eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia › O konkurencji na rynku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 232

  • 141. Data: 2015-08-11 11:59:36
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>> Przez długi czas w ogóle nie było połączenia z kraju, do Komertela.
    >>> Z Komertela bez problemu do kraju.
    >>
    >> A tak, nie było połączenia, całkiem o tym zapomniałem! Ale to chyba nie
    >> z czysto technicznych powodów? Podejrzewam, że długo nie potrafili się
    >> zdecydować ile za połączenie z kierunkiem 39 przyciąć. Bo to przecież
    >> przy tych telefonach często jakieś inwestory z Hameryki siedzą -- więc
    >> może brać jak za połączenie za ocean?
    >
    > A nie negocjowali wydzielenie kierunkowego ?

    W jakim sensie "wydzielenie"? Przecież kierunkowy był, dobrze widoczny
    przy wybieraniu numeru z zagrznicy.

    --
    Jarek


  • 142. Data: 2015-08-11 12:31:38
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Mógł mieć rozpasany kapitalista choćby taką fanaberyę, że chce osiem
    >> linii, a nie jedną. Bo nie przywykł dzielić numeru z cieciem na
    >> portierni. To też ważnie, nie tylko fatalna jakość głosu i niemożność
    >> dodzwonienia się.
    >
    > Jak najbardziej sie z Toba zgadzam. Ale to wychodzilo po zainwestowaniu
    > - przed to prezes telefon ma na biurku, sekretarka ma, portier ma :-)

    Rozpasany kapitalista, w przeciwieństwie do zarządzających socjalistycznym
    przemysłem, przyzwyczajony jest do planowania. On z góry wie co chce
    robić i wszystko wcześniej sprawdza.

    >>>>>> 202122 wprowadili dla wykoszenia tych, co ośmielili się zarabiać na
    >>>>>> internecie (sam żem miał z osiem modemów dostępowych) -- i w tym
    >>>>> W komertelu, czy jakos nie bylo problemu z 8 liniami dobrej jakosci
    >>>>> w zwyklym telefonie ?
    >>>> Jasne, że był.
    >>> Czyli nie w Komertelu ?
    >> Po co? Żeby było drożej?
    > No i popatrz - dalo sie w zwyklym, 8 linii dobrej jakosci :-)

    Jakość różna, gdy popadało, bywało gorzej. A w takim zastosowaniu,
    przy założeniu ruchu wewnątrz strefy, to lokalna centrala jest ok.

    >>> Podejrzewam ze na tym zgnilym zachodzie, jakbys nagle potrzebowal
    >>> 8 telefonow, to tez by musieli kombinowac.
    >> Nie sądzę. Zresztą ja nie potrzebowałem nagle -- spokojnie mogło
    >> być na jutro lub nawet na pojutrze rano.
    >
    > W zaleznosci od obiektu - do budynku ze 100 mieszkaniami moze i
    > doprowadzaja kabel na 150 par, do biurowca 1000, chyba, ze im sie
    > udalo trakty cyfrowe juz utworzyc, ale do domku jednorodzinnego to
    > raczej nie prowadza 10 par ...

    Kluczową sprawą jest kanalizacja, a nie przewody. Jak trzeba, to się
    wpycha.

    >>>> Oni swoją darmodajnię otworzyli dopiero wtedy, kiedy tych kilku
    >>>> providerów działających w kraju wyedukowoało sobie grupkę klientów,
    >>>> których można było przejąć kusząc mniejszymi kosztami.
    >>> No ba, jeden klient to nie jest klient dla korporacji.
    >>> Musi byc wieksze zapotrzebowanie, plan marketingowy itp.
    >> Tych klientów przecież nie były tłumy. Drobne setki najwyżej, tak
    >> na początku.
    >
    > Ale roslo szybko.

    Wbrew pozorom nie tak bardzo szybko.

    >> A tych co mieli Maca, to znałem wszystkich osobiście.
    >
    > Biorac pod uwage popularnosc makowki w Polsce, to o niczym nie
    > swiadczy :-)

    Świadczy o popularności makówki w Polsce.

    >>>> A infrastruktury na wsi jak nie było, tak nie ma.
    >>> No coz, z trzech znanych mi zadupi, w jednej neostrada jest, w drugiej
    >>> raczej tez - na telefonie szkoly TP potwierdza, u soltysa nie,
    >>> w trzeciej ... trudno powiedziec, strona nie przewiduje wsi bez ulic
    >>> https://www.orange.pl/prt/pl/service_availability_ch
    eck/
    >>
    >> Znam kilka osób, które się na na tym nacięły. Bo jak się czeknie tym
    >> avaliability, to jest, a jak przyjdzie co do czego, to nie ma. Pozytywna
    >> odpowiedź oznacza "tak, chyba mamy tam jakiś DSALAM". A nie to, że jest
    >> w nim wolny port. Moi sąsiedzi albo mają prędkość 2M zamiast 20M i rwącą
    >> się synchroniazację (bo kable takie)
    >
    > Mozliwe, ale jedna neostrada na pewno dziala, bo u rodziny,
    > w szkole podejrzewam ze dziala, to juz szanse sa.

    Za wspomnianych pionierskich czasów telewizja robiła cykliczne programy
    z jednym gościem Co Się Znał Na Internecie. Przedstawiany był jako
    właściciel "węzła internetowego", przez który inni mogą łączyć się za
    pomocą modemu z Wielkim Światem. Opowiadał przed kamerą co to za fajna
    sprawa taki internet. Nawet czasem ciekawie opowiadał. Wszyscy myśleli,
    że to jakiś potentat. A on miał *jeden* modem dostępowy. I kilku zajomych,
    którzy do niego tam dzwonili. Oczywiście nie jego wina, że się talent
    przedsiębiorcy telekomunikacyjnego marnował z powodu BMT.

    Ale dobrze, może nawet jest tam więcej niż jedna neostrada. Na pewno
    jest więcej. Jednak w wielu przypadkach nowy klient nie ma szans.

    >> Ja mam też ciekawą sytuację. ADSL zsynchronizowany na 20 M i bardzo
    >> w tym stabilny. Ale coś się czasem raz na dobę rypie w warstwie IP.
    >> Długo nękałem Netię żeby coś z tym zrobiła. W końcu udało się podstępem
    >> ustalić, że to Orange ma zbyt wielki overbooking.
    >
    > Czyli co - brak numerow IP do przydzialu ?

    Numery IP przydziela akurat Netia. Zresztą mam swój jeden zarezerwowany
    na stałe. Ale routery i łącza są Orange'a. Zbyt chude jak na potrzeby,
    nie wyrabiają się.

    >> Ludzie płacą za to dziadostwo -- bo jak pojechali na zachód do pracy,
    >> to tam też był internet. I też były w nim gołe baby. Podobny jakiś.
    >
    > Mialem i mam kontakty z Niemcami - u nich bylo i bywa podobnie a nawet
    > gorzej.

    Też słyszałem, że te wszystkie Helgi nie mają najlepszej opinii.

    > Ale jak juz LTE sie polaczy, to dziala blyskawicznie...

    Bo tak ma działać. Póki się pojemność nie skończy.

    --
    Jarek


  • 143. Data: 2015-08-11 12:45:05
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 11 Aug 2015 03:57:38 +0200, ACMM-033 napisał(a):
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>> Wszystko, co dałem radę. Wyszło mi, że może moja centrala sama nie
    >>> udźwignęła by tego, ale, jakby pozostałe centrale wrzucić do tego wora,
    >>> to poniżej 10% zysku już na czysto, wystarczyło by do pokrycia całego
    >>> majątku, amortyzacji, kwiatków dla p. Basi sprzątaczki, dziwek dla p. Prezesa,
    >>> porządnego socjalu dla całej załogi.
    >>
    >> IMO - cos zle policzyles. Czy np wartosc amortyzacji wziales od
    >> ksiegowej, a ona uwzgledniala ceny sprzed inflacji.
    >
    > Mnie chodziło tylko o rząd wielkości. A i tak liczyłem z ogromnym zapasem.

    No wiesz - przy rzedzie to moze sie okazac ze zamiast 200% zysku jest
    70% strat.

    >> Swego czasu mowilo sie np ze koszt jednego portu abonenckiego na
    >> nowoczesnej centrali to ~1500$. Nie wiem - moze TP potrafila
    >> wynegocjowac cene 500$, ale te 1500$ rozlozone na 10 lat to 12.5$
    >> miesiecznie. Dolar byl kiedys drozszy, wiec powiedzmy ze 50zl/mc.
    >> Centrala moze dluzej wytrzyma, a moze nie, bo przyjdzie ja zastapic
    >> jeszcze lepsza, odsetki bankowe trzeba placic.
    > Wszystko uwzględniłem. Choć i tak były to szacunki. Tylko szacunki.

    Ale co - TP kupowala centrale po 500$ za port abonencki, czy liczyles
    amortyzacje 30 lat ?
    Bo to tylko jednen skladnik, ale jak widac istotny ...

    >> Z drugiej strony - UKE wyliczylo koszt WRL na 18zl/mc.
    >> Przyjmijmy, ze to uzasadnione, no to przy abonamentach rzedu 40-60zl,
    >> TP istotnie dobrze zarabiala ...
    > Przecież to była chyba jedna z najzyskowniejszych firm w tamtych czasach?

    Owszem, ale w ksiegowosci to duzo rzeczy moze wyjsc.
    I zysk osiagany na poniemieckich kablach nie uzasadnia inwestowania w
    nowe przylacza :-)

    >>> Nie robiłem w końcowych centralach, więc nawet nie wnikałem,>>
    >> czyli policzyles centrale MM ?
    > Pierwsze - sam przecież na takiej robiłem. po ok. 1950 łączy w jedną i w
    > drugą stronę, W ruchu było chyba coś po ok. 1800. Miałem pewne dane, które
    > pozwoliły mi pobieżnie ustalić obłożenie (w godzinach roboczych b. wysokie),
    > ostateczny szacunek, dla bezpieczeństwa, podzieliłem przez 10, więc zapas
    > był naprawdę duży.

    Ok, ale to specyficzny obiekt. Tu istotne sa lacza MM.

    A taki np Wroclaw-Warszawa, 350km. Nie mam pojecia ile kosztuja TP,
    ale porzadny kabel swiatlowodowy to na chyba jednak ze 100zl/m
    kosztowal. Nawet jak przesadzilem, to umowy, oslony, ulozenie, stacje
    wzmacniakowe co 10-20 km ?
    I robi sie nam kwota 35mln. Wypada na tym z 10 tys dziennie zarobic,
    co nie wydaje sie takie trudne, bo to tylko ~10zl/min, wystarczy
    kilkadziesiat rozmow naraz. Centrala potrafi wiecej, o ile ...
    wroclawiacy zechca tyle dzwonic. Chyba zechca, wiec mogles miec racje,
    o ile ja nie zanizylem z tymi 100zl/km.
    Centrala tez chyba kosztowala pare mln $ ?

    Ale to byl rachunek na 10 lat, a tu po kilku wyrasta konkurencja MM,
    a po kolejnych kilku cena rozmowy MM spada do lokalnej i to nawet
    wliczonej w abonament. Gdzies po drodze przyszlo wywalic sporo drogich
    urzadzen i postawic na ich miejsce jeszcze drozsze, bo to panie DWDM
    to jest technologia.

    Oczywiscie nie trzeba lacza do Warszawy, moze byc do Poznania, ale
    dobrze tez miec do Katowic, wiec podobnie wychodzi.

    Oczywiscie dzieki temu zarabiamy tez na internecie i transmisji danych
    ... ale oni nie chca placic tyle, co za MM :-)

    >>>> To nie o to chodzi. Jesli by miala byc konkurencja, to trzeba bylo
    >>>> zrobic TP1 i TP2, podzielic w miare na pol, co druga centrala w jednej
    >>>> lub drugiej, i radzcie sobie. A klient ma szanse wyboru.
    >>> Tylko, żeby tego nie rozdrobnić zbytnio, bo to też nie będzie dobre.
    >> Dlatego tylko na dwie.
    >
    > Ale tak zrobiony podział, to będzie sztuczny podział, nie będzie spowodowany
    > raczej rzeczywistymi potrzebami, lecz ich sztucznym wytworzeniem.
    > Bo to nawet, jak się obrazisz, to nie będziesz mógł do Bydgoszczy pojechać,
    > bo ostatecznie jeden wuj będzie.

    No nie, dwa wuje. Poczatkowo owszem - uslysze "nie mammy kabli w pana
    rejonie, a cena taka sama, jak u drugiego wujka". Ale z czasem
    konkurencja ruszy, chyba ze prezesow bedzie jeden minister mianowal
    :-)

    >> Mozliwe. Tak czy inaczej - jesli spojrzec na cene akcjii, to FT do nas
    >> dolozyl.
    > A później dołożył nam... Prosto w...

    Ktos ma archiwum raportow TP i potrafi oszacowac ile do FT wyplynelo ?

    J.


  • 144. Data: 2015-08-11 12:58:07
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 11 Aug 2015 03:37:53 +0200, ACMM-033 napisał(a):
    >>> - slynny casus "Piratow". Ale to tez TP rozwiazala sama, choc potem
    >>> im konkurencje dorzucili.
    >>
    >> Chyba nie tak słynny, bo nie kojarzę.
    >
    > Dyro bydgoskiej Tepsy pieklił się, że mu ludkowie kabzę usiłują napełnić...
    > Paczcie, "pszetsiembjorca" nie chce pieniędzy od klientów... heheh...
    > Program "Piraci".

    Chyba odwrotnie - w statki graja 2 osoby. To nie powinno zabic lacz
    MM. Albo reszte chetnych trzymano "na hold", albo krecili, krecili,
    translacje czy jak to sie nazywa zajmowali, a grosza z tego nie bylo.
    Program jesli sie nie myle lokalny, to mozliwe ze dzwonili po
    lokalnych stawkach lub najnizszych.
    A nawet jesli z daleka - placili u siebie, a w Bydgoszczy niedobor w
    kasie. I telefony z reklamacjami - naprawcie ten kierunek dyrektorze,
    bo zajety i zajety.

    P.S. Przychodzace i wychodzace szly po jednych laczach, czy byl
    podzial i jedne nie blokowaly drugich ?

    J.


  • 145. Data: 2015-08-11 13:20:25
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnmsin1s.6vv.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > ACMM-033 napisało:
    >
    >> Przez długi czas w ogóle nie było połączenia z kraju, do Komertela.
    >> Z Komertela bez problemu do kraju.
    >
    > A tak, nie było połączenia, całkiem o tym zapomniałem! Ale to chyba nie

    Spoko, mało kto kojarzy ten szczegół. Nie pamiętam, czy łącza międzynarodowe
    byly wydzielone, co wydawało by mi się dość kosztowną fanaberią w sytuacji,
    że łaczy był niekiedy ostry "niedoczas". W każdym razie, jak mi się parę
    razy udało kontrolnie zadzwonić, to jakość była cyfrowa, więc zapewne była
    jakaś dedykowana wiązka, bardziej może wirtualna, z pierwszeństwem, w
    relacji z jakimś krajem "na cyfrowo" i ten kraj realizował połączenia dla
    Komertela. Na to wydaje mi się, można już było sobie pozwolić, bo abonentów
    Komertela było 10 tysiecy teoretycznie, no, nie wiem, czy do 20 nie
    rozbudowali, nie mam danych, to w porównaniu z kilkoma milionami w kraju,
    było wielkością unikatową (nie mylić z powszechnie błędnie używanym pojęciem
    "unikalny") i oszt wydzielenia nie powinien być za duży.

    > z czysto technicznych powodów? Podejrzewam, że długo nie potrafili się
    > zdecydować ile za połączenie z kierunkiem 39 przyciąć. Bo to przecież

    Nie sądzę, ale nie stawiam tego jako pewnik.

    > przy tych telefonach często jakieś inwestory z Hameryki siedzą -- więc
    > może brać jak za połączenie za ocean?

    Wykluczyć nie mogę, kto wie? Starałem się nie wchodzić w "politykę", mnie
    interesowała niemal wyłącznie technika w tym zastosowana.
    Może bardziej bano się tego, że ruch krajowy "zaje" tę centralę, pozbawiając
    ją dobrodziejstw bycia siecią wydzieloną (w kodzie R2 - kategoria abonenta
    15)?
    A mały ruch z niej wychodzący raczej nie powiniej zajeść wiązki do sieci
    krajowej - ile by ona miała? setkę łączy? Żaden większy problem, 2 kable
    stuparowe, bądź 3-4 trakty PCM30 i już.
    Że w Komertelu nie było tak różowo, to podam na przykładzie...
    Potrzebowałem kiedyś zadzwonić do Moskwy (znam podstawowo russkij jazyk), do
    nieżyjącej już ciotki, jak tam przebywała. Po skończonej zmianie, po
    południu, zdecydowałem się wstąpić do punktu, zlokalizowanego róg
    Poznańskiej i Nowogrodzkiej. Do dyspozycji były tam automaty na kartę,
    jeszcze te pierwsze, chyba te mi się najbardziej podobały, bo nie
    dziwaczyły, jak kolejne. Był automat podpięty pod normalny numer, jak i pod
    Komertel, ceny chyba nawet jednakowe, lub zbliżone, na tę samą nawet kartę.
    Dzwonię 07095xxxxxxx, zajęty, zajęty, zajęty, zajęty... i to kierunek chyba,
    zresztą, sygnał był nieswoisty, domyślaj się abonencie powodu, zgaduj, czy
    masz nadal próbować, czy kierunek szlag trafil i próby nie mają sensu. Po
    godzinie bezowocnych prób przeskoczyłem na automat "zwykły", 007095xxxxxxx -
    i połączenie dostałem za pierwszym razem. Zdies' Warszawa, poprosit'e
    pożałsta... i porozmawiałem. A to jeszcze było chyba za centrali PRX205.
    (zwróciliście uwagę na różnicę, że tam jedno, a tu dwa zera na początku?) :)
    Więc inwestor, co chciałby "podzwonić w Maskwu" wtedy, by np. zamówić partię
    "wodki Stolicznoj", musiałby się chyba uchlać po tych próbach bez
    powodzenia. Osobliwość, dla mnie...

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205


  • 146. Data: 2015-08-11 13:24:32
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:44t4q81r0ihe.lwshph75403a$.dlg@40tude.net...
    >> zdecydować ile za połączenie z kierunkiem 39 przyciąć. Bo to przecież
    >> przy tych telefonach często jakieś inwestory z Hameryki siedzą -- więc
    >> może brać jak za połączenie za ocean?
    >
    > A nie negocjowali wydzielenie kierunkowego ?

    Nie było powodu niczego tu negocjować.
    Kierunek 39xxxxxx był dokładnie wydzielony, więc nawet aranżacja tego na
    centralach nie była(by) trudna. Aktywnie numery zaczynały się 3912xxxx i
    chyba później 3911xxxx, jeśli coś rozbudowano później względem numeracji, to
    te zmiany nie dotarły już do mnie.

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205


  • 147. Data: 2015-08-11 13:34:28
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 11 Aug 2015 12:31:38 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>> Mógł mieć rozpasany kapitalista choćby taką fanaberyę, że chce osiem
    >>> linii, a nie jedną. Bo nie przywykł dzielić numeru z cieciem na
    >>> portierni. To też ważnie, nie tylko fatalna jakość głosu i niemożność
    >>> dodzwonienia się.
    >>
    >> Jak najbardziej sie z Toba zgadzam. Ale to wychodzilo po zainwestowaniu
    >> - przed to prezes telefon ma na biurku, sekretarka ma, portier ma :-)
    >
    > Rozpasany kapitalista, w przeciwieństwie do zarządzających socjalistycznym
    > przemysłem, przyzwyczajony jest do planowania. On z góry wie co chce
    > robić i wszystko wcześniej sprawdza.

    A gdzie tam - jak uslyszy, ze tu ludzie zarabiaja po 1$/h to klapki na
    oczy :-)

    >>>>>>> 202122 wprowadili dla wykoszenia tych, co ośmielili się zarabiać na
    >>>>>>> internecie (sam żem miał z osiem modemów dostępowych) -- i w tym
    >>>>>> W komertelu, czy jakos nie bylo problemu z 8 liniami dobrej jakosci
    >>>>>> w zwyklym telefonie ?
    >>>>> Jasne, że był.
    >>>> Czyli nie w Komertelu ?
    >>> Po co? Żeby było drożej?
    >> No i popatrz - dalo sie w zwyklym, 8 linii dobrej jakosci :-)
    >
    > Jakość różna, gdy popadało, bywało gorzej. A w takim zastosowaniu,
    > przy założeniu ruchu wewnątrz strefy, to lokalna centrala jest ok.

    Na cale wojewodztwo uslugi swiadczyles :-)

    >>>> Podejrzewam ze na tym zgnilym zachodzie, jakbys nagle potrzebowal
    >>>> 8 telefonow, to tez by musieli kombinowac.
    >>> Nie sądzę. Zresztą ja nie potrzebowałem nagle -- spokojnie mogło
    >>> być na jutro lub nawet na pojutrze rano.
    >> W zaleznosci od obiektu - do budynku ze 100 mieszkaniami moze i
    >> doprowadzaja kabel na 150 par, do biurowca 1000, chyba, ze im sie
    >> udalo trakty cyfrowe juz utworzyc, ale do domku jednorodzinnego to
    >> raczej nie prowadza 10 par ...
    > Kluczową sprawą jest kanalizacja, a nie przewody. Jak trzeba, to się
    > wpycha.

    Ale to juz nie na jutro.
    A wczesniej trzeba te kanalizacje miec - a to kosztuje ...

    >>>>> Oni swoją darmodajnię otworzyli dopiero wtedy, kiedy tych kilku
    >>>>> providerów działających w kraju wyedukowoało sobie grupkę klientów,
    >>>>> których można było przejąć kusząc mniejszymi kosztami.
    >>>> No ba, jeden klient to nie jest klient dla korporacji.
    >>>> Musi byc wieksze zapotrzebowanie, plan marketingowy itp.
    >>> Tych klientów przecież nie były tłumy. Drobne setki najwyżej, tak
    >>> na początku.
    >> Ale roslo szybko.
    > Wbrew pozorom nie tak bardzo szybko.

    Jakos jednak uroslo do kilkunastu mln.

    >>>>> A infrastruktury na wsi jak nie było, tak nie ma.
    >>>> No coz, z trzech znanych mi zadupi, w jednej neostrada jest, w drugiej
    >>>> raczej tez - na telefonie szkoly TP potwierdza, u soltysa nie,
    >>>> w trzeciej ... trudno powiedziec, strona nie przewiduje wsi bez ulic
    >>>> https://www.orange.pl/prt/pl/service_availability_ch
    eck/
    >>>
    >[...]
    > Za wspomnianych pionierskich czasów telewizja robiła cykliczne programy
    > z jednym gościem Co Się Znał Na Internecie. Przedstawiany był jako
    > właściciel "węzła internetowego", przez który inni mogą łączyć się za
    > pomocą modemu z Wielkim Światem. Opowiadał przed kamerą co to za fajna
    > sprawa taki internet. Nawet czasem ciekawie opowiadał. Wszyscy myśleli,
    > że to jakiś potentat. A on miał *jeden* modem dostępowy. I kilku zajomych,
    > którzy do niego tam dzwonili. Oczywiście nie jego wina, że się talent
    > przedsiębiorcy telekomunikacyjnego marnował z powodu BMT.

    Ale nie napisales, aby opowiadal opowiadal ze chce wiecej, tylko
    telefonow sie nie da.
    Wiecej zaczyna wymagac drozszego sprzetu, i wannabi przedsiebiorca
    zaczyna sie borykac z brakiem pieniedzy. A znajomi znow tak wiele nie
    chca placic, a jak placa to wymagaja :-).
    A potem przychodzi konkurencja ze strony TP czy Dialogu i interes sie
    konczy :-)

    > Ale dobrze, może nawet jest tam więcej niż jedna neostrada. Na pewno
    > jest więcej. Jednak w wielu przypadkach nowy klient nie ma szans.

    Dla mnie istotne, ze 66% wsi internet ma.
    I to wybralem najwieksze zadupia - tam ani wojta, ani ksiedza ...

    >>> Ja mam też ciekawą sytuację. ADSL zsynchronizowany na 20 M i bardzo
    >>> w tym stabilny. Ale coś się czasem raz na dobę rypie w warstwie IP.
    >>> Długo nękałem Netię żeby coś z tym zrobiła. W końcu udało się podstępem
    >>> ustalić, że to Orange ma zbyt wielki overbooking.
    >>
    >> Czyli co - brak numerow IP do przydzialu ?
    >
    > Numery IP przydziela akurat Netia. Zresztą mam swój jeden zarezerwowany
    > na stałe. Ale routery i łącza są Orange'a. Zbyt chude jak na potrzeby,
    > nie wyrabiają się.

    Hm, dziwne troche. Lacza jak sam piszesz - dobre. Sprzet/router ADSL -
    zapewne dobry, i tez masz przydzial na stale.
    Wiec co jest zle ? Co tam Orange overbookowal ?

    >>> Ludzie płacą za to dziadostwo -- bo jak pojechali na zachód do pracy,
    >>> to tam też był internet. I też były w nim gołe baby. Podobny jakiś.
    >> Mialem i mam kontakty z Niemcami - u nich bylo i bywa podobnie a nawet
    >> gorzej.
    > Też słyszałem, że te wszystkie Helgi nie mają najlepszej opinii.

    >> Ale jak juz LTE sie polaczy, to dziala blyskawicznie...
    > Bo tak ma działać. Póki się pojemność nie skończy.

    To postawia drugi BTS. Albo podniosa cene za GB :-)

    J.


  • 148. Data: 2015-08-11 13:40:50
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 11 Aug 2015 11:59:36 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>>> Przez długi czas w ogóle nie było połączenia z kraju, do Komertela.
    >>>> Z Komertela bez problemu do kraju.
    >>> A tak, nie było połączenia, całkiem o tym zapomniałem! Ale to chyba nie
    >>> z czysto technicznych powodów? Podejrzewam, że długo nie potrafili się
    >>> zdecydować ile za połączenie z kierunkiem 39 przyciąć. Bo to przecież
    >>> przy tych telefonach często jakieś inwestory z Hameryki siedzą -- więc
    >>> może brać jak za połączenie za ocean?
    >>
    >> A nie negocjowali wydzielenie kierunkowego ?
    >
    > W jakim sensie "wydzielenie"?

    W sensie, ze z ministrem, do planu numeracji.

    > Przecież kierunkowy był, dobrze widoczny przy wybieraniu numeru z zagrznicy.

    A fakt. To juz nic nie rozumiem.
    Ale to taki telefon chciales stawiac za wzor ?

    P.S. Poczatek lat 90-tych, Anglia, Bristol. Uniwersytet stary, ale
    dofinansowany, w kazdym pokoju ethernet i telefon.
    Ale ... wicie rozumicie, numerow braklo czy jakos tak.
    Wyjscie na miasto kazdy ma. Ale przyjscie ... niektorzy maja numer
    miejski, wiekszosc nie ma. Mozna zadzwonic na centrale ... reczna.
    Telefonistka wychodzi o 16, a soboty i niedziele ma w ....

    J.


  • 149. Data: 2015-08-11 14:06:13
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Rozpasany kapitalista, w przeciwieństwie do zarządzających
    >> socjalistycznym przemysłem, przyzwyczajony jest do planowania.
    >> On z góry wie co chce robić i wszystko wcześniej sprawdza.
    >
    > A gdzie tam - jak uslyszy, ze tu ludzie zarabiaja po 1$/h to
    > klapki na oczy :-)

    Nic dziwnego, że przy takim wyobrażeniu kapitalisty mogli z nami
    w tym kraju robić co chcieli i jak chcieli. Również kupować fabryki
    po 1$ za metr.

    >> Jakość różna, gdy popadało, bywało gorzej. A w takim zastosowaniu,
    >> przy założeniu ruchu wewnątrz strefy, to lokalna centrala jest ok.
    >
    > Na cale wojewodztwo uslugi swiadczyles :-)

    Na cały kraj, o czym już wspomniałem. Nawet gdzieś pod Wrocławiem
    ktoś chyba miał abonament. Co ja poradzę, że wydanych koncesji było
    sześć, z czego trzy podmioty rozpoczęły świadczenie usług, a wszystkie
    w Warszawie. Założenie było jednak takie, by dzwinić blisko. Województwo,
    czyli strefa 22, to jest blisko.

    >>>>> Podejrzewam ze na tym zgnilym zachodzie, jakbys nagle potrzebowal
    >>>>> 8 telefonow, to tez by musieli kombinowac.
    >>>> Nie sądzę. Zresztą ja nie potrzebowałem nagle -- spokojnie mogło
    >>>> być na jutro lub nawet na pojutrze rano.
    >>> W zaleznosci od obiektu - do budynku ze 100 mieszkaniami moze i
    >>> doprowadzaja kabel na 150 par, do biurowca 1000, chyba, ze im sie
    >>> udalo trakty cyfrowe juz utworzyc, ale do domku jednorodzinnego to
    >>> raczej nie prowadza 10 par ...
    >> Kluczową sprawą jest kanalizacja, a nie przewody. Jak trzeba, to się
    >> wpycha.
    >
    > Ale to juz nie na jutro.

    Dlatego napisałem, że pojutrze rano też mnie urządza.

    > A wczesniej trzeba te kanalizacje miec - a to kosztuje ...

    Jeszcze więcej kosztuje niemanie kanalizacji. Niestety.

    >>>> Tych klientów przecież nie były tłumy. Drobne setki najwyżej,
    >>>> tak na początku.
    >>> Ale roslo szybko.
    >> Wbrew pozorom nie tak bardzo szybko.
    >
    > Jakos jednak uroslo do kilkunastu mln.

    Po dwudziestu latach. Na samym początku przyrost był bardo powolny.

    >> Za wspomnianych pionierskich czasów telewizja robiła cykliczne programy
    >> z jednym gościem Co Się Znał Na Internecie. Przedstawiany był jako
    >> właściciel "węzła internetowego", przez który inni mogą łączyć się za
    >> pomocą modemu z Wielkim Światem. Opowiadał przed kamerą co to za fajna
    >> sprawa taki internet. Nawet czasem ciekawie opowiadał. Wszyscy myśleli,
    >> że to jakiś potentat. A on miał *jeden* modem dostępowy. I kilku zajomych,
    >> którzy do niego tam dzwonili. Oczywiście nie jego wina, że się talent
    >> przedsiębiorcy telekomunikacyjnego marnował z powodu BMT.
    >
    > Ale nie napisales, aby opowiadal opowiadal ze chce wiecej, tylko
    > telefonow sie nie da.
    > Wiecej zaczyna wymagac drozszego sprzetu, i wannabi przedsiebiorca
    > zaczyna sie borykac z brakiem pieniedzy. A znajomi znow tak wiele nie
    > chca placic, a jak placa to wymagaja :-).
    > A potem przychodzi konkurencja ze strony TP czy Dialogu i interes sie
    > konczy :-)

    Taki był chytry plan. Niech entyzjaści robią programy w telewizji, niech
    zakładaja modemiarnie, niech niosą kaganiec oświaty i upowszechniają.
    A jak już to zrobią, to się klientów zgarnie do siebie.

    >> Ale dobrze, może nawet jest tam więcej niż jedna neostrada. Na pewno
    >> jest więcej. Jednak w wielu przypadkach nowy klient nie ma szans.
    >
    > Dla mnie istotne, ze 66% wsi internet ma.
    > I to wybralem najwieksze zadupia - tam ani wojta, ani ksiedza ...

    Nie liczą się same wsie, ale wsie z chłopami. Ilu z nich ma dostęp.

    >> Numery IP przydziela akurat Netia. Zresztą mam swój jeden zarezerwowany
    >> na stałe. Ale routery i łącza są Orange'a. Zbyt chude jak na potrzeby,
    >> nie wyrabiają się.
    >
    > Hm, dziwne troche. Lacza jak sam piszesz - dobre. Sprzet/router ADSL -
    > zapewne dobry, i tez masz przydzial na stale.
    > Wiec co jest zle ? Co tam Orange overbookowal ?

    Dobre jest łącze ADSL. Czyli to, co łączy mnie z multiplekserem w budynku
    centrali. Wyjście z multipleksera do reszty sieci jest niewystarczające.

    >>> Ale jak juz LTE sie polaczy, to dziala blyskawicznie...
    >> Bo tak ma działać. Póki się pojemność nie skończy.
    >
    > To postawia drugi BTS.

    Nie mogą być zbyt gęsto. Eter nie jest z gumy.

    > Albo podniosa cene za GB :-)

    I to jest ta koncepcja.

    --
    Jarek


  • 150. Data: 2015-08-11 14:11:30
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>>>> Przez długi czas w ogóle nie było połączenia z kraju, do Komertela.
    >>>>> Z Komertela bez problemu do kraju.
    >>>> A tak, nie było połączenia, całkiem o tym zapomniałem! Ale to chyba nie
    >>>> z czysto technicznych powodów? Podejrzewam, że długo nie potrafili się
    >>>> zdecydować ile za połączenie z kierunkiem 39 przyciąć. Bo to przecież
    >>>> przy tych telefonach często jakieś inwestory z Hameryki siedzą -- więc
    >>>> może brać jak za połączenie za ocean?
    >>>
    >>> A nie negocjowali wydzielenie kierunkowego ?
    >>
    >> W jakim sensie "wydzielenie"?
    >
    > W sensie, ze z ministrem, do planu numeracji.

    No to był. 39.

    >> Przecież kierunkowy był, dobrze widoczny przy wybieraniu numeru z zagrznicy.
    >
    > A fakt. To juz nic nie rozumiem.
    > Ale to taki telefon chciales stawiac za wzor ?

    Do ideału mu daleko było. Choćby cena. Ale w praktyce dużo lepszy od
    wszystkiego innego.

    > P.S. Poczatek lat 90-tych, Anglia, Bristol. Uniwersytet stary, ale
    > dofinansowany, w kazdym pokoju ethernet i telefon.
    > Ale ... wicie rozumicie, numerow braklo czy jakos tak.
    > Wyjscie na miasto kazdy ma. Ale przyjscie ... niektorzy maja numer
    > miejski, wiekszosc nie ma. Mozna zadzwonic na centrale ... reczna.
    > Telefonistka wychodzi o 16, a soboty i niedziele ma w ....

    To akurat normalne. Telekomy zawsze wysoko sobie ceniły swoje numery,
    za każdy trzeba było płacić dość wysoki abonament. Dopiero teraz tak
    się porobiło, że numer można mieć za kilka złotych rocznie.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: