Kokos pisze:
>>> niech sie odezwie kto nigdy nie przeklinał w życiu... eh sensacja,
>>> durczok p[rzeklina...
>> Niech się odezwie ten, który poleciał rynsztokiem w obecności milionów i
>> nie powiedział ''przepraszam''...
>
> nie zauważyłeś ze to nie było na zywo?:)) ktoś wrzucił do netu nagranie z
> przygotowania do jakichś wiadomości.., gdyby tego nie wrzucili montazyści to
> byś nawet o tym nie wiedział

Acha, rozumiem, że na żywo się przeprasza, a na nieżywo nie. No tak, to
bardzo logiczne.
Załamujecie mnie czasem.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie piję, nie palę, nie ćpam - czy należy mi się renta?/

do góry

Janko Muzykant napisal:
> Acha, rozumiem, że na żywo się przeprasza, a na nieżywo nie. No tak, to
> bardzo logiczne.
> Załamujecie mnie czasem.

Abstrahujac od dyskusji, najprawdopodobniej Durczok uzyl zrozumialej
dla rozmowcy formy wypowiedzi. Mialem ten sam problem kilkanascie lat
temu ruszajac z budowa domu. Ekipa nie rozumiala spokojnych, grzecznych
wypowiedzi i wskazowek. W ogole ich nie zauwazala. Gdy po kolejnej
krzywej scianie wyszedlem ze skory, bluznalem wiazanka, zwyzywalem
murarza do siodmego pokolenia wstecz, to okazalo sie, ze widocznie
to co mowie jest dla mnie wazne i trzeba na to zwrocic uwage.
W pewnych kregach spolecznych uprzejmosc jest mylona ze slaboscia.

Przypuszczam, ze upaprany stoliczek mogl byc sygnalizowany od dluzszego
czasu, ale do czasu puszczenia wiazanki uwagi byly ignorowane.

Jak to bylo? Aby odpowiednie dac rzeczy slowo?
Dal. Uzyskal czysty stolik :)
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Dnia Thu, 19 Feb 2009 14:46:22 +0100, Janko Muzykant napisał(a):

>> niech sie odezwie kto nigdy nie przeklinał w życiu... eh sensacja, durczok
>> p[rzeklina...
>
> Niech się odezwie ten, który poleciał rynsztokiem w obecności milionów i
> nie powiedział ''przepraszam''...

Tak IMHO co tu po przeprosinach?
Jego obecna reakcja nie ma większego znaczenia - król się obnażył
i odtąd będzie postrzegany jako "ten od upierdolonego stołu". Facet żyje
ze swojego wizerunku, więc to jego problem czy woli mieć nieskazitelny
stół czy upierdolony image.

I nie on taki jedyny - do pracy w gajerku, a w domu słoma z butów.
I nie pierwszy to raz spora część homo sapiens przekonuje się, że ludzie
zza szkiełka to nie jakieś ufoki: "pacz pani, w telewizji taki ogładny,
a mi powiedział >>spieprzaj dziadu<<" ;)

W życiu takich Durczoków wielu. I rzadko który przeprasza.


--
Pozdr.
Grzegorz
:::: http://ggora.art.pl ::::
:::: http://moje-chelmno.pl ::::

do góry

Jacek_P pisze:
> Abstrahujac od dyskusji, najprawdopodobniej Durczok uzyl zrozumialej
> dla rozmowcy formy wypowiedzi. Mialem ten sam problem kilkanascie lat
> temu ruszajac z budowa domu. Ekipa nie rozumiala spokojnych, grzecznych
> wypowiedzi i wskazowek. W ogole ich nie zauwazala. Gdy po kolejnej
> krzywej scianie wyszedlem ze skory, bluznalem wiazanka, zwyzywalem
> murarza do siodmego pokolenia wstecz, to okazalo sie, ze widocznie
> to co mowie jest dla mnie wazne i trzeba na to zwrocic uwage.
> W pewnych kregach spolecznych uprzejmosc jest mylona ze slaboscia.
>
> Przypuszczam, ze upaprany stoliczek mogl byc sygnalizowany od dluzszego
> czasu, ale do czasu puszczenia wiazanki uwagi byly ignorowane.
>
> Jak to bylo? Aby odpowiednie dac rzeczy slowo?
> Dal. Uzyskal czysty stolik :)

Nie chodzi o to że naklął, tylko że nie przeprosił w chwili gdy cała
Polska o niczym innym nie mówiła i udał że nic się nie stało (wraz ze
stacją odkręcającą naiwnie linki ze względu na - o zgrozo - prawa
własności do materiału). Metoda dokładnie w stylu radzieckiej tass.
Ale to się robi nudne, a jedyny wniosek z tego załamuje - tak wielu nie
widzi tu żadnego problemu...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/choć wydaje się to niemożliwe, nie jestem nieomylny/

do góry

Janko Muzykant napisal:
> Nie chodzi o to że naklął, tylko że nie przeprosił

Czekaj, bo chyba zaczynamy w paranoje popadac.
ZA CO mial przepraszac i KOGO?

Tego 'rurka'? Nie sadze. Polske i Polakow? To nie bylo
do nich adresowane i dla nich przeznaczone.

> w chwili gdy cała Polska o niczym innym nie mówiła

'Cala Polska' to w wiekszosci Twoj 'plebs' zaspokajany
informacyjnie przez Fakt i SE. Taki 'news' to kolejny
klops informacyjny, aby szczeki tego 'plebsu' sie ruszaly
i aby ten 'plebs' mial poczucie bycia poinformowanym
o wszystkich rzeczach waznych. Tylko poczucie.

> i udał że nic się nie stało

Bo realnie nic sie nie stalo. Cala otoczka to piana
i szum informacyjny. Jezeli, jak podaja, material byl
nakrecony kilka miesiecy temu a sprawa wyciekla teraz,
to albo jest to kryptoreklama, albo jest to zaslona
dymna, ktora ma odwrocic uwage od czegos istotnego.

> (wraz ze stacją odkręcającą naiwnie linki ze względu
> na - o zgrozo - prawa własności do materiału).

A dlaczego nie prawa autorskie? Kazdy chwyt prawny
jest dobry, gdy jest skuteczny. Nie szukaj tu moralnosci :)

> Metoda dokładnie w stylu radzieckiej tass.

A tego to nie zlapalem choc o TASS-ie znam sporo dowcipow ;)

> Ale to się robi nudne, a jedyny wniosek z tego załamuje -
> tak wielu nie widzi tu żadnego problemu...

Ehm, czy Ciebie przypadkiem nie dopadla depresja zimowa?
Zaczynasz dryfowac pomiedzy Scylla pieknoduchow i Charybda
mimoz psychicznych. Za bardzo romantyzm Cie podgryza,
badz bardziej pozytywistyczny :)

Twardym trza byc, nie mietkim ((c) Machulski) ;)
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

>Zalamujecie mnie czasem.

"Sw. Augustyn gdy uslyszal jak jeden maz z wielkim hukiem
oddal wiatry, rozplakal sie i dopiero w modlitwie
odnalazl ukojenie"

Wiesz, Janko, jak Ci _wszyscy_ mowia ze przesadzasz,
to moze faktycznie, tentego, dopuscilbys opcje...
ze... jednak... przesadzasz...
;-)

do góry

Jacek_P pisze:
>> Nie chodzi o to że naklął, tylko że nie przeprosił
> Czekaj, bo chyba zaczynamy w paranoje popadac.
> ZA CO mial przepraszac i KOGO?

Za chamskie klnięcie - każdego, kto to widział, ale tak naprawdę obecnie
za brak przeprosin - pisałem o tym już tyle razy...

> Tego 'rurka'? Nie sadze. Polske i Polakow? To nie bylo
> do nich adresowane i dla nich przeznaczone.

To było obiektywnie złe nawet jeśli usprawiedliwione. W każdej sytuacji.

> 'Cala Polska' to w wiekszosci Twoj 'plebs' zaspokajany
> informacyjnie przez Fakt i SE. Taki 'news' to kolejny
> klops informacyjny, aby szczeki tego 'plebsu' sie ruszaly
> i aby ten 'plebs' mial poczucie bycia poinformowanym
> o wszystkich rzeczach waznych. Tylko poczucie.

Plebs też ma prawo do przeprosin.

>> i udał że nic się nie stało
> Bo realnie nic sie nie stalo.

Umówmy się, że dla mnie się stało, a dla Ciebie nie i nie będziemy tego
dalej ciągnąć, bo staje się to nudne.

>> Metoda dokładnie w stylu radzieckiej tass.
> A tego to nie zlapalem choc o TASS-ie znam sporo dowcipow ;)

No to teraz dość dowcipów, a czas na prawdę.

>> Ale to się robi nudne, a jedyny wniosek z tego załamuje -
>> tak wielu nie widzi tu żadnego problemu...
>
> Ehm, czy Ciebie przypadkiem nie dopadla depresja zimowa?
> Zaczynasz dryfowac pomiedzy Scylla pieknoduchow i Charybda
> mimoz psychicznych. Za bardzo romantyzm Cie podgryza,
> badz bardziej pozytywistyczny :)
> Twardym trza byc, nie mietkim ((c) Machulski) ;)

Nie, myślącym trzeba być, a nie bezmyślnym.
A depresja to mnie dopada na początku wakacji i mija we wrześniu.

Mam jedno wrażenie - faceci (zresztą i kobiety) we własnym towarzystwie
nie szanują bardzo języka. Już nie mówię o wypełniaczach na k, bardziej
denerwuje mnie przysłowiowe ''tegowanie'' będące remedium na ograniczone
słownictwo. I oto gdy wychodzi taka sprawa nagle pojawiają się obrońcy
równego chłopa. Czy to czasem o czymś nie świadczy?

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dawno nie czytałem niczego dobrego, chyba muszę coś napisać.../

do góry

m...@a...net.pl pisze:
> Wiesz, Janko, jak Ci _wszyscy_ mowia ze przesadzasz,
> to moze faktycznie, tentego, dopuscilbys opcje...
> ze... jednak... przesadzasz...
> ;-)

_Wszyscy_ powiadasz...
No cóż, świat chamieje, ale nie zauważyłem jakoś, że schamiał do końca.
Ale to pewnie przez to łażenie samotne po górach.
Czas zatem umyć wyjebany stół...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/umiera się tylko raz/

do góry

Janko Muzykant napisal:
> I oto gdy wychodzi taka sprawa nagle pojawiają się obrońcy
> równego chłopa. Czy to czasem o czymś nie świadczy?

Swiadczy. O rosnacej brutalizacji zycia. Ktora zawsze
nastepuje, gdy; (a) sa wielkie zyski do zagarniecia
(b) sa wielkie straty do upchniecia.

Zauwazylem, ze bardzo doceniasz forme. Niestety, moje
doswiadczenia sa dosc odmienne. Spotkalem i spotykam
wiele osob, ktore sa nienaganne pod wzgledem form
jezykowych i towarzyskich, ale nie mozna sie do nich
'odwrocic plecami', bo zarobisz cios zanim sie zdazysz
zorientowac. Jednoczesnie spotykam tez sporo ludzi,
ktorzy mowia jezykiem... hm... potoczystym. Ale jednoczesnie
sa uczciwi, towarzyscy i nienaganni jako... ludzie.

No i tu konkluzja: wole nawet grubo ciosanego jezykowo
uczciwego czlowieka niz nienaganna jezykowo kanalie.

Oczywiscie, najlepiej byloby, gdyby uczciwy czlowiek
byl nienaganny jezykowo, towarzysko, kulturowo. Ale
tak to tylko w...
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

On 2009-02-16 19:13:52 +0100, "RobertB" <r...@n...pl> said:

> Ocena z zachowania: 4-

Ale skuteczność pewnie 6.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

do góry