eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPatrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 263

  • 191. Data: 2013-09-15 23:13:33
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: tá´Ź

    ToMasz wrote:

    > dobra, załóżmy że masz racje, ale taki przypadek staje się precedensem
    > Jakiś gostek jedzie 130 i trafia na pieszych Twoją żonę z dzieckiem.
    > Zabija ich na miejscu. Piesi przechodzili na drugą stronę, zakładając że
    > może się pojawić jakiś samochód, ale jadący z prędkością 50km/h Jaka
    > linia obrony? Przekroczył prędkość 2.5 raza ale nie z myślą zabicia
    > kogoś. Lepiej teraz?

    Jak wspomniałem, widziałem niedawno na Puławskiej oznakowany radiowóz
    jadący licznikowe 120 km/h bez sygnałów i nie było to AMG tylko stara
    Kia. I nie był to jedyny raz, kiedy poczyniłem tego rodzaju obserwacje.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 192. Data: 2013-09-15 23:15:30
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: tá´Ź

    Marek Dyjor wrote:

    > bardzo często jest taka sytuacja że wykonujesz manewr włączenia do ruchu
    > czy wyprzedzania zakładając że droga to nie tor wyścigowy i z zazakretu
    > czy z zagórki nie wyleczi wariat jadący 250km/h.

    Widzisz tu jakiś zakręt albo górkę?

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 193. Data: 2013-09-15 23:16:20
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: tá´Ź

    Marek Dyjor wrote:

    > mogę zobaczyć auto ale mam prawo zakładać, że auto jedzie zgodnie z
    > przepisami... i do tego mam prawo dopasować manewry wykonywane na
    > drodze.

    Prędkość to Ty masz umieć ocenić, a nie zakładać.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 194. Data: 2013-09-15 23:17:32
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam>

    >
    >>> I dlatego ochrona obowiązkowa powinna obejmować jedynie interes tego
    >>> poszkodowanego.
    >>
    >> To dzisiaj tak zasadniczo mamy. Przecież winny nie naprawi sobie
    >> samochodu
    >> ze swojego OC :-)
    >
    > Skąd przekonanie, że winny kolizji musi ponieść jakiekolwiek straty, lub
    > że
    > straty będą proporcjonalne do strat poszkodowanych?

    Ja mówię o sytuacji w której sam sobie szkodę wyrządziłeś. Masz
    ubezpieczenie, które zabezpiecza naprawę szkód, których "nie jesteś w stanie
    uciągnąć" np swoje zdrowie. Co za różnica kto jest sprawcą ?! Jeśli dzisiaj
    jest inaczej to właśnie dlatego, że jest to OC a nie twój system
    zabezpieczenia.

    >
    > Chodzi o to że normalna sytuacja jest taka że jak komuś wyrządzisz szkodę,
    > to musisz mu za to zapłacić.
    > No chyba że wyrządzisz ją pojazdem mechanicznym - wtedy nie musisz płacić
    > nic, bo ustawa tak mówi.

    Pierniczysz. Wiadomo, że jest dokładnie odwrotnie, że właśnie musisz płacić
    a że jesteś ubezpieczony to twoje zobowiązanie przejmuje ubezpieczyciel.
    Tobie chodzi wyłącznie o to, że składasz się na likwidację czyjejś szkody,
    którą mógłby sam zlikwidować. Tylko tak nie jest bo byle szkoda jest
    pięciocyfrowa. Mogą Ci dom albo ziemię zlicytować. To logiczniej, że właśnie
    to jest w ubezpieczeniu. Wszystko co ma sens to przypisanie szkody sprawcy a
    nie pojazdowi by nie dotykało to właściciela.


  • 195. Data: 2013-09-15 23:17:51
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: tá´Ź

    ToMasz wrote:

    > nie masz racji. Taki niewypłacalny menel, mógłby spowodować szkodę tylko
    > raz w życiu, bo jak nie zapłaci to nie będzie miał ubezpieczenia.

    ROTFL. :) Wierzysz w to?

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 196. Data: 2013-09-15 23:57:27
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    tᴏ wrote:
    > Marek Dyjor wrote:
    >
    >> mogę zobaczyć auto ale mam prawo zakładać, że auto jedzie zgodnie z
    >> przepisami... i do tego mam prawo dopasować manewry wykonywane na
    >> drodze.
    >
    > Prędkość to Ty masz umieć ocenić, a nie zakładać.

    ciekawe dlaczego bronisz bandytów za kierownicą?

    czy sam jesteś taką żałosną kreaturą?


  • 197. Data: 2013-09-16 00:02:30
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Sun, 15 Sep 2013 22:32:01 +0200, John Kołalsky napisał(a):

    > Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam>
    >
    >>> A to co proponujesz to po prostu nie
    >>> jest ubezpieczenie.
    >>
    >> To jest ubezpieczenie, ale tylko poszkodowanego.
    >>
    >> AC działa na takiej zasadzie - jak ktoś Ci zniszczy samochód (np.
    >> nieubezpieczony rowerzysta), to ubezpieczyciel Ci płaci za naprawę, a
    >> następnie sobie ściąga te pieniądze z rowerzysty.
    >
    > A ja mam OC
    >
    >> Jakoś w przypadku AC interesów sprawcy nikt nie zabezpiecza.
    >
    > Jak to nie ?

    No takto.
    Jak rowerzysta uszkodzi mój pojazd, to ja sobie naprawiam pojazd z mojego
    AC, a ubezpieczyciel sobie wtedy ściga sprawcę.
    Znajdzie tego rowerzystę, wyśle komornika i ściągnie pieniądze które
    wcześniej mi wypłacił.
    Nikt tu się nad rowerzystą nie lituje i nie krzyczy że to mój
    ubezpieczyciel powinien sobie wpisać to w koszty i zostawić rowerzystę.


    A teraz w drugą stronę - ja zniszczyłem rowerzyście rower.
    Ja tylko daję mu numer polisy i odjeżdżam, bo sprawa załatwiona.
    On idzie do mojego ubezpieczyciela który za naprawę roweru mu zapłaci, ale
    odemnie nikt grosza nie chce.


    I to jest to o czym mówię - AC działa tu normalnie, interes poszkodowanego
    jest zapewniony, a sprawca płaci za to co zmalował.

    Jeśli chodzi o instytucję OC rzecz ma się już inaczej.


  • 198. Data: 2013-09-16 00:06:19
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    J.F. wrote:
    > Dnia Sun, 15 Sep 2013 17:20:21 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
    >> W dniu 2013-09-14 23:38, Tomasz Pyra pisze:
    >>> Bo zakładając że zewsząd może pojawić się ktoś lecący 200km/h, to
    >>> faktycznie jazda w mieście w zasadzie byłaby niemożliwa.
    >>
    >> J.F to nawet już przyjął, że 130km/h to niewielka prędkość w mieście
    >> i w czym problem:>
    >
    > Niewielkie przekroczenie gdyby obowiazywalo 70.
    > Niecale 2x byloby.


    warto jednak zajżeć na jakiś kalkulatorek drogi hamowania zanim sie zacznie
    trenować rajdy w mieście...

    50 km/h 18m

    70 km/h 34m

    130km/h 120m

    180km/h 227m


    niestety ale droga hamowania rośnie w kwadracie prędkości, podobnie energia
    zderzenia.

    czyli jadąc 70km/h jest szansa że nawet gdy coś nam wyskoczy to zdążymy
    wychamować do predkosci która nikogo nie zabije

    przy 130 właściwie już takiej szansy nie mamy,


  • 199. Data: 2013-09-16 00:41:11
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam>

    >>
    >>>> A to co proponujesz to po prostu nie
    >>>> jest ubezpieczenie.
    >>>
    >>> To jest ubezpieczenie, ale tylko poszkodowanego.
    >>>
    >>> AC działa na takiej zasadzie - jak ktoś Ci zniszczy samochód (np.
    >>> nieubezpieczony rowerzysta), to ubezpieczyciel Ci płaci za naprawę, a
    >>> następnie sobie ściąga te pieniądze z rowerzysty.
    >>
    >> A ja mam OC
    >>
    >>> Jakoś w przypadku AC interesów sprawcy nikt nie zabezpiecza.
    >>
    >> Jak to nie ?
    >
    > No takto.
    > Jak rowerzysta uszkodzi mój pojazd, to ja sobie naprawiam pojazd z mojego
    > AC, a ubezpieczyciel sobie wtedy ściga sprawcę.
    > Znajdzie tego rowerzystę, wyśle komornika i ściągnie pieniądze które
    > wcześniej mi wypłacił.
    > Nikt tu się nad rowerzystą nie lituje i nie krzyczy że to mój
    > ubezpieczyciel powinien sobie wpisać to w koszty i zostawić rowerzystę.

    Ale jak Ty jesteś sprawcą uszkodzenia swojego samochodu to Ty korzystasz z
    tej polisy. Czyli jak najbardziej działa na rzecz sprawcy o ile jest nim
    właściciel pojazdu ,który zawarł umowę jego ubezpieczenia.

    >
    > A teraz w drugą stronę - ja zniszczyłem rowerzyście rower.
    > Ja tylko daję mu numer polisy i odjeżdżam, bo sprawa załatwiona.
    > On idzie do mojego ubezpieczyciela który za naprawę roweru mu zapłaci, ale
    > odemnie nikt grosza nie chce.

    To z OC a nie AC

    >
    > I to jest to o czym mówię - AC działa tu normalnie, interes poszkodowanego
    > jest zapewniony, a sprawca płaci za to co zmalował.

    W AC nie ma żadnego interesu poszkodowanego w sensie sprawstwa. Jest interes
    właściciela polisy.

    >
    > Jeśli chodzi o instytucję OC rzecz ma się już inaczej.

    Na tym właśnie polega różnica. Co tu zmieniać ?!


  • 200. Data: 2013-09-16 01:23:55
    Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
    Od: k...@g...com

    W dniu poniedziałek, 16 września 2013 00:02:30 UTC+2 użytkownik Tomasz Pyra napisał:
    > Dnia Sun, 15 Sep 2013 22:32:01 +0200, John Kołalsky napisał(a):
    >
    >
    >
    > > Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam>
    >
    > >
    >
    > >>> A to co proponujesz to po prostu nie
    >
    > >>> jest ubezpieczenie.
    >
    > >>
    >
    > >> To jest ubezpieczenie, ale tylko poszkodowanego.
    >
    > >>
    >
    > >> AC działa na takiej zasadzie - jak ktoś Ci zniszczy samochód (np.
    >
    > >> nieubezpieczony rowerzysta), to ubezpieczyciel Ci płaci za naprawę, a
    >
    > >> następnie sobie ściąga te pieniądze z rowerzysty.
    >
    > >
    >
    > > A ja mam OC
    >
    > >
    >
    > >> Jakoś w przypadku AC interesów sprawcy nikt nie zabezpiecza.
    >
    > >
    >
    > > Jak to nie ?
    >
    >
    >
    > No takto.
    >
    > Jak rowerzysta uszkodzi mój pojazd, to ja sobie naprawiam pojazd z mojego
    >
    > AC, a ubezpieczyciel sobie wtedy ściga sprawcę.
    >
    > Znajdzie tego rowerzystę, wyśle komornika i ściągnie pieniądze które
    >
    > wcześniej mi wypłacił.
    >
    > Nikt tu się nad rowerzystą nie lituje i nie krzyczy że to mój
    >
    > ubezpieczyciel powinien sobie wpisać to w koszty i zostawić rowerzystę.
    >
    >
    >
    >
    >
    > A teraz w drugą stronę - ja zniszczyłem rowerzyście rower.
    >
    > Ja tylko daję mu numer polisy i odjeżdżam, bo sprawa załatwiona.
    >
    > On idzie do mojego ubezpieczyciela który za naprawę roweru mu zapłaci, ale
    >
    > odemnie nikt grosza nie chce.
    >
    >
    >
    >
    >
    > I to jest to o czym mówię - AC działa tu normalnie, interes poszkodowanego
    >
    > jest zapewniony, a sprawca płaci za to co zmalował.
    >
    >
    >
    > Jeśli chodzi o instytucję OC rzecz ma się już inaczej.

    A jak policja twierdzi że nie zrobiłeś nic żeby uniknąć uszkodzenia roweru a Twoje
    zachowanie było takie ze wskazuje ze chciałeś ten rower uszkodzić to też
    ubezpieczyciel nie wystąpi do Ciebie o zwrot wypłaconej rowerzyście kasy?

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: