-
1. Data: 2009-10-30 12:57:38
Temat: O serwisie w ogólności i w szczególności
Od: Jan <j...@w...pl>
Na marginesie doniesień o słabym polskim serwisie renomowanej
marki Nikona chcę dorzucić swoje uwagi natury ogólniejszej.
Teza jest taka: Dziś nie ma konkurencji jakościowej,
jest tylko (niemal) konkurencja cenowa. Jakość zastępuje się
pociągnięciami typu marketingowego i reklamowego. Jest to
trynd, który się zaznacza od ładnych kilku lat, i to na
całym świecie. Jest to jeden z przejawów i skutków zarazem
agresywnej konkurencji. Działania na rynku sprowadzają
się do marszu na skróty, czyli na łatwiznę. Przykład
z brzegu: Faks zaczął nawalać, podajnik papieru się
zacina. Informacja od serwisu: To wina papieru. Sprawdziliśmy
na przykładzie kilkunastu firm i wszystkie poszły w oszczędność
na odpylaniu podczas cięcia papieru nb arkusze. Szybciej
mają przez to i taniej. Kup se pan drukarkę, one są mniej
wrażliwe na jakość papieru.
Tak działa WSZYSTKO, nie tylko aparaty fotograficzne
są słabsze. To nie jest jedyny powód słabości serwisu
U NAS. U nas dochodzi jeszcze sprawa sterowania rynkiem
światowym. Nasz region, jako uboższy i ciągle pamiętający
sytuację rynku producenta, jest łatwiejszy do zalewania
tandetą. Jest to ukierunkowana segregacja ekonomiczna.
Koledzy ustalili, że lepiej naprawiać w Berlinie niż
u nas. Tak jest, tam na pewno to zrobią lepiej niż
w jakimś oficjalnym serwisie w kraju. Przykład z IKEI:
Kanapa ma wadliwy materac. Przyjeżdża facet i mi wciska,
że to pewnie moja wina, że materac jest miękki jak wata.
Jest wyraźnie podpity i straszy mnie, że będę musiał
zapłacić za jego dojazd. Besztam go i straszę, że
wezwę policję z alkomatem. Ustępuje, mamrocze coś
gniewnie i przywozi dobry materac. U krewniaków
w Niemczech i w Szwecji to nie do pomyślenia, tam
taką reklamację w IKEI załatwiają bez słowa.
Segregacja ekonomiczna opiera się na wymuszaniu
kupowania w kraju lub regionie. Inaczej nie zadziała.
Ale mamy przecież Unię! To sugeruje działania takie
jak niżej.
Jak sobie radzić u nas? Jedyny sposób to korzystać
z otwartych granic i znajomości języków obcych. Czyli
kupować w krajach mocniejszych rynkowo. Tam też trzeba
się mieć na baczności, bo cwaniacy są i tam. Ale
tam jednak fachowość i solidność są częstsze. A jakość
aparatów i obiektywów lepsza. Sam tak robię i mam
stamtąd sprzęt lepszy od kupionego u nas.
Kiedy stworzy się ruch kliencki na zachód, producent
odstąpi od traktowania nas jak czwarty świat i dowiezie
aparaty lepszej jakości. Inaczej mu się nie opłaci.
Serwis będzie lepszy i na dodatek będzie miał mniej
roboty.
Jan
-
2. Data: 2009-10-30 13:27:24
Temat: Re: O serwisie w ogólności i w szczególności
Od: "Lol" <l...@l...pl>
...
>
> Kiedy stworzy się ruch kliencki na zachód, producent
> odstąpi od traktowania nas jak czwarty świat i dowiezie
> aparaty lepszej jakości. Inaczej mu się nie opłaci.
> Serwis będzie lepszy i na dodatek będzie miał mniej
> roboty.
>
Producentowi A raczej wszystko jedno, czy kupimy jego produkt Tu czy Tam.
Chyba, ze pojawi się inny producent B, który będzie miał na tyle atrakcyjne
ceny i produkty Tu, że nie będzie nam się chciało kupować produktów
producenta A, ani Tu, ani tym bardziej Tam... Zagmatwałem? ;)
--
Lol
-
3. Data: 2009-10-30 14:21:41
Temat: Re: O serwisie w ogólności i w szczególności
Od: "Kokos" <k...@k...com>
> w jakimś oficjalnym serwisie w kraju. Przykład z IKEI:
> Kanapa ma wadliwy materac. Przyjeżdża facet i mi wciska,
> że to pewnie moja wina, że materac jest miękki jak wata.
> Jest wyraźnie podpity i straszy mnie, że będę musiał
> zapłacić za jego dojazd. Besztam go i straszę, że
> wezwę policję z alkomatem. Ustępuje, mamrocze coś
> gniewnie i przywozi dobry materac. U krewniaków
> w Niemczech i w Szwecji to nie do pomyślenia, tam
> taką reklamację w IKEI załatwiają bez słowa.
tam nie do pomyślenia bo tam nie ma takich cwaniaczków,
u nas też by nie było gdyby ludzie reagowali...
sam gdybyś faktycznie zadzwonił na policje i przyjechaliby mu zbadać
zawartość alkoholu
to w by go wypierdolili na zbity pysk z roboty.
a ty go zazstraszyłeś i puściłęś wolno bez konsekwencji...
sami jesteśmy sobie winni, bo lekceważymy takie żeczy,
a pan nadal tam pracuje i świadczy niską jakosć usług..
-
4. Data: 2009-10-30 14:24:49
Temat: Re: O serwisie w ogólności i w szczególności
Od: "Kokos" <k...@k...com>
> Jak sobie radzić u nas?
jak dla mnie jedyny sposób to nie korzystać wogóle, zbojktotowac jakiś
towary lub producenta... i jak porducent poczuje ten bojkot we włąsnych
finansach to może mu sie odwidzi... ale do tego naród musiałbybyć solidarny
a ine tak jak teraz... jeden madry nie kupi, stu frajerów kupi chociaż
jakosć niska...
to tka jak z PZPNem.. kibice zbojkotowali mecze, sponsorzy zaczęli sie
wycofywać, PZPN sie wystarszył...
-
5. Data: 2009-10-30 16:23:53
Temat: Re: O serwisie w ogólności i w szczególności
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Fri, 30 Oct 2009 14:27:24 +0100, Lol napisał(a):
> Producentowi A raczej wszystko jedno, czy kupimy jego produkt Tu czy Tam.
I dlatego na przykład wg papierów i oficjalnego stanowiska nikona, aparat
kupiony w usa u nas lepiej niech się nie psuje :)
--
marcin
-
6. Data: 2009-10-30 21:01:22
Temat: Re: O serwisie w ogólności i w szczególności
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 30 Oct 2009 13:57:38 +0100, Jan wrote:
> Nasz region, jako uboższy i ciągle pamiętający
>sytuację rynku producenta, jest łatwiejszy do zalewania
>tandetą. Jest to ukierunkowana segregacja ekonomiczna.
No coz, jak pamietam sprawe sprzed 10 lat, to drukarki HPLJ zaczynaly
brac po pare kartek na calym swiecie. Pozalowalo sie pare centow na
stare sprawdzone gumki separatorow papieru.
>Przykład z IKEI:
>Kanapa ma wadliwy materac. Przyjeżdża facet i mi wciska,
>że to pewnie moja wina, że materac jest miękki jak wata.
>[..] gniewnie i przywozi dobry materac. U krewniaków
>w Niemczech i w Szwecji to nie do pomyślenia, tam
>taką reklamację w IKEI załatwiają bez słowa.
No coz, nie wiem czy wiesz ze sporo mebli na niemieckim rynku jest
made in Poland.
Te meble nie sa znowu jakies super - Niemiec czesto je zmienia, nie
oplaca sie porzadnie robic :-)
>Kiedy stworzy się ruch kliencki na zachód, producent
>odstąpi od traktowania nas jak czwarty świat i dowiezie
>aparaty lepszej jakości.
A ja jestem ciekaw jak to wyglada .. robia specjalnie gorsze czesci na
kraje czwartego swiata, czy maja dobra kontrole jakosci ?
J.
-
7. Data: 2009-10-31 00:09:37
Temat: Re: O serwisie w ogólno?ci i w szczególno?ci
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:mnkme51gbqr7po1t876qavat31auv8lnna@4ax.com...
>
> A ja jestem ciekaw jak to wyglada .. robia specjalnie gorsze czesci na
> kraje czwartego swiata, czy maja dobra kontrole jakosci ?
>
Tak to wygląda, że oddziały naszych firm często zamawiają materiały przez
swoje centrale. Jak zamówią je "z Polska", to docierają spóźnione i często
sprawiają wrażenie wycofanych od innych klientów - mimo, że dostawca krajowy
i zagraniczny jest teoretycznie ten sam.
Znam przypadek, że serwis krajowy firmy X przemycał części do Polski kupując
je od niezależnego dystrybutora za granicą Polski, bo centrala firmy X
dawała terminy, które kazały unieruchomić maszyny na całe tygodnie (a z
reguły w tej branży całą firmę ciągnie jedna maszyna).
Podpytywany kiedyś o różnice jakości proszku do prania tej samej marki,
dostępnego w Polsce i na zachodzie bez mrugnięcia okiem wypalił, że takiej
jakości oczekują polscy klienci. Poszło w TV.
Jak do tego dorzucisz, że po przekroczeniu granic Pl gwarancja gwałtownie
się kurczy z dwóch lub nawet pięciu lat do roku (vide Nikon) to staje się
dość oczywiste, że:
- traktują nas jak trzeci świat,
- mamy g******e prawo konsumenckie, przynajmniej w porównaniu z niektórymi
krajami (Nikon UK podpytywany o problemy ze sprzętem nie mógł zrozumieć,
dlaczego po prostu nie zwrócę szkła i nie wezmę innego, skoro mam na to
jeszcze kilkanaście dni - byli przekonani, że jestem poddanym Królowej, a
przynajmniej rezydentem).
-
8. Data: 2009-10-31 01:21:49
Temat: Re: O serwisie w ogólno?ci i w szczególno?ci
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 31 Oct 2009 01:09:37 +0100, Marcin [3M] wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> A ja jestem ciekaw jak to wyglada .. robia specjalnie gorsze czesci na
>> kraje czwartego swiata, czy maja dobra kontrole jakosci ?
>>
>Podpytywany kiedyś o różnice jakości proszku do prania tej samej marki,
>dostępnego w Polsce i na zachodzie bez mrugnięcia okiem wypalił, że takiej
>jakości oczekują polscy klienci. Poszło w TV.
No ale proszki na Polske sie robi w Polsce, moze inny sklad jest jakos
tam uzasadniony, chocby jak wyzej.
A jak sie robi aparat na Polske to co - gorszy plastik sypia do
wtryskarki ?
J.
-
9. Data: 2009-10-31 01:39:38
Temat: Re: O serwisie w ogólno?ci i w szczególno?ci
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "J.F." napisał
>>> A ja jestem ciekaw jak to wyglada .. robia specjalnie gorsze czesci na
>>> kraje czwartego swiata, czy maja dobra kontrole jakosci ?
>>>
>>Podpytywany kiedyś o różnice jakości proszku do prania tej samej marki,
>>dostępnego w Polsce i na zachodzie bez mrugnięcia okiem wypalił, że takiej
>>jakości oczekują polscy klienci. Poszło w TV.
>
> No ale proszki na Polske sie robi w Polsce, moze inny sklad jest jakos
> tam uzasadniony, chocby jak wyzej.
>
> A jak sie robi aparat na Polske to co - gorszy plastik sypia do
> wtryskarki ?
Może do nas idą serie z kalibracji maszyn ; )
Może części mają różne sorty i z nich składa się sprzet o różnie trzymanej
tolerancji ? Co to za problem na współczesnych liniach produkcyjnych gdzie
każda pierdoła ma swój numer seryjny zlokalizować serie mogące sprawić
potencjalne problemy ?
Jak panga - u nas nie daje się jeść, do stanów idą inne jej fragmenty, być
może bardziej jadalne : )
adam
-
10. Data: 2009-10-31 10:30:41
Temat: Re: O serwisie w ogólno?ci i w szczególno?ci
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "adam" <j...@o...maile.com> napisał
w wiadomości news:4aeb955b$1@news.home.net.pl...
> Użytkownik "J.F." napisał
>>>> A ja jestem ciekaw jak to wyglada .. robia specjalnie gorsze czesci na
>>>> kraje czwartego swiata, czy maja dobra kontrole jakosci ?
>>>>
>>>Podpytywany kiedyś o różnice jakości proszku do prania tej samej marki,
>>>dostępnego w Polsce i na zachodzie bez mrugnięcia okiem wypalił, że
>>>takiej
>>>jakości oczekują polscy klienci. Poszło w TV.
>>
>> No ale proszki na Polske sie robi w Polsce, moze inny sklad jest jakos
>> tam uzasadniony, chocby jak wyzej.
>>
>> A jak sie robi aparat na Polske to co - gorszy plastik sypia do
>> wtryskarki ?
>
> Może do nas idą serie z kalibracji maszyn ; )
> Może części mają różne sorty i z nich składa się sprzet o różnie trzymanej
> tolerancji ? Co to za problem na współczesnych liniach produkcyjnych gdzie
> każda pierdoła ma swój numer seryjny zlokalizować serie mogące sprawić
> potencjalne problemy ?
Takie rozwiązanie widziałem w latach 80-tych w fabryce produkującej
mechanizmy do magnetofonów. Były to OIDP osie współpracujące z rolką
prowadzącą taśmę.
Automat selekcjonował wyszlifowane elementy na kilka grup. Najgorsze szły do
przenośnych radiomagnetofonów, najlepsze do produkcji "stereo" na eksport.
Był to czs, kiedy mechanizm "finezji" i przenośnego "kasprzaka" były
właściwie identyczne.
> Jak panga - u nas nie daje się jeść, do stanów idą inne jej fragmenty, być
> może bardziej jadalne : )
>
Tu chyba nie ma dużej różnicy. Słyszałem gdzieś, że ryby pochodzą z dość
skażonych terenów...