Dnia Fri, 29 May 2009 22:10:31 +0200, Wlodzimierz Macewicz napisał(a):


> sposob myslenia inzynierow od galkologi i menu drastycznie rozny od
> mojego -- nigdy nie wiedzialem gdzie co sie przestawia i czym kreci;

Kwestia przyzwyczajenia. Po roku używania Nikona dostałem do łapy 5D...
Tragedia ;)
I normalna rzecz.

> a juz mnie dobily dwa przelaczniki/wylaczniki autofokusa (na
> obiektywie i w aparacie)

Załóżmy, że przełącznik na korpusie jest wygodniejszy (mam go pod
palcem) od tego na obiektywie i sie przyzwyczajam.
...i wyobraź sobie, że zamiast D80 dostajesz D5000, w którym tego
przełącznika nie ma... czy wpadasz w panikę? Nie, przełączasz w
obiektywie (chociaż już jest mniej wygodnie).
Skoro *może* być wygodniej, to dlaczegóż by z tego rezygnować?

> -- oczywiscie ten na obiektywie czesto sie przesuwa przy wyciaganiu
> aparatu i sie wylacza!

No nie wiem - albo naciągasz fakty, albo masz jakąś egzotyczna torbę.
Stawiam Twoje 'oczywiście' przeciwko mojemu. Nigdy jeszcze przypadkowo
nie trąciłem tego przełącznika. ICMTP? ;)

(przecież ten przełącznik czasami trzeba nieźle paznokciem pociągnąć)

> w rezultacie zostalem wierny pentaksowi

Wierny...
Rany julek... Canon, Pentax, Nikon, Sony... Niczym kłótnia o to ile
pasków powienien mieć Adidas.

Mi tam kiedyś bardzo odpowiadała Smena 8M. Wierności nie dochowałem, ale
też nie czuję bym zdradził... ;)


PS: zapomniałbym - D80 na matrycowym prześwietla:
http://ggora.art.pl/Rozne/Kolory/20090525_1925.jpg.h
tml

;)


--
Pozdr.
Grzegorz (smenozeniprakticanonikonikonowiec)
:::: http://ggora.art.pl ::::
:::: http://moje-chelmno.pl ::::