-
11. Data: 2009-01-15 13:12:39
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: "Polon" <P...@o...pl>
Na monitorze komputerowym LCD kolory jak na moje wygladaja pieknie.
Dlaczego wygladaja tak zle na telewizorze LCD?
Polon
-
12. Data: 2009-01-15 13:16:48
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Polon pisze:
> Na monitorze komputerowym LCD kolory jak na moje wygladaja pieknie.
>
> Dlaczego wygladaja tak zle na telewizorze LCD?
Nie wiem, u mnie wyglądają lepiej na tv, niż na monitorze. Pewnie
dlatego, że pierwszy był wielokrotnie droższy do tego drugiego :)
-
13. Data: 2009-01-15 13:23:31
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Tom01 <b...@m...pl_mastif_przez_dwa_f>
Marcin 'Cooler' Kuliński pisze:
> Aha, a plazmę da się tak ustawić?
Da się i to nic skomplikowanego. Drastyczne zmniejszenie nasycenia,
jaskrawości i krzywa jasności mniej wykładnicza. Marzenie ściętej głowy
w LCD. :)
Jeśli chodzi o modele, jestem pozytywnie zaskoczony tanimi Panasonicami
80. Bezpośrednie porównanie do wysokiej jakości CRT, np Sony serii HQ
oczywiście wykazuje kto tu rządzi, ale różnica jest zupełnie do
zaakceptowania. LCD nie widziałem jeszcze takiego, który przynajmniej
trochę się zbliżył.
> Pewnych właściwości nie ma sensu śrubować, głównie ze względu na
> fizjologię ludzkiego oka. Tak jest np. z dyskutowanym wszędzie poziomem
> czerni. Jakie ma on znaczenie praktyczne, skoro oglądając obraz w dzień
> i tak nie dostrzeże się tej głębi czerni ze względu na adaptację
> siatkówki? W zaciemnionym pomieszczeniu owszem, czerń z klasycznego LCD
> (czyli niepodświetlanego diodami z własnym sterowaniem) będzie szarawa,
> ale przecież telewizor służy głównie do oglądania ruchomych obrazów,
> więc uwaga i tak zawsze jest skupiona na czymś innym, niż analizie
> odsetka czerni w czerni.
Jest Pan w błędzie. Nie idzie o śrubowanie parametrów, ale o fakt, że w
LCD niektóre są już zbyt wyśrubowane i to nie na potrzeby ludzkiej
fizjologii, ale atrakcyjności w hali marketu. Ten który jest bardziej
jaskrawy jest "lepszy". Nie oszukujmy się ludzie tak to widzą.
Co do czerni, duża część czasu pracy TV to wieczór i noc. Wysoki punkt
czerni daje się we znaki na każdej ciemniejszej partii obrazu. Pociąg w
tunelu, ciemniejsza scenografia, czy garnitur prezentera. Wszystko
świeci np na fioletowo. Można byłoby, podobnie jak w monitorach, obniżyć
moc lamp, wówczas czerń wyjdzie poza granicę postrzegania w większości
warunków oświetleniowych. Jednak większość LCD TV nie ma, lub ma
szczątkową regulację mocy podświetlenia. Więc pozostaje oczojebny,
jaskrawy obraz. Wtedy, przez przesunięcie zakresu kontrastu jaki może
obserwować człowiek, jest wrażenie czerni. Tyle, że na coś takiego, na
dłuższą metę, nie da się patrzeć. To jest najpoważniejsza i niemożliwa
do wyeliminowania wada, dyskwalifikująca takie ekrany do użycia w
warunkach niskiego poziomuy oświetlenia, lub jego braku.
> Ciekawi mnie też, jak wyobrażasz sobie wierność tych szarości (i ogólnie
> odcieni kolorów) na plazmie, które przecież uzyskiwane są w sposób
> dyskretny, poprzez modulację PCM światła emitowanego z poszczególnych
> komórek ekranu, co jest przyczyną wspomnianego migotania.
Wystarczy spojrzeć. Moje doświadczenie wykazuje jednak, że siła
autosugestii nie pozwala często dostrzec rzeczy oczywistych. Metoda
szybkozmiennych punktów obrazu w celach symulacji odcieni, jest wbrew
Pana sugestii, powszechnie używana. Również w LCD, tylko ze względu na
zwłokę komórki ciekłokrystalicznej jest to mniej widoczne. Można jednak
wykazać że istnieje, za pomocą obrazów trickowych. Luminofor w plaźmie
jest szybki jak w kineskopie, przez co migotanie można wykazać znacznie
łatwiej. Wystarczy wyświetlić cały biały ekran i spojrzeć kątem oka.
Oczywiście, odwracając kota ogonem, podobnie jak Pan pisał o czerni,
można powiedzieć, że nigdy nie ogląda się całych białych ekranów. ;)
> To z tego, że męczy wzrok. Nie tak bardzo, jak telewizor kineskopowy,
> ale jednak. I to tym bardziej, im bliżej ekranu się siedzi. Jaki jest
> więc sens kupowania plazmy Full HD, jeśli trzeba ją oglądać z daleka?
Uciążliwość migotania plazmy czy kineskopu, jest niczym w stosunku do
wady w postaci kilkuset candeli przeciętnego LCD TV. Nie ta skala
problemu. Nie twierdzę, że plazma to ideał. Jednak przy obrazie z LCD,
znacznie bardziej przypomina poprawny. W każdym razie, przez swoją
zasadę działania, jest możliwe uzyskanie znacznie niższej bardziej
naturalnej czerni, a przez to znacznie większego kontrastu, bez
windowania w nieskończoność bieli. Sumarycznie, można uzyskać obraz
łagodny, nie rażący w oczy, ale jednocześnie o pełnym zakresie dynamiki.
> BTW: widział ktoś telewizor plazmowy z matową powierzchnią ekranu? Ale
> taką naprawdę matową, bo różnice między różnymi modelami Panasonika
> oczywiście widzę, ale nawet ten najbardziej matowy ma się nijak do
> paneli LCD.
TV się ogląda jak wspomniałem przez większość czasu wieczorami. Taka
jest statystyka. Wówczas szyba nie przeszkadza, a ma inne zalety. To
jest przeznaczenie TV i związane z nim uwarunkowania konstrukcji.
Zresztą kilkadziesiąt lat były kineskopy, wyłącznie błyszczące i jakoś
się z tym żyło. Ekrany, w tym LCD do projekcji w dzień są i powinny być
matowa. Inne zastosowanie, inna konstrukcja.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastiff
-
14. Data: 2009-01-15 13:25:38
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Tom01 <b...@m...pl_mastif_przez_dwa_f>
Polon pisze:
> Na monitorze komputerowym LCD kolory jak na moje wygladaja pieknie.
> Dlaczego wygladaja tak zle na telewizorze LCD?
1. Monitor użytkuje się w innych warunkach oświetleniowych.
2. Monitor, nawet kiepski ma większy zakres regulacji mocy lamp.
3. Monitor ma lepiej korygowaną charakterystykę jasności.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastiff
-
15. Data: 2009-01-15 13:48:23
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Tom01 pisze:
>> Aha, a plazmę da się tak ustawić?
>
> Da się i to nic skomplikowanego.
Jasne. Przypomnę: "aby dawał obraz taki jak kiedy spoglądamy przez
okno". Bez żartów, proszę.
> Drastyczne zmniejszenie nasycenia,
> jaskrawości i krzywa jasności mniej wykładnicza. Marzenie ściętej głowy
> w LCD. :)
Nie wnikam w cudze marzenia, ale jestem osobą, która z jednej strony
dostrzega bez problemu nadmierny kontrast i podbicie kolorów w
telewizorach wystawionych na sprzedaż, a z drugiej potrafiła ustawić
swój telewizor LCD tak, by jasność, kontrast i kolory były przyjemne w
odbiorze, zarówno w dzień, jak i wieczorami.
>> Ciekawi mnie też, jak wyobrażasz sobie wierność tych szarości (i ogólnie
>> odcieni kolorów) na plazmie, które przecież uzyskiwane są w sposób
>> dyskretny, poprzez modulację PCM światła emitowanego z poszczególnych
>> komórek ekranu, co jest przyczyną wspomnianego migotania.
>
> Wystarczy spojrzeć. Moje doświadczenie wykazuje jednak, że siła
> autosugestii nie pozwala często dostrzec rzeczy oczywistych.
Moja autosugestia działała w dokładnie przeciwnym kierunku: zanim udałem
się na pierwsze oglądy telewizorów w sklepie, będąc świeżo po lekturze
forów tematycznych, recenzji itp, byłem święcie przekonany o wyższości
technologii plazmowej i nie wyobrażałem sobie zakupu LCD. Na szczęście
moje przekonania dość szybko ustąpiły doświadczeniu, jakiego nabierałem
z każdą godziną przebywania w MM czy Saturnie, regulując ustawienia i
odtwarzając wybrane filmy ze zbiorów domowych.
> Metoda
> szybkozmiennych punktów obrazu w celach symulacji odcieni, jest wbrew
> Pana sugestii, powszechnie używana.
Gdzie sugerowałem, że poza plazmami używana nie jest? Napisałem tylko,
że nie jest przyjazna dla oczu.
> Również w LCD,
Owszem, i zdaję sobie z tego sprawę.
> tylko ze względu na
> zwłokę komórki ciekłokrystalicznej jest to mniej widoczne. Można jednak
> wykazać że istnieje, za pomocą obrazów trickowych.
No właśnie, a do wykazania że plazma migocze nie potrzeba obrazów
*trickowych*, wystarczy obraz zwykły, z "M jak miłość", telewizji
śniadaniowej czy co tam kto sobie w zaciszu domowym ogląda. Pewna
różnica, prawda?
> Luminofor w plaźmie
> jest szybki jak w kineskopie, przez co migotanie można wykazać znacznie
> łatwiej. Wystarczy wyświetlić cały biały ekran i spojrzeć kątem oka.
> Oczywiście, odwracając kota ogonem, podobnie jak Pan pisał o czerni,
> można powiedzieć, że nigdy nie ogląda się całych białych ekranów. ;)
To plazmy już potrafią wyświetlić naprawdę biały biały? :>
> Uciążliwość migotania plazmy czy kineskopu, jest niczym w stosunku do
> wady w postaci kilkuset candeli przeciętnego LCD TV. Nie ta skala
> problemu.
Mam wrażenie, że ostro generalizujesz. Jak już pisałem wyżej:
wyregulowałem swój telewizor LCD tak, że obraz absolutnie nie sprawia
żadnych problemów wieczorem czy nocą.
>> BTW: widział ktoś telewizor plazmowy z matową powierzchnią ekranu? Ale
>> taką naprawdę matową, bo różnice między różnymi modelami Panasonika
>> oczywiście widzę, ale nawet ten najbardziej matowy ma się nijak do
>> paneli LCD.
>
> TV się ogląda jak wspomniałem przez większość czasu wieczorami. Taka
> jest statystyka.
Aha, ale mogę poprosić o źródło? Szczególnie, że już drugi raz o tym
piszesz.
> Wówczas szyba nie przeszkadza, a ma inne zalety.
Tak, odporność mechaniczną :) Wciąż jednak doskonale odbija wszelkie
możliwe źródła sztucznego światła w pomieszczeniu. No ale w końcu czerń
jest dobra, więc można oglądać po ciemku :)
> To
> jest przeznaczenie TV i związane z nim uwarunkowania konstrukcji.
> Zresztą kilkadziesiąt lat były kineskopy, wyłącznie błyszczące i jakoś
> się z tym żyło.
Żyło się, żyło. Bo wyboru nie było. Ale co to za argument?
-
16. Data: 2009-01-15 14:14:30
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Tom01 <b...@m...pl_mastif_przez_dwa_f>
Marcin 'Cooler' Kuliński pisze:
> dostrzega bez problemu nadmierny kontrast i podbicie kolorów w
> telewizorach wystawionych na sprzedaż, a z drugiej potrafiła ustawić
> swój telewizor LCD tak, by jasność, kontrast i kolory były przyjemne w
> odbiorze, zarówno w dzień, jak i wieczorami.
Nadmierny kontrast? Proszę mi wobec tego zdradzić jak go Pan zmniejszył?
Podobnie z saturacją.
> Moja autosugestia działała w dokładnie przeciwnym kierunku: zanim udałem
> się na pierwsze oglądy telewizorów w sklepie, będąc świeżo po lekturze
> forów tematycznych, recenzji itp, byłem święcie przekonany o wyższości
> technologii plazmowej i nie wyobrażałem sobie zakupu LCD. Na szczęście
> moje przekonania dość szybko ustąpiły doświadczeniu, jakiego nabierałem
> z każdą godziną przebywania w MM czy Saturnie, regulując ustawienia i
> odtwarzając wybrane filmy ze zbiorów domowych.
Proszę wybaczyć, ale ocena obrazu w warunkach jakie panują w MM nie ma
*żadnych* szans. Tak jak napisałem na wstępie. Weszliśmy w obszar Pana
preferencji, które niestety, proszę się nie obrazić, nie mają większego
związku z jakością samych oglądanych urządzeń.
> Gdzie sugerowałem, że poza plazmami używana nie jest? Napisałem tylko,
> że nie jest przyjazna dla oczu.
Zgadzam się. Wiele innych rzeczy też nie jest przyjaznych, a da się z
nimi żyć. Co więcej można ich przez całe życie nie zauważać.
Wartościujmy może wielkości według ich wagi.
> No właśnie, a do wykazania że plazma migocze nie potrzeba obrazów
> *trickowych*, wystarczy obraz zwykły, z "M jak miłość", telewizji
> śniadaniowej czy co tam kto sobie w zaciszu domowym ogląda. Pewna
> różnica, prawda?
Bzdura. Być może wyrobił Pan sobie takie zdanie przez niekorzystne
warunki odbioru, złą regulację, czy kiepski lub uszkodzony model.
Migotanie plazmy jest widoczne trochę więcej jak telewizor CRT "100Hz",
ale mniej niż klasyczny. Jak wspomniałem da się z tym żyć. Co więcej,
trzeba go wskazać i poinstruować jak patrzeć aby zauważyć. Nie jest to
parametr krytyczny.
> To plazmy już potrafią wyświetlić naprawdę biały biały? :>
Proszę się nie silić na ironię.
> wyregulowałem swój telewizor LCD tak, że obraz absolutnie nie sprawia
> żadnych problemów wieczorem czy nocą.
Niestety, to nie jest możliwe, z obiektywnego punktu widzenia. Z
Pańskiego może i tak, ale to nie nadaje się jako porada, a bardziej
prywatna opinia. Ważne jest zaznaczenie tego faktu, bo w tym wypadku
mamy do czynienia z Pańską akceptacją istniejących i dość powszechnie
zauważalnych zjawisk. Co więcej postrzeganych jako niekorzystnych.
> Tak, odporność mechaniczną :) Wciąż jednak doskonale odbija wszelkie
> możliwe źródła sztucznego światła w pomieszczeniu. No ale w końcu czerń
> jest dobra, więc można oglądać po ciemku :)
Znów niepotrzebna ironia zamiast argumentu.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastiff
-
17. Data: 2009-01-15 14:15:20
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 15.01.2009 Tom01 <b...@m...pl_mastif_przez_dwa_f> napisał/a:
> Marcin 'Cooler' Kuliński pisze:
>> Aha, a plazmę da się tak ustawić?
> Da się i to nic skomplikowanego. Drastyczne zmniejszenie nasycenia,
> jaskrawości i krzywa jasności mniej wykładnicza. Marzenie ściętej głowy
> w LCD. :)
>
> Jeśli chodzi o modele, jestem pozytywnie zaskoczony tanimi Panasonicami
> 80. Bezpośrednie porównanie do wysokiej jakości CRT, np Sony serii HQ
Tygrysy lubią serię 800 z porządnym sygnałem pełnego HD. Fakt, że coś ze
2-3x cena "80".
--
Marcin
-
18. Data: 2009-01-15 14:43:20
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Arturb pisze:
> a co do trwałości obrazu... to w obecnych modelach
> przed upływem 20-30 lat
He, przecież to przestanie działać za trzy lata :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/autorytet? - no, nie wiem, zupełnie nic mi do głowy nie przychodzi.../
-
19. Data: 2009-01-15 14:47:07
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
j...@a...at pisze:
> szczerze mowiac nie pomyslalem o tym , ale to jest argumnet zeby
> wreszcie kupic , wogole nie mam telewizora w domu , a na ulicy sie
> dowiaduje ze ponoc brakuje gazu i w strefie gazy toczy sie wojna.
He, a internet masz...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/postawmy pomnik papieża Polaka w każdej polskiej wsi!/
-
20. Data: 2009-01-15 14:49:37
Temat: Re: Plasma czy LCD
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Tom01 pisze:
>> Plazma migocze. Poważnie.
>
> I co z tego?
I to, że jest to nie fajne. Dopóki było tylko tak, to człowiek cierpiał.
Teraz na klasyczny telewizor pięćdziesięciohercowy patrzeć nie mogę. I
jeszcze ten pisk odchylania... ble. Dobrze, że to umarło.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/zamiast telewizora oglądam pralkę - program ten sam, a jeszcze pierze/