X-Man wrote:

>>> jako przedłużenie ramienia siły i ten zestaw jeszcze nigdy mnie nie
>>> zawiódł
>> A ile razy miałeś okazję to sprawdzić?
>
> hmm kilka-naście? dwa razy do roku zmieniam np. koła z letnich na
> zimowe i na odwrót, ostatnio np czyściłem tylne hamulce więc koła
> ściągałem do tego, raz czy dwa w ciągu ostatnich 2-3 lat złapałem
> gumę itd.

No jak ktoś lubi tyle, to faktycznie się sprawdza.

do góry

Dnia Sun, 30 Jun 2013 19:11:07 +0100, X-Man napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
>>> nie wiem jakiej jakości jest ta stal w każdym razie swój klucz mam już
>>> ze 4-5 lat i użyty był co najmniej kilkadziesiąt razy i daje radę.
>> Mogles uzywac i tysiace razy - klucz sie od tego nie rozrywa.
>> Pytanie ile razy tak sie zapieklo ze trzeba bylo skakac po rurce.
> przy takiej długości rurki byłbym w stanie ukręcić śrubę gołymi rękami bez
> żadnego skakania,

Moze ci sie wydawac.

> ewentualnei klucz by pękł na łbie śruby, dokręcam zawsze tak
> że bez rurki nie ma szans odkręcić, wg mnie wystarczy zawsze przed wkręceniem
> śrub przejechac je szczotką drucianą i potem troszkę jakiegoś smaru na gwint i

Ale najwyrazniej dyskutujemy tu o innym przypadku :-)

>>> Rurka wchodzi w klucz a nie na niego i w moim przypadku działa bez
>>> zastrzeżeń
>> Hm, gleboki ten klucz ?
> nie wiem jakieś 3,5cm, mnie to wystarcza
>
>> To raczej nie jest polaczenie do przenoszenia duzych sil.
> ten klucz jest do tego właśnie przeznaczony żeby nim koła dokręcać/odkręcać więc
> szansa że pęknie jest raczej niewielka (nie twierdzę ze jest to niemożliwe)

Inicjatorowi tematu pekl, mnie pekl, powyzej tez sugerujesz ze peknie
- zdarza sie.
Ale ja nie o jakosci klucza, tylko jak gleboko do niego rurka wchodzi.
3.5 cm to chyba mniej niz podnosniku, a w podnosniku takich sil nie
uzywasz.

No i dzwignia z dala od kola - to nie ulatwia odkrecenia.

> no ale zawsze można na jakiegoś bubla trafić

Szczegolnie jak cos tanie jest :-)

J.

do góry

"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:l5naanlhc5wx.15m4vjvcqdtxn.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 30 Jun 2013 19:11:07 +0100, X-Man napisał(a):
>> "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
>>>> nie wiem jakiej jakości jest ta stal w każdym razie swój klucz mam już
>>>> ze 4-5 lat i użyty był co najmniej kilkadziesiąt razy i daje radę.
>>> Mogles uzywac i tysiace razy - klucz sie od tego nie rozrywa.
>>> Pytanie ile razy tak sie zapieklo ze trzeba bylo skakac po rurce.
>> przy takiej długości rurki byłbym w stanie ukręcić śrubę gołymi rękami
>> bez żadnego skakania,
> Moze ci sie wydawac.
>> ewentualnei klucz by pękł na łbie śruby, dokręcam zawsze tak
>> że bez rurki nie ma szans odkręcić, wg mnie wystarczy zawsze przed
>> wkręceniem śrub przejechac je szczotką drucianą i potem troszkę
>> jakiegoś smaru na gwint i
> Ale najwyrazniej dyskutujemy tu o innym przypadku :-)
>>>> Rurka wchodzi w klucz a nie na niego i w moim przypadku działa bez
>>>> zastrzeżeń
>>> Hm, gleboki ten klucz ?
>> nie wiem jakieś 3,5cm, mnie to wystarcza
>>> To raczej nie jest polaczenie do przenoszenia duzych sil.
>> ten klucz jest do tego właśnie przeznaczony żeby nim koła
>> dokręcać/odkręcać więc szansa że pęknie jest raczej niewielka (nie
>> twierdzę ze jest to niemożliwe)
> Inicjatorowi tematu pekl, mnie pekl, powyzej tez sugerujesz ze peknie
> - zdarza sie.
> Ale ja nie o jakosci klucza, tylko jak gleboko do niego rurka wchodzi.
> 3.5 cm to chyba mniej niz podnosniku, a w podnosniku takich sil nie
> uzywasz.
> No i dzwignia z dala od kola - to nie ulatwia odkrecenia.

uwierz mi że ja siły nie żałuję może Pudzian ze mnie nie jest ale jak jadę do
mechanika to pneumatycznym kluczem nie ruszy śrub po mnie

>> no ale zawsze można na jakiegoś bubla trafić
> Szczegolnie jak cos tanie jest :-)


hehe swój dostałem za free od sąsiada jak opróżniał schowek z gratów przed
przeprowadzką więc nawet nie wiem czy tani był, w każdym razie ciężko mi sobie
wyobrazić żeby śruba mogła mi się aż tak zapiec żebym go złamał na niej

Pzdr
Piotrek

do góry

W dniu 2013-06-29 22:20, AT pisze:
Teraz, jak już szczęśliwie wróciłeś to pofatyguj się i wykręć po kolei
wszystkie śruby, wyczyść, posmaruj (grafitowy najlepszy, ale może być
zwykły ŁT) i przykręć w odpowiednim momentem. Nie będzie potem problemu
bo każdy klucz da radę.
Jacek

do góry

W dniu 2013-06-30 22:20, Jacek pisze:
> W dniu 2013-06-29 22:20, AT pisze:
> Teraz, jak już szczęśliwie wróciłeś to pofatyguj się i wykręć po kolei
> wszystkie śruby, wyczyść, posmaruj (grafitowy najlepszy, ale może być
> zwykły ŁT) i przykręć w odpowiednim momentem. Nie będzie potem problemu
> bo każdy klucz da radę.
> Jacek

Ja nie wiem, czy taka rada to już podpada pod narażenie życia albo
bezpieczeństwa w ruchu drogowym?

Śruby do kół możesz se druciakiem dokładnie oczyścić (a i gwinty w
piastach - są również okrągłe szczotki druciane - jeśli ktoś czuja taką
potrzebę.

Ja od 18 lat koła odkręcam czymś takim:
http://allegro.pl/klucz-do-kol-kola-audi-vw-golf-bor
a-oryginl-i3299240672.html
(aukcja przykładowa).
Zdarzyło mi się po "fachowej" robocie gumiarzy (a może fachowym
smarowaniu? ;-) ) urwać komuś szpilkę wraz z nakrętką z użyciem
półtorametrowej przedłużki i całej (wtedy jeszcze mizernej) masy ciała,
ale klucz przeżył to bez uszczerbku.

do góry

W dniu 2013-06-30 23:11, scobowski pisze:

> Ja nie wiem, czy taka rada to już podpada pod narażenie życia albo
> bezpieczeństwa w ruchu drogowym?
Że co niby?
Słyszałeś o czymś takim, jak gwint samohamowny?
Jacek

do góry

Dnia Mon, 01 Jul 2013 00:04:57 +0200, Jacek napisał(a):
> W dniu 2013-06-30 23:11, scobowski pisze:
>> Ja nie wiem, czy taka rada to już podpada pod narażenie życia albo
>> bezpieczeństwa w ruchu drogowym?

> Że co niby?
> Słyszałeś o czymś takim, jak gwint samohamowny?

Samohamowny to on jest przy zalozonym wspolczynniku tarcia.
Stal-stal, a nie stal-smar.

Ale zawsze smarowalem i nigdy sie nie nie odkrecilo samo.

J.

do góry

Hmmm ja tam mocno sie nie znam czy gwinty smarowac czy nie. Jednak w tym
roku pierwszy raz w zyciu popsikalem gwinty szpilek WD40. I po 1,5
miesiaca poczułem bicie w kole z tylu. Podnosnik i co widze - 4 szpilki
luzne jednej juz brak, kolo tancowalo. Przerazilem sie. Sprawdzilem
wszystkie mkola i w kazdym byla luzna szpilka. Na początku myslalem ze moze
ktos chcial skubnąć aluski, jednak nie poluznial by srub z zabezpieczeniem.
Tak tak te tez byly luzne. Zrobilem to raz w zyciu i juz nigdy nie bede
niczym psikal smarowal gwintow przy kolach.

do góry

"arek333" <a...@w...pl> wrote in message
news:51d0b0c4$0$1450$65785112@news.neostrada.pl...
> Hmmm ja tam mocno sie nie znam czy gwinty smarowac czy nie. Jednak w tym roku
> pierwszy raz w zyciu popsikalem gwinty szpilek WD40. I po 1,5 miesiaca
> poczułem bicie w kole z tylu. Podnosnik i co widze - 4 szpilki luzne jednej
> juz brak, kolo tancowalo. Przerazilem sie. Sprawdzilem wszystkie mkola i w
> kazdym byla luzna szpilka. Na początku myslalem ze
> moze ktos chcial skubnąć aluski, jednak nie poluznial by srub z
> zabezpieczeniem. Tak tak te tez byly luzne. Zrobilem to raz w zyciu i
> juz nigdy nie bede niczym psikal smarowal gwintow przy kolach.

za słabo dokręciłeś i tyle WD pewnie nie pomogło ale przy odpowiednio mocnym
dokręceniu wpływ WD na zmniejszenie tarcia jest marginalny, wd penetruje i
trochę smaruje ale tylko trochę...

Pzdr
Piotrek

do góry

Dnia Mon, 1 Jul 2013 00:27:15 +0200, arek333 napisał(a):
> Hmmm ja tam mocno sie nie znam czy gwinty smarowac czy nie. Jednak w tym
> roku pierwszy raz w zyciu popsikalem gwinty szpilek WD40. I po 1,5
> miesiaca poczułem bicie w kole z tylu. Podnosnik i co widze - 4 szpilki
> luzne jednej juz brak, kolo tancowalo. Przerazilem sie.

A WD40 to nawet nie jest rzadki olej.

Dobrze przykreciles ostatnio ?

J.

do góry