eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaO konkurencji na rynkuRe: O konkurencji na rynku
  • Data: 2014-10-15 23:00:45
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan J.F. napisał:

    >>> No ale o tym mowie - jak sie jednak TP sprawa zagubi, to Netia nic
    >>> nie zrobi aby o niej przypomniec.
    >>
    >> Co innego mówić, co innego mieć odniesienia do rzeczywistości -- to
    >> był jednostkowy przypadek, wyjątkowy, nie jest to nagminna sytuacja.
    >> Regułą jest sprawne usuwanie awarii -- by uniknąć takich kar.
    >
    > Rzeczywistosc jest tez taka, ze TP w miare sprawnie usuwa wlasne
    > awarie.

    To mnie cieszy bardzo.

    > Owszem, moze maja drugi priorytet, moze w piatek po poludniu juz im
    > sie nie bedzie chcialo i poczekas do poniedzialku.

    Zgłosiłem o pierwszej w nocy z soboty na niedzielę -- w niedzielę rano
    już byli, skończyli koło południa. Jeśli dla swoich klientów zrobią to
    w poniedziałek, to też duży postęp w stosunku do tego, co było kiedyś.

    > Ale nadal obawiam sie, ze jak z rzadka zapomna o takiej usterce na
    > BSA, to im drugi operator nic nie przekaze. Bo i po co - czysta strata.

    Dlatego pytam: ktoś zna przypadek ciągnącej się dłużej awarii BSA?
    Bo ja nie znam.

    > Owszem - to beda pojedyncze przypadki w skali kraju. Ale jak akurat na
    > ciebie trafi i w interesie Netii bedzie abys dlugo byl bez telefonu ...
    > to przeklniesz Netie :-)

    Ja ją już przeklinam -- gdzie mogą dać dupy, tam dają. Ale jak coś działa,
    to działa. A jak się zepsuje, to w trymiga jest naprawiane. Przez tepsę.

    >>> Nawet jak im umowe wypowie, to i tak zarobia przez miesiac wiecej
    >>> niz przez 100 lat.
    >> Ale nie zarobią, bo takie okazje się nie zdarzają. A również
    >> nie wypowiedzą umowy -- w opisanym przypadku też nie mieli prawa
    >> wypowiedzieć.
    >
    > Oni nie wypowiedza, klient wypowie. Ale co sie naczeka, to jego :-)

    Znowu zapytam: zna ktoś przypadek, by abonent BSA postawiony był
    w sytuacji wyższej konieczności i musiał wypowiedzieć umowę? Bo ja
    nie znam. Natomiast sam byłem w sytuacji, kirdy musiałem zrezygnować
    z usług tepsy. Z powodów "metatechnicznych" -- to znaczy usterka
    była, ale nie ona stała się bezpośrednią przyczyną rezygnacji, tylko
    permanentna niemożność zarządcy druta.

    >> Nie może być tak, że najpierw warunki techniczne są, a potem
    >> w okresie obowiązywania umowy terminowej nagle zanikają. Wtedy
    >> po prostu nikomu nie chciało się tego skarżyć do UKE.
    >
    > Ja tam z wroclawia i wiem ze mozna miec telefon, a potem dlugo
    > nie miec, a do wymiany wszystkich starych kabli ...

    No więc tym bardziej rad bym był relacji, jak to we Wrocławiu wygląda
    usuwanie usterek w usłudze BSA/WLR.

    >>>>> Chyba ze klient swiadomy, zadzwoni na infolinie TP, i da rade
    >>>>> im wytlumaczyc ze powinno im zalezec na tej naprawie.
    >>>> Zadzwoni do tepsy i o czym będzie rozmawiał? Chyba nie jestem
    >>>> świadomym klientem, bo nie wiem.
    >>> O tym ile to ich kosztuje
    >> Pobiadolić sobie z panią z infolinii, która pewnie kosztuje firmę
    >> półtora tysiąca na miesiąc? No, niby można.
    >
    > Pobiadolic sobie z pania, ze jak nie przelaczy wyzej, to firma straci
    > wiecej niz ona w rok zarabia. I caly dzial premii nie dostanie.

    To tak nie działa -- im chyba nigdy premii nie dają. A przełączać nie
    musi, gdy byłem jeszcze abonentem tepsy (brrr!), to po prostu dzwoniłem
    do biura prezesa tego bałaganu na Twardej. Skutkowało. Ale też nie zawsze.

    > Bo Netia na pewno nie przypomni TP ze awaria nie usunieta i klient sie
    > piekli. No moze i nie na pewno, ale glupia by byla, gdyby przypomniala :-)

    Tepsa by głupia była, gdyby takiej awarii nie usuwała od razu. Może i jest
    głupia, ale nie aż tak.

    >> Tak jest w przypadku spraw wytaczanych przez windykatorów -- one
    >> niemal zawsze kończą się przegrana powoda. Odwrotnie jest, gdy
    >> pozew składa wierzyciel (np. MPK). Bo w jaki sposób gapowicz
    >> z tramwaju może odeprzeć niezbite dowody? Prawie zawsze przegra.
    >
    > Ale jakie niezbite - jest notatka sporzadzona przez kontrolera, ze
    > ktos o takich personaliach nie okazal biletu.

    Z tego co wiem, to jest nie tylko notatka, ale również podpis tego
    ktosia. A to zmienia rozkład sił (to znaczy znam przypadki przegrania
    sprawy o zapłatę "opłaty specjalnej" przez warszawskie MZK, ale to nie
    takie zwycajne sytuacje, tylko właśnie głupota osób rutynowo piszących
    pozwy).

    >> Tramwajarz wynajmuje detektywa do ustalenia ustala, że Majewski, co
    >> tojechał czternastką bez biletu, jest właścicielem mieszkania, którego
    >> adres podał w czasie kontroli?! Czego to te superekspresy nie zrobią,
    >> by zwiększyć nakład!
    >
    > A moze podaja w ciemno adres zamieszkania ?

    A potem licytuje akademik?

    >>> Ale widzisz - takie MPK moze miec opinie klientow w d*.
    >>> Klient nadal jest na tramwaj skazany. A Netia nie moze.
    >> Może, może. Ten wątek własnie od tego się zaczął!
    >
    > Ale to nie bylo "Netia zabiera mieszkania za niezaplacony telefon".

    Z tym to na forum Super Experssu. Było "Netia strzela sobie w stopę
    i oddaje dobrych i solidnych klientów konkurencji".

    >>> Kolezance kiedys dowod ukradli. Oczywiscie wkrotce sie okazalo ze
    >>> nabyla kilkadziesiat zestawow telewizji satelitarnej na raty.
    >>> Kruk ja ponad rok molestowal ... ale sa umowy, faktury ...
    >> Kolejne wskazanie na to, że przekręciarze i przestępczość
    >> zorganizowana.
    > Albo i nie ...

    Raczej tak.

    >> Nie ma kilkudziesięciu operatorów telewizji satelitarnej, więc ci
    >> co są,musieli się orientować, że ktoś na to samo nazwisko zawiera
    >> w krótkim czasie wiele umów.
    >
    > Niby by mogli, ale moze nie ma takiego zwyczaju.

    No to błąd -- ktoś im dmuchnął te zestawy, nie zapłacił, a teraz szukaj
    wiatru w polu. Policaja "poszuka" dwa miesiące i postępowanie umorzy.

    > Ewentualnie nie maja lacznosci on-line/nie wprowadzaja od razu
    > umow do komputera, a zlodziej obskoczyl pare sklepow w jeden dzien.

    Znowu fantazje. Znajomy miał firmę, co instaluje anteny i sprzedaje
    pakiety platform telewizyjnych. Wszystkich. To działało tylko on-line.
    A sporo lat już minęło.

    > A potem to juz normalnie - ktos z windykacji wewnetrznej mowi ze
    > przyjmuje do wiadomosci informacje i zalatwi dalej, drugi patrzy
    > na wykaz niezaplaconych faktur i przygotowuje liste do Kruka :-)

    Normalnie powinien do Wróbla (czy jak tam się ten kilent nazywał).
    Ale przecież nie wyśle pod jeden adres dwudziestu "ostatecznych
    wezwań do zapłaty", bo to jakoś tak głupio wygląda.

    >> badania okoliczności zawarczia umowy -- sprawdzenia tożsamości osoby
    >> i składania podpisu na dokumentach. Sfałszowanego, jak widać.
    >
    > Sledztwo bylo, pracownika zapewne przesluchano, a problem w tym
    > ze nie widac. Pracownik nie grafolog.

    Ani nie wykidajło z kasyna, choć powinien umieć porównać fizjonomię
    klienta ze zdjęciem z dowodu. Przede wszystkim jednak powinien
    dyskretnie zawiadomić policję, gdy system mu wyświetli ostrzeżenie,
    że ten pan już dzisiaj zawarł trzy podobne umowy w sąsiednich salonach.

    > A na dobra sprawe to trzeba by grafologa zatrudnic, bo moze to
    > delikwent - najpierw zglosil kradziez dowodu, a potem poszedl
    > po raty ..

    Zaraz zaraz, to ten okradziny znajomy tak własnie zrobił (pogratulować
    towarzystwa)? Czyli -- znowu fantazje.

    >> Wtedy gładko od kc przechodimy do kk. A jak się skorzysta z usług
    >> kruka czy innego pasera, to już tego niebezpieczeństwa nie ma.
    >
    > Alez jest ciagle to samo. Na dobra sprawe narazaja sie wtedy na
    > zarzut oszukania Kruka, a sam mozesz ich oskarzyc o znieslawienie
    > - bo w koncu powiedzieli, a nawet napisali krukowi ze dlugow nie
    > splacasz ...

    No więc właśnie organizacja i pojęcie honoru w tej grupie na tym polega,
    że kruki nigdy, przenigdy nie wystąpią przeciwko swoim dobrodziejom.

    Jarek

    --
    To taka głupia to ja już nie jestem
    Może głupia, ale taka to już nie
    i zaraz się domyślam, czego on chce.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: