-
91. Data: 2011-05-18 09:14:39
Temat: Re: POLSKA
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 11-05-18 10:41, Roman Niewiarowski pisze:
> Napisz cos wiecej. O wplywie odblaskow na tego dzwona np.
Kiedyś pisałem. Bezpośrednia przyczyna wypadku wynikała ze zmian w
postrzeganiu pod wpływem przepisu o swiatłach w dzień. Światła z
reflektora projekcyjnego w jasny dzień nie widać. Wyjeżdżający z
podporządkowanej spodziewał się świateł więc mnie "nie widział" i
wyjechał kiedy byłem 10 metrów od niego. Pomimo żenująco niskiej
prędkości nie dałem rady wyhamować. Od tego czasu zainteresowałem się
problemem fizjologii i psychologii widzenia w kontekście tego co się
znajduje w obserwowanej scenie. Zajmuję sie obrazem zawodowo od ponad 20
lat, więc temat mi bardzo bliski. Wnioski są takie, że widzimy różnie w
funkcji ilości i siły bodźców. Jeśli tło jest spokojne, naturalne,
wszystkie obiekty widzimy tak samo. Jeśli pojawia się impuls, np w
postaci swiatła motocyklowego dociera do mózgu jako sytuacja anormalna w
scenie, gwałtownie rośnie kontrast = alarm w mózgu. Jeśli w scenie jest
stała duża ilość silnych impulsów, mózg się "programuje" na ich
postrzeganie i ich oczekuje. Kontrast sceny jest sztucznie wysoki, więc
informacja o ciemniejszych obiektach jest osłabiona. Widzi Pan związek z
oblaskami? Jeśli wmówimy że odblaski są dobre i obowiązkowe, spadnie
chcąc nie chcąc zdolność postrzegania wszystkiego bez odblasków.
--
Tom01
-
92. Data: 2011-05-18 09:24:48
Temat: Re: POLSKA
Od: Roman Niewiarowski <n...@p...onet.pl>
W dniu 2011-05-18 11:14, Tom01 pisze:
> postrzeganiu pod wpływem przepisu o swiatłach w dzień. Światła z
> reflektora projekcyjnego w jasny dzień nie widać. Wyjeżdżający z
> podporządkowanej spodziewał się świateł więc mnie "nie widział" i
> wyjechał kiedy byłem 10 metrów od niego. Pomimo żenująco niskiej
> prędkości nie dałem rady wyhamować.
Nawet gdybys mial szklo ryflowane to i tak bys mogl uslyszec
'niewidzialempana'. Wiem, bo tak mialem. Ale to nie jest powod dla ktore
postulowalbym jazde bez swiatel w nocy.
> postrzeganie i ich oczekuje. Kontrast sceny jest sztucznie wysoki, więc
> informacja o ciemniejszych obiektach jest osłabiona.
Oczywiscie.
> Widzi Pan związek z oblaskami?
Co Ty tak z tym panem ?
> Jeśli wmówimy że odblaski są dobre i obowiązkowe, spadnie
> chcąc nie chcąc zdolność postrzegania wszystkiego bez odblasków.
Tak by bylo gdyby dzikie tlumy przechadzaly sie poboczami, a tak nie
jest. Nieoznakowani maja szanse takie jak teraz, oznakowani wieksze.
pozdr
newrom
-
93. Data: 2011-05-18 09:36:23
Temat: Re: POLSKA
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 11-05-18 11:24, Roman Niewiarowski pisze:
> Nawet gdybys mial szklo ryflowane to i tak bys mogl uslyszec
> 'niewidzialempana'. Wiem, bo tak mialem.
Oczywiście, ale głupotą jest wprowadzać regulacje zwiększające ryzyko
wystąpienia takich sytuacji.
> Ale to nie jest powod dla ktore
> postulowalbym jazde bez swiatel w nocy.
A gdzie jest mowa o jeździe bez świateł w nocy?
> Co Ty tak z tym panem ?
Ja już tak mam. Nie lubię amerykanizowania języka.
> Tak by bylo gdyby dzikie tlumy przechadzaly sie poboczami, a tak nie
> jest. Nieoznakowani maja szanse takie jak teraz, oznakowani wieksze.
Wziąż złe rozumowanie. Nie chodzi o różnicę w widoczności pieszych.
Wiadomo, że taki z odblaskiem jest bardziej widoczny. Chodzi o to, że
jeśli będzie przepis o obowiązkowych odblaskach i kamizelkach kierowcy
poświadomie zaczną sie ich spodziewać i będą jeszcze bardziej zaskoczeni
widokiem tych bez. Rezultat: Wzrośnie ryzyko trafienia w takiego bez
odblasku.
--
Tom01
-
94. Data: 2011-05-18 10:23:57
Temat: Re: POLSKA
Od: Roman Niewiarowski <n...@p...onet.pl>
W dniu 2011-05-18 11:36, Tom01 pisze:
> Oczywiście, ale głupotą jest wprowadzać regulacje zwiększające ryzyko
> wystąpienia takich sytuacji.
Glebilem tak w 2004, byl wtedy obowiazek dla samochodow ? (bo juz nie
pamietam...).
> A gdzie jest mowa o jeździe bez świateł w nocy?
Ponizej* w Twoim wywodzie. Nadmiar bodzcow (swiatel) powoduje ze nie
zauwazymy pojazdu jadacego bez oswietlenia. Nie mowiac juz o pieszych.
Czyli idac dalej zakaz uzywania swiatel zwiekszylby bezpieczenstwo pieszych.
> Ja już tak mam. Nie lubię amerykanizowania języka.
Dziwna maniera jak na niusy, ale panuje wolnosc wyznania.
* - TU
> Wziąż złe rozumowanie. Nie chodzi o różnicę w widoczności pieszych.
> Wiadomo, że taki z odblaskiem jest bardziej widoczny. Chodzi o to, że
> jeśli będzie przepis o obowiązkowych odblaskach i kamizelkach kierowcy
> poświadomie zaczną sie ich spodziewać i będą jeszcze bardziej zaskoczeni
> widokiem tych bez. Rezultat: Wzrośnie ryzyko trafienia w takiego bez
> odblasku.
pozdr
newrom
-
95. Data: 2011-05-18 10:47:10
Temat: Re: POLSKA
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 11-05-18 12:23, Roman Niewiarowski pisze:
> Glebilem tak w 2004, byl wtedy obowiazek dla samochodow ? (bo juz nie
> pamietam...).
Glebić i wymuszać pierwszeństwo można z rozmaitych przyczyn. Mówię, po
raz kolejny, o niepotrzebnym zwiększaniu ryzyka.
> Ponizej* w Twoim wywodzie. Nadmiar bodzcow (swiatel) powoduje ze nie
> zauwazymy pojazdu jadacego bez oswietlenia. Nie mowiac juz o pieszych.
> Czyli idac dalej zakaz uzywania swiatel zwiekszylby bezpieczenstwo
> pieszych.
A gdzie logika, wyważenie korzyści i skutków ubocznych?
--
Tom01
-
96. Data: 2011-05-18 11:06:09
Temat: Re: POLSKA
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
Użytkownik "Tom01" <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc> napisał w wiadomości
news:4dd3a3ae$0$2453$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 11-05-18 12:23, Roman Niewiarowski pisze:
>> Ponizej* w Twoim wywodzie. Nadmiar bodzcow (swiatel) powoduje ze nie
>> zauwazymy pojazdu jadacego bez oswietlenia. Nie mowiac juz o pieszych.
>> Czyli idac dalej zakaz uzywania swiatel zwiekszylby bezpieczenstwo
>> pieszych.
>
> A gdzie logika, wyważenie korzyści i skutków ubocznych?
Dobra, jeśli nakaz używania świateł powoduje, że każdy pojazd bez włączonych
świateł uznaje się za nie znajdujący w ruchu, to każda osoba bez
obowiązkowej kamizelki/odblasku również będzie narażona na niedostrzeżenie.
Rajt?
I teraz: czy tu nie działa teoria o nadmiarze bodźców?
Nie uważasz, że np. coraz częściej walające się po rowach kamizelki
odblaskowe będą tych bodźców stwarzać jeszcze więcej, jeśli kamizelki będą
jeszcze powszechniejsze?
Bo zauważyłem, że "służby drogowe" wracają do pomarańczowych kamizelek, tak
już te zielone spowszedniały.
--
Jasio
etz vfr
-
97. Data: 2011-05-18 11:21:07
Temat: Re: POLSKA
Od: Roman Niewiarowski <n...@p...onet.pl>
W dniu 2011-05-18 12:47, Tom01 pisze:
> Glebić i wymuszać pierwszeństwo można z rozmaitych przyczyn.
Przyczyna byla jedna 'niewidzialempana'.
> A gdzie logika, wyważenie korzyści i skutków ubocznych?
Nie mam pojecia, ale to rozwiniecie Twoich tez. Wiec tlumacz gdzie :)
pozdr
newrom
-
98. Data: 2011-05-18 11:24:07
Temat: Re: POLSKA
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 11-05-18 13:06, Jasio pisze:
> Dobra, jeśli nakaz używania świateł powoduje, że każdy pojazd bez włączonych
> świateł uznaje się za nie znajdujący w ruchu, to każda osoba bez
> obowiązkowej kamizelki/odblasku również będzie narażona na niedostrzeżenie.
> Rajt?
Mniej więcej.
> I teraz: czy tu nie działa teoria o nadmiarze bodźców?
> Nie uważasz, że np. coraz częściej walające się po rowach kamizelki
> odblaskowe będą tych bodźców stwarzać jeszcze więcej, jeśli kamizelki będą
> jeszcze powszechniejsze?
Jak najbardziej.
> Bo zauważyłem, że "służby drogowe" wracają do pomarańczowych kamizelek, tak
> już te zielone spowszedniały.
Możliwe, ale nie podejrzewałbym takiej inteligentnej inicjatywy. Raczej
stawiałbym raczej na dogadanie się z innym producentem. ;)
--
Tom01
-
99. Data: 2011-05-18 11:31:54
Temat: Re: POLSKA
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 11-05-18 13:21, Roman Niewiarowski pisze:
> Przyczyna byla jedna 'niewidzialempana'.
Jeszcze raz pytam. Po co dodatkowo zwiększać to ryzyko?
> Nie mam pojecia, ale to rozwiniecie Twoich tez. Wiec tlumacz gdzie :)
Wszystko opisałem precyzyjnie. Proszę się zastanowić. Jaskiniowcy
wiedzieli, że światło słuzy do oświetlania jaskini w nocy bo mało widać.
Ludzie współcześni nie powinni mieć problemu z identyfikacją tego typu
zależności. Można co najwyżej dodać uzasadnienie, że owa potrzeba bierze
się z innej czułości ludzkiego wzroku w warunkach słabego oświetlenia.
Chciał nie chciał, trzeba doświetlać. Pomimo, że światło w nocy razi
duzo bardziej niż w dzień.
PS. To nie są moje tezy. Nie prowadziłem na ten temat badań, w kazdym
razie nie na tyle żeby publikować je jako swoje. Zapoznawałem się
jedynie ze zjawiskami, niektóre sprawdzałem bo jak wspomniałem, tematyka
zahacza o moją pracę i wyciągam wnioski.
--
Tom01
-
100. Data: 2011-05-18 11:42:59
Temat: Re: POLSKA
Od: Roman Niewiarowski <n...@p...onet.pl>
W dniu 2011-05-18 13:31, Tom01 pisze:
> Jeszcze raz pytam. Po co dodatkowo zwiększać to ryzyko?
Nalezy je ograniczac! Zakazac wlaczonych swiatel!
> Chciał nie chciał, trzeba doświetlać.
No ale skoro doswietlac to element niedoswietlony bedzie 'niewidzialny',
a to z kolei oznacza ze oswiatlejac wybiorczo zwiekszamy ryzyko!
> PS. To nie są moje tezy.
Errata
W moich postach zamiast "Twoje tezy" powinno byc "tezy prezentowane
przez Ciebie".
pozdr
newrom