-
91. Data: 2011-10-03 06:00:12
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>
Użytkownik "Vince" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:j61qv5$qbq$1@news.task.gda.pl...
>> Systemem jest WXP -- nie wiem, czy to ma znaczenie.
>> Nie wiem, co może być przyczyn? tego przegrzewania
>> się i swoistej obojętno?ci wentylatora. Gdy zaczyna
>> nieĽle kręcić, temperatura na rdzeniu dochodzi do
>> 100 stopni Celsjusza...
>
> Nie jestem w tej kwestii ekspertem, ale wydawało mi się, że po
> przekroczeniu temperatury 80-85 stopni komputer powinien się "zahaltować"
> (przynajmniej tak jest u mnie).
Sam półprzewodnik może pracować do 125 st C.
Ale szybciej sie degraduje, i gorzej pracuje.
Artur(m)
-
92. Data: 2011-10-03 12:37:30
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> napisał:
> "Vince" j61qv5$qbq$...@n...task.gda.pl
>
>> BTW: tak czy owak najlepiej się tym jak najszybciej zająć, bo może to bardzo
>> wpłynąć na żywotność procesora.
> Można szybko wpłynąć lub elegancko czy poprawnie, nie można bardzo
Oczywiście, że można bardziej lub mniej wpływać. Wpływ (w tym znaczeniu)
to oddziaływanie. Pewien czynnik może miec na coś/kogoś niewielki wpływ,
a inny duży - zatem ten drugi wpływa bardziej (w większym stopniu).
> czy mniej (lub więcej) bardzo...
Mniej, więcej, bardzo, znacznie mniej, bardzo mało, najbardziej, ale nie
"mniej bardzo".
Krystian
--
Jednak to wiek XIX wpłynął najbardziej na charakter tego uzdrowiska.
-
93. Data: 2011-10-03 20:10:39
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sun, 2 Oct 2011 20:10:08 +0200, qwerty napisał(a):
(ciach...)
>> BTW: tak czy owak najlepiej się tym jak najszybciej zająć, bo może to bardzo
>> wpłynąć na żywotność procesora.
>
> Procesora przy tak niskiej temp niekoniecznie. Kiedyś dla "sportu" udało mi się
> osiągnąć na procesorze bez problemu 100*C (układ zasilania miał ponad 130*C). Po
> miesiącu płyta poszła do serwisu. :)
Uwalona łopatka wentylatora na radiatorze CPU plus kurz. Wiatrak się
zatrzymał. Na Athlonie XP 2100+ (rdzeń Palomino - więc z tych, co potrafiły
się grzać) temperatura doszła do 125°C. Przeżył i działa po dziś dzień. :)
Fakt faktem, że czas reakcji miałem bardzo krótki - komp sypnął BSODem, po
restarcie płyta kwiknęła, że są jakieś nieprawidłowe ustawienia odnośnie
procesora (Asus A7V133 - jedna z najmilej wspominanych przeze mnie
konstrukcji na Socket A), wlazłem w BIOS i nastąpiło w tym momencie awaryjne
wyciągania kabla zasilającego. :)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Got it all wrong, holy man. I absolutely believe in God... ]
[ And I absolutely hate the fucker. (Richard B. Riddick, "Pitch Black") ]
-
94. Data: 2011-10-03 22:41:58
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krystian Zaczyk" j6cabr$27c$...@n...onet.pl
> Jednak to wiek XIX wpłynął najbardziej na charakter tego uzdrowiska.
Przekonałeś mnie -- teraz zjem kolację. Powiem więcej -- bardzo zjem kolację.
Później wyślę post, lub nawet bardziej wyślę, a na koniec bardzo wyłączę komputer.
Zjem bardzo -- bo jestem głodny, a wyłączę bardziej niż zwykle, bo nie mam miejsca
na plik hibernacyjny... Nie wiem, po co mam bardzo wysyłać... Może wyślę nie bardzo?
[imo ten wiek mógł wpłynąć w większym lub mniejszym stopniu, ale albo
wpłynął, albo nie wpłynął, albo trudno nam określić, czy wpłynął...
inna sprawa, czy aby na pewno wpływ tego wieku był aż tak istotny?
nic poza XIX wiekiem nie wpłynęło na ten charakter w tamtym czasie?...]
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
95. Data: 2011-10-04 09:24:21
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> napisał:
> "Krystian Zaczyk" j6cabr$27c$...@n...onet.pl
>
>> Jednak to wiek XIX wpłynął najbardziej na charakter tego uzdrowiska.
>
> Przekonałeś mnie -- teraz zjem kolację. Powiem więcej -- bardzo zjem kolację.
> Później wyślę post, lub nawet bardziej wyślę, a na koniec bardzo wyłączę komputer.
Twoje sprowadzanie do sprzeczności niczego nie dowodzi, bo przecież
nie chodzi tu o jakąś uniwersalną, ścisłą regułę. 'Bardzo' to przysłówek
oznaczający tyle, co dużo lub mocno. Może podkreslać cechy zarówno
przymiorników, jak i wielu czasowników - tych mianowicie, których cecha
może działać w większym lub mniejszym stopniu (mocniej lub słabiej).
Dotyczy to wielu czasowników określających oddziaływanie (można bardziej
lub mniej oddziaływać, przyciągać, odpychać, wpływać), emocje (można
bardziej lub mniej lubić, bać się czy obawiać się) i wielu innych (np. można się
w różnym stopniu zmęczyć, pobrudzić, nudzić, pokaleczyć itp.).
> Zjem bardzo -- bo jestem głodny, a wyłączę bardziej niż zwykle, bo nie mam miejsca
> na plik hibernacyjny... Nie wiem, po co mam bardzo wysyłać... Może wyślę nie
> bardzo?
j.w.
> [imo ten wiek mógł wpłynąć w większym lub mniejszym stopniu, ale albo
> wpłynął, albo nie wpłynął, albo trudno nam określić, czy wpłynął...
Ależ nie. Wpływ nie jest cechą ani wyłączną, ani "binarną", i wpływać
na to samo może w _różnym_ stopniu _wiele_ czynników. Jeden wpłynął
bardziej, a inny też wpłynął, ale mniej. Nie rozumiem dlaczego dziwi
Cię wyrażanie tego?
> inna sprawa, czy aby na pewno wpływ tego wieku był aż tak istotny?
> nic poza XIX wiekiem nie wpłynęło na ten charakter w tamtym czasie?...]
Wiek XVIII też wpłynał, ale w mniejszym stopniu, a wiek XX miał niewielki wpływ.
Największy wpływ miały lata 60-te XIX w, kiedy powstał słynny park zdrojowy
i charakterystyczna główna aleja.
Krystian
-
96. Data: 2011-10-04 10:42:25
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krystian Zaczyk" j6ejcg$2tt$...@n...onet.pl
> Twoje sprowadzanie do sprzeczności niczego nie dowodzi, bo przecież
Ależ ja Cię bardzo rozumiem i bardzo Ci przyznaję rację. :)
Uznaję, że nie bardzo przemyślałem swoją wypowiedź.
> nie chodzi tu o jakąś uniwersalną, ścisłą regułę.
Nie bardzo chodzi -- dokładnie.
> 'Bardzo' to przysłówek
> oznaczający tyle, co dużo lub mocno.
Bardzo zgadzam się z tym. Bardzo duży to inaczej dożo duzy.
> Może podkreslać cechy zarówno
> przymiorników, jak i wielu czasowników - tych mianowicie, których cecha
> może działać w większym lub mniejszym stopniu (mocniej lub słabiej).
Ale chyba bardzo działać.
> Dotyczy to wielu czasowników określających oddziaływanie (można bardziej
> lub mniej oddziaływać, przyciągać, odpychać, wpływać), emocje (można
I co to znaczy -- bardzo odpycham?
Albo bardzo wpływam? Na przykład -- bardzo wpływam do portu?
Wiem, co to znaczy, że do portu wpływają bardzo duże statki,
ale co to znaczy, że one bardzo wpływają?
Jest to język bełkotu, którym niestety nie
można niczego przekazać ani nawet bardzo przekazać.
> bardziej lub mniej lubić, bać się czy obawiać się) i wielu innych (np. można się
> w różnym stopniu zmęczyć, pobrudzić, nudzić, pokaleczyć itp.).
Można zostać pokaleczonym w różnym stopniu, ale bardzo kaleczyć się nie da.
Można kaleczyć się długo lub krótko, ale nie bardzo w ogóle. Można bardzo
głęboko, bardzo długo, bardzo krótko...
>> Zjem bardzo -- bo jestem głodny, a wyłączę bardziej niż zwykle, bo nie mam miejsca
>> na plik hibernacyjny... Nie wiem, po co mam bardzo wysyłać... Może wyślę nie
>> bardzo?
> j.w.
A teraz najem się -- najem się bardzo albo i bardziej.
>> [imo ten wiek mógł wpłynąć w większym lub mniejszym stopniu, ale albo
>> wpłynął, albo nie wpłynął, albo trudno nam określić, czy wpłynął...
> Ależ nie. Wpływ nie jest cechą ani wyłączną, ani "binarną", i wpływać
> na to samo może w _różnym_ stopniu _wiele_ czynników.
To tak.
> Jeden wpłynął
> bardziej, a inny też wpłynął, ale mniej. Nie rozumiem dlaczego dziwi
> Cię wyrażanie tego?
Czyli jeden dom jest bardzo duży a drugi mniej duży?
>> inna sprawa, czy aby na pewno wpływ tego wieku był aż tak istotny?
>> nic poza XIX wiekiem nie wpłynęło na ten charakter w tamtym czasie?...]
> Wiek XVIII też wpłynał, ale w mniejszym stopniu, a wiek XX miał niewielki wpływ.
Na przykład statek wprawdzie wpłynął, ale to był wpływ niewielki.
Były trzy statki identycznej wielkości czy wyporności -- jeden wpłynął,
drugi bardzo wpłynął a trzeci mniej bardzo wpłynął... Teraz wszystkie
trzy stoją w porcie i nie wiemy już nawet, który z nich wpłynął najbardziej
i który jaki miał wpływ -- jakiej wielkości...
> Największy wpływ miały lata 60-te XIX w, kiedy powstał słynny park zdrojowy
> i charakterystyczna główna aleja.
-=-
Tego rodzaju mowa jest co najmniej trudna do jednoznacznego odczytania.
Wprawdzie płakał krótko, ale za to jak bardzo!!!
I teraz zastanów się nad tym -- jak wyglądał ów płacz.
Spróbuj wyobrazić sobie to, co zapisałem rzekomo poprawnie.
Słownik PWN podaje właśnie taki przykład wzmocnienia czasownika -- bardzo płakać. :)
Można płakać krótko lub długo, można rozpaczając tracić
kontakt ze światem, ale bardziej czy mniej bardzo się nie da.
Zosia ma prawą nogę bardziej niż lewą.
Zbliżają się wybory, więc może o polityce. ;)
Niemal idealnym zlustrowaniem wzmacniania czasownika jest machanie
ręką (czy rękami) w czasie rozmowy. Mówca być może uważa, iż takie
machanie rozjaśnia jego wypowiedź, dodaje jej detali lub coś tłumaczy,
jednak odbiorca nie potrafi tych machnięć przetłumaczyć na swoje myśli.
A nie potrafi, gdyż brak jednoznacznego tłumaczenia.
Pomijam rzecz jasna język migowy.
Zosia jest w 7 miesiącu ciąży a Zuzia w 8 -- zatem Zuzia jest bardziej
w ciąży niż Zosia? Coś ;) w tym jest. Podobnie z wpływaniem -- to wpłynęło
bardziej niż tamto. Można umówić się, że Zuzia będąc bardziej w ciąży niż
Zosia, nie jest matką bliźniaków czy dziecka cięższego niż dziecko Zosia,
lecz jest w ciąży dłużej niż Zosia... Tylko po co? :) Uniwersalnego
wzmocnienia czasowników nie można uzyskać. Płakanie bardzo nijak
będzie miało się do wpływania bardzo czy bycia bardzo...
-=-
Wydaje się mi, że napisałem to wszystko bardzo.
(nie bardzo rozwlekle, bardzo jasno, bardzo wyraźnie, ale po prostu bardzo)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
97. Data: 2011-10-04 11:49:20
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> napisał:
> "Krystian Zaczyk" j6ejcg$2tt$...@n...onet.pl
>
>> Twoje sprowadzanie do sprzeczności niczego nie dowodzi, bo przecież
>
> Ależ ja Cię bardzo rozumiem i bardzo Ci przyznaję rację. :)
Chyba jednak nie bardzo rozumiesz.
>> 'Bardzo' to przysłówek
>> oznaczający tyle, co dużo lub mocno.
>
> Bardzo zgadzam się z tym. Bardzo duży to inaczej dożo duzy.
Właśnie dlatego mówi się bardzo duży, a nie dużo duży. :-)
>> Może podkreslać cechy zarówno
>> przymiorników, jak i wielu czasowników - tych mianowicie, których cecha
>> może działać w większym lub mniejszym stopniu (mocniej lub słabiej).
>
> Ale chyba bardzo działać.
Tak. Bardziej lub mniej np. przyciągać. Można kogoś bardzo przyciągać
(pociągać?), tylko trochę, albo wcale. Magnesy tez o różnej bywają sile.
Jedne przygiągają/odpychają bardziej, niż inne.
>> Dotyczy to wielu czasowników określających oddziaływanie (można bardziej
>> lub mniej oddziaływać, przyciągać, odpychać, wpływać), emocje (można
>
> I co to znaczy -- bardzo odpycham?
Odpycham silnie, mocno, w dużym stopniu. Jeden może odpychać bardziej, niż
drugi. Cholera wie, czemu czasem mówi się zamiennie bardzo/silnie, a
czasem tylko bardzo, np. bardzo lubić a nie silnie lubić. Język rzadzi się
swoimi prawami.
> Albo bardzo wpływam? Na przykład -- bardzo wpływam do portu?
> Wiem, co to znaczy, że do portu wpływają bardzo duże statki,
> ale co to znaczy, że one bardzo wpływają?
Rozumiem, że to żart (bo nie o to wpływanie chodzi).
> Jest to język bełkotu, którym niestety nie
> można niczego przekazać ani nawet bardzo przekazać.
Tu sie zgodzę. Podkreślanie cechy czasownika, której on nie posiada
nie ma sensu. Chyba, że dla dowcipu.
>> bardziej lub mniej lubić, bać się czy obawiać się) i wielu innych (np. można się
>> w różnym stopniu zmęczyć, pobrudzić, nudzić, pokaleczyć itp.).
>
> Można zostać pokaleczonym w różnym stopniu, ale bardzo kaleczyć się nie da.
Dlatego napisałem pokaleczyć. Można się pokaleczyć bardziej lub mniej.
> Można kaleczyć się długo lub krótko, ale nie bardzo w ogóle. Można bardzo
> głęboko, bardzo długo, bardzo krótko...
I w rezultacie pokaleczyć się bardzo albo tylko trochę. Pobrudzić się krwią też można
przy tym bardziej lub mniej.
> A teraz najem się -- najem się bardzo albo i bardziej.
O widzisz - tu już ma to sens. Kiedyś zjadłem aż dwa pyszne obiady. Nigdy wcześniej
się tak bardzo nie najadłem.
>>> [imo ten wiek mógł wpłynąć w większym lub mniejszym stopniu, ale albo
>>> wpłynął, albo nie wpłynął, albo trudno nam określić, czy wpłynął...
>
>> Ależ nie. Wpływ nie jest cechą ani wyłączną, ani "binarną", i wpływać
>> na to samo może w _różnym_ stopniu _wiele_ czynników.
>
> To tak.
Dlatego możemy wyrażać swoją opinię o sile tego wpływu w formie
"to wpływa bardziej, a to mniej".
> Czyli jeden dom jest bardzo duży a drugi mniej duży?
Nie, jest więcej domów/ulic/parków z w. XIX, a mniej z XVIII. Z XX.w jest tylko
przystanek autobusowy i kiosk Ruchu. Przeważa architektura XIX-wieczna,
bo był to wiek rozkwitu tego uzdrowiska.
>>> inna sprawa, czy aby na pewno wpływ tego wieku był aż tak istotny?
>>> nic poza XIX wiekiem nie wpłynęło na ten charakter w tamtym czasie?...]
>
>> Wiek XVIII też wpłynał, ale w mniejszym stopniu, a wiek XX miał niewielki wpływ.
>
> Na przykład statek wprawdzie wpłynął, ale to był wpływ niewielki.
j.w. (inne znaczenie)
>> Największy wpływ miały lata 60-te XIX w, kiedy powstał słynny park zdrojowy
>> i charakterystyczna główna aleja.
>
> -=-
>
> Tego rodzaju mowa jest co najmniej trudna do jednoznacznego odczytania.
>
> Wprawdzie płakał krótko, ale za to jak bardzo!!!
A co tu niejednoznacznego? Autor wypowiedzi uznał, że ktoś bardzo płakał
i wyraża swoja opinię na ten temat.
> I teraz zastanów się nad tym -- jak wyglądał ów płacz.
> Spróbuj wyobrazić sobie to, co zapisałem rzekomo poprawnie.
Spróbowałem. Nie potrafisz wyobrazić sobie, że ktoś bardzo płacze?
> Słownik PWN podaje właśnie taki przykład wzmocnienia czasownika -- bardzo płakać.
> :)
>
> Można płakać krótko lub długo, można rozpaczając tracić.
> kontakt ze światem, ale bardziej czy mniej bardzo się nie da.
Da się. Można płakać bardziej lub mniej (np.tylko popłakiwać). Albo tak bardzo,
że aż łez zabraknie. Ze śmiechu też to może się zdarzyć. :-)
Krystian
-
98. Data: 2011-10-06 00:26:23
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krystian Zaczyk" j6ersn$9kt$...@n...onet.pl
>> Ależ ja Cię bardzo rozumiem i bardzo Ci przyznaję rację. :)
> Chyba jednak nie bardzo rozumiesz.
Bardzo Cię zapewniam, że bardzo Cię rozumiem. :)
>>> 'Bardzo' to przysłówek
>>> oznaczający tyle, co dużo lub mocno.
>> Bardzo zgadzam się z tym. Bardzo duży to inaczej dożo duzy.
> Właśnie dlatego mówi się bardzo duży, a nie dużo duży. :-)
Jaś biegł czy Jaś duży? ;)
Słyszałeś coś o podziale słów na: rzeczowniki, czasowniki,
przymiotniki, przysłówki, liczebniki, zaimki...
bardzo duży -- TAK
bardzo biegać -- NIE
>>> Może podkreslać cechy zarówno
>>> przymiorników, jak i wielu czasowników - tych mianowicie, których cecha
>>> może działać w większym lub mniejszym stopniu (mocniej lub słabiej).
>> Ale chyba bardzo działać.
> Tak. Bardziej lub mniej np. przyciągać. Można kogoś bardzo przyciągać
> (pociągać?), tylko trochę, albo wcale. Magnesy tez o różnej bywają sile.
> Jedne przygiągają/odpychają bardziej, niż inne.
Z większą siłą albo mniejszą -- OK, ale nie bardziej czy mniej bardzo.
Albo przyciągają, albo odpychają, albo jakoś jeszcze inaczej -- siły
nie muszą być wszak współliniowe. :)
>>> Dotyczy to wielu czasowników określających oddziaływanie (można bardziej
>>> lub mniej oddziaływać, przyciągać, odpychać, wpływać), emocje (można
>> I co to znaczy -- bardzo odpycham?
> Odpycham silnie, mocno, w dużym stopniu.
Ale co to znaczy? :) Odpycham zielono, czerwono, pomarańczowo? :)
Ale co t znaczy? Jak ten zapis odczytać? co to znaczy, że odpycha
silnie? Odpycha za pomocą siły? :)
przyciąga grawitacyjnie -- przyciąga za pomocą grawitacji
przyciąga elektrycznie -- przyciąga za pomocą elektryczności
Zawsze przyciąga (czy odpycha) silnie -- za pomocą siły.
Nie może odpychać (czy przyciągać) bardziej lub mniej bardzo.
Może z większą siłą lub z mniejszą, lub jakoś inaczej -- pod kątem na przykład. :)
(A) (CD)
układ A-B ciągnie ,,pod kątem'' układ CD
(B)
W pewnym sensie pod kątem, bo siły nie podlegają takim wykrętom. ;)
Są wektorami -- maja zatem kierunek i zwrot oraz wartość. Nie mogą
działać pod kątem czy po krzywej. :)
> Jeden może odpychać bardziej, niż drugi.
A Zuziek może chodzić bardziej niż Ziutek? :)
Na pewno może -- bo zawsze wyprzedza... ;)
> Cholera wie, czemu czasem mówi się zamiennie bardzo/silnie,
To ją zapytaj. ;) IMO ten mówi bez sensu, kto (choćby biegle władając
pięcioma językami) nie ma niczego ciekawego do powiedzenia (w żadnym
z tych języków), ale nie wie o tym, że nie ma niczego ciekawego do
powiedzenia. :)
> a czasem tylko bardzo, np. bardzo lubić a nie silnie lubić. Język rzadzi się swoimi
prawami.
Ale po co on rządzi się? Nie po to, aby być ,,jak piorun, jasny prędki''? ;)
Nie po to, aby ,,powiedzieć wszystko, co zamyśli głowa''?
Bo jeśli po to -- musi rządzić się rozsądnie. :)
Znaczy... Musi bardzo się rządzić... ;)
Coś dzieje się albo nie. Deszcz pada albo nie.
Nie ma bardziejszego deszczu czy bardziejszego
pisania lub bardziejszego czytania... Ktos coś
czyta albo nie czyta. I koniec.
Może czytać uważnie, długo/powoli, spokojnie, głośno...
Ale nie może bardzo czytać. :)
Może czytać bardzo uważnie, bardzo długo/powoli, bardzo spokojnie, bardzo głośno...
Po jakimś czasie wyrastają chwasty ze ,,skrótów myślowych''.
Ziutek bardzo głośno czytał --> Ziutek bardzo czytał. :)
I te chwasty trzeba umiejętnie wyrywać? :)
Nie -- ich nie trzeba mnożyć. :) Same zdechną. :)
>> Albo bardzo wpływam? Na przykład -- bardzo wpływam do portu?
>> Wiem, co to znaczy, że do portu wpływają bardzo duże statki,
>> ale co to znaczy, że one bardzo wpływają?
> Rozumiem, że to żart (bo nie o to wpływanie chodzi).
Żaden wpływ nie jest bardzowy. :)
Czy taki wpływ, czy inny -- można wpłynąć w jakimś stopniu, ale nie można wpłynąć
bardzo.
Wpływ może być bardzo duży. Na przykład wpłynęło do rzeki sporo szlamu.
A do języka polskiego wpłynęło dużo chwastów i bluzgów.
Ale nijak nie można uznać, że to cos (bluzgi na przykład) bardzo wpłynęło.
Mamy inne słowa, inne grupy słów, inne konstrukcje
gramatyczne, które jednoznacznie ujmują, co i jak wpłynęło.
Zanim zaczniesz pisać czy mówić -- wyobraź sobie to, co opisujesz lub opowiadasz. :)
Ale i wyobraź sobie drogę odwrotną -- ktoś albowiem będzie zamieniał Twoje słowa
w coś, co sobie będzie musiał wyobrazić. :)
W tej drodze powrotnej pusto zabrzmi:
-- dziękuję bardzo
-- bardzo wpłynął
-- bardzo pisał
-- bardzo tłumaczył
>> Jest to język bełkotu, którym niestety nie
>> można niczego przekazać ani nawet bardzo przekazać.
> Tu sie zgodzę. Podkreślanie cechy czasownika, której on nie posiada nie ma sensu.
Chyba, że dla dowcipu.
No właśnie -- chyba że dla dowcipu.
Czasownik nigdy nie mówi nic o jakimś zaangażowaniu czy odcieniu lub stopniu
czynności. :)
Ktoś coś robi (czy robił lub robić będzie) i koniec na tym. Ani sladu do wzmocnienia
czy
postopniowania. Biegł czy szedł, nie lubił i nienawidził...
tak bardzo szedł, że aż biegł? ;)
tak bardzo nie lubił, że aż nienawidził?
tak bardzo mówił, że aż dyktował? ;)
Raczej nie. Ale
tak ciemny, że aż prawie czarny
tak cichy, że aż niemal niesłyszalny
tak cicho, że aż niemal niesłyszalnie
tak bardzo ładny, że aż piękny
tak bardzo ładnie, że aż pięknie
tak bardzo duży, że aż za duży...
można wzmocnić i postopniować przymiotniki czy przysłówki. :)
>>> bardziej lub mniej lubić, bać się czy obawiać się) i wielu innych (np. można się
>>> w różnym stopniu zmęczyć, pobrudzić, nudzić, pokaleczyć itp.).
>> Można zostać pokaleczonym w różnym stopniu, ale bardzo kaleczyć się nie da.
> Dlatego napisałem pokaleczyć. Można się pokaleczyć bardziej lub mniej.
A pobiec można bardziej lub mniej?
Można -- Zuziek biegł bardziej niż Ziuta, ale nic w tym dziwnego, bo Ziuta jest
kobietą. ;)
Co to znaczy -- pokaleczył się bardziej niż zwykle?
Zwykle odcinał sobie jedną rękę, teraz obie? ;)
Zwykle miała nacięcia długie na 3 cm, teraz ma na 5 cm? ;)
Diabli wiedzą, co to znaczy, dlatego można mówić bardzo pokaleczył się,
gdyż i tak nie wiemy, o co chodzi? :) Nie do końca. On pokaleczył się,
zatem jest -- pokaleczony? Ale co to znaczy?
przedział dla niepalących (chorych na astmę)
był wśród osób nie palących (nie mieli fajek)
W pewnym momencie zaciera się różnica pomiędzy czasownikiem i przymiotnikiem?
I tak oto robi się pomost pomiędzy tym, co dozwolone dla przymiotnika, choć
nie jest dozwolone dla czasownika? Zapewne tak.
Ale tym pomostem nie można przemycać wzmocnienia 'bardzo' do czasownika.
O tym, czy dany wyraz jest czasownikiem (formą odczasownikową) czy (na
przykład) przymiotnikiem (formą odprzymiotnikową) decyduje jego rola, funkcja.
skoro on jest [jaki?] pokaleczony -- zatem może być bardzo pokaleczony
ale jeśli jest [co ;) zrobiony?] napisany -- nie może być bardzo napisany
i jeśli on jest [co ;) zrobiony?] pokaleczony -- nie może być bardzo pokaleczony
>> Można kaleczyć się długo lub krótko, ale nie bardzo w ogóle. Można bardzo
>> głęboko, bardzo długo, bardzo krótko...
> I w rezultacie pokaleczyć się bardzo albo tylko trochę. Pobrudzić się krwią też
można przy tym bardziej lub mniej.
Nie można. :) Choć można być [jakim?] bardziej pobrudzonym lub mniej. :)
Wzmocnimy tutaj jednak nie czasownik 'brudzić', ale przymiotnik 'pobrudzony'.
Czasownik i przymiotnik lub raczej formy odprzymiotnikowe czy odczasownikowe,
zwane imiesłowami przymiotnikowymi czy imiesłowami czasownikowymi, które same,
bez kontekstu wyglądają czasami zupełnie identycznie.
most budowany przez żołnierzy -- raczej to od czasownika
most malowany -- chyba też
był to człowiek palący -- to już raczej cecha, forma odprzymiotnikowa
>> A teraz najem się -- najem się bardzo albo i bardziej.
> O widzisz - tu już ma to sens. Kiedyś zjadłem aż dwa pyszne obiady. Nigdy wcześniej
się tak bardzo nie najadłem.
Nie ma sensu. Ma sens, póki jesteś ,,napalony'' -- głodny
i nie myślisz logicznie, choć myślisz praktycznie. :)
-- jeść, jeść, jeść, jeść, jeść...
Błąd w bardzo jedzeniu polega właśnie na formie biernej -- jestem najedzony.
Jeśli to od przymiotnika -- mogę być bardzo najedzony. Jeśli zaś od
czasownika -- nie mogę być bardzo najedzony. :)
>>>> [imo ten wiek mógł wpłynąć w większym lub mniejszym stopniu, ale albo
>>>> wpłynął, albo nie wpłynął, albo trudno nam określić, czy wpłynął...
>>> Ależ nie. Wpływ nie jest cechą ani wyłączną, ani "binarną", i wpływać
>>> na to samo może w _różnym_ stopniu _wiele_ czynników.
>> To tak.
> Dlatego możemy wyrażać swoją opinię o sile tego wpływu w formie
> "to wpływa bardziej, a to mniej".
A dlaczego o sile, nie zaś o trwałości?
AAA wpłynęło tak, iż wpływ widać było po roku,
zaś BBB tak, że już po tygodniu tego wpływu
nie było widać, zatem AAA wpłynęło bardziej niż BBB. :)
>> Czyli jeden dom jest bardzo duży a drugi mniej duży?
> Nie, jest więcej domów/ulic/parków z w. XIX, a mniej z XVIII. Z XX.w jest tylko
> przystanek autobusowy i kiosk Ruchu. Przeważa architektura XIX-wieczna,
> bo był to wiek rozkwitu tego uzdrowiska.
I tyle właśnie można wywnioskować z tego zdania o bardzowatości wpływu wieku? :)
Raczej nie. Zauważ, że nie można określić niczego:
-- czy ten wpływ był najtrwalszy, najdłużej obserwowany)
-- czy był największy pod względem liczby zbudowanych domów
-- może najodważniejszy, gdyż wtedy budowano domy ,,okrągłe''...
Trudno to zgadnąć, dlatego też i nie warto zastanawiać się nad sensem owego
wzmocnienia? :)
>>>> inna sprawa, czy aby na pewno wpływ tego wieku był aż tak istotny?
>>>> nic poza XIX wiekiem nie wpłynęło na ten charakter w tamtym czasie?...]
>>> Wiek XVIII też wpłynał, ale w mniejszym stopniu, a wiek XX miał niewielki wpływ.
>> Na przykład statek wprawdzie wpłynął, ale to był wpływ niewielki.
> j.w. (inne znaczenie)
Nie -- wbrew pozorom nie. :)
Ale ja pytam ;) o coś innego. Czy poza wiekiem (tym czy tamtym) nic nie miało wpływu?
:)
Może wiek XIX wpłynął jakoś, ale może hrabia Raczyński (żyjący w latach 1812-1878)
też
jakoś wpłynął na ten charakter? I być może ów hrabia wpłynął bardziej ;) niż ów wiek?
;)
>>> Największy wpływ miały lata 60-te XIX w, kiedy powstał słynny park zdrojowy
>>> i charakterystyczna główna aleja.
>> -=-
>> Tego rodzaju mowa jest co najmniej trudna do jednoznacznego odczytania.
>> Wprawdzie płakał krótko, ale za to jak bardzo!!!
> A co tu niejednoznacznego? Autor wypowiedzi uznał, że ktoś bardzo płakał
> i wyraża swoja opinię na ten temat.
A jak bardzo? Bardzo głośno? Bardzo cicho? Bardzo skrycie lub bardzo publicznie? ;)
A może on płakał krótko, ale bardzo odważnie? :) (bo publicznie opłakiwał kogoś,
kogo nie należało opłakiwać)
Co to znaczy --- że ktoś bardzo płakał? :)
Wylał więcej łez niż zwykle płaczący? :)
Był głośniejszy? Bardziej przekonujący?
>> I teraz zastanów się nad tym -- jak wyglądał ów płacz.
>> Spróbuj wyobrazić sobie to, co zapisałem rzekomo poprawnie.
> Spróbowałem. Nie potrafisz wyobrazić sobie, że ktoś bardzo płacze?
Nie. Może bardzo głośno, może bardzo skrycie, bardzo niedbale,
bardzo nieuczciwie, bardzo naiwnie, bardzo kpiąco/drwiąco,
bardzo wulgarnie, bardzo bełkotliwie... ;)
>> Słownik PWN podaje właśnie taki przykład wzmocnienia czasownika -- bardzo płakać.
>> :)
>> Można płakać krótko lub długo, można rozpaczając tracić.
>> kontakt ze światem, ale bardziej czy mniej bardzo się nie da.
> Da się. Można płakać bardziej lub mniej (np.tylko popłakiwać). Albo tak bardzo,
> że aż łez zabraknie. Ze śmiechu też to może się zdarzyć. :-)
-=-
Nie bardzo chcę sprawdzać błędy... Jeśli jakieś bardzo
znajdziesz -- uznaje je bardzo za swoją zdobycz... ;)
Nawet jeśli znajdziesz nie bardzo (ot tak po prostu -- znajdziesz) też je bardzo
uznaj za zdobycz...
Bardzo Cię proszę... Nie bardzo pokazuj te błędy innym... Inni mogą bardzo się śmiać
ze mnie...
A mnie będzie przykro, że bardzo popełniłem te błędy...
Bardzo siedzę i bardzo chcę iść spać... ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
99. Data: 2011-10-06 12:28:38
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> napisał:
>>> Bardzo zgadzam się z tym. Bardzo duży to inaczej dożo duzy.
>
>> Właśnie dlatego mówi się bardzo duży, a nie dużo duży. :-)
>
> Jaś biegł czy Jaś duży? ;)
> Słyszałeś coś o podziale słów na: rzeczowniki, czasowniki,
> przymiotniki, przysłówki, liczebniki, zaimki...
>
> bardzo duży -- TAK
> bardzo biegać -- NIE
Jasne, że nie. Już tłumaczyłem, że nie wszystkie czasowniki łączy się
z 'bardzo' podkreślającym natężenie ich cechy. Można bardzo lcoś ubić lub
bardzo sie starać, ale nie bardzo biegać. Za to można szybko biegać, choć trudno
szybko lubić.
>>>> Może podkreslać cechy zarówno
>>>> przymiorników, jak i wielu czasowników - tych mianowicie, których cecha
>>>> może działać w większym lub mniejszym stopniu (mocniej lub słabiej).
>
>>> Ale chyba bardzo działać.
>
>> Tak. Bardziej lub mniej np. przyciągać. Można kogoś bardzo przyciągać
>> (pociągać?), tylko trochę, albo wcale. Magnesy tez o różnej bywają sile.
>> Jedne przygiągają/odpychają bardziej, niż inne.
>
> Z większą siłą albo mniejszą -- OK, ale nie bardziej czy mniej bardzo.
Przyciągają się bardziej lub mniej, czyli z większą lub mniejszą siłą.
Tak się prawidłowo mówi po polsku, natomiast Twoje "mniej bardzo"
to błąd. Wystarczy 'mniej'.
> Albo przyciągają, albo odpychają, albo jakoś jeszcze inaczej -- siły
> nie muszą być wszak współliniowe. :)
Nie chodzi tu o dokładne opisanie zjawiska, ale o stwierdzenie.
Określenie "mocne przyciąganie" też nie zawiera w sobie bezwzględnej
wartości czy wektora działania siły.
>>>> Dotyczy to wielu czasowników określających oddziaływanie (można bardziej
>>>> lub mniej oddziaływać, przyciągać, odpychać, wpływać), emocje (można
>
>>> I co to znaczy -- bardzo odpycham?
>
>> Odpycham silnie, mocno, w dużym stopniu.
>
> Ale co to znaczy? :) Odpycham zielono, czerwono, pomarańczowo? :)
Mocno. Już tłumaczyłem, to nie okreslenie siły przyciagania w N, ale
wyrażenie opinii. W danej sytuacji, kontekście, w porównaniu z czymś
innym, wystarczająco mocno, by..., w opinii piszącego itp.
> Ale co t znaczy? Jak ten zapis odczytać? co to znaczy, że odpycha
> silnie? Odpycha za pomocą siły? :)
Słła odpychania jest duża.
> przyciąga grawitacyjnie -- przyciąga za pomocą grawitacji
> przyciąga elektrycznie -- przyciąga za pomocą elektryczności
A to
> Zawsze przyciąga (czy odpycha) silnie -- za pomocą siły.
Nie, silnie nie oznacza "za pomoca siłą", ale "mocno".
Skoro siła przyciagania może być większa lub mniejsza, można
przyciagać bardziej lub mniej.
> Nie może odpychać (czy przyciągać) bardziej lub mniej bardzo.
> Może z większą siłą lub z mniejszą,
Przyciągać bardziej lub mniej ('mniej bardzo' to błąd) oznacza przyciągać
z większą lub mniejszą siłą. Co do kąta działania siły, określenie 'większa siła'
też nie zawiera informacji o jej kierunku.
>>> Albo bardzo wpływam? Na przykład -- bardzo wpływam do portu?
>>> Wiem, co to znaczy, że do portu wpływają bardzo duże statki,
>>> ale co to znaczy, że one bardzo wpływają?
To samo, co statki mocno wpływają, czyli nic.
>> Rozumiem, że to żart (bo nie o to wpływanie chodzi).
>
> Żaden wpływ nie jest bardzowy. :)
Żaden. Za to może być duży lub większy, gdy jakiś czynnik wpływa bardziej
i mniejszy, gdy wpływa mniej.
> Czy taki wpływ, czy inny -- można wpłynąć w jakimś stopniu, ale nie można wpłynąć
> bardzo.
>
> Wpływ może być bardzo duży. Na przykład wpłynęło do rzeki sporo szlamu.
Czyli ten szlam bardzo rzekę zanieczyścił. W zeszłym roku zanieczyszczenie
było znacznie mniejsze.
> A do języka polskiego wpłynęło dużo chwastów i bluzgów.
> Ale nijak nie można uznać, że to cos (bluzgi na przykład) bardzo wpłynęło.
>
>
> Mamy inne słowa, inne grupy słów, inne konstrukcje
> gramatyczne, które jednoznacznie ujmują, co i jak wpłynęło.
Jeżeli jakiś czynnik wpływa na coś bardziej, niż inny, to jest to jednoznaczne,
poprawne gramatycznie stwierdzenie.
> Zanim zaczniesz pisać czy mówić -- wyobraź sobie to, co opisujesz lub opowiadasz.
> :)
> Ale i wyobraź sobie drogę odwrotną -- ktoś albowiem będzie zamieniał Twoje słowa
> w coś, co sobie będzie musiał wyobrazić. :)
> W tej drodze powrotnej pusto zabrzmi:
>
> -- dziękuję bardzo
> -- bardzo wpłynął
Dlaczego? Tak się mówi. Można podziękować mniej lub bardziej, takoż wpłynąć
na kogoś, można bardzo się zdziwić, mniej lub bardziej postarać, bardzo się
postarzeć. Nie mam żadnego problemu z wyobrażeniem sobie czy
zrozumieniem treści tych stwierdzeń.
> -- bardzo pisał
> -- bardzo tłumaczył
>>> Jest to język bełkotu, którym niestety nie
>>> można niczego przekazać ani nawet bardzo przekazać.
Dlatego tak się nie mówi/pisze.
> Czasownik nigdy nie mówi nic o jakimś zaangażowaniu czy odcieniu lub stopniu
> czynności. :)
Mylisz się, bo są czasowniki zawierające w sobie stopień tensywności ich cechy.
np. pędzić, walić czy nienawidzić. Ale przymiotniki też często nie zawierają w sobie
natężenia
swojej cechy. Język na szczęście daje możliwość wzmacniania i osłabiania.
> Ktoś coś robi (czy robił lub robić będzie) i koniec na tym. Ani sladu do
> wzmocnienia czy
> postopniowania. Biegł czy szedł
A jednak biegł szybciej/wolniej, lubił bardziej/mniej, śpiewał głośniej/ciszej.
Chcesz zubożyć język o możliwość
> nie lubił
Alez lubić można bardziej lub mniej. Lubię pomidorową i rosół, ale pomidorową
lubię bardziej. Jak chcesz to wyrazić? Lubię lepiej, lubie więcej, lubie ją mocniej
niz rosół? Pomidorowa jest bardziej lubiona?
> i nienawidził...
Słowo nienawidzić zawiera skrajność negatywnych emocji, więc choć
można podkreślić w emocjonalnej wypowiedzi, że ktoś kogoś bardzo (czy
potocznie "strasznie") nienawidzi, to jest to pleonazm.
> Ale
> tak ciemny, że aż prawie czarny
> tak cichy, że aż niemal niesłyszalny
> tak cicho, że aż niemal niesłyszalnie
Jasne, ale co maja z tym wspólnego przymiotniki?
> tak bardzo ładny, że aż piękny
> tak bardzo ładnie, że aż pięknie
> tak bardzo duży, że aż za duży...
>
> można wzmocnić i postopniować przymiotniki czy przysłówki. :)
Cechy czasowników tez można wzmacniać. Bardzo lubić, szybko biec,
mocno uderzyć, bardzo się pobrudzić. Chcesz zubożyć język i zakazać
tego?
> A pobiec można bardziej lub mniej?
Nie można. Można się natomiast bardzo tym biegiem zmeczyć. Tak samo,
jak czytaniem w kółko tego samego błędnego przykładu.
> Co to znaczy -- pokaleczył się bardziej niż zwykle?
Np. zwykle miał kilka małych ranek i otarć, a tego dnia rozciął sobie rekę i nogę.
To stwierdzenie, a nie dokładny opis skaleczeń.
> Zwykle odcinał sobie jedną rękę, teraz obie? ;)
> Zwykle miała nacięcia długie na 3 cm, teraz ma na 5 cm? ;)
Chcesz, aby z tego jednego zdania można było odczytać ilość, długość
i rozmieszczenie ran? :-)
> W pewnym momencie zaciera się różnica pomiędzy czasownikiem i przymiotnikiem?
> I tak oto robi się pomost pomiędzy tym, co dozwolone dla przymiotnika, choć
> nie jest dozwolone dla czasownika? Zapewne tak.
Gdzie nie jest dozwolone wzmacnianie cechy czasownika?
> O tym, czy dany wyraz jest czasownikiem (formą odczasownikową) czy (na
> przykład) przymiotnikiem (formą odprzymiotnikową) decyduje jego rola, funkcja.
>
>
> skoro on jest [jaki?] pokaleczony -- zatem może być bardzo pokaleczony
> ale jeśli jest [co ;) zrobiony?] napisany -- nie może być bardzo napisany
O właśnie. Dlatego można bardzo się pokaleczyć, a nie można bardzo napisać.
> i jeśli on jest [co ;) zrobiony?] pokaleczony -- nie może być bardzo pokaleczony
Nie, takiej reguły nie ma.
>>> Można kaleczyć się długo lub krótko, ale nie bardzo w ogóle. Można bardzo
>>> głęboko, bardzo długo, bardzo krótko...
Ale można bardziej lub mniej kaleczyć język.
>> I w rezultacie pokaleczyć się bardzo albo tylko trochę. Pobrudzić się krwią też
>> można przy tym bardziej lub mniej.
>
> Nie można. :) Choć można być [jakim?] bardziej pobrudzonym lub mniej. :)
Ależ mozna pobrudzić się bardziej lub mniej. Jak chcesz to wyrazić?
Jestem bardzo pobrudzony można, a bardzo się pobrudziłem już nie?
> Wzmocnimy tutaj jednak nie czasownik 'brudzić', ale przymiotnik 'pobrudzony'.
Albo czasownik. Na szczęście nie ma zakazu używania czasowników. :-)
> Błąd w bardzo jedzeniu polega właśnie na formie biernej -- jestem najedzony.
> Jeśli to od przymiotnika -- mogę być bardzo najedzony. Jeśli zaś od
> czasownika -- nie mogę być bardzo najedzony. :)
A ja byłem bardzo najedzony od czasownika. Najadłem się tak bardzo,
że bardzo bolał mnie brzuch (o przepraszam, mój brzuch był bardzo rozbolały
od najedzenia :-D)
>> Dlatego możemy wyrażać swoją opinię o sile tego wpływu w formie
>> "to wpływa bardziej, a to mniej".
>
> A dlaczego o sile, nie zaś o trwałości?
Bo wpływ to oddziaływanie i to jest najbardziej oczywiste. Duży wpływ
oznacza silne oddziaływanie na coś, a wpływać mniej lub bardziej oznacza
tyle co wpływać słabiej lub mocniej.
Jeżeli mówisz, że ktoś dobrze gra na pianinie, to o czym mówisz?
Że szybko, że nie za szybko czy nie za głośno, a może bardzo głośno?
To opinia, osąd, nic więcej. Jedna osoba może uważać, że ktoś gra dobrze,
a inna że słabo. A może jednak gra dobrze, ale tak bardzo się stremował,
że nie byl w stanie pokazać swego talentu?
>>> Czyli jeden dom jest bardzo duży a drugi mniej duży?
>
>> Nie, jest więcej domów/ulic/parków z w. XIX, a mniej z XVIII. Z XX.w jest tylko
>> przystanek autobusowy i kiosk Ruchu. Przeważa architektura XIX-wieczna,
>> bo był to wiek rozkwitu tego uzdrowiska.
>
> I tyle właśnie można wywnioskować z tego zdania o bardzowatości wpływu wieku? :)
> Raczej nie. Zauważ, że nie można określić niczego
Odwrotnie - z tego co napisałem o domach i ulicach wynika wniosek o mniejszym
lub większym wpływie.
A idąc Twoim torem rozumiwania, nie można nawet powiedzieć, że ktoś był wysoki,
bo nie da się wywnioskować, ile miał centymetrów wzrostu.
Zaczynam się coraz bardziej obawiać, czy w ogóle wolno cokolwiek napisać
bez dodania dokumentujących to załączników i opinii biegłych? ;-)
Krystian
-
100. Data: 2011-10-13 11:51:17
Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"2late" j6a86p$vtf$...@n...onet.pl
> Jak pieklo i 100 stopni to procesor nie poswiecony. ;)
Ale matryca przemokła na wylot -- nawet są ślady, których nie mogę wytrzeć...
(chyba, że po rozbiórce)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....