"Giecze" <czechowski@post.#skasujto#.pl>
>>Amatorska lustrzanka ma dzis 10-25 megapikseli
>>a zasadnicza wiekszosc idiot-kamer ponad 8.
> A kto mówi, że to jest (realnie) potrzebne? To się dobrze sprzedaje ;)

A ja bym raczej powiedzial, ze sie "przydaje"!
Pomijajac swojego 400D, pobawilem sie troche
25 megapikselami A900 i nie zauwazylem,
zeby tam jakies sie marnowaly...

>>Tego nie da sie pogodzic z monitorami 0,8 megapiksela
>>i nie jest to wcale sprawa marketingu tylko zdrowego rozsadku.
> Co tu (i po cholerę) godzić? Chcesz aby wszystkie piksele (przeważnie
> bez "treści", bo zbierane przez słabą optykę) przenosić na
> wyświetlacz? Przecież to nie ma sensu.

Bez przesady, no nawet jesli zredukujesz rozmiar liniowo o polowe,
to i tak z 8 zostaja 2 megapiksele - tyle co Full HD.

>>Sam mam starego laptopa 1024x... i nowego 1920x...
>>i na codzien widze ta ogromna roznice - to jest przepasc jakosciowa!
> 1920 na lapie?! Nie wiem po co ci taki dziwny komputer "przenośny" ;)

No wlasnie, ja tez nie wiedzialem, nawet dlugo takiego nie szukalem,
bo szczeka mi opadla z wrazenia dopiero kiedy kupilem, odpalilem
i zaczalem ogladac foty - wygladaja prawie "jak z dobrej drukarni"
a nie "jak na monitorze", ale tego trzeba osobiscie doswiadczyc.
A przenosny dlatego, ze moge zabrac go w podroz bez zadnego stresu
a dodatkowo okazal sie tanszy od podobnego stacjonarnego
- te dwa argumenty mnie przekonaly.
Faktycznie, wolabym 17 cali zamiast 15,
ale akurat nie bylo takiej okazji.
Gorzej do video - oczywiscie do ogladania divxow nie bardzo
to sie nadaje - DVD to minimum a najlepiej HD...
--
see_you