On 2015-09-13 19:51, szemrany wrote:
> Poczekaj... piszesz, że Windows jest: "Fakt, głęboką, fakt, przynoszącą
> zyski. Ale ciagle tylko niszę". A propos tych zysków czy to nie Ty co
> drugie zdanie piszesz, że biznes wybrał to czy tamto, więc to się liczy, a
> nie to czym zajmuje się garstka zainteresowanych?

Nie. Dostałem rade: naucz się C#. Rada okazuje się gowno warta bo mnie
nisza zajmowana przez MS interesuje tylko w połowie.

> Teraz zaś, w kontekście
> Windows, sam temu chcesz zaprzeczyć. Skąd taki brak konsekwencji?

Nikt niczemu nie zaprzecza. To dyskusja na inny temat. C# nie zostanie
językiem akademickim bo w zastosowaniach jakiś tam ma za sobą duzy rynek
i zaplecze. Ale *NIE* zajmie miejsca C/C++. To zupełnie inne obszary
zastosowań.

> Ale to jest oczywiste. Systemy od których zależy ludzkie życie nie mogą
> (nie powinny) mieć błędów. Tylko czy to jest powód by pozostałe
> oprogramowanie traktować jako nieistotne?

Nikt nie mówi że autocad jest nieistotny. Jest tylko duperelowaty, można
go pisać byle jak i wyłacznie wspierając sie na wynikach sprzedaży. To
nie działa w innych niszach. Podobnie jak używanie pryszczatych mono nie
dziala w innych niszach, choć na linuxie w domowym serwerze do ściągania
piratow jest bez watpienia ok.

> Właśnie dzięki autocadowi i
> otoczeniu wybudowano większość nowoczesnych budowli czy wszelkich innych
> konstrukcji. Czy to jest błahostka?

Skręcasz w las. Dyskusja jest o tym że niektóre rady "weź C#" mają
zastosowanie tylko do oprogramowania działającego w okreslony sposób i w
okreslonych niszach.

> Gdybyś tak pisał o grach czy "fejsach" to rozumiem, ale potrzebny i ważny
> soft inżynierski czy w szerszym pojęciu wspierający kreatywność traktować
> jako bezwartościowy tylko dlatego, że nie ratuje ludzkiego życia...?

Dalej nie rozumiesz o co chodzi. Propnuje EOT tego kawałka o AutoCAD.

> Tak, ale to, że rowerów jest więcej niż samochodów nie powoduje, że
> samochody stają się niszą.

Dla programistow piszących soft na samochody sa niszą. Ich soft nie
działa na dekoderach satelitarnych do oglądania porno jak rowniez na
klastrach obliczeniowych. Nisza nie musi oznaczać czegoś małego. Czasem
oznacza tylko kłopot w przejściu do innej i izolację.

>> Wystarczy że przygłupy w garniturach sobie wyobrażają. Twoje zdanie nie
>> ma znaczenia. Zdecydują ceo duzych korporacji.
> Mogą owszem wywoływać jakieś mody i lanserskie potrzeby, ale to nie
> zlikwiduje realnie potrzebnych pecetów.

Wiele rzeczy zlikwidowano i nikt nawet nie pisnął. Wystarczy że miga, ma
kolorowe ikonki i facebook działa.

> Podobnie jest teraz z tabletami i całym mobilnym wow. Owszem, to jest
> całkiem fajne, ale jednak to zabawki.

To obecnie kierunek rozwoju hardware. Mi też się to nie podoba, ale
niewiele zrobie. Informatyka trafiła do rąk konsumentów z gatunku
gimbusów i efekty widać. Raczej nie uda się tego odkręcić. Można tylko
cieszyc się że niektóre nisze za kilka lat staną sie bardzo zyskowne dla
osób mających pojecie o zapomnianych technologiach.