> ?
Czekam z niecierpliwością.
> Wmówiono ci że język polski jest
> nieelegancki. To trochę tak jak z goleniem nóg (u kobiet) -
> niepotrzebne, ale niektóre myślą że tak lepiej.
Co za bzdury. Zrobiłem wiele tłumaczeń angielskiej dokumentacji
na polski, bo uważam że to może być przydatne np. w dyskusji
z klientem, w nauce początkujących itp.
Tyle, że to nie ma nic wspólnego z tym jak mają być nazywane zmienne
w kodzie. Chwytasz różnicę?
>> Użycie angielskiego w kodzie jest po prostu bardziej praktyczne i tyle.
>
> Dla anglików. I dla Polaków którzy wierzą że jak piszą po angielsku to
> są przez to mądrzejsi. :)
Dla wszystkich, którym szkoda czasu na dochodzenie, co kto ma na myśli
mówiąc np. "zaślepka". Chodzi o "fake object" czy o "mock object"?
To są zwykłe terminy jak "rower" i "motorower". Tyle, że akurat
tak się składa, że w naszej branży to angielskie terminy są
*jednoznaczne*, powszechnie zrozumiałe i o to w tym chodzi.
> Jeszcze raz - po kiego uja piszesz na to forum po polsku - skoro
> angielski jest lepsiejszy?! Przemyśl to sobie, przemyśl sobie także
Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pisaniem na forum,
pisaniem dokumentacji, pisaniem książki, a ... pisaniem kodu?
Czy zwyczajnie trollujesz?
> to, co napisałem wcześniej - ja nie zastanawiam się czy "język polski
> trzeba ocalić". Ja po prostu piszę, że logiczną konsekwencją tego iż
> miałbyś rację jest że język polski jako niepotrzebny nie powinien być
> w ogóle używany.
Póki co w pisaniu kodu w 90% jest z używaniem polskiego więcej problemów
niż pożytku i tylko to próbuję Ci wyjaśnić.
RW
-
33. Data: 2009-06-10 13:23:07
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Stachu 'Dozzie' K." <d...@d...im.pwr.wroc.pl.nospam>
napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@d...im.pwr.wr
oc.pl...
> I dla kogokolwiek, kto pracuje w międzynarodowym zespole. To po prostu
> powszechna praktyka inżynierska. U lekarzy podobną funkcję spełnia
> łacina.
Nie. U lekarzy to jest już angielski. Sprawdź jak nie wierzysz.
Dozzie - nie tylko ty pracujesz w międzynarodowym zespole. Uwierz.
> Taka koncepcja nie jest niczym nowym, chcę zauważyć. Autorzy SF już
> dawno wpadli na pomysł jednego języka wspólnego dla całego świata. Nie
> jesteś ani oryginalny, ani specjalnie ironiczny.
Ba, nawet istnieje esperanto. I nie tylko. Nie ma co się podpierać SF,
wystarczą porządne studia lingwistyczne, ciekawe rzeczy wymyślono np. skąd
się biorą gramatyki.
I aby nie było nieporozumień: ja nie jestem ironiczny itp. itd. Po prostu
logicznie przedstawiam - jeżeli uważacie że nie ma co pisać po polsku - to
po co język polski według was?
Jeżeli polski wam się nie podoba, to może zamiast na pl.comp.programming
pisać do comp.programming czy jak to się nazywa?!
Nie można udawać że język polski jest be a jednocześnie pytać się w tym
języku o poglądy na ten właśnie temat - nie narażając się na śmieszność. "To
logiczne", że tak zacytuję mojego ulubionego bohatera SF.
slawek
-
34. Data: 2009-06-10 13:58:08
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Rob Wolfe" <r...@s...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8...@s...pl...
>> Po co? Kilkulinijkowy program w Snobolu robił kiedyś takie rzeczy
>> rewelacyjnie. :)
>
> Co ma piernik do wiatraka?
Przepuszczony przez niego program wyglądał porażająco. Mniej więcej coś
takiego:
jeżeli a > b to
tak długo jak a > b powtarzaj
a = a - 1
> No to może nam zaprezentujesz jak to posługujesz się czystą polszczyzną
> w opisywaniu współczesnych rozwiązań? Kilka prostych terminów:
> "host" ==> ?
gospodarz
> "widget" ==> ?
element interfejsu użytkownika
> "framework" ==> ?
rama
> "handler" ==> ?
procedura obsługi
> "upload" ==> ?
załadować
> "object request broker" ==> ?
pośrednik zleceń obiektu
> Czekam z niecierpliwością.
Więc masz. Ale następne zadanie domowe odrób sam.
> Co za bzdury. Zrobiłem wiele tłumaczeń angielskiej dokumentacji
> na polski, bo uważam że to może być przydatne np. w dyskusji
> z klientem, w nauce początkujących itp.
Więc sam sobie odpowiedziałeś - pisz po angielsku i potem będziesz mógł
"robić wiele tłumaczeń" z powrotem na polski.
> Tyle, że to nie ma nic wspólnego z tym jak mają być nazywane zmienne
> w kodzie. Chwytasz różnicę?
A w pliku exe to masz oczywiście nazwy zmiennych? Poczytaj sobie o opcjach
kompilatora.
> Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pisaniem na forum,
> pisaniem dokumentacji, pisaniem książki, a ... pisaniem kodu?
> Czy zwyczajnie trollujesz?
A jaka jest różnica? Jeżeli po angielsku można robić to wszystko - a w
dodatku polski jakoś ci nie pasuje do pisania programów - to po co się
przemęczać?
> Póki co w pisaniu kodu w 90% jest z używaniem polskiego więcej problemów
> niż pożytku i tylko to próbuję Ci wyjaśnić.
Dla ciebie? Możliwe. Więc się nie zmuszaj. Pisz komentarze po niemiecku lub
po chińsku lub po angielsku. Ale nie nudź o tym na polskojęzycznym forum.
slawek
-
35. Data: 2009-06-10 14:48:24
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Rob Wolfe <r...@s...pl>
"slawek" <s...@h...pl> writes:
>> No to może nam zaprezentujesz jak to posługujesz się czystą polszczyzną
>> w opisywaniu współczesnych rozwiązań? Kilka prostych terminów:
>> "host" ==> ?
>
> gospodarz
>
>> "widget" ==> ?
>
> element interfejsu użytkownika
>
>> "framework" ==> ?
>
> rama
>
>> "handler" ==> ?
>
> procedura obsługi
>
>> "upload" ==> ?
>
> załadować
>
>> "object request broker" ==> ?
>
> pośrednik zleceń obiektu
>
>> Czekam z niecierpliwością.
>
> Więc masz. Ale następne zadanie domowe odrób sam.
RW: Paweł, na którego "gospodarza" "załadowałeś" "ramę"?
Paweł: ???
RW: No bo nie działa mi "procedura obsługi" "pośrednika zleceń
obiektu"
Paweł: Dobra, już dzwonię. To był numer 999?
Nie mam więcej pytań. Walcz z wiatrakami dalej.
EOT
RW
-
36. Data: 2009-06-10 15:30:49
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
slawek wrote:
>> Łatwiej to opanować w en bo tam są
>> gotowe nazwy rozumiane przez wiekszośc programistów.
> Większość programistów w Uzbekistanie?
Nie znam akurat tam rynku. W europie, chinach i indiach z grubsza tak.
Jeśli rzucisz do kogoś haslem "iterator stack" to zrozumie go wiekszość
ludzi a znajomość en przez młodych chińczykow-programistów czasem powala
na kolana niejednego europejskiego miszczunia od klepania liczników w php.
> Jejku, nie przesadzasz
> przypadkiem? No to urwa czemu piszesz do listy pl.comp.programing po
> polsku?!
Mylisz (jak większość pseudo-patriotów) dwa aspekty: komunikację wśrod
kolegów i ścisłą komunikacje informatyczną wsród nieznajomych z poza
granic pl.
Prywatnie jak rozmawiam wśrod znajomych używam pl. Jesli jestem w grupie
gdzie ktoś może mnie nie zrozumieć staram się używać en (choć marnie go
ciagle znam). Tutaj nie widzialem już dawno obcokrajowców dlatego nie
używam en. mam nadzieję że widzisz róznicę pomiedzy pisaniem na grupę
100% polskojezyczna a pracą w zespole 5% polskojęzycznym.
> A jak język nie jest obiektowy to skąd weźmiesz nazwy klas?!
To sobie przyporzadkuje ta zasadę do nazw funkcji. Nie sil się na
nietrafione kontrargumenty.
> Problem jaki mają kiepscy polscy informatycy polega m.i. na tym, że nie
> potrafią oddzielić kodowania od pisania w języku niby-angielskim. Wydaje
> im się, że kiedy piszą program to zamieniają się w natywnych
> użytkowników języka angielskiego.
Pleciesz bzdury. Obawiam się że jesteś jeszcze jednym misiaczkiem który
lubi poteoretyzować sobie jak to jest być programistą, ale oczywiscie
nigdy nie pracowaleś w zespole międzynarodowym nad czymkolwiek. Zapisz
się do jakiegoś projektu na sourceforge i wrzuć tam "class Nastepniak".
Daj koniecznie znać jake sa reakcjie kolegów z poza pl.
> Że wraz z użyciem języka obcego stają
> się niemal tacy jak Bill Gates i Woźniak razem wzięci.
Bzdura. Stają się przez to po prostu bardziej zrozumiali dla kolegów -
co przekłada się na wydajność zespołu. Tylko tyle. Ilośc słów jaką
trzeba znać by opisywać wzorce projektowe i relacje obiektowe nie jest
duża. Wręcz zaskakująco mała.
Inna sprawa że jak się pisze mając do czynienia z 5 studentami
klepiącymi w PHP kojeny portal sprzedawcy allegro to faktycznie można
nie mieć odniesienia jak to jest edytować ten sam plik przez Niemca,
Polaka i Chińczyna na raz.
-
37. Data: 2009-06-10 17:26:55
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Rob Wolfe" <r...@s...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8...@s...pl...
> RW: Paweł, na którego "gospodarza" "załadowałeś" "ramę"?
"Pawle, który komputer jest gospodarzem do którego załadowałeś środowisko
ramowe?"
1. Wołacz, taki przypadek; 2. gramatyka polska; 3. nie cudzysłów; 4. trochę
się postarać
> Paweł: Dobra, już dzwonię. To był numer 999?
Zdziwisz się, ale w Anglii ten numer nie działa. Sic!
> Nie mam więcej pytań. Walcz z wiatrakami dalej.
Ja nie walczę z wiatrakami, to ty bijesz pianę. Jak ktoś się pyta czy wolno
mu pisać po polsku w jego własnych prywatnie pisanych programach - i to do
forum pl.* - to chyba jest to równie sensowne jak samotny przyjazd do Łodzi
z szalikiem Pogoni wokół szyi. Lub hodowanie pejsów przed wycieczką do
Arabii Saudyjskiej. Albo gest zamawiania piw na Placu Niebiańskiego Spokoju.
slawek
-
38. Data: 2009-06-10 17:46:16
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:h0ojk5$rl3$...@a...icm.edu.pl...
> Prywatnie jak rozmawiam wśrod znajomych używam pl. Jesli jestem w grupie
> gdzie ktoś może mnie nie zrozumieć staram się używać en (choć marnie go
A ta grupa to jest en.comp.programming - czy pl.comp.programming ?! Sic!
> ciagle znam). Tutaj nie widzialem już dawno obcokrajowców dlatego nie
> używam en. mam nadzieję że widzisz róznicę pomiedzy pisaniem na grupę 100%
> polskojezyczna a pracą w zespole 5% polskojęzycznym.
Oj, a co powiesz na pracę w zespole 0.1% polskojęzycznym? Co nie przeszkadza
że swoje notatki robię po polsku, podobnie komentarze w programach. Po
prostu lepiej mi się myśli po polsku... no i przynajmniej w ostateczności
tłumacz będzie miał poprawny polski tekst. Poprawianie spapranego
angielskiego to bardzo niemiłe jest. Uwierz.
> Pleciesz bzdury. Obawiam się że jesteś jeszcze jednym misiaczkiem który
> lubi poteoretyzować sobie jak to jest być programistą, ale oczywiscie
Ale ja nie jestem programistą, misiaczku. Pisałem gdzieś że jestem?!
> nigdy nie pracowaleś w zespole międzynarodowym nad czymkolwiek. Zapisz się
> do jakiegoś projektu na sourceforge i wrzuć tam "class Nastepniak". Daj
> koniecznie znać jake sa reakcjie kolegów z poza pl.
Słoneczko, po kiego kija mam się udzielać za darmo?! :)
> Bzdura. Stają się przez to po prostu bardziej zrozumiali dla kolegów - co
> przekłada się na wydajność zespołu. Tylko tyle. Ilośc słów jaką
Oj, a ty jak prawdziwy komunista - zespół-wespół. Bez kolegów to byś
tygodnia nie przeżył.
> Inna sprawa że jak się pisze mając do czynienia z 5 studentami klepiącymi
> w PHP kojeny portal sprzedawcy allegro to faktycznie można
I w tym jest cały wic - przeciętny "polski" informatyk (bo sprawa nie jest
ograniczona do Polski) to potrafi właśnie to - kolejny portal itd. itp. A
jak pojawia się PRAWDZIWY PROBLEM - to leżą i nawet nie kwiczą. Po prostu
nie było tego na lekcjach, nie było tego na studiach, jest problem - ale nie
ma "gotowca". :-L
slawek
-
39. Data: 2009-06-10 17:58:09
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Daniel Janus <p...@n...korpus.pl>
Dnia 10.06.2009 slawek <s...@h...pl> napisał/a:
> "Pawle, który komputer jest gospodarzem do którego załadowałeś środowisko
> ramowe?"
^,
> 1. Wołacz, taki przypadek; 2. gramatyka polska; 3. nie cudzysłów; 4. trochę
> się postarać
5. Interpunkcja.
--
Daniel 'Nathell' Janus, m...@n...korpus.pl, http://danieljanus.pl
Má ólaim an t-airgead is má bhronnaim an t-ór --
Ó, cad é sin do'n té sin nach mbaineann sin dó?
-- Clannad
-
40. Data: 2009-06-10 19:08:16
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
slawek wrote:
> A ta grupa to jest en.comp.programming - czy pl.comp.programming ?! Sic!
Tak grupa jest pl.*. Ze względu na zerową ilość obcokrajowców
udzielajacych się tu w ostatnich miesiącach czuje się rozgrzeszony
pisząc pl. Proponuje jednak zamknąc ten głupawy przykład bo nie ma on
związku z tematem _w żadnym aspekcie_.
> Oj, a co powiesz na pracę w zespole 0.1% polskojęzycznym?
Nie wiem, nie pracowalem. Przypuszczam jednak ze pracowalbym tak samo co
w zespole N% (N=(0-100)) polskojęzycznym - czyli pisał kod / komentarze
/ review / dokumentacje po en. Nawet jesli koślawo to i tak bezpieczniej
dla przyszłości tego kodu. Chyba że jak mówie to kolejna pierdola typu
licznik na stronkę.
> Co nie
> przeszkadza że swoje notatki robię po polsku, podobnie komentarze w
> programach. Po prostu lepiej mi się myśli po polsku...
Tu jest cienka granica pomiedzy tym co jest dobre dla jednostki a co
jest dobre dla zespołu. Zapewne dla zespołu nie jest niczym pomoce że
tobie lepiej się mysli w jakimś mało znanym języku i jeszcze to
uzewnatrzniasz w miejscach krytycznych w rozumieniu dla innych. Powiem
więcej: większośc standardów kodowania zakazuje swobody komentowania w
językach innych niże wybrany (99% że en).
> no i przynajmniej
> w ostateczności tłumacz będzie miał poprawny polski tekst.
_KOMPLENTA BAZDURA_ wymyślaną przez humanistów jest poprawnośc
gramatyczna/ortograficzna polszczyzny/whateverszczyzny w opisie aspektów
technicznych. Jeśli jezyk poprawnie i zrozumiale opisuje logicznie
zachowanie kodu to nikt nie bedzie się zastanawiał w którym z 100 czasów
i jak bardzo dobrze znasz słowniki dziwnych wyrazów. Jakośc kodu w ogole
nie zależy od poprawności stylistycznej, ortografii, gramatyki
kometarzy. Liczy się tylko to co chcesz przekazać. Dlatego komentarze w
kodzie en są często pisane 3 czasami z minimalistycznym zestawem
angielkich słówek. I wszyscy to rozumieją, że to nie miejsce na
cytowanie Szekspira. Jeśli kogoś kręci uzewnętrznianie się literacko w
kodzie to: a) jest humanista i powinien rzucić pracę albo b) pisze kod
tak nieczytelny że komentarze muszą być; co z grubsza też kwalifikuje
się do zmiany zawodu.
> Poprawianie
> spapranego angielskiego to bardzo niemiłe jest. Uwierz.
Po ch... poprawiać?
> Ale ja nie jestem programistą, misiaczku. Pisałem gdzieś że jestem?!
Widocznie dlatego masz takie opinie na tematykę w ktorej nigdy nie
siedziałeś i nie widziałes nawet przez szybę.
> Słoneczko, po kiego kija mam się udzielać za darmo?! :)
To zapisz się do grupy komercyjnej. Programistow w pl ciągle mało. Sporo
zarobisz o ile tylko znajdziesz czas na kodowanie pomiędzy wertowaniem
Słownika Poprawnej Angielszczyzny.
>> Bzdura. Stają się przez to po prostu bardziej zrozumiali dla kolegów -
>> co przekłada się na wydajność zespołu. Tylko tyle. Ilośc słów jaką
> Oj, a ty jak prawdziwy komunista - zespół-wespół. Bez kolegów to byś
> tygodnia nie przeżył.
Powtarzam: nie masz pojęcia o pracy zespołowej w środowisku programistów.
> I w tym jest cały wic - przeciętny "polski" informatyk (bo sprawa nie
> jest ograniczona do Polski) to potrafi właśnie to - kolejny portal itd.
> itp. A jak pojawia się PRAWDZIWY PROBLEM - to leżą i nawet nie kwiczą.
Malo wiesz o programistach i pozwalasz sobie na nic nie znaczace
uogolnienia. Co gorsza z tego wynika Ci że lepiej pisać zaściankowy kod.
No cóż, też fajnie.