eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetPiekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 81. Data: 2011-08-30 23:09:58
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "LP" j3gh4p$gmi$...@m...internetia.pl

    >> To moja glina jest wyjątkiem, czy Ty jesteś starszy ode mnie?
    >> [ niemożliwe, aby tak starzy nadal istnieli na świecie]

    > Dzieciaku, jeśli jesteś gliną (bez urazy) to ja iłem.

    62? ;) Cztery silniki, można było lądować i lecieć na jednym sprawnym...
    W istocie awaria jednego ciągnęła za sobą utratę sterowności w ogonie
    i awarie dwóch innych... Tak spadł Kopernik (z Anną Jantar na pokładzie)
    i tak samo spadł Sikorski czy Kościuszko...

    > W każdym razie jak wysilę umysł to pamiętam nawet upadek ZSSR...

    Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich upadł?!
    Jak to możliwe?! Sowiecki Sajuz upadł?

    Cep Cepa Cepem Pogania...
    Sowieckij Sojuz Socjalistyczeskich Republik -- w cyrylicy C czytamy jak S, P jak R...

    W sercach wieli (Białorusinów na przykład) CCCP nadal istnieje -- choćby jako zadra
    i cierń, zwłaszcza ten z 1921 roku, kiedy To pany polskie sprzedały Białorusinów...

    > ZRRS ... a może ZRSS.... czy jakoś tak. Piramidy to może nie są, ale mam ciagle w
    memory jak na pierwszą komunię dostałem laptopa,
    > to ważył z 5 kg i miał kilkanaście Mb ramu...

    ILE!?! Kilkanaście megabitów ramu? Już 8 megabitów to jeden magabajt!!!
    Po co Ci tyle pamięci?!?!? A Ty miałeś kilkanaście??? To oburzające!!!

    > Mówię ci - prehistoria.

    Ja na PK dostałem zegarek na rękę. Dawcą był ojciec mojej matki.
    Był wówczas w szpitalu, zmarł niedługo po tej komunii. Zegarek
    chyba utopiła w jeziorze moja siostra... Słabo to pamiętam.
    Radio (bardzo ładne, nowoczesne, z ukaefem -- Ty pewnie nie wiesz,
    co to jest UKF, ale trudno...) dała matka chrzestna... Nie pamiętam
    innych prezentów...

    Powiało wówczas nowoczesnością, można było z radiem iść do lasu...
    Było małe, na paluszki, z wysuwaną/teleskopową anteną...

    -=-

    Dziś w czytelni widziałem obrazy z przyszłości. :)
    Pierwszy sekretarz -- Władysław Gomułka -- wyglądał niemal tak samo,
    jak wygląda Eugeniusz Makulski... ,,Ruskie dzieweczki'' do złudzenia
    przypominały dzisiejsze mażoretki... Nie mogłem oglądać... Bo nie
    zapłaciłem za te czytanki ze zdjęciami? Nie -- bo nie mogłem zapanować
    nad śmiechem!!!

    Komuna odżyła -- zamiast sekretarzy są księża. :)
    I znów, jak kiedyś, durnowaci ludzie mizdrzą się do głupoli...
    ...i żyją w nędzy... łudząc się, że a nuż jakiś magnat weźmie ich jako solistów... ;)


    http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfab
    etycznie/kaczmarskiego/p/pamietnik_znaleziony_w_star
    ych.php

    [..] stoimy na galerii chór kastratów
    Płynie nasz łagodny śpiew pochwalny śpiew!
    - Laudatur - śpiewamy - laudatur!
    Głos nasz równo i szeroko niesie się...

    Za mego życia padł Gomułka, padła Gierek, padli kolejni tacy jak Kania...
    (miejsce którego zajął Rydzyk?) Padł Sojuz, gdy Jelcyn wlazł na czołg
    i powiedział (w cyrylicy oczywiście) Gorbaczowowi -- spierdalaj...

    A w ten łikend ;) padł Kaczyński. :)

    Padły moje marzenia -- 10 lat temu!
    Padło moje zdrowie! (które chyba odzyskam w pełni -- i nie będzie to pełnia Księżyca)
    W Chinach pada Kościół rzymskokatolicki... I być może za mego życia padnie wszędzie
    poza Ameryką Południową...

    Jest wieczór, niemal północ -- a ja mam na sobie koszulę pachnąca świeżością, nie
    smrodem. :)

    -=-

    Ten post znienacka zniknął mi wczoraj -- raczej przedwczoraj, bo ponad 25 godzin
    temu. Szukałem go, ale nie znalazłem. Dziś, gdy zamierzałem opróżnić śmietnik bez
    szperania (zwykle szperam) w nim, coś mnie ,,tknęło'' i poszperałem... Ku memu
    zdumieniu znalazłem ten zaginiony dziwnie post. :) Pamiętam, że go nie dokończyłem.
    :)
    Wyskoczył znienacka -- nic nie padło, kopii postu nie miałem, bo komputer już nie
    zawiesza się... Inne zaczęte posty (piszę zwykle kilka naraz) były, masa innych
    okienek -- była, ale tego postu nie mogłem znaleźć...


    Dziś też mam na sobie pachnącą świeżością koszulę i czyściuteńkie
    spodnie, choć po południu sprzątałem samochód. :) I koszula wygląda
    tak samo, i spodnie jak 25 godzin temu... I to być może ta sama, która
    miałem na sobie, gdy pisałem (ponad 25 godzin temu) ten post. :) Mmm
    sporo takich samych koszul i sporo takich samych :) spodni. Co
    więcej -- wielu takich właśnie koszul jeszcze nie rozpakowałem...
    Mogę je teraz zmienić kilka razy dziennie... Jak kiedyś, za
    dawnych, dobrych czasów. :) Szybko schną, szybko je prasuję...

    Kąpiel (pod prysznicem) zajmuje mi mniej niż 10 minut razem
    z myciem głowy, bez mycia głowy -- dwa razy mniej, wliczając
    w to wycieranie do sucha... (gdy myję głowę -- nie suszę jej,
    bo to trwa i trwa...)

    -=-

    Spać chcę -- nie planowałem kończenia tego postu, więc i czasu nie mam
    zarezerwowanego... :)
    Coś miałem dorzucić do padnięcia Kaczyńskiego, ale już nie pamiętam, co...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 82. Data: 2011-08-31 16:25:27
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "LP" <u...@o...pl>


    Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"
    > "LP"

    > Ja na PK dostałem zegarek na rękę. Dawcą był ojciec mojej matki.

    Dawcą? Wyrwałeś mu go razem z nerkami czy co?

    > Był wówczas w szpitalu, zmarł niedługo po tej komunii.

    Zyć bez nerek jest trudniej niż uruchomić komputer bez zasilacza

    > Zegarek chyba utopiła w jeziorze moja siostra... Słabo to pamiętam.

    Nic dziwnego, to trauma pourazowa. Pamiątam jak opisywał to w polityce
    "kibic" : "Utopił siostę w jeziorze, bo utopiła mu zegarek"

    > Radio (bardzo ładne, nowoczesne, z ukaefem -- Ty pewnie nie wiesz,
    > co to jest UKF, ale trudno...)

    Nie wiem, zajrzałem nawet do mojego radia (tak, tak, mam radio) i znalazłem
    tylko heterodynę.

    > Powiało wówczas nowoczesnością, można było z radiem iść do lasu...
    > Było małe, na paluszki, z wysuwaną/teleskopową anteną...

    A widzisz - trochę się od tamtych czasów jednak zmieniło. Do lasu teraz się
    chodzi nie z radiem a z dziewczyną - ale zamiast używać paluszków nadal
    korzysta się z wysuwanej, teleskopowej antenki. Z tym, że antenka może być
    nowocześnie olsdkulowa, ale nie mała - bo to jest obciach i nie trendy.

    >Co więcej -- wielu takich właśnie koszul jeszcze nie rozpakowałem...
    > Mogę je teraz zmienić kilka razy dziennie... Jak kiedyś, za
    > dawnych, dobrych czasów. :)

    Taaa, to masz "Bażancie Życie" jak o tym śpiewał onegdaj pewnien Grzesiek.
    Ale pewnie masz o tym mniejsze pojęcia niż ja o ukaefie;)


    --
    LP



  • 83. Data: 2011-08-31 17:44:02
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "LP" <u...@o...pl>


    Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" >
    > "LP"
    >> A przecież mając peceta mógłbyś podłączyć do niego specjalistyczne
    >> oprzyrządowanie, jakieś tam kamery,
    >
    > Dasz szmal? :) Chętnie podłączę kamery itd...

    Nie dam. W szmalu jestem dobry, ale w dawaniu jeszcze nie. Ale cały czas
    pracuje nad tym...

    > Ocaliłem co mogłem -- nie ocaliłem zarobków.
    > Od lat dopominam się od chlewiarzy oddania mi mojej własności.
    > Stawiają opór. :) (jak to chlewiarze)

    Skoro twoimi chlebodawcami byli chlewiarze, to aż strach zapytać za kogo ty
    tam robiłeś?;)

    >> to ciąży (bezaborcyjnie i bezapelacyjnie) na tobie obowiązek spłaty w
    ten sposób zaciągniętego u przeznaczenia (albo jak kto tam
    >> swoich bogów nazywa) długu.
    >
    > Twoja polszczyzna jest skomplikowana, a nawet... Niepoprawna...

    Są różne funkcje wielokropka...

    > Co zatem jest (wg Ciebie) moim obowiązkiem? :)

    Bądź dobrym PC-tem i nie psuj sie za często, bo narazasz budżetówkę, a co
    za tym idzie - podatników.

    > Mnie uczono, że mam żyć, cieszyć się i cieszyć innych.

    Nie wierz co ci mówią rodzice, nauczyciele, księża i poeci.
    Żeby być szczęśliwym człowiekiem, trzeba mieć jedynie przyjaciela (ale to
    znowu wyśpiewał inny poeta, więc dylemat zostaje)

    > Po latach skorygowałem to -- mam żyć, cieszyć się, cieszyć
    > moim życiem tych, którzy podobają się Bogu i doprowadzać do
    > szału (wściekłości, rozpaczy, samobójstwa, przerażenia,
    > zniszczenia itp.) tych ludzi, których życie (postępowanie)
    > nie podoba się Bogu...

    Amen było!


    --
    LP



  • 84. Data: 2011-08-31 22:27:01
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "LP" j3lrvd$4hd$...@m...internetia.pl

    >>> A przecież mając peceta mógłbyś podłączyć do niego
    >>> specjalistyczne oprzyrządowanie, jakieś tam kamery,

    >> Dasz szmal? :) Chętnie podłączę kamery itd...

    > Nie dam.

    Więc nie proponuj. :) Mnie tak uczono od małego... Znaczy -- od dziecka. :)
    Zanim coś komuś zaproponujesz, pomyśl, czy mu się opłaci Twoja propozycja.
    Zbadaj delikatnie, co chce w zamian i zanim o coś poprosisz, pokaż, że nie
    chcesz tego czegoś za darmo, ale że masz intencje czyste -- że chcesz
    zapłacić, i to zapłacić godziwie.

    > W szmalu jestem dobry, ale w dawaniu jeszcze nie. Ale cały czas pracuje nad tym...

    Ja też -- w odmawianiu dawania. :) Niczego za darmo nie chcę
    i niczego dawać za darmo nie chcę. Niezupełnie? Bo jednak za
    darmo z wielu rzeczy korzystam? Za lekarzy czy badania płacę
    składkami do ZUS i płacę tyle, ile mi każą, nie targuję się.
    Używam bezpłatnych programów? Tak -- ale nie proszę :) o to,
    ażeby były za darmo -- jedynie korzystam z (istniejącej już)
    koniunktury. Nie płacę za powietrze? -- bo Bóg nie jest taki
    pazerny czy chciwy jak go kapłani malują... :)

    >> Ocaliłem co mogłem -- nie ocaliłem zarobków.
    >> Od lat dopominam się od chlewiarzy oddania mi
    >> mojej własności. Stawiają opór. :) (jak to chlewiarze)

    > Skoro twoimi chlebodawcami byli chlewiarze, to
    > aż strach zapytać za kogo ty tam robiłeś?;)

    Za kogo? Czyli w zastępstwie kogo? ;)
    A może za kogo znaczy jako kto?

    Trudne pytanie. :)

    Chlewiarzem jest Rydzyk -- płaciłem mu na budowanie cywilizacji życia, a on kazał
    mnie gnoić. :)
    Chlewiarzem jest Kopania -- pracowałem dla niego bez zapłaty, bo zapłatę miałem
    dostać za jakiś
    czas, ale gdy ten czas przyszedł, chlewiarz Kopania zauważył, że polskie państwo nie
    jest
    opiekuńczym państwem. :) Chlewiarzem jest metropolita Ozorowski -- uznał, że będę mu
    płacił
    bajońskie sumy z budowania dróg!!!

    To tak jak z tym mostem za 340 tysięcy. Najprawdopodobniej jest w okolicy jedna firma
    z uprawnieniami do budowania mostów, która stanęła do przetargu jako jedyna i
    oczywiście
    przetarg wygrała jako firma najtańsza. Z 340 tysięcy złotych ileś (może 50?) wydano
    naprawdę
    na przebudowę (nie trzeba w przebudowie zgody okolicznych żab -- jak przy budowie
    choćby obwodnicy
    Augustowa czy lotniska w Białymstoku, nie trzeba wywłaszczeń i wykupów jak przy
    budowie nowych dróg,
    a sam most jest typowy, więc i projekt przebudowy nie jest kosztowny...) mostu, zaś
    reszty wcale nie
    stanowi zysk firmy, ale zysk Kościoła, który oczywiście wyda te pieniądze na
    budowanie cywilizacji
    życia, a dokładniej -- na likwidację cyrylicy i wprowadzenie korekty lustrzanej do
    ,,zegnania się''
    (,,łacinnicy'' wyznają Boga z lewej strony na prawą, zaś prawosławni -- z prawej na
    lewą?) oraz
    zabiegi podobne... (na likwidację prawosławia)

    IMO Bóg ma problem -- nie ja. Kopania uznaje nieistnienie Boga i nieistnienie prawdy.
    Ozorowskie zatrudnia Kopanię będąc biskupem. Głos rzymskokatolickiego biskupa jest od
    razu głosem całego Kościoła rzymskokatolickiego -- jeśli biskup tego Kościoła bredzi,
    musi być ekskomunikowany, a przecież Ozorowski nie jest ekskomunikowany...

    Dla kogoś (człowieka czy szatana) drwiącego z tego Kościoła to woda na młyn.
    Dla kogoś (człowieka czy anioła) uczciwie wierzącego -- to raczej bolączka. :)

    I raczej Bóg musi to rozstrzygnąć. :)


    Na razie rozstrzyga tak, że Kopania (jako ateista, nie mając korzeni w tej nauce)
    bredzi od rzeczy.
    Na przykład mówi publicznie, że wiara słabnie, bo ludzie nadmiernie bogacą się. :)
    Skoro tak jest,
    a wierni proszą Boga wielokrotnie każdego dnia o pomnożenie wiary, nadziei i miłości,
    Bóg windując
    kurs franka szwajcarskiego i jednocześnie obniżając wartość nieruchomości (jeśli
    nawet drożeją, ale
    o 1% w skali roku -- to tanieją z uwagi na tak zwaną inflację) niejako pogłębia ;)
    wiarę swych
    wiernych owieczek... :)


    Rozstrzyga tez inaczej -- ja wiem, że Jakubowicz (były miastowy ;) naczelnik
    wydziały zajmującego się drogami) zbudował sobie ładną, szeroką drogę do domu
    w Katrynce, bo ja wiem o tym, że on tam mieszka. A wiem od ojca, który pomagał :)
    kończyć ten dom -- gdyby nie pomagała (za freeko oczywiście) Jakubowicz nie
    pozwoliłby ojcu na zarabianie... Pomaganie nie było warunkiem dostatecznym,
    ale było warunkiem koniecznym. :) Innym warunkiem koniecznym jest płacenie
    na Kościół, i nie chodzi o jakieś śmieszne tysiąc złotych miesięcznie, ale
    o dosłowne sponsorowanie Kościoła -- na przykład tysiąc złotych dzienne lub
    tysiąc złotych na 12 godzin... :) (licząc, że przeciętny rok ma 8766 godzin)

    Ja wiem o tym, że piękna droga ,,do Augustowa'' w założnieu miała być jedynie
    drogą do Katrynki i że szerokiej drogi do Augustowa raczej ;) za mego życia nie
    będzie.

    http://maps.google.pl/maps?q=bialystok&hl=pl&ll=53.2
    04593,23.085709&spn=0.110632,0.308647&sll=52.025459,
    19.204102&sspn=7.276883,19.753418&vpsrc=6&z=12
    http://www.zumi.pl/bialystok,,Szukaj,23.1619904,53.1
    986112,3,6,namapie.html?

    I wiem o tym, że Katrynka leży na obwodnicy prowadzącej do wiochy leżącej
    na południe (i chyba lekko na zachód) od Białegostoku-Katrynki, gdzie pan
    Czesław Jakubowicz obsadził urzędy ,,swoimi'' ludźmi, wielokrotnie :)
    powiększając stan zatrudnienia w tamtejszych urzędach. :)

    http://www.uprzejmiedonosze.pl/pl/forum/ocen-urzad-u
    rzednika/wojtowie/wojt-czeslaw-jakubowicz-gminy-juch
    nowiec-koscielny-klamca/1

    > >> to ciąży (bezaborcyjnie i bezapelacyjnie) na tobie obowiązek
    > >> spłaty w ten sposób zaciągniętego u przeznaczenia (albo jak
    > >> kto tam swoich bogów nazywa) długu.

    >> Twoja polszczyzna jest skomplikowana, a nawet... Niepoprawna...

    > Są różne funkcje wielokropka...

    U Ciebie (w wiadomym trudnym miejscu) nie ma wielokropka.

    >> Co zatem jest (wg Ciebie) moim obowiązkiem? :)

    > Bądź dobrym PC-tem i nie psuj sie za często, bo
    > narazasz budżetówkę, a co za tym idzie - podatników.

    Nie mogę być PC-tem. :)

    >> Mnie uczono, że mam żyć, cieszyć się i cieszyć innych.

    > Nie wierz co ci mówią rodzice, nauczyciele, księża i poeci.

    Poeci może mówią prawdę, ale poetki kłamią -- jedna taka
    (Jasnorzewska) pisała, że mozna żyć bez powietrza -- kłamała!

    Nie widziałam Cię już od miesiąca
    I nic. Jestem może bledsza
    trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
    lecz widać można żyć bez powietrza!

    http://pinesska.blox.pl/2006/02/nie-mozna-zyc-bez-po
    wietrza.html

    > Żeby być szczęśliwym człowiekiem, trzeba mieć jedynie przyjaciela

    Żeby być szczęśliwym człowiekiem, trzeba mieć jedynie pieniądze?
    Też nie! Żeby być szczęśliwym człowiekiem, trzeba mieć jedynie
    bardzo dużo pieniędzy i rozumu -- jeszcze więcej niż tych pieniędzy. :)

    Cała reszta (zdrowie chociażby) to jedynie ,,pochodne'' tych dwóch dóbr.
    Rydzyk mądrze krzyczał -- tyle wolności, ile własności. :)

    > (ale to znowu wyśpiewał inny poeta, więc dylemat zostaje)

    Dylemat? Poeta? --> Dylan? ;) Nie skończył aby jako ćpun?

    Ja nie ćpam. Rodzice zabraniali mi ćpania, nauczyciele mi zabraniali,
    księża nam zabraniali, znani mi poeci też zabraniali -- ćpunów nie
    słuchałem i nie znałem... Pamiętam Asię Topczewską -- ona lubiła
    Boba Dylana. :) Była bardzo bogata i zarazem bardzo głupia. :)
    Była przeciętnie ładna i urodziła się w 1976 roku. Wyszła za mąż
    za Jacka K Brunsa -- cała masa dziewcząt ode mnie ;) powędrowała
    do Jacków. Dzieje się tak co najmniej od szkoły średniej, gdzie
    Jacek Margos odbierał odpady ;) po mnie?... :) No... Niezupełnie
    tak. On odbierał tylko drogocenne odpady -- jak każdy taki Jacek... :)
    Jacek Margos szukał dziewczyny bogatej, z posagiem, z mieszkaniem. :)
    Jacek K Bruns szukał dziewczyny bardzo bogatej. Było tych Jacków
    bardzo dużo, :) ale Margos **chyba** rozpoczyna a Bruns jest tym,
    przy którym ja zaczynam łapać tę prawidłowść. :) Margos zaopiekował
    się co najmniej trzema ,,odpadami''. :) Bruns tez przebierał?...
    Bruns ma na liczniku kilkanascie sztuk... :) Każda bogata do
    przesady. Czy zatem i ja gustowałem w bogatych? Moja prawidłowść
    zdawała się nie istnieć -- raz bogata, raz strasznie :) bogata,
    innym razem strasznie biedna lub przeciętnie biedna...

    Otóż u mnie była inna prawidłowość -- i Topczewska, i Ponińska,
    i Potocka, i inne -- miały coś ;) wspólnego. Ale Branicka? Ta
    umknęła? Umknęła -- bo była nie z TYCH Branickich, a z innych. :)
    Nawet Truszkowska -- uważała siebie za wysoko rodzoną. :) (i nie
    o numer piętra w szpitalu tutaj chodzi, ale o coś innego)

    >> Po latach skorygowałem to -- mam żyć, cieszyć się, cieszyć
    >> moim życiem tych, którzy podobają się Bogu i doprowadzać do
    >> szału (wściekłości, rozpaczy, samobójstwa, przerażenia,
    >> zniszczenia itp.) tych ludzi, których życie (postępowanie)
    >> nie podoba się Bogu...

    > Amen było!


    Amen, amen... Amfibia, ameba, amen... JEST!!


    amen n ndm

    1. <<formuła kończąca modlitwę, przysięgę;
    wyraz oznaczający potwierdzenie, życzenie,
    aby się coś stało>>

    Jak amen w pacierzu <<na pewno, bez wątpienia>>

    2. pot. <<zakończenie czegoś, koniec>>

    Na amen <<całkowicie, zupełnie, na zawsze>>

    z hebr.

    Ale były i inne prawidłowości... Staś -- imię ojca mego ojca, który uważał
    mnie za mądrego, czy raczej za jedynego :) mądrego w szeroko rozumianej
    rodzinie. :) Mądrego na tyle aby odziedziczyć dobra ,,rodowe''. Chodziło
    o to, aby Staś :) zauważył, że jestem głupi i niegodny tego majątku -- i cała
    masa Staśków to zauważała. :)

    -=-

    Czy zatem jestem kimś z urodzenia? To nie są moje sprawy.

    Raczej z urodzenia jestem nikim, :) ale z wyboru Boga -- jestem Księciem. :)

    Moja rodzina widzi to odwrotnie -- urodziłem się jako szlachcic,
    półszlachcic czy magnat lub hrabia (rodzina nie ma spójnej teorii
    w tej materii) ale przez swą głupotę stałem się nikim. :)

    Z wyboru, nie z uwagi na (rzekome czy rzeczywiste) zasługi,
    zatem nie można mi nijak odebrać tego, kim jestem.

    Ale możesz mnie traktować tak, jakbym był nikim. ;)
    I tak nie dam Ci pieniędzy z tak zwanej dobrej woli. :)

    Jestem Królewskim Elfem, Dzieckiem śmierci. :)

    Dostałem twarde, solidne wychowanie -- dla mnie Ozorowski,
    Jakubowicz, Kopania czy Lepper i im podobni to zgraja głupków? :)
    Niekoniecznie, imo:

    -- Kopania to prosty/pospolity głupek;

    -- Jakubowicz to komunistyczny :) pasożyt, człowiek
    wychowany na zwykłego komunistę, ale nowego typu;
    wydaje się :) mu, że jest kimś w rodzaju dzisiejszego
    sekretarza PZPR a Kościół (czyli de facto biskupi)
    jest dzisiejszą KPZR (komunistyczną partią związku
    radzieckiego której on musi podporządkować się; :)

    -- Leppera nie znam;

    -- zaś Ozorowski to nikt/figurant... :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

    Nie chce (: mi się :) sprawdzać tego, co napisałem -- jeśli znajdziesz
    jakieś błędy (poza merytorycznymi ?oczywiście?) uznaj je za swoją
    zdobycz -- z nikim się nimi nie dziel, bo są Twoje na zawsze!!! ;)

    Komputer nie przegrzewa się. :) Zwykle mam na wiadomym czujniku tylko
    54 °C zamiast około 100 °C -- ale jedna z moich hybryd (APek + antena)
    dająca mi poczucie ;) łączności ze światem została (przeze mnie -- ręcznie)
    zrestartowana, gdyż rwało się połączenie... Pracowała bez restartu ponad 43 dni
    i od czasu tego zrestartowania nie mam problemów z łącznością, choć wrzuciłem
    na łącza sporo -- średnio szło do mnie (parę godzin niemal bez przerwy) ponad
    10 Mb/s (i jednocześnie ode mnie około 3 Mb/s) a szczytami były wartości 27 Mb/s
    i 49 Mb/s -- nie wiem, jakim cudem. :)


  • 85. Data: 2011-09-01 00:42:40
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" j3jqkb$hgr$...@i...gazeta.pl

    > Ten post znienacka zniknął mi wczoraj -- raczej przedwczoraj, bo ponad 25 godzin
    > temu. Szukałem go, ale nie znalazłem. Dziś, gdy zamierzałem opróżnić śmietnik bez
    > szperania (zwykle szperam) w nim, coś mnie ,,tknęło'' i poszperałem... Ku memu
    > zdumieniu znalazłem ten zaginiony dziwnie post. :) Pamiętam, że go nie dokończyłem.
    :)
    > Wyskoczył znienacka -- nic nie padło, kopii postu nie miałem, bo komputer już nie
    > zawiesza się... Inne zaczęte posty (piszę zwykle kilka naraz) były, masa innych
    > okienek -- była, ale tego postu nie mogłem znaleźć...

    Cudu być może nie było -- Ctrl_D wyjaśnia niemal wszystko.
    Niemal -- bo raczej ;) kopii nie było, a ^D działa dopiero
    po zapisaniu bakapowej kopii. :) Ponadto ^D jest zbyt daleko
    od ^V, a jeśli już coś kopiowałem -- w tym miejscu raczej bym
    użył ^V, nie ^C. :)

    Zaiste niezbadane są wyroki OE...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 86. Data: 2011-09-02 10:44:53
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "LP" j3lnc2$ph4$...@m...internetia.pl

    >> Ja na PK dostałem zegarek na rękę. Dawcą był ojciec mojej matki.

    > Dawcą? Wyrwałeś mu go razem z nerkami czy co?

    Nie zatrudniam kobiet do wyrywania zegarków...

    >> Był wówczas w szpitalu, zmarł niedługo po tej komunii.

    > Zyć bez nerek jest trudniej niż uruchomić komputer bez zasilacza

    Raczej miał kłopoty z białaczką.

    >> Zegarek chyba utopiła w jeziorze moja siostra... Słabo to pamiętam.

    > Nic dziwnego, to trauma pourazowa. Pamiątam jak opisywał to w polityce "kibic" :
    "Utopił siostę w jeziorze, bo utopiła mu
    > zegarek"

    Nie byłem tak pomysłowy. [utopił, utopił -- nic
    dziwnego, że taki wysoki poziom wód... i powodzie....]

    >> Radio (bardzo ładne, nowoczesne, z ukaefem -- Ty pewnie nie wiesz,
    >> co to jest UKF, ale trudno...)

    > Nie wiem, zajrzałem nawet do mojego radia (tak, tak, mam radio) i znalazłem tylko
    heterodynę.

    Takie to samo_dzielnie budowałem. :)

    >> Powiało wówczas nowoczesnością, można było z radiem iść do lasu...
    >> Było małe, na paluszki, z wysuwaną/teleskopową anteną...

    > A widzisz - trochę się od tamtych czasów jednak zmieniło. Do lasu teraz się chodzi
    nie z radiem a z dziewczyną - ale

    Wtedy też chodziło się z dziewczynami. Nawet jeździło rowerami. :)
    I z kocykami -- bo mamy przestrzegały przed prezięebnieniami...

    > zamiast używać paluszków

    R6 -- AA :)

    > nadal korzysta się z wysuwanej, teleskopowej antenki.

    Wieloczłonowej? No, no...

    > Z tym, że antenka może być nowocześnie olsdkulowa,

    Nie znam tego słowa. :)

    > ale nie mała - bo to jest obciach i nie trendy.

    No -- na małej to jest słaby zasięg...

    >> Co więcej -- wielu takich właśnie koszul jeszcze nie rozpakowałem...
    >> Mogę je teraz zmienić kilka razy dziennie... Jak kiedyś, za
    >> dawnych, dobrych czasów. :)

    > Taaa, to masz "Bażancie Życie" jak o tym śpiewał onegdaj pewnien Grzesiek. Ale
    pewnie masz o tym mniejsze pojęcia niż ja o
    > ukaefie;)

    Chyba gustowałem w innym śpiewaniu. :)

    -=-

    Od 20 minut mam stale transfer na poziomie niemal 12 Mb/s do mnie -- średnia z tych
    20 minut to 11.4478 Mb/s...

    [teraz to antena z anteną... co za czasy... aż strach
    pomyśleć... zresztą -- ponoć wtedy też antena z anteną,
    a nawet z wieloma antenami naraz... radio zmienia się]

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 87. Data: 2011-09-29 13:14:14
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "Vince" <w...@i...pl>

    > Systemem jest WXP -- nie wiem, czy to ma znaczenie.
    > Nie wiem, co może być przyczyną tego przegrzewania
    > się i swoistej obojętności wentylatora. Gdy zaczyna
    > nieźle kręcić, temperatura na rdzeniu dochodzi do
    > 100 stopni Celsjusza...

    Nie jestem w tej kwestii ekspertem, ale wydawało mi się, że po przekroczeniu
    temperatury 80-85 stopni komputer powinien się "zahaltować" (przynajmniej
    tak jest u mnie). Znam taki przypadkem, że wskazania temperatury CPU yły
    podobne, przy czym komputer działał normalnie (wtedy sugeruje to uszkodzenie
    termmetra). Jeśli radiator się włącza to rzeczywiście coś jest nie tak, ale
    żeby temperatura przekroczyła 100 stopni?

    Pozdrawiam, M.

    BTW: tak czy owak najlepiej się tym jak najszybciej zająć, bo może to bardzo
    wpłynąć na żywotność procesora.

    >
    > --
    > .`'.-. ._. .-.
    > .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    > `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    > o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....



  • 88. Data: 2011-10-02 17:04:07
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Vince" j61qv5$qbq$...@n...task.gda.pl

    > BTW: tak czy owak najlepiej się tym jak najszybciej zająć, bo może to bardzo
    wpłynąć na żywotność procesora.

    Ja się tym zająłem bardzo, nawet bardzo bardo. I nawet bardzo obniżyłem
    temperaturę -- chyba ;) dwukrotnie, bo z niemal 120°C do niespełna 55°C...
    Złośliwi (inni nazywają ich -- bezwzględnymi) mówią, że to raptem 16 i pół
    procentu, ale co oni wiedzą o temperaturach...

    -=-

    Pojmujesz w czym rzecz?

    -- straszysz ,,pół roku'' po fakcie
    -- wzmacniasz czasownik 'wpłynąć'

    Krzem zasadniczo dobrze pracuje do temperatury 120°C -- co
    nie znaczy, że warto taka temperaturę utrzymywać stale. Ja
    usunąłem problem usuwając kłaki kurzu. Przyłożyłem rurę
    odkurzacza i wyssałem zło...

    -=-

    Można szybko wpłynąć lub elegancko czy poprawnie, nie można bardzo czy mniej (lub
    więcej) bardzo...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 89. Data: 2011-10-02 17:49:11
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: 2late <d...@w...pl>

    On 29/09/2011 2:14 PM, Vince wrote:

    > Nie jestem w tej kwestii ekspertem, ale wydawało mi się, że po przekroczeniu
    > temperatury 80-85 stopni komputer powinien się "zahaltować" (przynajmniej
    > tak jest u mnie). Znam taki przypadkem, że wskazania temperatury CPU yły
    > podobne, przy czym komputer działał normalnie (wtedy sugeruje to uszkodzenie
    > termmetra). Jeśli radiator się włącza to rzeczywiście coś jest nie tak, ale
    > żeby temperatura przekroczyła 100 stopni?

    Jak pieklo i 100 stopni to procesor nie poswiecony. ;)

    Pozdrawiam
    --
    2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
    Stupidity, like virtue, is its own reward
    www.wikileaks.org


  • 90. Data: 2011-10-02 18:10:08
    Temat: Re: Piekło!!! Ponad 100 stopni Celsjusza w rdzeniu!!!
    Od: "qwerty" <q...@p...fm>

    Użytkownik "Vince" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:j61qv5$qbq$...@n...task.gda.pl...
    > Nie jestem w tej kwestii ekspertem, ale wydawało mi się, że po przekroczeniu
    > temperatury 80-85 stopni komputer powinien się "zahaltować" (przynajmniej tak
    > jest u mnie).

    W zależności od ustawień biosu. Można wyłączyć.

    > BTW: tak czy owak najlepiej się tym jak najszybciej zająć, bo może to bardzo
    > wpłynąć na żywotność procesora.

    Procesora przy tak niskiej temp niekoniecznie. Kiedyś dla "sportu" udało mi się
    osiągnąć na procesorze bez problemu 100*C (układ zasilania miał ponad 130*C). Po
    miesiącu płyta poszła do serwisu. :)

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: