-
91. Data: 2011-07-22 00:08:12
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan __Maciek napisał:
> Ja kiedyś miałem pomysł na odstraszacz na bazie transformatora TVL-53
> (od Veli zdaje się), ale okazało się że cewka WN jest uszkodzona i
> darowałem sobie. Pomysł był taki żeby rozciągnąć nad parapetem drut(y)
> i podłączyć je pod te kilkanaście kV (przez odpowiedni rezystor żeby
> trafa nie uszkodzić w razie zwarcia). Parapet do masy. Pojemność
> drut(y)-parapet powinna przy takim napięciu wystarczyć do
> odstraszania, ewentualnie rozważałem wykonanie niewielkiego
> kondensatora foliowego WN :-)
>
> Może kiedyś jeszcze wrócę do pomysłu...
> Są zresztą sprzedawane odstraszacze w/g tego właśnie pomysłu, ale są
> piekielnie drogie.
Nie sądzę, że według tego pomysłu, raczej wedle konceptu pastucha
elektrycznego. Tam nie ma żadnego kondensatora na wyjściu, tylko
goły transformator pobudzany kilkoma krótkimi impulsami na sekundę.
Nie trzeba kilkunastu kV, jeden wystarczy.
--
Jarek
-
92. Data: 2011-07-22 00:25:52
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: __Maciek <i...@c...org>
Fri, 22 Jul 2011 00:08:12 +0000 (UTC) Jarosław Sokołowski
<j...@l...waw.pl> napisał:
>Nie sądzę, że według tego pomysłu, raczej wedle konceptu pastucha
>elektrycznego. Tam nie ma żadnego kondensatora na wyjściu, tylko
>goły transformator pobudzany kilkoma krótkimi impulsami na sekundę.
Wiem jak jest zrobiony el. pastuch.
>Nie trzeba kilkunastu kV, jeden wystarczy.
Czytałem swego czasu opis na jakiejś stronie gdzie oferowano takie
urządzenia, z którego wynikało że działa tak jak podałem wcześniej,
ale mam pewności czy opisujący urządzenie wiedział co pisze.
-
93. Data: 2011-07-22 10:45:58
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan __Maciek napisał:
>> Nie sądzę, że według tego pomysłu, raczej wedle konceptu pastucha
>> elektrycznego. Tam nie ma żadnego kondensatora na wyjściu, tylko
>> goły transformator pobudzany kilkoma krótkimi impulsami na sekundę.
>
> Wiem jak jest zrobiony el. pastuch.
>
>> Nie trzeba kilkunastu kV, jeden wystarczy.
>
> Czytałem swego czasu opis na jakiejś stronie gdzie oferowano takie
> urządzenia, z którego wynikało że działa tak jak podałem wcześniej,
> ale mam pewności czy opisujący urządzenie wiedział co pisze.
Oferowano elektrycznego pastucha, czy gołębiarza? Bo pastuch
z butelką lejdejską, to nie jest najlepszy pomysł. Za używanie
takiego niebezpiecznego narzędzia można pewnie nawet trafić do
kozy. Dlaczego z gołębiami miałoby być inaczj niż z bydlątkami?
Myślę, że ten ktoś nie do końca wiedział co pisze.
--
Jarek
-
94. Data: 2011-07-22 11:48:17
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Jarosław,
Friday, July 22, 2011, 12:45:58 PM, you wrote:
>>> Nie sądzę, że według tego pomysłu, raczej wedle konceptu pastucha
>>> elektrycznego. Tam nie ma żadnego kondensatora na wyjściu, tylko
>>> goły transformator pobudzany kilkoma krótkimi impulsami na sekundę.
>> Wiem jak jest zrobiony el. pastuch.
>>> Nie trzeba kilkunastu kV, jeden wystarczy.
>> Czytałem swego czasu opis na jakiejś stronie gdzie oferowano takie
>> urządzenia, z którego wynikało że działa tak jak podałem wcześniej,
>> ale mam pewności czy opisujący urządzenie wiedział co pisze.
> Oferowano elektrycznego pastucha, czy gołębiarza? Bo pastuch
> z butelką lejdejską, to nie jest najlepszy pomysł. Za używanie
> takiego niebezpiecznego narzędzia można pewnie nawet trafić do
> kozy. Dlaczego z gołębiami miałoby być inaczj niż z bydlątkami?
> Myślę, że ten ktoś nie do końca wiedział co pisze.
Myślę, że teraz idziesz po bandzie... Wysokie napięcie jest potrzebne,
żeby przebić się przez futro/pierze. Niebezpieczne nie jest napięcie,
lecz energia impulsów. Energia pojedynczego impulsu pastucha jest
rzędu od ułamka dżula do kilku dżuli - zależnie od wersji. Na gołębie
zapewne wystarczy ułamek dżula ale napięcie musi być wysokie.
Nikt w pastuchach butelek jejdejskich nie używa.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
95. Data: 2011-07-22 14:30:05
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: __Maciek <i...@c...org>
Fri, 22 Jul 2011 10:45:58 +0000 (UTC) Jarosław Sokołowski
<j...@l...waw.pl> napisał:
>Oferowano elektrycznego pastucha, czy gołębiarza?
Oferowano odstraszacz gołębi. Było napisane mniej więcej tak
"Dotknięcie przewodu przez gołębia powoduje rozładowanie wysokiego
napięcia zgromadzonego w kondensatorze".
>Bo pastuch
>z butelką lejdejską, to nie jest najlepszy pomysł. Za używanie
>takiego niebezpiecznego narzędzia można pewnie nawet trafić do
>kozy. Dlaczego z gołębiami miałoby być inaczj niż z bydlątkami?
Po pierwsze nie pastuch tylko przetwornica WN, a po drugie nie dam tam
przecież pojemności takiej żeby gołąb/jego noga została na parapecie,
przysmażona do drutu :-), tylko żeby go lekko strzeliło. Gdzieś w tym
wątku padła już energia - 0,5-1J. Przy powiedzmy 10kV daje to
pojemność 5-10nF.
Wymyśliłem jeszcze że można by zrobić dzielnik pojemnościowy i zliczać
rozładowania kondensatora - liczbę porażonych :-)
-
96. Data: 2011-07-22 14:56:04
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan __Maciek napisał:
>> Oferowano elektrycznego pastucha, czy gołębiarza?
>
> Oferowano odstraszacz gołębi. Było napisane mniej więcej tak
> "Dotknięcie przewodu przez gołębia powoduje rozładowanie wysokiego
> napięcia zgromadzonego w kondensatorze".
W linkowanym tu wcześniej systemie i skrytykowanym za wysoką cenę
(750zł + VAT) napisano, że używa "zasilacza impulsowego wytwarzającego
prąd o wysokim napięciu 5000V i amperażu 15 mA". Słowo "impulsowy"
można tu dwojako rozumieć, ale raczej nie jest tak, że ma on 75W DC
na wyjściu.
>> Bo pastuch z butelką lejdejską, to nie jest najlepszy pomysł. Za
>> używanie takiego niebezpiecznego narzędzia można pewnie nawet trafić
>> do kozy. Dlaczego z gołębiami miałoby być inaczj niż z bydlątkami?
>
> Po pierwsze nie pastuch tylko przetwornica WN, a po drugie nie dam tam
> przecież pojemności takiej żeby gołąb/jego noga została na parapecie,
> przysmażona do drutu :-), tylko żeby go lekko strzeliło. Gdzieś w tym
> wątku padła już energia - 0,5-1J. Przy powiedzmy 10kV daje to
> pojemność 5-10nF.
>
> Wymyśliłem jeszcze że można by zrobić dzielnik pojemnościowy i zliczać
> rozładowania kondensatora - liczbę porażonych :-)
To nie musi być tak, że poraża. Jak się zbliży palec do drutu pastucha
(lub drutu przetwornicy WN), to da się wyczuć istnienie pola bez
bezpośredniego wyładowania. Gołębia też nie musi strzelić prosto w kuper
żeby wyczuł co się święci. Ale to jest zmienne pole. Dlatego prostowanie
napięcia na wyjściu transformatora i ładowanie kondensatora nie wygląda
mi na dobry pomysł. Lepsze są gasnące oscylacje, jakie zwykle się tam
pojawiają.
--
Jarek
-
97. Data: 2011-07-22 19:24:33
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: emil <e...@g...com>
W dniu 2011-07-19 21:00, Maciej Tokarz pisze:
> W dniu 2011-07-19 19:33, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Gołąb wrocławski boi się czego innego niż
>> gołąb krakowski czy warszawski. Może gdyby tak nagrać lokalnego żula,
>> co chodzi z procą za ptakami. Albo samemu próbować wytworzyć w nich
>> odruch Pawłowa -- puszczać im cokolwiek i jednocześnie walić ścierą
>> w parapet. Po pewnym czasie być może wystarczy sam głos.
>
> Po zagłębieniu się w temat wychodzi na to, że gołębie w mieście niestety
> nie posiadają naturalnych wrogów. Stąd ich obojętność na odgłosy
> wszelakich drapieżców. W miastach gdzie stanowią problem najmuje się
> sokolnika i praktycznie jest to jedyny sposób na poradzenie sobie z nimi.
> Sokoła trzymać nie będę, zatem pozostanie zmienić temat pierwszego
> projektu na: Transponder GPS/GPRS.
>
> Dziękuję za sympatyczną dyskusję i trafne spostrzeżenia.
Spróbuj jaskółki/jeżyki , skubańce potrafią przewędzić inne zwierzęta
skrzecząc w stadzie, w każdym razie ja mam na osiedlu jaskółki i zero
gołębi.
-
98. Data: 2011-07-24 16:02:50
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>
Po co wyważać już otwarte drzwi....
acm NOWOŚĆ ODSTRASZACZ SOWA Z RUCHOMĄ GŁOWĄ HIT
http://allegro.pl/acm-nowosc-odstraszacz-sowa-z-ruch
oma-glowa-hit-i1717458940.html
--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/
-
99. Data: 2011-07-24 17:45:54
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 24.07.2011 18:02, Endriu pisze:
> Po co wyważać już otwarte drzwi....
>
> acm NOWOŚĆ ODSTRASZACZ SOWA Z RUCHOMĄ GŁOWĄ HIT
Daję jej 2 dni ;)
--
Pozdrawiam
Michoo
-
100. Data: 2011-07-24 18:47:49
Temat: Re: Odstraszacz gołębi, projekt początkującego.
Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>
>> acm NOWOŚĆ ODSTRASZACZ SOWA Z RUCHOMĄ GŁOWĄ HIT
> Daję jej 2 dni ;)
Usłyszałem o tym "patencie" od znajomego pszczelarza który w ten sposób
odstrasza wróble w zimie wydłubujące zimujące pszczoły. Wróble sprytnie
podlatują do ula i pukają w niego. Gdy pojedyńcze pszczoły "obrończynie"
(zamulone w zimie i pięć razy wolniejsze niż w sezonie
wiosenno-letnio-jesiennym) wychodzą na zewnątrz wróble wtedy pac i po
pszczole. W ten sposób wróble potrafią "wyjeść" pół ula.
Podobno postawienie takiego (może być również orzeł, jastrząb) ptaka (nawet
bez ruchomej głowy) powoduje że ptactwo się boi i nie podlatuje.
Patent przez moją osobę nie sprawdzony, znany tylko z zasłyszenia, sam
jestem ciekaw czy zadziała ....
--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/