-
Data: 2016-02-23 22:06:55
Temat: Re: Plan Morawieckiego
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu wtorek, 23 lutego 2016 20:13:43 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
> W dniu wtorek, 23 lutego 2016 16:35:27 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> >> >> >> Hm, pytales zdaje sie jak absolwenci rozrozniaja lepszy
> >> >> >> produkt.
> >> >> >> Jakby Alpha byla lepsza, to by nie byla na smietniku :-P
> > >
> >> >> >Była lepsza. Pierwsze podejście z tak elastyczną koncepcją
> >> >> >mikrokodu.
> >> >> >To było 5 lat do przodu w stosunku do wszystkiego innego (czasy
> >> >> >takich dziwolągów jak 486SX).
> >> >> >Jakby Alpha była gorsza, to Intel by jej nie wykupił po to żeby
> >> >> >zamknąć.
> >> >> Jakby byla taka dobra, to by DEC nie musial jej sprzedawac :-P
> >> >Za dużo naraz chcieli zrobić, spuchli, musieli sprzedać co się
> >> >dało.
> >> Nie, DEC wybral jakis hosztaplerow do zarzadu i z jednej
> >> przodujacych
> >> firm stal sie bankrutujaca firma :-P
> >> Przodowali oczywiscie w latach 70-tych,
> >No więc Alfa na to wpływu nie miała? A to ci!
>
> IMO - DEC, jak wiele innych firm, nie docenil rewolucji IBM PC. Sam
> IBM zreszta nie calkiem docenil.
> I tych firm juz nie ma :-)
>
> Dwa razy nie docenil - raz na poczatku, gdy myslal, ze komputery beda
> nadal wygladac tak jak w poprzednich latach, i drugi na koncu, gdy mu
> sie zdawalo, ze lepszym procesorem cos wygra :-)
> A klienci chcieli "kompatybilny".
Klienci chcieli żeby to pudełko do czegoś się nadawało, a nie żeby miało w środku coś
tam czego nawet nazwać nie potrafili. Stosunek ceny do możliwości. Alfa oferowała
świetne możliwości, ale tylko potencjalnie. Użytkownik nawet nie wiedział że to
świeny procesor do jakiejś tam wirtualizacji (wtedy to słowo nie istniało), albo
implementacji najbardziej wymyślnych języków oprogramowania. Użytkownik pytał ile
jest dostępnego taniego softu na to. Odpowiedź: zero. Użytkownik: dziękuję, do
widzenia. Taka Transmeta się na tym błędzie nauczyła i robiła potem Crusoe tylko w
jednym celu: żeby udawał Pentium.
>
> >> >> >> >Ja tam uważam 8051 za jeden z najlepiej pomyślanych
> >> >> >> >procesorów.
> >> >> >> No wez nie zartuj. Z perspektywy lat coraz bardziej widac
> >> >> >> jakie
> >> >> >> to g* bylo.
> >> >> >A z perspektywy Xeona, czy Opterona to piszesz?
> >> >> Z perspektywy rozwoju oprogramowania, pisania w jezykach
> >> >> wysokiego
> >> >> poziomu, nawet 8086 moze byc tu dobrym przykladem.
> >> >A więc narzekasz nie na procesor, a na oprogramowanie do niego
> >> >dostepne?
> >> Nie - czasy pisania w assemblerze sie skonczyly,
> >> na 8051 C bylo, a nawet kilka, z duzymi ograniczeniami, ale sam
> >> procesor bardzo utrudnial realizacje kodu z C czy innego podobnego
> >> jezyka, poza jakimis mikroskopijnymi programikami.
> >> Podobnie utrudnial 8080, w Z80 bylo male ulatwienie ale w sumie tez
> >> utrudnial, ale przyjemnie realizowal to dopiero 8086/8.
> >> Dopoki sie program miescil na 64KB ...
>
> >Nie było mody na 8051, ale to nie jest wina procesora.
>
> Wina. Dobrze sie nadaje do 256 bajtow danych, komputer czy kalkulator
> chcesz zrobic :-)
O ile pamiętam, lepiej się nadaje do 64kB niż 6502. Jednobajtowe skoki warunkowe z
6502 to jest jakiś dowcip. Ale trudno mi się spierać, bawiłem się w to ćwierć wieku
temu.
>
> >Kiedy ludzie Sinclaira robili ZX81, a potem Spectrum, też musieli
> >rzeźbić palcami.
> >A teraz? Widziałem projekty na 8051 (jakąś mutację od Atmela), jakieś
> >gry wideo, cuda na kiju.
> >Zdaje się że to potrafi śmigać na 60MHz. Jak ktoś chce pokazać światu
> >że da radę, to pokaże.
>
> Podejrzewam, ze jakby sie ktos uparl, to moglby dzialac i na 2GHz.
> Tylko po co - nadal by mial problem powyzej 256 bajtow.
>
> Potem powstalo 80251, ale to przeciez calkiem inny procesor.
>
> >> >> Procesorek nawet przyjemny, o ile nie przekraczasz 256 bajtow
> >> >> RAM.
> >> >A co się dzieje po przekroczeniu?
> >
> >> Katastrofa. Od wielkiej komplikacji programu z powodu tylko jednego
> >> rejestru indeksujacego 16 bit, braku operacji na nim, uzycie tylko
> >> w
> >> dwoch operacjach.
> >> Po klopot z odroznieniem adresow w IRAM, ROM i XRAM - czyli juz np
> >> takie printf sa dwie, bo jedna ma brac string z ROM, a druga z
> >> XRAM.
>
> >To jest problem implementacji języka w kompilatorze, a nie wada
> >procesora.
>
> No i powstal taki jeden, ktory mial wskazniki 3 bajtowe, pierwszy bajt
> mowil ktora to pamiec, a potem moglo byc uniwersalnie ... tylko
> niewydajnie.
> I to juz jest wada procesora.
>
> Trzeba patrzec i uczyc sie - jak zgrabnie nas Intel z Microsoftem
> przeprowadzili od 16 to 64 bitow ... choc prawde mowiac to o MS mam
> jak najgorsze zdanie.
> No ale sukcesu ekonomicznego odmowic nie mozna :-)
Mam wrażenie że teraz sukces to jest w poszukiwaniu rozwiązań odmiennych od wintela.
GPU, RISC, APU, stack machine (stary patent Inmosa) itd.
>
> >> >> >> No, prawde mowiac to ja tam sobie nie przypominam jakis
> >> >> >> swietnych
> >> >> >> dunskich produktow :-)
> >> >> >A to jakiś wyznacznik czyjejś świetności?
> >> >> No to co Ci Dunczycy tak swietnie robia ? Rowery ?
> >> >Rowery też ciekawe. Na przykład z gondolą dla dzieci,
> >> Made in Denmark ?
> >Tak, w Danii robi się rowery.
>
> Chinczycy jeszcze ich nie wyparli ?
Nie wyprą. Wysoka świadomość, że tak powiem patriotyzm zakupowy.
>
> >> >> >A, zresztą. Masz gramofon?
> >> >> Nie mam. Mam CD ... ale coraz bardziej sie kurzy.
> >> >> Ale jakby mial ... Bang & Olufsen ?
> >> >Wkładki.
> >> Nie kojarze, ale moze i robili jakies swietne.
>
> >Ortofon. Kiedyś był odcinek Sondy o wkładkach ogólnie, w którym
> >wszystkie materiały filmowe jakie pokazali były z Ortofona. Nic
> >innego nie udało się redaktorom znaleźć.
>
> Albo ci pierwsi nadeslali filmy.
> Bo w koncu wkladki robiono tez w kraju, ale to by trzeba dopiero
> sfilmowac :-)
>
> >> >> >> Fakt, ze wsrod studentow sa lepsi i gorsi, wyrastaja z nich
> >> >> >> lepsi i gorsi inzynierowie ... ale czy my jestesmy jakims
> >> >> >> wyjatkowym
> >> >> >> krajem pod tym wzgledem ?
> >> >> >> Na calym swiecie tak jest.
> >> >> >Swiat jest duży, skąd wiesz że na całym?
> >> >> Ludzie az tak bardzo sie nie roznia :-)
> >> >Ludzie nie, ale kultury tak.
> >> Ale teraz kultury sie mieszaja.
> >> Polacy handluja, Zydzi sie bija, Niemcy walcza o pokoj - koniec
> >> swiata :-)
> >... inni zakładają Lokheedy Martiny i Rolls Royce, a Polacy szukaja u
> >nich roboty.
>
> Embraera lepiej wymien - lepszy przyklad.
> Ale zapomniales wymienic wiele firm, ktorych juz nie ma, mimo, ze w
> tej samej kulturze dzialaly..
Bo w tych co ich nie ma, to już nie szukają.
>
> >> >Widziałeś kiedyś zachodni podręcznik od równań różniczkowych dla
> >> >studentów inżynierii?
> >> Nie. Ale i nasze uczelnie musialy przyciac program do 3 lat, to cos
> >> musialo wyleciec ...
>
> >Nie o to chodzi. W Polsce równania różniczkowe to metody ich
> >rozwiązywania.
>
> No, standardowy podrecznik analizy. Wiedza z 400 lat spisana na
> papierze.
> Oczywiscie zakres byl rozny dla roznych specjalnosci.
świetny sposób na na dobór absolwentów nie nadających się do zawodu. Zniechęcenie
studenta, odsiew na postawie bezsensownych kryteriów, strata czasu który mógłby być
wykorzystany na to co potrzebne.
>
> Ale jak trzeba ksztalcenie inzyniera do 3 lat, to i matematyke trzeba
> bylo obciac.
>
> >Na Zachodzie to nauka ich budowania. Ja byłem na automatyce, a
> >pojęcie jak zbudować model matematyczny czegoś spoza wykładu (czyli
> >oderwanych od rzeczywistości >oklepanych schematów) miałem żadne. Za
> >to potrafiłem równania trzaskać galanto, pod warunkiem że nie
> >musiałem wnikać jaki one mają sens. Tak jakbyś z tej książki
> > >tiny.pl/g7hdq powycinał początki rozdziałów i wszystkie ilustracje.
>
> No to ja nie mam takiego wrazenia, ale trudno mi teraz przypomniec -
> ile to z wykladu, a ile pomysly wlasne.
>
> >> >> >Obsługa narzędzi inżynierskich leży. Jeszcze gorzej jest z
> >> >> >sensem
> >> >> >fizycznym tego co inżynier robi.
> >> >> >Znajdź kogoś po studiach kto potrafi myśleć kategoriami
> >> >> >mechanizmów zniszczenia.
> > >> A w Danii czy GB tego ucza w ciagu 3 lat studiow ?
> >> >Nie wiem czego uczą, ja muszę tego uczyć młodych w pracy, bo się
> >> >nie
> >> >nauczyli w szkole. I to już niezależnie od kraju.
> >
> >> No to czemu chwalisz "zachodni" system, skoro jest taki sam ? :-)
> >A gdzie ja napisałem że jest taki sam?
>
> A powyzej. "Ja tego musze uczyc mlodych w pracy, bo ich w szkole nie
> nauczyli".
> Czyli program studiow jest do d* i oderwany od praktyki inzynierskiej
> :-P
>
> I jak rozumiem piszesz to o mlodych Dunczykach :-)
Przede wszystkim to tradycyjnie coś tam sobie dopisałeś, skupiłeś się na tym co
dopisałeś i zapomniałeś o czym to na początku było. Tak jak z tymi Niemcami.
Napisałem Ci że nie potrafiliśmy zrozumieć dlaczego Niemcy nas nie lubili, Ty
dopisałeś że przecież lubią i kompletnie nie ogarnąłeś że chodziło o stan naszej
świadomości, że zignorowaliśmy coś ważnego, a nie o tych Niemców. Ty nie widzisz że
skupiasz się na jakichś bzdurach?
Teraz o tym co jest istotne dla inżyniera mechanika. Mechanizmy zniszczenia. Ty z
tego zrozumiałeś tylko że Duńczycy coś tam, a gówno prawda, a zachodni system, a u
was Murzynów biją. A to że czegoś istotnego nie uczymy studentów, nie dotarło. Potem
krzyczysz że nie potrafię czegoś tam konkretnego powiedzieć. A może trzeba próbować
coś zrozumieć? Już Ci mówiłem jaka cecha u Polaków jest najgorsza: Polacy słuchają
nie po to żeby zrozumieć, tylko żeby odpowiedzieć. A Ty co na to? Zero fucks given.
>
> >> >> Zaraz, ja moze nie rozumiem, ale skoro z Ansysa wyszlo, ze sie
> >> >> nie
> >> >> polamie, to sie chyba nie polamie ?
> >
> >> >Nie, z Ansysa wychodzi 1000. Inżynier ma powiedzieć co te 1000
> >> >znaczy, czy to dobrze czy nie. Czyli określić kryteria. No i
> >> >trzeba
> >> >pamiętać że to tylko takie czarne pudelko, shit >in/shit out, więc
> >> >trzeba jeszcze wiedzieć co tem 1000 reprezentuje, bo byc może
> >> >sferyczną krowę w próżni.
> >
> >> Ale to chyba ucza gdzies wcesniej co to sa naprezenia i jak
> >> materialy
> >> reaguja na ich wysokie wartosci ?
>
> >Uczą co to jest tensor, jak rachować jego przekształcenia i takie tam
> >abstrakcje. Możesz doskonale rozumieć jak odróżnić zniszczenie
> >zmęczeniowe od zniszczenia doraźnego, a >egzamin oblejesz na kole
> >Mohra. Które to koło Mohra do niczego w życiu nikomu się nie przyda.
>
> Zaraz, ja sie na kole nie znam, ale jak naprezenia sa w roznych
> kierunkach, to sie chyba przydaje ?
Przydaje się na kolokwium.
>
> No i dzieki temu ma sie troche wiecej pojecia co Ansys liczy :-)
Możesz zrobić doktorat z koła Mohra, a Ansysa nie potrafić uruchomić. Tylko znajdź
wtedy pracę.
>
> >> >> Ale kraj juz byl uprzemyslowiony, wiec nie bylo potrzeby wzywac
> >> >> do
> >> >> odbudowy odrodzonego kraju.
> >> >Owszem, mury stały, w tych murach nawet maszyny, ale nikt nie
> >> >wiedzial
> >> >czemu my jacyś dziwni jesteśmy, czemu nas Niemcy trochę się boją a
> >> >trochę nie lubią, co z nami jest nie tak.
> >
> >> Nie, Niemcy sie zachowali bardzo przyzwoicie, moze i troche nie
> >> lubili, ale grzecznie ukryli, pomogli.
> >> Co sie oczywiscie na wyniki gospodarcze nie przeklada.
>
> >Rząd przyzwoicie, Niemcy już nie. Nie lubili Polaków, nie rozumieli,
>
> Jakos jednak nie zaglosowali na tych co mowili "stop imograntom".
>
> >myśleli nieprawdziwymi stereotypami. Im dalej od Polski, tym większa
> >niechęć, a taki co w życiu Polaka nie widział, ten miał o nas
> >najgorsze zdanie.
>
> Jakos sie jednak te tysiace polskich emigrantow zasymilowalo.
> A zle zdanie ... no coz, czasem zasluzone, przez tych co kradli,
> chlali (Niemcy tez lubia wypic), itp.
>
> >> >I uznano że wszystko jest ok, a jak się komuś nie podoba to niech
> >> >się wypcha.
> >> >Ta nowa władza ma tak samo. Normalnych ludzi, którzy potrafią
> >> >wyglądac
> >> >normalnie dla reszty świata to w naszych władzach zawsze było
> >> >mało.
> >> Coz chcesz - takie uroki demokracji. Widac trzeba sie wyrozniac.
> >> Ale czy na swiecie istotnie lepiej ?
> >> No, w USA chyba lepiej ... widac lepiej ich ucza w szkole jak
> >> glosowac :-)
>
> >Popytaj Polaków kto jest posłem z ich miasta. A jeszcze lepiej spytaj
> >kogoś na kogo głosował w zeszłych wyborach, czy chociaż pamięta
> >nazwisko, a może jakie miał hasło >wyborcze na plakacie? A może wiesz
> >jak to się stało że 18% wyborców nie było w stanie poprawnie wypełnić
> >karty do głosowania? Jak myslisz, jakie oni mieli pojęcie o tych
> > >ludziach których nazwiska tam stały w równych kolumnach?
>
> O nazwiska nie musze pytac - sam nie znam.
> No coz - uroki demokracji proporcjonalnej ... ale w Danii tez taka
> jest.
To nie ma nic wspólnego z systemem wyborczym. To brak zaangażowania, zero kapitału
społecznego. Demokracja jest systemem którego nie da się sterować, ale tylko pod
warunkiem wysokiego kapitału społecznego. Jesli go nie ma, jeśli ludzie oddają głosy
nie na podstawie własnych przekonań, zaufania, opinii itd, to jest tylko parodia
demokracji. Możesz im rzucać kolejnych pajaców, a oni ich wybiorą na kolejnych
prezydentów.
>
> Z karta ... no, rzecz warta wyjasnienia, bo to niekoniecznie tak, ze
> nie byli w stanie poprawnie wypelnic.
> Jedni mogli celowo wrzucic pusta, inni napisac "a mam was wszystkich w
> d", o ile pamietam to 18% bylo tylko w jednym rejonie.
> Mogla troche zaszkodzic niejasna instrukcja, ale akurat system
> glosowania sie u nas nie zmienil. I broszury wyborcze byly juz
> wczesniej.
Te karty są w archiwum, do wglądu. NGOsy posprawdzały, są opracowania dostępne.
Ewidentny analfabetyzm. Najbardziej typowy przypadek to na dwóch, trzech pierwszych
stronach zaznaczone po jednym nazwisku, potem już nie, bo się wyborca ogarnął, jak
było za późno.
>
> A tu masz ostatnie wyniki
> http://parlament2015.pkw.gov.pl/349_Wyniki_Sejm
>
> jakos 98% potrafilo oddac wazny glos. A znow byly takie same zasady
> glosowania.
>
> >> >> >> O zobacz, taki Morawiecki - rzucil doskonala posade i poszedl
> >> >> >> kraj naprawiac, [...]
> >> >No wiesz, jakby własną firmę zamknął i tam poszedł, to bym był pod
> >> >wrażeniem.
> >> A dobre stanowisko w cudzej nie jest wystarczajacym poswieceniem ?
> >> No owszem, mogl sie poklocic z tymi Hiszpanami, mogl byc na wylocie
> >Nie wiem. Na siłę go nie przywieźli. Ale komu zależało bardziej- jemu
> >czy Prezesowi, tego nie wiadomo.
>
> No, patrzac na stanowisko, to musial z Prezesem zyc dobrze i blisko.
> Albo go inny bliski polecil goraco :-)
>
> Ale przynajmniej jemu nikt nie zarzuci, ze sie na ekonomii nie zna
>
> > >> No ale teoretycznie mamy studia ekonomiczne, tudziez rozne co by
> > >> mozna
> > >> nazwac "organizacja produkcji".
> > >> Czego tam ucza i na jakim poziomie to nie wiem ...
> > >Prawdę mówiąc nie spotkałem ani jednego absolwenta tego.
> > Takie cos np - "Zarzadzanie"
> > http://www.wiz.pwr.edu.pl/2849574,1.dhtml
> > Dawniej taki troche niszowy kierunek ... a przeciez wypadaloby
> > powiedziec "Szkola dyrektorow" :-)
> > Znajomy w Niemczech studiowal, i tez to bylo jakos ogolnie
> > sformulowane, taki inzynier od wszystkiego :-)
> >
> >Ja wiem, jak kończyłem polibudę to nawet u nas otworzyli wydział
> >zarządzania, ale jakie oni tam kadry wykuli to ja nie widziałem.
> >Jakiegoś wybitnego rozkwitu przemysłu w >Białymstoku nie było, więc
> >myślę że efekty słabe.
>
> No ba, zeby dobrze zarzadzac, to trzeba miec czym :-)
Zdaje się mieli startupy technologiczne pozakładać, po to ich zrobili na polibudzie.
>
> >> >> Poza tym jakos bylo latwiej ... albo punkt siedzenia wplywa na
> >> >> punkt widzenia, teraz mozemy sie zastanawiac np nad fabryka
> >> >> polprzewodnikow, wtedy myslano nad portem w Gdyni.
> >> >Nie wiem czy tak łatwiej. Byłem w terminalu pasażerskim (dzisiaj
> >> >muzeum emigracji) w zeszły weekend. Oni to z niczego zrobili.
> >> Z niczego, ale zobacz na to co zrobili.
> >> Bylo molo, nabrzeze, dzwig i bocznica, to sie czlowiek cieszyl, a
> >> dzis
> >> wegloport, gazoport, naftoport, system przeladunku kontererow,
> >> automatyka, ktora sie latami projektuje i programuje, atesty,
> >> certyfikaty, przetargi, procedury - przed wojna o tym nawet nie
> >> slyszeli :-)
> >Tamto był miś na miarę ich mozliwości, a teraz są misie na miarę
> >naszych możliwości.
>
> No nie wiem czy taki mis. Zauwaz, ze kraj ciagle jeszcze zyl z
> eksportu zboza, a na drodze tego eksportu stal Gdansk i jego
> niezalezne, a czesto nieprzychylne spoleczenstwo.
> Czytam tez ksiazki Borchardta - ten bardzo chwali ten wizjonerski
> rozwoj floty, w kraju, ktory nie mial ani tradycji, ani wybrzeza, ani
> zadnego statku ani nawet portu.
Ten kraj w ogóle niczego nie miał, więc niemanie portu nie było niczym szczególnym.
>
> No ale on tez ma inny punkt siedzenia :-)
>
> >Wtedy możliwości były pisane entuzjazmem, dzisiaj- szmalem z Unii.
> >Wniosek taki że ten szmal warty więcej niż tamten entuzjazm, ale to
> >chyba zły wniosek :-)
>
> Bardziej mi chodzi o to, ze dawniej wystarczylo aby to byl mis na
> miare naszych mozliwosci, a dzis musi byc nowoczesny, zgodny z
> unijnymi normami, ekologiczny itp.
A te unijne normy wykraczają poza nasze możliwości? Czy ekologia bardziej wykracza?
To jest to samo, czy potrzebujemy mieć port bo nie mamy, czy lepszy pomysł niż
węgiel, bo nie mamy. I tamten port niewiele zmienił, i teraz gazoport rewolucji nie
zrobi. Gdyby IIRP wymyśliła wtedy Euro, strefę Schengen, autostrady, to by było
rozwiązanie kwestii handlu. Gdyby teraz wymyślono coś co wytworzy wystarczającą ilość
taniego prądu tam gdzie on jest potrzebny, to by rozwiązało problem energetyki.
Gdyby. Odnoszę wrażenie że Polska nawet nie potrafi sformułować swoich problemów.
Dopiero potem możnaby szukać co robimy źle, a jeszcze później zacząć rozmawiać o
rozwiązaniach. Niejaki Palikot zaczął kiedyś formułować problem, ale go wyśmiano. No
bo gumowym kutasem machał do kamery, biezobrazije!
>
> >Wracając do tematu, Morawiecki jeszcze trochę tego szmalu dostanie,
> >ale więcej nie będzie.
> >Albo go przeje (a po nim choćby potop), albo go zainwestuje tak żeby
> >następny rząd miał z czego żyć.
>
> Ale to o panstwowych pieniadzach piszesz, nie o prywatnych.
> No coz, przeje ... ale jednoczesnie zainwestuje w dzieci.
> Bo z wyborczych obietnic na razie tylko "dziecko 500" doczekalo sie
> realizacji :-)
W dzieci to pójdzie nie forsa unijna, tylko polska. Znaczy z podatków. Znaczy na coś
innego nie pójdzie. Ludzie nie chcą robić dzieci nie dlatego że nie mają za co ich
karmić i ubrać, tylko dlatego że nie ma przedszkola, musieliby zrezygnować z pracy.
Jak im dasz pincet złotych a przedszkola nie zbudujesz, to i tak z pracy nie
zrezygnują. Musi być przedszkole, pincet nieważne. A te pincet to wzięli z tego
przedszkola co miało być, ale nie będzie, bo obietnice wyborcze trzeba spełnić.
Efekt? Ani dzieci, ani przedszkola. Wspomnisz moje słowa :-)
>
> Mnie ciekawi bardziej, czy tego przejadania starczyod konca kadencji
> ... jesli trafia w okres hossy gospodarczej, to moze i starczy i beda
> mieli druga.
>
> >> >> >Trochę inaczej. Ja bym chciał w takich firmach pracowac i w
> >> >> >takich
> >> >> >pracuję. Cóż, pozostaje tylko ta niewielka dolegliwość że w
> >> >> >Polsce
> >> >> >takich firm jest mało.
> >> >> No i ich powstanie musi potrwac.
> >> >> Szczegolnie ze takie obiazenie masz juz na starcie - nie
> >> >> wystarczy,
> >> >> ze zrobisz dobry produkt, jeszcze certyfikaty, atesty, kontrole
> >> >> ...
> >> >Poczytaj historie z Krzemowej Doliny. Tam świetne pomysły na firmy
> >> >powstawały w jedną noc.
> >> No i to jest troche jak z Gdynia.
> >> Pomysl mozesz miec w jedna noc.
> >> A potem sie dowiedz co trzeba, aby wystawic deklaracje na
> >> oznaczenie
> >> CE :-)
>
> >Tym gorzej. To co łatwe, jest spieprzone galanto, a to co trudne jest
> >przez to jeszcze trudniejsze. Gdyby na początku przedsiębiorca podjął
> >wysiłek zorganizowania swojej firmy tak żeby wszyscy byli szczęśliwi
> >i zmotywowani, to by się okazało że te wszystkie problemy operacyjne
> >same się rozwiązują. A tak, każdy ma wywalone.
>
> No ale coz zrobic - takie unijne czasy.
> Ale przeciez sam piszesz, ze w Danii swietnie, wiec widac unijne
> przepisy lepsze od naszych sa :-)
Dania jest jeszcze bardziej eurosceptyczna niż UK. Tylko naród mniej samolubny. Ale
niewiele mniej.
Następne wpisy z tego wątku
- 23.02.16 22:26 Konrad Anikiel
- 23.02.16 22:36 Konrad Anikiel
- 23.02.16 22:45 Sebastian Biały
- 23.02.16 23:24 Konrad Anikiel
- 23.02.16 23:49 Sebastian Biały
- 24.02.16 00:36 Konrad Anikiel
- 24.02.16 01:03 J.F.
- 24.02.16 01:40 Marek
- 24.02.16 11:31 J.F.
- 24.02.16 12:03 J.F.
- 24.02.16 12:46 Marek
- 24.02.16 14:01 J.F.
- 24.02.16 17:19 PeJot
- 24.02.16 17:54 Konrad Anikiel
- 24.02.16 18:50 PeJot
Najnowsze wątki z tej grupy
- Precyzyjne cięcie opony samochodowej
- Nieparzyste dmuchanie
- Klej "samopoziomujący"
- Kocioł CO po raz kolejny
- zapora Stronie Slaskie
- powodz
- Nie atom tylko fotowoltanika i elektroliza
- Test samoodkręcania nakrętek
- Budowlańcy pomóżcie
- wyciskanie/odlewanie hdpe. Co ma sens?
- Pomysł na czujnik przeciążenia siłownika.
- dokładne poziomowanie
- Kije trekkingowe tuning
- Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
- Stojak do wiertarki
Najnowsze wątki
- 2024-11-02 piszę list do św Mikołaja
- 2024-11-01 karta SIM nie działa w konkretnym smartfonie.
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Warszawa => Expert Recruiter 360 <=
- 2024-11-01 Warszawa => Technical Leader (Java Background) <=
- 2024-11-01 Warszawa => Account Manager - Usługi rekrutacyjne <=
- 2024-11-01 Warszawa => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-01 Warszawa => Programista Dynamics 365 CRM <=
- 2024-11-01 Warszawa => Dynamics 365 CRM Developer <=
- 2024-11-01 Warszawa => Junior Rekruter <=
- 2024-11-01 Chrzanów => Specjalista ds. PR Produktowego <=
- 2024-11-01 Białystok => Full Stack web developer (obszar .Net Core, Angular6+) <
- 2024-11-01 Łódź => Frontend Engineer (Three.js) <=
- 2024-11-01 Warszawa => Junior Rekruter <=
- 2024-11-01 Gdańsk => Programista Full Stack .Net <=