eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaO konkurencji na rynku › Re: O konkurencji na rynku
  • Data: 2015-08-16 13:52:05
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    ACMM-033 napisało:

    >> Może było, jednak przeważnie był jeden przełącznik przełączający między
    >> obwodem dzwonka z kondensatorem (słuchawka odłożona) i całą resztą do
    >> gadania (podniesiona słuchawka). Przewody z takiego aparatu wychodziły
    >> trzy -- jeden wspólny od przełącznika i po jednym od wspomnianych obwodów.
    >> Na ogół były one po prostu zwarte zworą we wtyczce..
    >
    > Zgadza się - pamietam te zworę, taka smieszna była. Pamiętam jednakże, że
    > w niektórych aparatach we wtyczce były fiksowane 4 przewody. Coś mi pamięć
    > podpowiada, że zwora miała znaczenie dla obwodu dzwonka.

    Zwora w kształcie litery Z (albo S, jak kto patrzy z drugiej strony).
    Bez niej aparat nie dzwonił. Albo tylko dzwonił, lecz gadać się z niego
    nie dało. Z powodów wyjaśnionych wyżej. Z czwartym przewodem się nie
    spotkałem.

    >> W myśl zaleceń, dwa lub więcej aparatów na jednej linni łączyć należało
    >> w tak zgadkowy sposób, że sam Euler by uznał, że topologia mostów
    >> w Królewcu jest rzeczą mało ciekawą.
    >
    > Ale działało?
    > Działało :)

    Nie wiem. Ja to traktowałem jako sztuke konceptualną. Taki schemat był
    w instrukcji obsługi aparatu.

    > Jak w dowcipie - młody lekarz w rozmowie z profesorem, taki zasmucony,
    > profesor pyta:
    > - Czym się pan tak martwi, przecież pierwszy pana pacjent wyzdrowiał
    > i ma się świetnie!
    > - Tak, panie profesorze, ale ja zupełnie nie wiem, co mu pomogło...

    Brygada robotników przenosi szynę tramwajową. Rozstawiają się co metr,
    każdy bierze ją specjalnymi szczypcami, "hej, hop" -- przesuwają szynę
    pół metra dalej. I są już niecałe pięćdziesiąt metrów od miejsca, gdzie
    w przyszłości ma jeździć tramwaj. Kierownik budowy nie może na to patrzeć
    -- "panowie, to nie tak", bierze czynę na ramię, niesie i ciska ją na
    wyznaczone miejsce. I zadowoliny mówi: "tak trzeba". Pracownicy na to:
    "Panie kierowniku, na siłę, to nie sztuka, ale żeby tak sposobem".

    Więc ja u siebie na siłę połączyłem jak popadło, dużo prościej niż na
    schemacie. Też działało.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: