eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming[OT] Duża kasa i kiepski wynik - dlaczego?Re: [OT] Duża kasa i kiepski wynik - dlaczego?
  • Data: 2015-09-13 19:51:10
    Temat: Re: [OT] Duża kasa i kiepski wynik - dlaczego?
    Od: szemrany <s...@o...off> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 13 Sep 2015 18:50:35 +0200, Sebastian Biały wrote:

    >>> W *tej* niszy spadł do 90%. W wielu innych nie istnieje w ogole.
    >> Ta argumentacja jest trochę siłowa i życzeniowa. Co z tego, że windows nie
    >> istnieje w respiratorach, skoro respiratory nie istnieją w życiu
    >> przeciętnego człowieka. Ile razy respirator Cię ratował? A Twoją żonę? Nie
    >> twierdzę oczywiście, że respirator jest nieważny, przeciwnie, bardzo ważny,
    >> ale ...on jest właśnie niszą.
    >
    > Tak. Zgadleś. Jest niszą. Nie istnieje w niej windows. Sa nisze gdzie
    > nie istnieje Linux. Są nisze gdnie nie istnieje CPU a tylko logika.
    > Świat systemów operacyjnych i jezyków programowania to nisze. Są języki
    > (java/C/C++/skryptowe) pokrywające wiele z nich i są jak .net
    > pokrywające tylko jedną niszę. Jeśli zmienie zgodnie z sugestią AK język na C#
    > to wypadnę z pozostałych nisz. Wiec jest to język kompromisowy. Nie jest
    > alternatywą dla języków przenośnych. Jest co najwyzej alternatywa w
    > niszy desktopów.

    Poczekaj... piszesz, że Windows jest: "Fakt, głęboką, fakt, przynoszącą
    zyski. Ale ciagle tylko niszę". A propos tych zysków czy to nie Ty co
    drugie zdanie piszesz, że biznes wybrał to czy tamto, więc to się liczy, a
    nie to czym zajmuje się garstka zainteresowanych? Teraz zaś, w kontekście
    Windows, sam temu chcesz zaprzeczyć. Skąd taki brak konsekwencji?

    >> Deprecjonujesz wartość Autocada, ale stopień
    >> skomplikowania Autocada jest jakby ciut wyższy niż oprogramowania
    >> respiratora, prawda?
    >
    > Nie. Patrzysz na to źle. Oprogramowanie AutoCAD ma pierdyliard bugów i
    > co najwyżej komuś wyjdzie kwadratowe koło a ktos inny straci pare $ na
    > produkcji jajowatych kółek. W przypadku respiratora bugi kończą się
    > smiercią. To powoduje że rady z gatunku "c# działa na mono" są
    > niebezpieczne - nie ufasz mono nawet jesli da się je skompilować na
    > architekturę cpu w respiratorze. Nie ufasz - .net jest zbyt
    > skomplikowany i na pewno posiada bugi a klon pryszczatych nastolatków
    > raczej lepszy nie bedzie. Oczywiście to nie jest żaden problem, wziąśc
    > jakiś dupny os i wsadzić go w system od ktorego zalezy życie. Przykład
    > firm motoryzacyjnych pokazał ostatnio że głupców nie brakuje rownież i w
    > embedded:
    >
    > http://users.ece.cmu.edu/~koopman/pubs/koopman14_toy
    ota_ua_slides.pdf

    Ale to jest oczywiste. Systemy od których zależy ludzkie życie nie mogą
    (nie powinny) mieć błędów. Tylko czy to jest powód by pozostałe
    oprogramowanie traktować jako nieistotne? Właśnie dzięki autocadowi i
    otoczeniu wybudowano większość nowoczesnych budowli czy wszelkich innych
    konstrukcji. Czy to jest błahostka?
    Gdybyś tak pisał o grach czy "fejsach" to rozumiem, ale potrzebny i ważny
    soft inżynierski czy w szerszym pojęciu wspierający kreatywność traktować
    jako bezwartościowy tylko dlatego, że nie ratuje ludzkiego życia...?

    > Z innymi systemami wbudowanymi jest podobnie. Ich
    >> wartością jest niezawodność, ale są zasadniczo proste i mało funkcjonalne.
    >
    > Przykład powyżej wykazuje że nawet łatwe zadania probuje się rozwiązywać
    > w niezwykle skomplikowany sposób jesli tylko wpusci się programistów "z
    > klapkami na oczach" którzy jak trzeba przesłać bajt do innego procesu to
    > bez xmla i corby sobie nie poradzą. Coraz ich więcej w embedded, być
    > może dlatego że przychodza z doświadczeniem m.in. z C#.

    Coś w tym jest, ale chyba tu właśnie jest styk starego z nowym, tego o czym
    pisze AK i Twoich doświadczeń. Myślę, że to nie jest wina samego C# tylko
    braku edukacji, która zaczyna od historii i podstaw typu bajty, wskaźniki,
    rejestry procesora, proste struktury. Gdyby na polibudach uczono choćby o
    Odrach (zamiast prawa czy ekonomii) i uczono np. asemblera to nawet później
    Ci ludzie pracując w Javie czy .Necie nie próbowaliby robić "sztuczek"
    jakie opisałeś. Mam na to pewien subtelny dowód. Otóż znam jednego
    programistę Javy, który pracując w branży finansowej, zarabiając krocie,
    nie bardzo wiedział co to wskaźnik i system szesnastkowy, a że przyszło nam
    coś razem zrobić na styku dwóch technologii to najpierw musiałem mu zrobić
    wykład o tym i owym, bo inaczej się nie dało dogadać.

    >> Zatem nawet jeśli ich liczebność na sztuki w postaci szczoteczek do zębów i
    >> wibratorów będzie szła w miliardy to nie będzie to oznaczało, że desktopy
    >> to nisza.
    >
    > Systemy embedded to coś więcej niż szczoteczki do zębów. De facto
    > desktopy to mało liczna grupa w porównaniu z mobile. Zaś ARM to
    > najpopularniejszy procesor. AMD miał nawet wydać hybrydę x86 i arm, ale
    > jakoś chyba im nie wyszło, może za wcześnie. Ale to się stanie. MS
    > doskonale wie że za chwile nastąpi rewolucja i postanowili
    > przeciwdzialać zawczasu organizując narzędzia kompilujące jednoczesnie
    > na dwie architektury.

    Tak, ale to, że rowerów jest więcej niż samochodów nie powoduje, że
    samochody stają się niszą. I tylko o to mi chodzi. Owszem, możesz
    argumentować, że współczesne urządzenia z ARM mają moc większą niż pecet
    sprzed kilku lat, jednak samo jego zastosowanie nie powoduje, że jest on z
    automatu odpowiednikiem i zastępuje peceta. Pecety też nie stoją w miejscu.
    Owszem, oddają kawał tortu, ale do niszy im wciąż daleko.

    >> Co do tabletów vs desktopów. Mam tableta, nawet dwa, iPada i Asusa. Oba
    >> używam do gierek i czytania prasy. Nie wyobrażam sobie na nich pracy, mawet
    >> mimo tego, że oba mają ekrany 10'' a Asus ma klawiaturę.
    >
    > Wystarczy że przygłupy w garniturach sobie wyobrażają. Twoje zdanie nie
    > ma znaczenia. Zdecydują ceo duzych korporacji.

    Mogą owszem wywoływać jakieś mody i lanserskie potrzeby, ale to nie
    zlikwiduje realnie potrzebnych pecetów.

    >> ps. sprawdziłem tę statystykę z artykułu Golańskiego, gdzie w 2014: "łączny
    >> wynik ,,okienek" (od Windows XP po Windows 8.1) wyniósł wg Net Marketshare
    >> 89,96%," i obecnie po zsumowaniu jest to 90,79%. Czyżby "nisza" rosła?
    >
    > Nisza się zmienia. Nisza desktopów jest jednak przytłoczona przez inne
    > nisze, a najbardziej przez mobile. Myślisz że dlaczego MS przyłaczył się
    > do wyścigu z apple i google? Nawet tam w końcu załapali że desktopy to
    > nie jest koniec ewolucji.

    Dla mnie to wszystko wygląda ciut inaczej. Podobnie sprawa ma się z
    telewizorami. Przez dziesiątki lat dominowały te wszystkie rubiny, ametysty
    i neptuny, na zachodzie jakieś blaupunkty, telefunkeny czy philipsy,
    wszystko to był system PAL i nic się z tym nie działo. Aż ruszyła
    nowoczesna machina finansowa i zaczęły się pojawiać powody, by telewizor
    zmieniać co 3 lata. Najpierw poszło w LCD, potem rozdzielczość HD, FullHD,
    cyfrowy sygnał, stereo, kwadro itd. Potem, gdy FHD już nikogo nie porywało
    wymyślono 3D, potem podświetlenie LED (nazywane matrycami LED, czemu?),
    teraz 4k a już zapowiedziano 8k (ps. w miedzyczasie zdechła o niebo lepsza
    technologia obrazu używana w plazmach). Wszystko po to by kręcić sprzedaż.
    W chorym kapitaliźmie firma, której zysk nie wzrasta odpada.
    Podobnie jest teraz z tabletami i całym mobilnym wow. Owszem, to jest
    całkiem fajne, ale jednak to zabawki. Gadżeciarze co prawda nie potrafią
    teraz wyjść na powietrze bez smartwatcha i smartfona, które analizują rytm
    serca, liczą kroki, mierzą ciśnienie i rysują mapkę ich trasy, gdy
    uprawiają poranny bieg, ale umówmy się, te "potrzeby" zostały stworzone
    przez marketing. Normalny człowiek, gdy chce pobiegać to zakłada
    odpowiednie buty i ...biega. Ale to przynosiło by kasę tylko szewcom, więc
    zrobiono i robi się dużo, by młodzieży wydawało się, że rozmowa z kolegą
    przez smartfona na fejsie jest wartościowsza niż rozmowa w cztery oczy.

    --
    howgh
    szemrany
    "Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe,
    a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: