eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › Pierwsze bum.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 98

  • 11. Data: 2009-11-03 21:09:09
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: Artur Zabroński <a...@g...com>

    On 3 Lis, 21:47, Sir Piernik <d...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > Bylo by dokladnie to samo.
    > Jesli mial choc troszke skrecona kierownice - zadne ABS by mu nie
    > pomoglo. Jesli zas mial kolo "na wprost" to czy ma ABS czy nie - zadna
    > roznica. Slyszac "szum opony" zdazyl by odpuscic :)
    > Chyba za duzo jezdzisz autem.... Przemysl czy nie warto zostac na
    > czterech kolkach?
    > Albo czy warto udzielac rad majac tak marne doswiadczenie?? Zdajesz
    > sobie sprawe ze mozesz mocno zaszkodzic takimi radami??
    >
    Ale to była ironia :-) Temat ostatnio dość głośny na preclach,
    <http://groups.google.pl/group/pl.rec.motocykle/brow
    se_thread/thread/
    80a8d4e0c633fc3f/b00b7d0ad2aab192>

    Trochę przydługie ale można się uśmiać :-)

    --
    Pozdrawiam,
    Artur
    Zygzak 12


  • 12. Data: 2009-11-03 21:14:27
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: Artur Zabroński <a...@g...com>

    On 3 Lis, 21:45, "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote:
    >
    > Znaczy w ogóle nie czujesz się winny?
    >
    A czemu ma być winny? Że jebnął rowerzystę którego nie powinno tam
    być?
    > Omijanie korka z prędkością 30 km/h wydaje się rozsądne? Dla mnie to
    > proszenie się o kłopoty.
    >
    A Ty ilę jedziesz? Czy może stoisz jak wszyscy bo w korku to
    niebezpiecznie?

    --
    Artur
    Zygzak 12


  • 13. Data: 2009-11-03 22:03:20
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: muzieh <m...@t...pl>

    On 3 Lis, 21:45, "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote:
    > Znaczy w ogóle nie czujesz się winny?
    >
    > Omijanie korka z prędkością 30 km/h wydaje się rozsądne? Dla mnie to
    > proszenie się o kłopoty.
    >
    > MN

    Marcin N,
    Nie wiem czy jeździsz motocyklem, czy to może zwykła prowokacja.
    Dzisiaj nauczyłem się, że generalnie jazda motocyklem to proszenie się
    o kłopoty. Nieważne jak bardzo byś uważał i tak może ci się trafić
    taki koleś na rowerze i jeśli tak na to spojrzeć to rzeczywiście czuję
    się winny. Nawet jeśli jechałbym 10 na godzinę i tak bym w gościa
    wjechał.


  • 14. Data: 2009-11-03 22:06:23
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: kakmar <k...@g...com>

    Dnia 03.11.2009 Marcin N <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> napisał/a:
    >
    > Znaczy w ogóle nie czujesz się winny?
    >
    > Omijanie korka z prędkością 30 km/h wydaje się rozsądne? Dla mnie to
    > proszenie się o kłopoty.
    >
    Napisz koniecznie ile to ta rozsądna prędkość omijania korku, i
    dlaczego właśnie taka.

    --
    kakmaratgmaildotcom


  • 15. Data: 2009-11-03 22:12:23
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: muzieh <m...@t...pl>

    On 3 Lis, 21:57, "Tytus" <t...@g...pl> wrote:
    > Te a gdzie on tam pomykal??? bo tam nie ma przejscia ani sciezki rowerowej.
    > Chyba lekko Cie dymnal, co???
    > Ale dobrze ze nie lejonek :)
    >
    >        Tytus
    > żółte najszybsze
    >
    > BTW kto hamuje widzac rowerzyste??? (no chyba zeby mial uszkodzic owiewke -
    > to rozumiem)
    Tytus,
    Gościu prawdopodobnie jechał chodnikiem koło zachodniego, a później
    nie pojechał do przejścia podziemnego w stronę ochoty (które było 50
    metrów dalej) tylko od razu chciał przejechać przez Rondo Zesłańców
    Syberyjskich na Bitwy Warszawskiej. Co do hamowania to następnym razem
    postaram się dokładniej rozważyć zyski i straty. A najbardziej
    wkurzyłem się na siebie, że pomimo wiedzy teoretycznej o awaryjnych
    manewrach jedyne co zrobiłem to hamulec do końca i szeroko otwarte
    oczy. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...


  • 16. Data: 2009-11-03 22:50:56
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: Jacot <j...@m...pl>

    muzieh <m...@t...pl> wrote:

    > Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

    Ot i wszystko.

    --
    Pozdrowionka
    Jacot M10
    http://www.junak.riders.pl/
    http://www.stokrotka.ath.cx/


  • 17. Data: 2009-11-04 04:56:39
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: "Tytus" <t...@g...pl>

    Siemka
    ***"muzieh"
    Gościu prawdopodobnie jechał chodnikiem koło zachodniego, a później
    nie pojechał do przejścia podziemnego w stronę ochoty (które było 50
    metrów dalej) tylko od razu chciał przejechać przez Rondo Zesłańców
    Syberyjskich na Bitwy Warszawskiej.

    Wiem - tam jest ta slynna sciezka rowerowa zakonczona schodami - mi rowniez
    sie nie chce lazic po nich wiec przelatuje gora jak jade rowersem...

    ***Co do hamowania to następnym razem
    postaram się dokładniej rozważyć zyski i straty. A najbardziej
    wkurzyłem się na siebie, że pomimo wiedzy teoretycznej o awaryjnych
    manewrach jedyne co zrobiłem to hamulec do końca i szeroko otwarte
    oczy. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

    Ano teoria to jedno a praktyka swoje. Niestety takie sytuacje nawet u
    starych jezdzoc koncza sie podobnie bo przeciez i tak nie miales jak go
    minac...
    ale hamowanie warto cwiczyc - nawet jezdzac normalnie po miescie -
    wyznaczajac sobie miejsca do ktorego musisz sie zatrzymac - mozna sie
    zdziwic co potrafia hample i opony w naszych sprzetach :).

    --
    Tytus
    żółte najszybsze


  • 18. Data: 2009-11-04 05:09:45
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: smoq <p...@p...fm>

    Dnia Tue, 03 Nov 2009 11:04:06 -0800, muzieh napisał(a):

    > Wyjechałem dzisiaj o 17 z pracy. Na dworze zimno, silnik zimny nie
    > spiesząc się jadę Alejami Jerozolimskimi od strony Centrum w Warszawie.
    > Zawsze skręcam w prawo na Trasę Toruńską. Przed skrzyżowaniem dwa pasy.
    > Samochody stoją i czekają na zielone. Jadę ze 30 na godzinę między nimi.
    > Wyprzedzam stojący autobus i nagle przed autobusem prosto pod moje koła
    > wylatuje koleś na rowerze. Gość chciał przeciąć prostopadle ulicę
    > korzystając z okazji, że wszyscy stoją... prawie wszyscy. Odruchowo
    > przedni hebel niestety na maksa. Uślizg przodu i bum. Koleś chyba też
    > się wywalił bo walnąłem jego przednie koło, ale zanim wylazłem spod
    > Bandita 600 był już gotowy do odjazdu. Rzuciłem kilka bluzgów. W
    > odpowiedzi usłyszałem, że to tak samo moja wina jak i jego i nie ma co
    > gadać tylko trzeba jechać ... i pojechał. Ja zostałem z obtartym moto,
    > połamanymi kierunkami i radością, która przyszła już później, że nic mi
    > się nie stało.


    Dobrze że Ci się nic nie stało, co do rowerzysty trzeba było go złapać i
    zabrać mu rower, albo gościa przytrzymać i dzwonić po pały, niezależnie
    czy ma OC czy go nie ma, to jego wina i on ponosi odpowiedzialność za
    Twoje straty.
    Powinieneś (powinniście) sprawdzić, czy tego typu szkody nie są objęte
    jakąś umową ubezpieczenia,która dotyczy tego rowerzysty np.
    odpowiedzialności cywilnej przy ubezpieczeniu mieszkania. Również
    ubezpieczenia nazywane przez Zakłady ubezpieczeń: OC w życiu Prywatnym
    przeważnie obejmują ochroną zdarzenia związane z prowadzeniem pojazdów
    niemechanicznych (rowery, hulajnogi, deskorolki). Pamiętaj również, że
    ubezpieczenia OC w życiu prywatnym obejmują ochroną zarówno osobę
    ubezpieczonego jak i wspólnie z nim zamieszkujące osoby bliskie.


    --
    pzdr smoq


  • 19. Data: 2009-11-04 06:27:00
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: "Sybi" <s...@g...pl>

    Użytkownik "Tytus" napisał:
    > ale hamowanie warto cwiczyc - nawet jezdzac normalnie po miescie -
    > wyznaczajac sobie miejsca do ktorego musisz sie zatrzymac - mozna sie
    > zdziwic co potrafia hample i opony w naszych sprzetach :).
    >

    Zawsze troche mnie troche mdli jak slysze jak ktos znowu nawoluje
    do cwiczenia hamowania, trzeba: cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!
    Wytlumaczcie mi co znaczy cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!!?
    Tak jakby to bylo jakies antidotum na wszystko!! A gówno!
    Mialem w swoim zyciu w pyte hamowan i nie raz sie spocilem i nie raz
    przod mi uciekal co do stanu przedzawalowego mnie doporowadzalo.
    Po prostu w zaleznosci od sytuacji wyda albo nie wyda. Raz mi nie wydalo,
    odhamowalem i widze ze tym razem to dupa zbita... zwiekszalem nacisk
    do uzyskania potrzebnego opoznienia ale w pewnym momencie oponka
    powiedziala ni huhu i na dupie pojechalem ostatni odcinek drogi.
    Cale szczescie ze przy wywrotce ulegla lekko trajektoria lotu i ominalem
    przeszkode ale i tak nie moge powiedziec, ze bylem wygrany w tej sytuacji.
    Mozemy sobie cwiczyc cwiczyc i cwiczyc ale i tak nie zmienimy praw fizyki!
    To jedno nalezy sobie powtarzac przed kazdym wyjazdem.
    Powiedzcie mi z reka na sercu ile godzin w swojej motocyklowej histirii
    poswieciliscie tylko na cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia?;)
    --
    Pozdr
    Sybi
    Straszyn
    Super Blackbird



  • 20. Data: 2009-11-04 06:37:52
    Temat: Re: Pierwsze bum.
    Od: muzieh <m...@t...pl>

    > Powiedzcie mi z reka na sercu ile godzin w swojej motocyklowej histirii
    > poswieciliscie tylko na cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia?;)
    > --
    > Pozdr
    > Sybi

    Z ręką na sercu. Od kiedy trafiłem na jazdy doszkalające do pro-motor
    do Marka Godlewskiego od czasu do czasu jadę na jakiś placyk i ćwiczę.
    Niestety nie miałem jeszcze na kursie awaryjnego hamowanie ;). Masz
    oczywiście rację, że ćwiczenie na placyku nie daje 100% bezpieczeństwa
    na drodze, ale każdy procent to i tak sporo.

    Pozdro.


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: