-
11. Data: 2009-06-09 05:01:20
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Jacek <a...@o...pl>
Dnia Mon, 8 Jun 2009 22:25:49 +0200, Krzysztof Tabaczynski napisał(a):
> Użytkownik "Jacek" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:u24bteywflkh.mm3ttkotqln1.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 8 Jun 2009 18:22:50 +0200, Jacek napisał(a):
>>
>>> A ja nazwac po angielsku pole w tabeli dotyczace "kuroniowki"?
>>
>> Dodam tylko, ze chodzi mi o nazwe tego pola, zeby polak je odczytal bez
>> watpliwosci;)
>
> Chodzi Ci o zupę czy o zasiłek dla bezrobotnych?...
>
> Który Polak ma to odczytywać?
> Polak programista, czy Polak użytkownik?
>
> Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Polak programista ma odczytac wyplate "kuroniowki" zapisana w jez.
angielskim.
-
12. Data: 2009-06-09 06:29:16
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "Krzysztof Tabaczynski" <k...@w...pl>
Użytkownik "Jacek" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hhcdo59kghcs.g9wncvfq4cpx.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 8 Jun 2009 22:25:49 +0200, Krzysztof Tabaczynski napisał(a):
>
>> Użytkownik "Jacek" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:u24bteywflkh.mm3ttkotqln1.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 8 Jun 2009 18:22:50 +0200, Jacek napisał(a):
>>>
>>>> A ja nazwac po angielsku pole w tabeli dotyczace "kuroniowki"?
>>>
>>> Dodam tylko, ze chodzi mi o nazwe tego pola, zeby polak je odczytal bez
>>> watpliwosci;)
>>
>> Chodzi Ci o zupę czy o zasiłek dla bezrobotnych?...
>>
>> Który Polak ma to odczytywać?
>> Polak programista, czy Polak użytkownik?
>>
>> Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
>
> Polak programista ma odczytac wyplate "kuroniowki" zapisana w jez.
> angielskim.
No, to trudno...
Przetłumacz na angielski polskie określenie "zasiłek Kuronia"
i daj w programach komentarz w postaci słownika
angielsko-polskiego.
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
-
13. Data: 2009-06-09 06:55:06
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Jakub Debski" <d...@w...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@w...pl...
> Angielski jest językiem informatyki całego zachodniego świata.
Wydaje ci się :)
> Powyższe pisałem z własnego doświadczenia - praca z kodem pisanym w mało
> popularnym języku słowiańskim jest dla pracowników z innych krajów
> problematyczna.
Oj, ja też mam trochę doświadczeń :) , i wiem że bywa zabawnie jak nagle
okazuje się że dorodny murzyn nie chwyta ani słowa po angielsku, choć nie
jesteśmy w buszu lecz na Alexander Platz.
A to o czym piszesz - po części prawda - oszczędza się na obsfukatorze.
slawek
-
14. Data: 2009-06-09 07:28:13
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Mariusz Marszałkowski" <b...@g...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:h0jf96$jv7$...@i...gazeta.pl...
> Kultura wymaga, aby pisać z myślą o czytającym. Jeśli będziesz czytał to
> tylko
> Ty, to napisz tak jak Ci wygodnie, jeśli tylko Polacy, to napisz po
> polsku,
> jeśli osoby innej narodowości, to...
Zasada jest prosta: w Polsce mówimy i piszemy po polsku, bo język polski
jest językiem urzędowym. Czyli jeżeli np. dokumentacja programu nie jest w
języku polskim, to (teoretycznie) klient może po prostu uznać to za
naruszenie prawa i mamy wtedy problemy. Jak ktoś myśli, że to bzdura to
niech przypomni sobie, że w tym temacie jest już "precedens" - obowiązek
dostarczania instrukcji w języku polskim. (Pomijam kwestie
sentymentalno-narodowe czy jakiekolwiek oceny - po prostu taki jest stan
prawny zapisany w Konstytucji RP.)
Od tej zasady mogą być uzasadnione odstępstwa, a jeżeli ktoś prywatnie robi
sobie notatki czy pisze program to wątpię czy można skutecznie nakazać
używania mu języka polskiego.
Z drugiej strony, tzw. urzędy d/s młodzieży dość energicznie realizują
politykę odbierania dzieci tym rodzicom, którzy - w Niemczech - zamiast po
niemiecku mówią po polsku. Można się spodziewać, że np. dziecko Polaka i
Niemki mogłoby być jakoś zmuszane do pisania komentarzy w programach C++ po
niemiecku zamiast po polsku - choć to lekka paranoja, ale tak właśnie
działają nasi sąsiedzi.
Problem z tym "jaki język naturalny w programach" jest cholernie sztuczny i
kompletnie bez sensu, jest wytworzony przez anglojęzyczne słowa kluczowe w
programach i zawężony zestaw znaków rozumianych jako litery. Dlatego np.
fragment
jeżeli a > b to zamień miejscami a i b
nie kojarzy się z językiem programowania, natomiast if a > b swap a,b już
tak.
Dlatego też pozostaje pisać kat_prosty zamiast poprawnego kąt_prosty .
Stosowanie na siłę niby-angielskiego mocno się wżarło w tradycję - ale gdy
spróbujecie mówić if-then to po prostu nie jest to poprawny sposób używania
języka angielskiego. Z literackim angielskim ma to mało wspólnego. Najbliżej
jeszcze to proza Gibsona jest, ale i on pisze trochę inaczej niż "polski
programista" któremu wydaje się, że zna język angielski. Zabawne jest to, że
Anglik z dobrą znajomością języka angielskiego (czyli w praktyce po
Oxbridge) to jest rzadkość i dlatego większość "anglojęzycznych" to np.
mieszanka Hindusów, Pakistańczyków, Polaków itp. ludzi którzy widzą w
sprawnym posługiwaniu się cudzą kulturą szanse na awans społeczny. Nie ma w
tym nic złego, ale chwalić się też nie ma czym.
slawek
-
15. Data: 2009-06-09 07:49:58
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
slawek pisze:
>
>
> Użytkownik "Mariusz Marszałkowski" <b...@g...pl> napisał
> w wiadomości grup dyskusyjnych:h0jf96$jv7$...@i...gazeta.pl...
>> Kultura wymaga, aby pisać z myślą o czytającym. Jeśli będziesz czytał
>> to tylko
>> Ty, to napisz tak jak Ci wygodnie, jeśli tylko Polacy, to napisz po
>> polsku,
>> jeśli osoby innej narodowości, to...
>
> Zasada jest prosta: w Polsce mówimy i piszemy po polsku, bo język polski
> jest językiem urzędowym. Czyli jeżeli np. dokumentacja programu nie jest
> w języku polskim, to (teoretycznie) klient może po prostu uznać to za
> naruszenie prawa i mamy wtedy problemy. Jak ktoś myśli, że to bzdura to
> niech przypomni sobie, że w tym temacie jest już "precedens" - obowiązek
> dostarczania instrukcji w języku polskim. (Pomijam kwestie
> sentymentalno-narodowe czy jakiekolwiek oceny - po prostu taki jest stan
> prawny zapisany w Konstytucji RP.)
Z tymi zasadami i z ustawą o języku polskim też jest niezłe przegięcie,
bo z jednej strony obowiązuje, a z drugiej w Polskich Normach znajdujemy
informacje o auditach i auditorach na przykład....
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
16. Data: 2009-06-09 08:34:46
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>
On 8 Cze, 18:22, Jacek <a...@o...pl> wrote:
> A ja nazwac po angielsku pole w tabeli dotyczace "kuroniowki"?
unemployment allowance
Może Cię to rozczaruje, ale Polska wcale nie przoduje na świecie w
produkowaniu piramidalnych konstrukcji prawno-podatkowych. Francuzi
biją nas na łeb jeśli chodzi o kreatywność socjalistyczną a Włosi
jeśli chodzi o kumulowanie wewnętrznie sprzecznego burdelu w
przepisach.
Wszystkie te konstrukcje mają swoje dobre angielskie określenia.
Przypuszczam, że gdzieś na stronach jakiejś gałęzi ONZ-u
(www.ilo.org?) dałoby się to wszystko znaleźć.
Jeśli chodzi o obowiązek pisania po polsku, to kod programu nie
stanowi jego instrukcji obsługi, więc obowiązku nie ma.
Ja bym pisał po angielsku - nie wiadomo, czy kiedyś nie dałoby się
tego sprzedać np. do Francji czy Szwecji.
--
Maciej Sobczak * www.msobczak.com * www.inspirel.com
-
17. Data: 2009-06-09 13:27:31
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Maciej Sobczak" <s...@g...com> napisał w wiadomości
grup
dyskusyjnych:1e454ef7-2b81-457a-b102-4f8a43374f7e@37
g2000yqp.googlegroups.com...
> Jeśli chodzi o obowiązek pisania po polsku, to kod programu nie
> stanowi jego instrukcji obsługi, więc obowiązku nie ma.
Wiesz, ja tam się nie czepiam. Ale po prostu jeżeli zakładasz że lepiej
używać wszędzie angielskiego - a nie polskiego - to po prostu możemy chyba
się zgodzić, że zgadzasz się na całkowitą likwidację języka polskiego. Czyli
polskiego już nie ma. Kropka.
> Ja bym pisał po angielsku - nie wiadomo, czy kiedyś nie dałoby się
> tego sprzedać np. do Francji czy Szwecji.
Byłem, widziałem, pisałem po polsku. Komentarze, notatki. Zmienne to raczej
mam takie jak delta czy sigma - jak się uprzeć to angielski, a jak się
zastanowić to greka.
slawek
-
18. Data: 2009-06-09 16:50:35
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Jacek <a...@o...pl>
Jezeli zakladasz z gory, ze kod bedzie czytany przez obcokrajowcow, to
zgoda, piszmy po "miedzynarodowemu". Jednak jak sie ustrzec przed tym, ze
moj program stanie sie kiedys miedzynarodowy?
Bo przeciez moze...
Pisze program dla pani Krysi. Czy mam juz zalozyc, ze moze on byc w
przyszlosci dla pani Cristine, Cristi, Kristi etc?
-
19. Data: 2009-06-09 19:35:34
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@x...pl>
Jakub Debski pisze:
> slawek expressed precisely :
>> No cóż, a jak firma rozwinie się w kierunku np. NE, to pisać po fińsku
>> czy może być to russkij jazyk? Bo to, malczik, nikagda nie mów nigdy.
>> Może program trafi na osiołku do Rosyjji - a może i do Chin?
>
> Angielski jest językiem informatyki całego zachodniego świata.
Buhaha, to dlaczogo choćby jest Delphi w wersji niemieckiej? Jakoś
ciężko ogólnie znaleść programy Niemców z komentarzami po angielsku, a
troche ich już widziałem.
Dalej to samo jest z Francją... Tam angielskiego tez nie uświadczysz...
Co innego w Anglii, tam jest duże prawdopodobieństwo komentarzy w tym
języku... Chociaz ostatnio to może cześciej i po polsku :>
pozdrawiam,
Przemek O.
-
20. Data: 2009-06-09 19:46:29
Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Jacek" <a...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1351b16lu0ln7.1uce8nyf54cpz.dlg@40tude.
net...
> Jezeli zakladasz z gory, ze kod bedzie czytany przez obcokrajowcow, to
> zgoda, piszmy po "miedzynarodowemu". Jednak jak sie ustrzec przed tym, ze
> moj program stanie sie kiedys miedzynarodowy?
Chyba mnie nie zrozumiałeś: jeżeli mój kod mają czytać obcokrajowcy, to mają
grzecznie nauczyć się polskiego języka. Chyba że będę miał akurat ochotę
zaprezentować im jakiś fragment i z litości przetłumaczę komentarze. Nie
zapominaj że na pewnym poziomie nie prezentuje się programów - ale to, co
można dzięki nim uzyskać. A same programy są po prostu niedostępne dla
publiczności.
Przy ograniczonym czasie - np. 3 dni po 10 godzin dziennie - nie da się
omawiać bebechów - zostaje i tak za mało czasu na cokolwiek sensownego, więc
można polecieć jedynie po ogólnych rzeczach - więcej przydaje się matematyka
niż angielski. Znajomość innych języków niż angielski - bezcenna. Uśmiałem
się kiedyś do łez, jak dwóch całkiem sympatycznych Rosjan rozmawiało ze sobą
na Dzikim Zachodzie myśląc że nikt a nikt ich nie rozumie, więc zupełnie na
luziku. Jak im grzecznie pogratulowałem z okazji Dnia Zwycięstwa - no cóż,
miny kolesiów były bezcenne, za resztę płaciła UE.
Czyli - ewentualnie UI plus dokumentacja dla użytkownika - to można
przetłumaczyć. Ale nie myśl, że wystarczy na angielski - przydałby się
hiszpański, włoski, francuski, niemiecki, rosyjski i może
esperanto/łacina/redneck. Popatrz jak to jest zrobione w Linuksie.
> Bo przeciez moze...
> Pisze program dla pani Krysi. Czy mam juz zalozyc, ze moze on byc w
> przyszlosci dla pani Cristine, Cristi, Kristi etc?
Program dla Cristine czy jakiejś np. Sumiko możesz pisać w C++, Javie,
Adzie, Erlangu czy co ty tam lubisz (z VB/Fortem/Lua i Brainfuckiem
włącznie). Skoro może być i Lisp i APL, to dlaczego nie miałby być język
polski albo włoski? Jeżeli uważasz, że powinno się pisać notatki czy
komentarze wyłącznie po angielsku - to równie dobrze mógłbym wymagać, abyś
pisał wyłącznie w C bez plusów (serio, ci od GNU chcieli coś takiego
forsować).
Na twoim miejscu nie przejmowałbym się: od tego jest przetarta ścieżka i18n,
a kod źródłowy i tak nie będzie interesował żadnej "laseczki" która potem
będzie go używała jako programu. Menu itp. przetłumaczysz w ciągu jednego
dnia, problemem mogą być jakieś języki od-prawej-do-lewej i chińszczyzna. Na
dzień dobry zastanowiłbym się, czy lepiej być dobrym fachowcem ze słabą
znajomością angielskiego - czy też kiepskim fachowcem z płynnym ingliszem.
(Nota bene, przeciętny menel z Londynu i tak będzie lepiej, bo od urodzenia
znał język angielski. Jak dostatecznie dużo takich meneli zacznie źle
wymawiać jakieś słowo - to będzie to potraktowane jako ewolucja, zmiana w
języku angielski - i ty z bezbłędną wymową, ale obcy i cudzoziemiec -
będziesz źle mówił jeżeli do tej zmiany się nie dostosujesz, choćbyś nawet
mówił 100% ale zeszłorocznym angielskim. Typowy błąd Polaków - myślą, że jak
opanują język angielski staną się lordami. Akurat! Ale co ja będę
tłumaczył... sam się przekonasz.)
Swego czasu był taki programik, lharc, który w źródłach miał komentarze
japońskie. No i co? Nikomu to jakoś nie przeszkadzało.
slawek