eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOsobowy diesel w PRLRe: Osobowy diesel w PRL
  • Data: 2017-08-15 17:19:52
    Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
    Od: Wiesiaczek <W...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 15.08.2017 o 15:29, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2017-08-15 o 10:43, Wiesiaczek pisze:
    >
    >> - a jeśli już
    >>> chcemy szumnie wymieniać zakłady i stocznie, to powiem, że
    >>> nie było ekonomicznego przemysłu, bo produkować
    >>> ze stratą (czy z dopłatami jak teraz też się zdarza)
    >>> to każdy głupi potrafi
    >>
    >> Nie produkowaliśmy ze stratą ani nie byliśmy głupcami.
    >> Polska była dziesiątą gospodarką świata, czy tego ktoś chce czy nie chce.
    >
    > Nie była, to tylko komusza propaganda.

    Masz jakieś konkretne dane?

    > Już w szkole średniej inteligentny nauczyciel na geografii gospodarczej
    > nauczył nas czytać i rozumieć roczniki statystyczne.
    > Pokazał też charakterystyczną dla tamtego ustroju ciekawostkę,
    > jak nasze wydobycie podawali w tonach to kapitalistyczne w procentach.
    > Jak kapitalistyczne w tonach czy sztukach to nasze w procentach.
    > W efekcie "recesja w stanach doprowadziła do spadku produkcji samochodów
    > o 5% w czasie kiedy nasz przemysł oddaje o 60% aut więcej".
    > Czyli w stanach produkcja spadła o pięć aut na godzinę a u nas wzrosła
    > o sześćdziesiąt na miesiąc. Ale jak to procentowo ładnie wypadło.

    Nawiedzonych nauczycieli nie brakowało, to prawda.
    Niemniej te oceny polskiej gospodarki były robione rowniez przez
    analityków zachodnich.
    Nie wiem, co prawda, w czym ci zachodni analitycy byli lepsi, może tak
    samo jak wszystko co zachodnie musi być lepsze? :)

    To teraz podaj "procentowo" ile mieliśmy statków do połowów
    dalekomorskich w PRL-u a ile obecnie?
    Albo ile wtedy produkowaliśmy polskich samochodów a ile obecnie?
    Albo jaki był współczynnik IQ młodzieży licealnej wtedy a jaki obecnie? :)

    >> Nawet, gdyby okazało się, że dwudziestą to i tak o niebo przewyższała
    >> obecną.
    >
    > Tylko dlatego że obecnej praktycznie nie ma.

    No! Brawo :)
    Doszliśmy wreszcie do wspólnego punktu! :)


    > Jeśli chodzi o przemysł to byliśmy potentatem w obróbce skrawaniem.
    > Nawet USA nie miało tyle tokarek co my.
    > I po zmianie ustroju te tokarki poszły na złom, były niepotrzebne.
    > W cywilizowanym kraju robiło się odkuwkę którą potem się szlifowało.
    > Do huty wracało 5% materiału po takiej obróbce.
    > A u nas się toczyło w efekcie czego do huty wracało 70% materiału.
    > Ale w ilości tokarek byliśmy bez wątpienia światowym potentatem. :-)
    >
    >> Zauważ, że wtedy gospodarka była globalna, z centralnym planowaniem,
    >> co pozwalało na regulację (dofinansowanie) mniej dochodowych firm
    >> przez te o wysokim dochodzie.
    >> Co to oznacza?
    >> Ano wystarczało na "deficytowa" armię, szkolnictwo, tanie budownictwo
    >> budowę dróg, infrastruktury i wielu innych dziedzin.
    >
    > Dzisiaj też wystarcza na dofinansowanie armii, szkolnictwa, budowę
    > drug i infrastruktury. Mimo że centralnego planowania nie ma.

    Nieee! No chyba sobie jaja robisz, albo ja nie odczytałem ironii?!
    Jakiej armii?! Kapelanów z kropidłami?
    Jakiego szkolnictwa? Wyższa szkoła gotowania na gazie?
    Nawiasem podpowiem: Piszemy: "dróg", bo odmienia się na "drogi".
    A te drogi to kto finansuje? Polska?
    Nie! To chujnia buduje te drogi i infrastrukturę dla siebie.
    Po to, żeby łatwiej zarządzać zachodnimi montowniami na naszym terenie.
    Będziemy jeszcze długo płacić za te "dary".




    > Centralne planowanie służyło przesuwaniom środków na dziedziny
    > które wybrali rządzący (jak sprzęt wojskowy) z takich których
    > potrzebowali obywatele.

    Tak właśnie CIA agitowała poprzez Solidarność.
    Obywatele obecnie uznali, że armia, przemysł, infrastruktura, mieszkania
    komunalne, szkoły etc. nie są im potrzebne i efekty są jakie widać
    dookoła. Nie mam nic.

    >> Nie było kolorowych reklam ani makdonaldsów, ale gospodarka była
    >> spójna i jako całość rozwijała się doskonale.
    >
    > Te kartki na wszystko z butami włącznie to jak rozumiem efekt tej
    > spójności i centralnego planowania.

    Kartki nie były dziełem PRL-u ale Solidarności sterowanej zza oceanu.
    Uwierz.
    Wyjątkiem był cukier, ale kartki na niego nie były związane z jego
    brakiem tylko z relatywnie niską ceną. A wiesz chyba co to oznacza?

    >> Nie było głodu, bezdomności, niedouczonej młodzieży i bezrobotnych.
    >
    > Był głód taki jak dzisiaj, obowiązek nauki do 18 roku był na wsiach
    > często teoretyczny, nawet bezrobotni byli.

    Głodu naprawdę nie było, a obowiązku nauki do 18-ego roku życia tez nie.
    Zwalczono gruźlicę, która obecnie wraca "do łask", mimo 30 lat "postępu"!


    Tyle że oni wybrali
    > taki styl życia i powodziło im się lepiej niż pracującym.
    > Ale była też mała grupa biednych bezrobotnych, to tacy którym
    > państwa za różną działalność uniemożliwiła normalną pracę.
    > Poszukaj uczestników tzw. "wydarzeń Radomskich" z 76r jeśli dobrze
    > pamiętam.

    Im nie zależało na pracy. Byli sponsorowani i żyli całkiem dostatnio.

    Obecnie zaś kryminalistom umożliwiono pracę, i liczba uciekinierów z
    więzień wzrosła o kilkaset procent:)

    --
    Wiesiaczek (dziś z podkarpackiej wsi)
    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: