-
31. Data: 2010-03-16 04:02:31
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
P_ablo pisze:
> W sportowym samochodzie tworzy sie klatke aby przestrzen pasazerska nie
> zostala podczas wypadku naruszona bo to daje wieksze prawdopodobienstwo
> przezycia. Jednoczesnie przykladowo w F1 pozostale elementy samochodu maja
> podczas kolizji poodpadac i pogniesc sie absorbujac energie.
Nie do konca. W F1 i innych autach typowo torowych strefy pochlaniajace
energie sa umieszczone POZA pojazdem (ogromne zwirowiska, opony
powiazane stalowymi linami, w przypadku betonowych band konstrukcja ma
zapewnic absolutnie nieprostopadle uderzenie, etc). Sam monokok ma
praktycznie zerowa zdolnosc pochlaniania energi, bo.... nie ma na to
miejsca. Pod dziobem sa pompy hamulcowe, i po kilkunastu cm podeszwy
butow kierowcy. Ba, monokok ma sie NIE ODKSZTALCIC przy jakiejstam
wartosci uderzenia i tak jest homologowany.
Co do przeciazen w sporcie i cywilu: czyje cialo jest bardziej narazone
na przeciazenie: bardzo ciasno spiete cialo sportowca szerokimi pasami w
odpowiednim fotelu, czy dosc swobodnie spiety zwyklymi pasami "cywil"?
Dla ulatwienia: Ogromnej wiekszosci wypadkow np. w WRC pasazerowie
"cywila" nie przezyliby pomimo dziesiatek poduszek, napinaczy, etc. To
daje do myslenia, prawda?
--
Pozdrawiam
MarcinJM
-
32. Data: 2010-03-16 09:31:13
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
MarcinJM pisze:
> P_ablo pisze:
> > W sportowym samochodzie tworzy sie klatke aby przestrzen pasazerska nie
>> zostala podczas wypadku naruszona bo to daje wieksze
>> prawdopodobienstwo przezycia. Jednoczesnie przykladowo w F1 pozostale
>> elementy samochodu maja podczas kolizji poodpadac i pogniesc sie
>> absorbujac energie.
>
> Nie do konca.
Do końca - tak są konstruowane nadwozia F1. Sztywna klatka (monokok)
+ reszta, które jest właśnie strefą zgniotu realizowaną na różne metody.
Z przodu oraz po bokach muszą być struktury pochłaniające energię.
> W F1 i innych autach typowo torowych strefy pochlaniajace
> energie sa umieszczone POZA pojazdem (ogromne zwirowiska, opony
> powiazane stalowymi linami, w przypadku betonowych band konstrukcja ma
> zapewnic absolutnie nieprostopadle uderzenie, etc).
To odrębna kwestia i nie ma tutaj zasadniczo znaczenia konstrukcja
samego nadwozia.
> Sam monokok ma
> praktycznie zerowa zdolnosc pochlaniania energi, bo.... nie ma na to
> miejsca. Pod dziobem sa pompy hamulcowe, i po kilkunastu cm podeszwy
> butow kierowcy. Ba, monokok ma sie NIE ODKSZTALCIC przy jakiejstam
> wartosci uderzenia i tak jest homologowany.
No właśnie - czyżby P_ablo napisał coś innego? Zapomniałeś tez zdaje się
o fakcie, że testy zderzeniowe przeprowadza się nie dla samego monokoku,
tylko dla całości np. monokok + cały nos. Podobnie jak o tym, że w
wymogach FIA są również określone minimalne odległości części klatki
od końca nadwozia (w szczególności z przodu). Dawno zabroniono takich
wynalazków jak np. Lotus 95T, gdzie koniec klatki był na końcu nadwozia.
> Co do przeciazen w sporcie i cywilu: czyje cialo jest bardziej narazone
> na przeciazenie: bardzo ciasno spiete cialo sportowca szerokimi pasami w
> odpowiednim fotelu, czy dosc swobodnie spiety zwyklymi pasami "cywil"?
Dziwne pytanie - to chyba oczywiste, że w sporcie, ale wynika to
z założenia, że tam się osiąga zupełnie inne wartości przyśpieszeń,
czy też prędkości.
> Dla ulatwienia: Ogromnej wiekszosci wypadkow np. w WRC pasazerowie
> "cywila" nie przezyliby pomimo dziesiatek poduszek, napinaczy, etc. To
> daje do myslenia, prawda?
Nie bardzo wiem co chciałeś przez to powiedzieć, ale chyba oczywistym
jest, że samochody wyścigowe/rajdowe są inaczej skonstruowane (bądź
przeszły stosowne modyfikacje) niż samochody cywilne i muszą gwarantować
bezpieczeństwo w zupełnie inny sposób niż samochody cywilne. Pomijam
już nawet sam fakt przygotowania uczestników takich wyścigów do takich
zabaw. Nie darmo regularnie zmienia się przepisy i wyposażenie tych
pojazdów, by ich kierowcy/pasażerowie mieli szansę na przeżycie - vide
np. HANS.
-
33. Data: 2010-03-16 09:40:47
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
MarcinJM pisze:
> Nie do konca. W F1 i innych autach typowo torowych strefy pochlaniajace
> energie sa umieszczone POZA pojazdem (ogromne zwirowiska, opony
> powiazane stalowymi linami, w przypadku betonowych band konstrukcja ma
> zapewnic absolutnie nieprostopadle uderzenie, etc). Sam monokok ma
> praktycznie zerowa zdolnosc pochlaniania energi, bo.... nie ma na to
> miejsca. Pod dziobem sa pompy hamulcowe, i po kilkunastu cm podeszwy
> butow kierowcy. Ba, monokok ma sie NIE ODKSZTALCIC przy jakiejstam
> wartosci uderzenia i tak jest homologowany.
Oczywiscie, zapomnialem dodac, ze sam monokok jest otoczony strefami
pochalniajacymi uderzenia, z tym, ze biorac pod uwage energie jaka musza
pochlonac sa to strefy bardzo sztywne w porownaniu ze strefami "cywilnymi".
Niestety na szybko nie moge znalezc procedury homologacji monokoku,
tylko szczatkowe informacje, ze nie powinien sie odksztalcic przy
uderzeniu z predkoscia 300km/h (ale w co? z kierowca? pod jakim katem?)
--
Pozdrawiam
MarcinJM
-
34. Data: 2010-03-16 09:49:58
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
> Nie bardzo wiem co chciałeś przez to powiedzieć, ale chyba oczywistym
> jest, że samochody wyścigowe/rajdowe są inaczej skonstruowane (bądź
> przeszły stosowne modyfikacje) niż samochody cywilne i muszą gwarantować
> bezpieczeństwo w zupełnie inny sposób niż samochody cywilne. Pomijam
> już nawet sam fakt przygotowania uczestników takich wyścigów do takich
> zabaw. Nie darmo regularnie zmienia się przepisy i wyposażenie tych
> pojazdów, by ich kierowcy/pasażerowie mieli szansę na przeżycie - vide
> np. HANS.
Generalnie chcialem napisac, ze skoro w sporcie stosuje sie sztywne
rozwiazania, to cialo ludzkie jest zdolne zniesc naprawde duze
przeciazenia bez wypadania watroby przez pepek :)
Z tym, ze te, bardzo bezpieczne rozwiazania, bylyby nie do
zaakceptowania dla zwyklego uzytkownika samochodu ze wzgledu na uciazliwosc.
A poza tym pisalem to w polspiku, przebudzony kichjacym traktorkiem
zmagajacym sie ze sniegiem pod blokiem :)
--
Pozdrawiam
MarcinJM
-
35. Data: 2010-03-16 11:45:23
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisał w
> Generalnie chcialem napisac, ze skoro w sporcie stosuje sie
> sztywne rozwiazania, to cialo ludzkie jest zdolne zniesc naprawde
> duze przeciazenia bez wypadania watroby przez pepek :)
> Z tym, ze te, bardzo bezpieczne rozwiazania, bylyby nie do
> zaakceptowania dla zwyklego uzytkownika samochodu ze wzgledu na
> uciazliwosc.
Sa na to opracowania, np
http://ftp.rta.nato.int/public//PubFullText/RTO/EN/R
TO-EN-HFM-113///EN-HFM-113-06.pdf
Niby komus sie udalo przezyc 200g, ale wedle tamtejszych wykresow
czlowiek wytrzymuje 45g bez wiekszych uszkodzen, a mniej wiecej
powyzej 100g uszkodzenia sa juz powazne.
Samochod jadacy 100km/h potrzebuje 40g zeby sie zatrzymac na drodze
1m.
Przy okazji bedzie na zderzak dzialalo ~50-60 ton sily ..
J.
-
36. Data: 2010-03-16 15:08:12
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
news:hnlu6r$nlq$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Niemniej tak czy owak nie słyszałem jeszcze żeby ludzie ginęli na skutek
> urazów związanych z przeciążeniem, a nie uderzeniem w elementy samochodu.
> Za to w drugą stronę całe mnóstwo przypadków.
Brat mojego ojca zmarl w kilka godzin po dotarciu do szpitala. Powodem byly
uszkodzenia organow i wewnetrzne krwotoki spowodowane wlasnie
przeciazeniami. Miej wiec litosc i przestan osmieszac sie wypowiedziami w
temacie, o ktorym masz nikle pojecie.
Pozdrawiam
Kamil
-
37. Data: 2010-03-16 18:59:54
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
J.F. pisze:
> On Sun, 14 Mar 2010 23:47:28 +0100, Tomasz Pyra wrote:
>> Jeżeli chodzi o uderzenie w nieodkształcającą się przeszkodę, typu
>> betonowa ściana, to oczywiście przeciążenia w twardszym samochodzie będą
>> wyższe, jednak prawdę mówiąc nie słyszałem o przypadku żeby ktoś zapięty
>> w pasy, przy poprawnie działających poduszkach zginął w niezgniecionym
>> samochodzie z powodu przeciążeń.
>
> spojrz na testu smarta.
No wyniki tego testu nie są złe pomimo że strefa zgniotu bardzo krótka.
>> Mój wniosek jest stąd, że często dochodzi do sytuacji kiedy straż
>> pożarna wycina zakleszczone (często żywe) osoby z samochodu (czyli
>> strefa zgniotu okazała się zbyt miękka)
>
> Albo w sam raz - ludzie sa zywi wiec nie zostali zmiazdzeni, a
> przyspieszenia nie byly zbyt duze.
No pewnie w znakomitej większości wypadków ani nie kończy się strefa
zgniotu, ani nie są przekroczone niebezpieczne przeciążenia.
Chodzi mi o to że wraz ze wzrostem prędkości przy uderzeniu szybciej
skończy się strefa zgniotu niż zostaną przekroczone niebezpieczne
przeciążenia.
>> Czyli test premiuje samochody które przy testowych 64km/h zużyją całość
>> strefy zgniotu
>
> No niestety .. a moze wiecej sie i tak nie da ?
Skoro w Smarcie z tak krótką strefą zgniotu da się przy 64km/h, to w
samochodzie z dłuższym przodem da się utrzymać porównywalny poziom
opóźnień przy wyższej prędkości.
-
38. Data: 2010-03-16 19:08:41
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
J.F. pisze:
> Użytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisał w
>> Generalnie chcialem napisac, ze skoro w sporcie stosuje sie sztywne
>> rozwiazania, to cialo ludzkie jest zdolne zniesc naprawde duze
>> przeciazenia bez wypadania watroby przez pepek :)
>> Z tym, ze te, bardzo bezpieczne rozwiazania, bylyby nie do
>> zaakceptowania dla zwyklego uzytkownika samochodu ze wzgledu na
>> uciazliwosc.
>
> Sa na to opracowania, np
> http://ftp.rta.nato.int/public//PubFullText/RTO/EN/R
TO-EN-HFM-113///EN-HFM-113-06.pdf
>
>
> Niby komus sie udalo przezyc 200g, ale wedle tamtejszych wykresow
> czlowiek wytrzymuje 45g bez wiekszych uszkodzen, a mniej wiecej powyzej
> 100g uszkodzenia sa juz powazne.
>
> Samochod jadacy 100km/h potrzebuje 40g zeby sie zatrzymac na drodze 1m.
No i w sumie to wystarczy jako podsumowanie dyskusji.
Bo rezerwy są i jest jeszcze dużo do poprawienia, jak widać samochód w
którym da się przeżyć zderzenie przy 100km/h jest do zbudowania.
Tylko póki co nikt takiego budował nie będzie, bo więcej gwiazdek
dostanie taki który będzie bardziej miękki i na metrze wyhamuje z 64km/h
ze średnim przeciążeniem 16g.
-
39. Data: 2010-03-16 20:32:31
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 16 Mar 2010 14:08:12 -0000, kamil wrote:
>"Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
>> Niemniej tak czy owak nie słyszałem jeszcze żeby ludzie ginęli na skutek
>> urazów związanych z przeciążeniem, a nie uderzeniem w elementy samochodu.
>> Za to w drugą stronę całe mnóstwo przypadków.
>
>Brat mojego ojca zmarl w kilka godzin po dotarciu do szpitala. Powodem byly
>uszkodzenia organow i wewnetrzne krwotoki spowodowane wlasnie
>przeciazeniami. Miej wiec litosc i przestan osmieszac sie wypowiedziami w
>temacie, o ktorym masz nikle pojecie.
Ale czy mial pasy zapiete .. i moze poduszki ?
J.
-
40. Data: 2010-03-17 10:42:47
Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
Od: "kamil" <k...@s...com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:k5nvp59f8pbeig8nco25ul5ejls16b083i@4ax.com...
> On Tue, 16 Mar 2010 14:08:12 -0000, kamil wrote:
>>"Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
>>> Niemniej tak czy owak nie słyszałem jeszcze żeby ludzie ginęli na skutek
>>> urazów związanych z przeciążeniem, a nie uderzeniem w elementy
>>> samochodu.
>>> Za to w drugą stronę całe mnóstwo przypadków.
>>
>>Brat mojego ojca zmarl w kilka godzin po dotarciu do szpitala. Powodem
>>byly
>>uszkodzenia organow i wewnetrzne krwotoki spowodowane wlasnie
>>przeciazeniami. Miej wiec litosc i przestan osmieszac sie wypowiedziami w
>>temacie, o ktorym masz nikle pojecie.
>
> Ale czy mial pasy zapiete .. i moze poduszki ?
Mial pasy i poduszke kierowcy.
Pozdrawiam
Kamil