eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOrlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 234

  • 111. Data: 2020-12-20 14:48:08
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sat, 19 Dec 2020 22:51:13 +0100, cef


    >> Ale jednak jest spalinowy, hałaśliwy i trujący ludzi niską emisją.
    > Użytkowania nie zabrania żaden przepis.

    Nikdzie nie trwierdzę że zabrania -- palić wunglem też nie zabraniają. Co
    nie znaczy że nie można myśleć samodzielnie i od tego dziadostwa uciekać
    samemu.

    > Może jeździłeś jakimiś trupami spalinowymi i dlatego wydaje Ci się,
    > wszystko się psuje.

    Miałem trzy samochody z salonu i dwa z drugiej ręki też po salonie, więc
    raczej wątpliwa jest twoja teza. Co nie zmienia faktu że raz mi w silniku
    zabrakło oleju (tak VW Group!), a żona przypaliła sprzęgło w praktycznie
    nowym samochodzie (w japończyku), po 20tkm zaczęło się ślizgać i musiałem
    wymienić. Automaty w spaliniakach też jakieś wyjątkowo wytrzymałe nie są.
    Wielu ludzie straciło jednak silniki i sprzęgła -- wystarczy poczytać fora.

    > Albo jeździć nie umiesz i wszystkie auta niszczysz.

    Ja akurat umiem, ale jak patrzę jak jeździ pozostały procent to żal dupę
    ściska.

    > Nie zatarłem nigdy silnika, ani nie spaliłem sprzęgła

    Tylko znowu, nie jesteś pępkiem świata.

    > - za to zużyło mi się kilka akumulatorów - czasem
    > w najmniej odpowiednim momencie. Może stąd takie
    > nastawienie do baterii :-)

    No jak typowo porónujesz baterię rozruchową do trakcyjnej to nie ma o czym
    dyskutować z takim ignorantem.

    > W sumie nie mam nic przeciwko Twojemu wyborowi,
    > najbardziej denerwuje mnie to używanie określeń typu
    > pierdziawka, smrodowóz itp

    No ale co w tym jest takiego strasznego co cię drażni? Chcesz zaprzeczyć
    temu że spaliniak pierdzi (hałasuje), albo śmierdzi mu z rury wydechowej
    toksycznymi spalinami?

    > Równie dobrze można by postawić w ten sposób kwestię używania
    > plastiku w życiu codziennym czy sposobu odżywiania,
    > ale staram się nie przenosić tutaj takich argumentów.

    No i dobrze, bo akurat jesteśmy na grupie samochodowej i dyskutujemy o
    samochodach. Niemniej dobrze żę wspomniałeś, bo to w EV zazywczaj stosuje
    się materiały z recyklingu prędzej niż w ICE.

    > No właśnie jest - są elektryki dostępne praktycznie od ręki,
    > ale nikt ich nie wykupuje czyli przesiadka nie jest gwałtowna,
    > tylko powolna i przemyślana. Tak jak w moim przypadku.

    Więcej jest dostępnych spaliniaków, wniosek z tego że ICE się przestały
    sprzedawać na rzecze EV?

    > O komforcie już ktoś dopisał.

    Tak J.F. że nie słyszy różnicy EV vs diesel bo mikrofon kłamie.

    > Na dłuższe trasy nawet nie pomyślałęm, żeby się katować
    > elektrykiem. Do jazdy w koło komina elektryk by się sprawdził,
    > ale na razie przegrywa cenowo.

    W takim razie nie wiem z czym dyskutujesz, bo od poczatku, odpowiadając na
    twoje pytanie, napisałem że ludzie ich nie kupują bo są za drogie, a są za
    drogie bo niosą wyższy komfort którego ludzie nie doceniają.

    > Jechałem kiedyś autem EV z wypożyczalni, ale jego
    > elektryczność mnie nie urzekła. Może zaabsorbowany byłem czym
    > innym a nie odbieraniem wrażeń z jazdy.
    > Słaba ta różnica, skoro sam piszesz, że trzeba
    > pojeździć miesiąc, żeby ją odczuć.

    To tylko potwierdza co napisałem. Nie użytkowałeś dłużej, nie miałeś szans
    się do dobrego przyzwyczaić, do tego ewidentnie jesteś negatywnie
    nastawiony (bo i tak cię nie stać) więc nie odczułeś różnicy.

    > No ale Twój przekaz dalej nie czytelny
    > (w odniesieniu do tego co wyciałeś)
    > Nie wiem o co chodzi, ale to i tak nieistotne.

    Co jest nieczytelne, że kupując droższe auto które wyżej trzyma wartość
    drożej puścisz przy odsprzedaży? Ergo, to że kupiłeś taniego trupka nie
    znaczy że mniej na tym straciłeś.

    > Ja mówię o rynku aut używanych. Jak klikniesz opcję napęd elektryczny -
    > przykładowo na mobile.de to dostaniesz jakieś 20tys ofert (nie zaglądam
    > do szczegółów) a wszystkich ofert jest 1,5mln To rynek aut elektrycznych
    > stanowi jakiś 1% na rynku aut używanych. O czym Ty rozmawiasz?

    Z jakiego powodu uwzględniasz, pod kątem awaryjności, tylko rynek aut
    używanych wystawionych na sprzedaż? Te co są w ruchu i właściciele nie chcą
    się ich pozbywać już nie liczą się do statystyk awaryjności? Bo co?

    > Najlepsi krytycy muzyczni nie grali na żadnym instrumencie,
    > podobnie krytycy literaccy czy teatralni czy sztuki nie tworzą gatunków,
    > o których piszą czy poddaja ocenie.
    > Więc ten argument też jest z d...
    > Ogólne zagłebiając się w dyskusję z Tobą co chwilę stwierdzam, że używasz
    > argumentów z d...

    Zawsze mi śmierdziałeś megalomanem, teraz tylko to potwierdziłeś zrównując
    się ze specjalistami w swoim fachu. Różnica między tobą a krytykami jest
    taka, że oni latami studiowali, często jednak mają "fach w ręku", że nie
    mają takich "wyników" jak ci o których się wypowiadają, wynika z różnych
    aspektów, nie dlatego tylko że nie potrafią jak sugerujesz.

    > I znowu argument z d...

    To nie był żaden argument tylko proste stwierdzenie.

    > Mój samochód spełnia wszystkie normy.

    Normy, które o kant tyłka można potłuc. Tak samo jak normy kotłów na paliwa
    stałe w domach. One normy to spełniają tylko w fabryce jak się je głaszcze
    i błaga na kolanach aby się zmieściły w parametrach. W domu czy na ulicy
    jest już wolna amerykanka, ignorancie.

    > Nie wiem czym Ty jeździłeś ale radzę Ci zadbać o stan techniczny swojego
    > samochodu, bo jak spalinowe auto kojarzy Ci się tylko negatywnie,
    > to musiałeś mieć złe doświadczenia.

    Nie jeździłem nigdy starymi trupami (szczególnie takimi za 1000 ełro), bo w
    starych samochodach wszystko jeszcze bardziej skrzypi, trzeszczy, wali niż
    w nowych.

    > Moje auta są ciche i ekologiczne.

    Auto za 1000 ełro -- ciche i ekologiczne. ROTFL

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 112. Data: 2020-12-20 16:31:43
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2020-12-20 o 14:48, Myjk pisze:
    > Sat, 19 Dec 2020 22:51:13 +0100, cef
    >
    >
    >>> Ale jednak jest spalinowy, hałaśliwy i trujący ludzi niską emisją.
    >> Użytkowania nie zabrania żaden przepis.
    >
    > Nikdzie nie trwierdzę że zabrania -- palić wunglem też nie zabraniają. Co
    > nie znaczy że nie można myśleć samodzielnie i od tego dziadostwa uciekać
    > samemu.

    I znowu argument z d..., że dziadostwo.


    >> Może jeździłeś jakimiś trupami spalinowymi i dlatego wydaje Ci się,
    >> wszystko się psuje.
    >
    > Miałem trzy samochody z salonu i dwa z drugiej ręki też po salonie, więc
    > raczej wątpliwa jest twoja teza.

    Czyli nie umiesz jeździć.

    >> Albo jeździć nie umiesz i wszystkie auta niszczysz.
    >
    > Ja akurat umiem, ale jak patrzę jak jeździ pozostały procent to żal dupę
    > ściska.

    Każdemu się wydaje, że jeździ najlepiej.

    >> Nie zatarłem nigdy silnika, ani nie spaliłem sprzęgła
    >
    > Tylko znowu, nie jesteś pępkiem świata.

    Staraj się o sobie też tak pomyśleć. czasem.

    >> - za to zużyło mi się kilka akumulatorów - czasem
    >> w najmniej odpowiednim momencie. Może stąd takie
    >> nastawienie do baterii :-)
    >
    > No jak typowo porónujesz baterię rozruchową do trakcyjnej to nie ma o czym
    > dyskutować z takim ignorantem.

    Ignoranacją jest takie odebranie tego porównania.
    Twój równoległy dyskutant Cavallino, też na to się złapał.

    >> W sumie nie mam nic przeciwko Twojemu wyborowi,
    >> najbardziej denerwuje mnie to używanie określeń typu
    >> pierdziawka, smrodowóz itp
    >
    > No ale co w tym jest takiego strasznego co cię drażni? Chcesz zaprzeczyć
    > temu że spaliniak pierdzi (hałasuje), albo śmierdzi mu z rury wydechowej
    > toksycznymi spalinami?

    Zaprzeczać nie, ale wystarczy jak nie będziecie używali
    obraźliwych określeń i nie będzie sprawy.


    >> No właśnie jest - są elektryki dostępne praktycznie od ręki,
    >> ale nikt ich nie wykupuje czyli przesiadka nie jest gwałtowna,
    >> tylko powolna i przemyślana. Tak jak w moim przypadku.
    >
    > Więcej jest dostępnych spaliniaków, wniosek z tego że ICE się przestały
    > sprzedawać na rzecze EV?

    Ogólnie sprzedaż czegokolwiek siadła, ale sądzę, że
    w przyszłym roku te nadwyżki z produkcji 2020 trzeba będzie jakoś upchnąć,
    żeby na placach u dealerów nie zalegały, więc to na spaliniaki będą
    mega promocje a elektryki pozostanę niszowe.

    >> O komforcie już ktoś dopisał.
    >
    > Tak J.F. że nie słyszy różnicy EV vs diesel bo mikrofon kłamie.

    A ii pisał bezpośrednio o komforcie użytkowania elektro.

    >> Na dłuższe trasy nawet nie pomyślałęm, żeby się katować
    >> elektrykiem. Do jazdy w koło komina elektryk by się sprawdził,
    >> ale na razie przegrywa cenowo.
    >
    > W takim razie nie wiem z czym dyskutujesz, bo od poczatku, odpowiadając na
    > twoje pytanie, napisałem że ludzie ich nie kupują bo są za drogie, a są za
    > drogie bo niosą wyższy komfort którego ludzie nie doceniają.

    Odpowiadam na Twoje posty, bo za każdym razem dodajesz coś
    co wymaga jakiegoś wyjaśnienia.
    Pozostańmy zatem przy cenie i nie mieszajmy do tego mentalności,
    bo od tego się chyba zaczęło?


    >> Jechałem kiedyś autem EV z wypożyczalni, ale jego
    >> elektryczność mnie nie urzekła. Może zaabsorbowany byłem czym
    >> innym a nie odbieraniem wrażeń z jazdy.
    >> Słaba ta różnica, skoro sam piszesz, że trzeba
    >> pojeździć miesiąc, żeby ją odczuć.
    >
    > To tylko potwierdza co napisałem. Nie użytkowałeś dłużej, nie miałeś szans
    > się do dobrego przyzwyczaić, do tego ewidentnie jesteś negatywnie
    > nastawiony (bo i tak cię nie stać) więc nie odczułeś różnicy.

    Potwierdza to też co ja napisałem, że o użytkowaniu a raczej
    nieużytkowaniu EV decyduje zaporowa obecnie cena.

    >> Ja mówię o rynku aut używanych. Jak klikniesz opcję napęd elektryczny -
    >> przykładowo na mobile.de to dostaniesz jakieś 20tys ofert (nie zaglądam
    >> do szczegółów) a wszystkich ofert jest 1,5mln To rynek aut elektrycznych
    >> stanowi jakiś 1% na rynku aut używanych. O czym Ty rozmawiasz?
    >
    > Z jakiego powodu uwzględniasz, pod kątem awaryjności, tylko rynek aut
    > używanych wystawionych na sprzedaż? Te co są w ruchu i właściciele nie chcą
    > się ich pozbywać już nie liczą się do statystyk awaryjności? Bo co?

    Ale dlaczego pod kątem awaryjności?
    Oceniam ilość tych aut na rynku, bo to świadczy o ofercie.
    Albo jest oferta bogata albo skromna.
    1% to jest skromna.

    >> Najlepsi krytycy muzyczni nie grali na żadnym instrumencie,
    >> podobnie krytycy literaccy czy teatralni czy sztuki nie tworzą gatunków,
    >> o których piszą czy poddaja ocenie.
    >> Więc ten argument też jest z d...
    >> Ogólne zagłebiając się w dyskusję z Tobą co chwilę stwierdzam, że używasz
    >> argumentów z d...
    >
    > Zawsze mi śmierdziałeś megalomanem, teraz tylko to potwierdziłeś zrównując
    > się ze specjalistami w swoim fachu. Różnica między tobą a krytykami jest
    > taka, że oni latami studiowali, często jednak mają "fach w ręku", że nie
    > mają takich "wyników" jak ci o których się wypowiadają, wynika z różnych
    > aspektów, nie dlatego tylko że nie potrafią jak sugerujesz.

    To raczej Twoja megalomania, bo ja poddałem tylko w wątpliwość
    Twoje twierdzenie, że trzeba czymś jeżdzić, żeby się wypowiadać.
    A Ty od razu przypisałeś mi rolę krytyka i do tego najlepszego :-)
    Do tego użyłeś właściwego swojej kulturze epitetu, więc
    nie wiem kto wyszedł czyściej z tego.


    >> Mój samochód spełnia wszystkie normy.
    >
    > Normy, które o kant tyłka można potłuc.

    Ogólnie obowiązujące.
    Chcesz przewracać świat do góry nogami i obalać normy
    a innych nazywasz megalomanami?


    >> Nie wiem czym Ty jeździłeś ale radzę Ci zadbać o stan techniczny swojego
    >> samochodu, bo jak spalinowe auto kojarzy Ci się tylko negatywnie,
    >> to musiałeś mieć złe doświadczenia.
    >
    > Nie jeździłem nigdy starymi trupami

    To tym bardziej musiałbyś zadbać o kulturę jazdy,
    albo o wybór mniej awaryjnych modeli,
    bo wygląda na to, że psuły Ci się nowe auta?

    >> Moje auta są ciche i ekologiczne.
    >
    > Auto za 1000 ełro -- ciche i ekologiczne. ROTFL

    Za te pieniądze nie znajdziesz lepszego.



  • 113. Data: 2020-12-20 19:57:47
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 20.12.2020 o 07:44, Cavallino pisze:
    > W dniu 19-12-2020 o 20:45, ii pisze:
    >> W dniu 19.12.2020 o 17:27, Cavallino pisze:
    >>> W dniu 19-12-2020 o 15:04, nadir pisze:
    >>>> W dniu 18.12.2020 o 22:54, Cavallino pisze:
    >>>>
    >>>>> Mogę sprzedać Zoe,
    >>>>
    >>>> A cóż się staneło?
    >>>
    >>> Nic.
    >>> Dopłata przyznana, więc czas ją wykorzystać i kupić coś nowego.
    >>>
    >>>>
    >>>>> niedrogo....
    >>>>
    >>>> To znaczy ile?
    >>>
    >>> 80 tys za dwuletnie auto.
    >>
    >> Niedrogo to jest 10..20 tys.
    >
    >
    > Mówimy o samochodzie, elektrycznym, nie o 10 letnim rowerze....

    O samochodzie a nie mieszkaniu.


  • 114. Data: 2020-12-20 20:00:13
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 20.12.2020 o 07:49, Cavallino pisze:
    > W dniu 19-12-2020 o 23:27, ii pisze:

    ...
    > HINT: Twizy to nie samochód.

    Mam wpisane "auto inne". Pewnie masz inne zdanie ale mam to w d..ie.
    >
    >> Kiedy właśnie problem jest w tym, że z tym żyje się na codzień.
    >> Zapewne im droższy samochód tym mniej trzeba się liczyć z ograniczonym
    >> zasięgiem, ale ciągle pozostaje, że trzeba do ładowarki dotrzeć i
    >> trochę więcej zaczekać niż trwa tankowanie. Sporadyczne wyjazdy w
    >> dłuższe trasy dałoby się akurat ścierpieć o ile naprawdę będą
    >> sporadyczne. Jeśli nie da się przejechać 170km i z powrotem to ... nie
    >> mogę w sezonie robić cotygodniowego wypadu nad morze.
    >
    > Da się.
    > Bez większego problemu.
    > Jak się uprzesz, to nawet w Zoe, o 50% więcej od tej wartości (ale to
    > latem).

    Tym za 80 tysięcy?


  • 115. Data: 2020-12-20 22:32:19
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 20-12-2020 o 20:00, ii pisze:

    >>> Jeśli nie da się przejechać 170km i z powrotem to
    >>> ... nie mogę w sezonie robić cotygodniowego wypadu nad morze.
    >>
    >> Da się.
    >> Bez większego problemu.
    >> Jak się uprzesz, to nawet w Zoe, o 50% więcej od tej wartości (ale to
    >> latem).
    >
    > Tym za 80 tysięcy?

    Też.


  • 116. Data: 2020-12-20 23:16:07
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 20.12.2020 o 22:32, Cavallino pisze:
    > W dniu 20-12-2020 o 20:00, ii pisze:
    >
    >>>> Jeśli nie da się przejechać 170km i z powrotem to ... nie mogę w
    >>>> sezonie robić cotygodniowego wypadu nad morze.
    >>>
    >>> Da się.
    >>> Bez większego problemu.
    >>> Jak się uprzesz, to nawet w Zoe, o 50% więcej od tej wartości (ale to
    >>> latem).
    >>
    >> Tym za 80 tysięcy?
    >
    > Też.

    Wzruszyłem się.


  • 117. Data: 2020-12-21 08:00:06
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 20-12-2020 o 23:16, ii pisze:
    > W dniu 20.12.2020 o 22:32, Cavallino pisze:
    >> W dniu 20-12-2020 o 20:00, ii pisze:
    >>
    >>>>> Jeśli nie da się przejechać 170km i z powrotem to ... nie mogę w
    >>>>> sezonie robić cotygodniowego wypadu nad morze.
    >>>>
    >>>> Da się.
    >>>> Bez większego problemu.
    >>>> Jak się uprzesz, to nawet w Zoe, o 50% więcej od tej wartości (ale
    >>>> to latem).
    >>>
    >>> Tym za 80 tysięcy?
    >>
    >> Też.
    >
    > Wzruszyłem się.

    Aha.
    Ale lepiej jednak, gdybyś nie zmieniał nicków żeby się z kf wyrywać.
    PLONK


  • 118. Data: 2020-12-21 09:57:20
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sun, 20 Dec 2020 16:31:43 +0100, cef

    >> Nikdzie nie trwierdzę że zabrania -- palić wunglem też nie zabraniają. Co
    >> nie znaczy że nie można myśleć samodzielnie i od tego dziadostwa uciekać
    >> samemu.
    > I znowu argument z d..., że dziadostwo.

    To jest proste stwierdzenie faktu. Truje i jest mega obsługowe, czyli
    dziadostwo. Twierdzenie że jest tanie w użytkowaniu jest absurdalne, bo
    tanio to ono jest teraz, na starość zwyrodnienia i inne zniszczenia
    organizmu, których naprawa (o ile w ogóle będzie to możliwe) będzie
    kosztowawielokrotnie więcej niż montaż nowoczesnego źródła ciepła.

    >> Miałem trzy samochody z salonu i dwa z drugiej ręki też po salonie, więc
    >> raczej wątpliwa jest twoja teza.
    > Czyli nie umiesz jeździć.

    Czyli ni umiesz czytać ze zrozumieniem, albo manipulujesz.

    > Każdemu się wydaje, że jeździ najlepiej.

    Czego jesteś najlepszym przykładem, myślisz że jak ci się nic nie sypnęło
    znaczy że silnik i sprzęgło masz w idealnym stanie.

    >>> Nie zatarłem nigdy silnika, ani nie spaliłem sprzęgła
    >> Tylko znowu, nie jesteś pępkiem świata.
    > Staraj się o sobie też tak pomyśleć. czasem.

    Przecież napisałem wyraźnie, że nie jestem ideałem, w przeciwieństwie do
    ciebie.

    > Ignoranacją jest takie odebranie tego porównania.
    > Twój równoległy dyskutant Cavallino, też na to się złapał.

    Nie odiosę się, bo mnie swego czasu wrzucił do kf za rzekome kapelsiarstwo,
    więc sam też tam wylądował i go nie czytuję. Nie zmienia to jednak faktu że
    jesteś uprzedzony do elektrycznych samochodów z bateriami trakcyjnymi przez
    pryzmat baterii w swoim spaliniaku, która praktycznie nijak nie jest
    chroniona.

    > Zaprzeczać nie, ale wystarczy jak nie będziecie używali
    > obraźliwych określeń i nie będzie sprawy.

    Pytam ponownie, czy spalinowy samochód nie PIERDZI? Nie SMRODZI?

    > Ogólnie sprzedaż czegokolwiek siadła, ale sądzę, że
    > w przyszłym roku te nadwyżki z produkcji 2020 trzeba będzie jakoś upchnąć,
    > żeby na placach u dealerów nie zalegały, więc to na spaliniaki będą
    > mega promocje a elektryki pozostanę niszowe.

    Jeśli już, ignorancie, to muszą je sprzedać do końca tego roku. W
    przyszłym, jeśli nie zostaną teraz zarejestrowane, nie będą mogły być
    sprzedane, bo nie spełnią tych twoich ukochanych norm emisji.

    > A ii pisał bezpośrednio o komforcie użytkowania elektro.

    Tego trolla też nie czytuję.

    > Odpowiadam na Twoje posty, bo za każdym razem dodajesz coś
    > co wymaga jakiegoś wyjaśnienia.
    > Pozostańmy zatem przy cenie i nie mieszajmy do tego mentalności,
    > bo od tego się chyba zaczęło?

    Nie wiem co jest dla ciebie nie jasne. Jest cena, w drugiej kolejności jest
    mentalność ludzi, co najlepiej m.in. ty demonstrujesz.

    > Potwierdza to też co ja napisałem, że o użytkowaniu a raczej
    > nieużytkowaniu EV decyduje zaporowa obecnie cena.

    Oraż że nie jeździłeś dłużej, jesteś ogólnie uprzedzony do EV, więc nie
    masz punktu odniesienia.

    > Ale dlaczego pod kątem awaryjności?
    > Oceniam ilość tych aut na rynku, bo to świadczy o ofercie.
    > Albo jest oferta bogata albo skromna.
    > 1% to jest skromna.

    Ale jest, jest proporcjonalna, więc generalnie nie wiem co drążysz. Da się
    JUŻ kupić EV z drugiej ręki.

    > To raczej Twoja megalomania, bo ja poddałem tylko w wątpliwość
    > Twoje twierdzenie, że trzeba czymś jeżdzić, żeby się wypowiadać.

    Wypada pojeździć żeby się wypowiadać, właśnie w tym rzecz. Póki co
    wypowiadasz się o smaku potrawy liżąc ją przez szybę, na dodatek jest to
    potrawa której z zasady nie lubisz.

    > A Ty od razu przypisałeś mi rolę krytyka i do tego najlepszego :-)
    > Do tego użyłeś właściwego swojej kulturze epitetu, więc
    > nie wiem kto wyszedł czyściej z tego.

    Sam sobie ją przypiąłeś czyniąc to porównanie.

    > Ogólnie obowiązujące.
    > Chcesz przewracać świat do góry nogami i obalać normy
    > a innych nazywasz megalomanami?

    Wiele rzeczy obowiązuje, choć są absurdalne. Wiele rzeczy obowiązywało do
    pewnego momentu a teraz już nie obowiązuje. Zacznij w końcu samodzielnie
    używać mózgu, bo to że normy są jakimś wykładnikiem to jedno, a to jak są
    weryfikowane w praktyce to drugie. No a jak jest to każdy logicznie myślący
    widzi, wyjeżdża samochód z fakbryki gdzie spełnia normę emisji na
    SPOCZYNKU, a po x latach już tych norm nie spełnia bo emisja w spoczynku
    nijak się ma do tej w czasie realnej pracy, do tego dochodzi zasyfienie
    samego silnika, eksploatacja podzespołów, i na drodze wychodzi kibel.
    Kibel, którego EV są pozbawione bo zużycie elementów (silnika czy jego
    osprzętu) nie wpływa na takie rzeczy.

    > To tym bardziej musiałbyś zadbać o kulturę jazdy,
    > albo o wybór mniej awaryjnych modeli,
    > bo wygląda na to, że psuły Ci się nowe auta?

    Jak się nauczysz czytać ze zrozumieniem to wróć, bo przynudzasz.

    > Za te pieniądze nie znajdziesz lepszego.

    Oczywiście. Niemniej nie wszystkich zadowala trup za 1000 ełro. Bo ja
    wyjechałem z salonu Mazdą 6, jeździłem nią przez 10 lat, była warta pod
    koniec znacznie więcej niż 1000 erło a miałem jej serdecznie dosyć, bo się
    co powoli wszystko sypało, skrzypiało etc. Dlatego jak ktoś pisze że go
    zadowala samochód za taką kwotę i jednocześnie twierdzi że go nie zachwyca
    EV, to znaczy że ma absurdalnie nisko postawiony poziom komfortu.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 119. Data: 2020-12-21 11:09:03
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2020-12-21 o 09:57, Myjk pisze:
    > Sun, 20 Dec 2020 16:31:43 +0100, cef
    >
    >>> Nikdzie nie trwierdzę że zabrania -- palić wunglem też nie zabraniają. Co
    >>> nie znaczy że nie można myśleć samodzielnie i od tego dziadostwa uciekać
    >>> samemu.
    >> I znowu argument z d..., że dziadostwo.
    >
    > To jest proste stwierdzenie faktu. Truje i jest mega obsługowe, czyli
    > dziadostwo. Twierdzenie że jest tanie w użytkowaniu jest absurdalne, bo
    > tanio to ono jest teraz, na starość zwyrodnienia i inne zniszczenia
    > organizmu, których naprawa (o ile w ogóle będzie to możliwe) będzie
    > kosztowawielokrotnie więcej niż montaż nowoczesnego źródła ciepła.


    Widzę, że poszedłeś tu w piece.
    Tutaj kompletnie nie mam porównania ani nie używam
    niczego podobnego. Może nieuważnie czytałem - myślałem, że mianem
    dziadostwa określiłeś spalinowe auta (ale i tak pewnie tak myślisz)


    >>> Miałem trzy samochody z salonu i dwa z drugiej ręki też po salonie, więc
    >>> raczej wątpliwa jest twoja teza.
    >> Czyli nie umiesz jeździć.
    >
    > Czyli ni umiesz czytać ze zrozumieniem, albo manipulujesz.

    Ale już opcji, że wysłowiłeś się niespójnie nie przyjmiesz?
    Bo ja napisałem, że jak się komuś psują nowe auta
    (i to nie jedno przypadkiem), to wskazuje na nieumiejętne użytkowanie.
    Mam sąsiada, który do czego nowego by nie wsiadł, to
    sprzęgło trzeba robić po 50 tys km.

    >> Każdemu się wydaje, że jeździ najlepiej.
    >
    > Czego jesteś najlepszym przykładem, myślisz że jak ci się nic nie sypnęło
    > znaczy że silnik i sprzęgło masz w idealnym stanie.

    Nie uważam, że jest w idealnym stanie.
    Nawet uważam, że tak około 250tys może wymagać
    interwencji, ale to już nowy użytkownik niech się martwi.


    >>>> Nie zatarłem nigdy silnika, ani nie spaliłem sprzęgła
    >>> Tylko znowu, nie jesteś pępkiem świata.
    >> Staraj się o sobie też tak pomyśleć. czasem.
    >
    > Przecież napisałem wyraźnie, że nie jestem ideałem, w przeciwieństwie do
    > ciebie.

    Kolejny konsensus :-)


    >> Ignoranacją jest takie odebranie tego porównania.
    >> Twój równoległy dyskutant Cavallino, też na to się złapał.
    >
    > Nie odiosę się, bo mnie swego czasu wrzucił do kf za rzekome kapelsiarstwo,
    > więc sam też tam wylądował i go nie czytuję. Nie zmienia to jednak faktu że
    > jesteś uprzedzony do elektrycznych samochodów z bateriami trakcyjnymi przez
    > pryzmat baterii w swoim spaliniaku, która praktycznie nijak nie jest
    > chroniona.

    Dokładnie to chciałem napisać.
    Wprawdzie bateria trakcyjna niewiele ma wspólnego
    z akumulatorem rozruchowym, ale chodzi o sam fakt uprzedzenia
    do najbardziej zawodnego podzespołu w spaliniaku.


    >> Zaprzeczać nie, ale wystarczy jak nie będziecie używali
    >> obraźliwych określeń i nie będzie sprawy.
    >
    > Pytam ponownie, czy spalinowy samochód nie PIERDZI? Nie SMRODZI?

    Ja też ponawiam: czy Twój słownik uznaje to za zwroty standardowe
    w języku polskim czy są one opisane jako wulgarne?
    Od biedy pewnie wyrażenia pochodzące od smród, smrodzić
    będą uznane w słowniku za neutralne, ale to drugie już raczej nie.


    >> Ogólnie sprzedaż czegokolwiek siadła, ale sądzę, że
    >> w przyszłym roku te nadwyżki z produkcji 2020 trzeba będzie jakoś upchnąć,
    >> żeby na placach u dealerów nie zalegały, więc to na spaliniaki będą
    >> mega promocje a elektryki pozostanę niszowe.
    >
    > Jeśli już, ignorancie, to muszą je sprzedać do końca tego roku. W
    > przyszłym, jeśli nie zostaną teraz zarejestrowane, nie będą mogły być
    > sprzedane, bo nie spełnią tych twoich ukochanych norm emisji.

    Dlaczego ignorancie?
    Przecież jak sprzedawcy porejestrują, to spadną na nich obowiązki
    ubezpieczeniowe
    ale i tak sądzę, że się dogadają z ubezpieczycielami na jakieś warunki, albo
    ustawodawca da im jakąś furtkę. Nie zmienia to faktu, że będa się
    chcieli tych aut
    jeszcze szybciej pozbyć, więc zjazd cenowy jest nieunikniony.
    A elektryki będa szły cenowo swoim trybem - bez takiej presji.


    >> Odpowiadam na Twoje posty, bo za każdym razem dodajesz coś
    >> co wymaga jakiegoś wyjaśnienia.
    >> Pozostańmy zatem przy cenie i nie mieszajmy do tego mentalności,
    >> bo od tego się chyba zaczęło?
    >
    > Nie wiem co jest dla ciebie nie jasne. Jest cena, w drugiej kolejności jest
    > mentalność ludzi, co najlepiej m.in. ty demonstrujesz.

    Też nie jest to do końca prawdziwe - bo ja bym chętnie popróbował,
    czyli akurat mentalność u mnie nie ma znaczenia tylko brak oferty.
    No i ja nie torpeduję Waszych samochodwoych upodobań,
    które zresztą też zbudowały się na użytkowaniu elektryka.
    Nieczytany przez Ciebie troll C. jeszcze kilka lat temu twierdził,
    że elektryk to wielka ściema i tak samo truje jak spaliniak
    na etapie produkcji i przy zmianie baterii a teraz jest piewcą EV
    i zmienił nawet technikę jazdy, żeby do ładowarki dojechać :-).


    >> Potwierdza to też co ja napisałem, że o użytkowaniu a raczej
    >> nieużytkowaniu EV decyduje zaporowa obecnie cena.
    >
    > Oraż że nie jeździłeś dłużej, jesteś ogólnie uprzedzony do EV, więc nie
    > masz punktu odniesienia.

    No mam taki punkt odniesienia, że nie mogę jeździć, bo nie mam co kupić.


    >> Ale dlaczego pod kątem awaryjności?
    >> Oceniam ilość tych aut na rynku, bo to świadczy o ofercie.
    >> Albo jest oferta bogata albo skromna.
    >> 1% to jest skromna.
    >
    > Ale jest, jest proporcjonalna, więc generalnie nie wiem co drążysz. Da się
    > JUŻ kupić EV z drugiej ręki.

    Jest jakis ekwiwalent rozmiarowo nissana micry jako EV
    w cenie około tysiąca euro?

    >> To raczej Twoja megalomania, bo ja poddałem tylko w wątpliwość
    >> Twoje twierdzenie, że trzeba czymś jeżdzić, żeby się wypowiadać.
    >
    > Wypada pojeździć żeby się wypowiadać, właśnie w tym rzecz. Póki co
    > wypowiadasz się o smaku potrawy liżąc ją przez szybę, na dodatek jest to
    > potrawa której z zasady nie lubisz.

    Ale przy tej okazji nie nazywam Was obraźliwie.


    >> Ogólnie obowiązujące.
    >> Chcesz przewracać świat do góry nogami i obalać normy
    >> a innych nazywasz megalomanami?
    >
    > Wiele rzeczy obowiązuje, choć są absurdalne. Wiele rzeczy obowiązywało do
    > pewnego momentu a teraz już nie obowiązuje

    I taka jest kolej rzeczy.
    To, że ja nie lubię kalafiora nie oznacza,
    że należy zakazać innym jego spożywania.


    . Zacznij w końcu samodzielnie
    > używać mózgu, bo to że normy są jakimś wykładnikiem to jedno, a to jak są
    > weryfikowane w praktyce to drugie.

    Tę praktykę też weryfikuje rynek.
    A Ty nie myślisz samodzielnie i tego nie widzisz?

    >> Za te pieniądze nie znajdziesz lepszego.
    >
    > Oczywiście. Niemniej nie wszystkich zadowala trup za 1000 ełro. Bo ja
    > wyjechałem z salonu Mazdą 6, jeździłem nią przez 10 lat, była warta pod
    > koniec znacznie więcej niż 1000 erło a miałem jej serdecznie dosyć, bo się
    > co powoli wszystko sypało, skrzypiało etc

    Powyżej 10 lat, to już normalne jest, że się zaczyna
    sypać i nie znasz dnia ani godziny, kiedy ze starości
    coś zaczyna się psuć.
    Myślisz, że w 10-letnim elektryku zawieszenie nie będzie
    skrzypiało?

    . Dlatego jak ktoś pisze że go
    > zadowala samochód za taką kwotę i jednocześnie twierdzi że go nie zachwyca
    > EV, to znaczy że ma absurdalnie nisko postawiony poziom komfortu.

    Bo dla Ciebie komfort to cichy samochód czy nie emitujący zanieczyszczeń
    a dla innych komfort, to swoboda przemieszczania się.
    Te czynniki się przenikają: bo na dzień dzisiejszy żaden elektryk
    poniżej 150tys zł
    nie spełnia wymagań, które mam dla podstawowego auta
    (duża przestrzeń w środku czyli połączenie funkcji transportowej i
    samochodu rodzinnego z dużymi przebiegami )
    a dla samochodu dodatkowego, który swobodnie mógłbym
    zamienić na EV nie ma oferty w sensownej cenie.

    Żeby zamknąć tę dyskusję napisz proszę, kiedy
    spodziewasz się elektryków - takich małych wielkości nissana micry
    z zasięgiem rzędu 150-200km na rynku używanych w cenie ok 10 000zł?

    Albo jak chcesz zrobić dobry uczynek i pomóc mi w wyborze czegoś, to
    podpowiedz na co się skierować.
    Potrzeby znasz.


  • 120. Data: 2020-12-21 11:26:07
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:v3wr7r3ujb85$....@m...org...
    Fri, 18 Dec 2020 19:11:48 +0100, cef
    >> I to w zasadzie kończy dyskusję.
    >No ale co chwile ktoś zaczyna udowadniać że EV to gówno, bo się nie
    >da
    >dojechać tu czy tam, że EV to zło bo wprowadzają opłaty za prunt
    >(jakby to
    >coś dziwnego było).

    Odpada argument Cavalino, ze "jazda za darmo".
    A patrzac na cene tego pradu ... czyste zlodziejstwo :-)

    >> Mieszkanie w domu nie jest świadectwem zamożności.
    >Nigdzie nie napisałem że jest. Napisałem, że większość ma możliwość
    >ładowania w domu, i że to ta większość odpowiada za zanieczyszczenia
    >w
    >miastach codziennie jeżdżąc z domu do pracy.

    Eee - masz na mysli mieszczuchow? To chyba tak wcale nie "wiekszosc"
    ma mozliwosc ladowania w domu.

    Czy tych, co sie wyprowadzili do pierwszej wiochy za miastem, a teraz
    smrodza ... bo prawdziwe mieszczuchy to sie przesiadly na
    metro/tramwaj/autobus/rower .?

    >>>> Co więcej - Ci, którzy mają pieniądze i nawet mieli by gdzie
    >>>> ładować
    >>> To kto kupuje te wszystkie elektryczne Tesle, Porsche, Jaguary?
    >> Ci sami co kupują zwykłe luksusowe samochody.
    >> To niewielki procent rynku. Niektórzy próbują, testują, porzucają.

    >Jeszcze chwilę temu twierdizłeś że się nie przesiadają. Przesiadają,
    >w
    >końcu parę milionów EV już zostało sprzedanych -- a jeśli się nie
    >przesiadają, to dlatego że należą do mentalnie wypaczonej
    >spaliniakami
    >grupy.

    Albo oceniaja, ze elektryk ich nie zadowoli.

    J.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: