eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaRe:[OT]OMG!Re: [OT]OMG!
  • Data: 2014-10-13 17:06:57
    Temat: Re: [OT]OMG!
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-10-13 15:32, Piotr Gałka pisze:
    >
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:543bb34e$0$18083$65785112@news.neostrada.pl...
    >>> A elektroniczne nie może tego dobrze symulować?
    >>
    >> Moze byc problem - jak sie okaze ze dobry stroiciel ma 20 lat
    >> doswiadczenia i stroi tak aby "dobrze brzmialo", nie potrafiac
    >> powiedziec co to znaczy.
    >>
    >> Ale patrzac na rozne koncerty - Yamaha jest w tym chyba wystarczajaco
    >> dobra.

    Sporo chodzę na koncerty. Widziałem pianistów, także tych z pierwszej
    ligi, akompaniujących skrzypkowi na starym pianinie, ale nigdy nie
    widziałem pianisty grającego na instrumencie elektronicznym.

    > Znam stroiciela. Jak go poznałem stroił wyłącznie na słuch (i miał wiele
    > lat doświadczenia). Potem kupił program za coś $2800 (chyba) bo zobaczył
    > u stroiciela, który przyjechał z jakimś zagranicznym pianistą. Była to
    > pierwsza kopia tego programu sprzedana do Polski. Tłumaczyłem mu
    > instrukcję, bo gość nie zna angielskiego. Z tej instrukcji trochę wynika
    > co znaczy, aby "dobrze brzmiało" - zasady strojenia zmieniają się w
    > funkcji długości instrumentu (wstępnie się sugeruje programowi) i
    > odchyłek poszczególnych harmonicznych brzmienia strun (harmoniczne są
    > nie całkiem harmonicznymi) - to już program sobie mierzy sam (ten pomiar
    > jest kłopotliwy, wymaga ciszy i czasem kilkukrotnego powtarzania).

    W tym roku dwukrotnie zdarzyło mi się przyglądać pracy stroiciela. Za
    każdym razem stroił najpierw na "maszynę", chyba był to zwykły tablet z
    mikrofonem i programem, pewnie tym, o którym mówisz (pan wspominał o
    kosmicznej cenie programu). Potem jeszcze raz sprawdzając, czy coś nie
    puściło albo czy naprężenie ramy nie zmieniło się na tyle, aby zmienić
    dźwięk, a w końcu na ucho coś jeszcze majstrował. Zapytany, co robi,
    powiedział, że nieco odstraja, aby brzmiało jak należy.

    > O ile wcześniej czasami pianiści kwestionowali, że w najwyższych tonach
    > czasem coś nie halo, o tyle po zastosowaniu tego programu gość
    > stwierdził, że nawet taki jeden najbardziej zazwyczaj czepialski zagrał
    > i ze zdziwieniem stwierdził, że nie ma się o co przyczepić.

    Czyżbyś mówił o Panu Krystianie?
    ;-)

    > Dlatego sądzę, że elektroniczne może być bardziej idealnie zestrojone.
    > Ale wierzę, że to nie bujda, że muzykowi bardziej podoba się dźwięk
    > instrumentu mającego prawdziwe struny.

    Mam paru znajomych muzyków. Zgodnym chórem twierdzą, ze na instrumencie
    elektronicznym "od biedy można zagrać". Użyjmy eufemizmu, jednak widać
    brak entuzjazmu. Z drugiej strony przyznam się, że moje ucho nie widzi
    różnicy między organami elektronicznymi a tradycyjnymi.

    Pozdrawiam,
    P.P.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: