-
51. Data: 2015-05-30 22:31:05
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: Michal Lukasik <m...@t...pl>
On 30/05/2015 19:00, Piotr B. [pb2004] wrote:
> Normalnej czyli takiej pojemności, przy której nie trzeba rzeźbić
> systemu.
A kto pisze o rzeźbieniu? Wszystko zalecenia M$ - czyt. inne posty.
> Tak to jest wygoda. Pojemność według potrzeb nie potrzeby według
> pojemności. Oczywiście mowa o oprogramowaniu zajmującym mebibajty a nie
> współczesnych grach.
Jeśli ktoś woli wybulić kilka razy więcej za większą pojemność to ja w
zasadzie nie mam nic przeciwko. Chodzi mi tylko, że IMO jeśli ma to być
tylko kaprys a nie rzeczywista potrzeba to jest to albo zbyt "tłusty
portfel" albo "frajerstwo".
> Programy muszą być wszystkie. Dane te, które są czytane losowo. W
> przeciwnym razie SSD służy tylko do podniecania się jak szybki jest
> start systemu do ekranu logowania.
Dane mają być te, które akurat potrzebujemy a nie, które może będziemy
potrzebować. Magazyn mam na NASie.
Np. film z wakacji, który chcę obrobić mam na HDD bo i tak nie mam na
tyle szybkiego CPU/GPU by obrabiał to w takim tempie by dysk nie nadążał
i robiło różnicę użycie SSD. Dokumentacje, które akurat potrzebuję do
jakiegoś projektu mam na SSD by szybko się otwierały - te których nie
potrzebuję -> NAS. I tak ze wszystkim - kwestia zorganizowania i
zaplanowania.
> Nadal nie rozumiesz że twój sposób nie jest jedynym. To że ktoś ma wg.
> Ciebie 10 aplikacji do tego samego nie oznacza że tak faktycznie jest.
> To jest kwestia zdefiniowania zadania.
Jakie zadania może mieć Poldek?
AFAIR pisał (nie w tym wątku) o enkodowaniu filmów? Poza tym pewnie
home-office. Jaki SSD do tego będzie dobry według Ciebie?
> Wyobraź sobie że kto inny może mieć inny pogląd i także mieć rację.
Już pisałem, że w przypadku "narzędzia do pracy" jest inne podejście,
ale nie takim przypadku była mowa od początku - Poldek wyraźnie
zaznaczał, że budżet jest mały to i proponowany SSD proporcjonalny do
niego. Zresztą z innych Jego postów wynika, że zanim coś kupi to wypyta
by nie wydać kasy bez sensu - i w zasadzie te jego wybory nie są złe. ;D
> Tylko jeśli pominiesz część postu Poldka.
Sugerujesz, że opcja z jednym dyskiem i "odpalaniem" systemu z USB
byłaby wygodniejsza?
--
_____ __________________________
\` Y (__) __\` | | | '/
T | | | | \__T = | ! T UIN 53883184 GG#1902559
|__|_|__|__|_____|__|__|_____| _ l @ t l e n . p l
-
52. Data: 2015-05-30 22:35:08
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: Michal Lukasik <m...@t...pl>
On 30/05/2015 19:20, Piotr B. [pb2004] wrote:
> Kontrproduktywne. Pagefile.sys musi być na najszybszym dysku.
Taaa, i jeszcze koniecznie na jego początku.
Po co jak i tak nie jest prawie używany?
Kiedyś tak było.
> Wystarczy windowsowy bootloader i polecenia bcdboot i bcdedit.
GPT nie robi różnicy?
--
_____ __________________________
\` Y (__) __\` | | | '/
T | | | | \__T = | ! T UIN 53883184 GG#1902559
|__|_|__|__|_____|__|__|_____| _ l @ t l e n . p l
-
55. Data: 2015-05-31 02:37:43
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 30 May 2015 20:55:15 +0100, Michal Lukasik napisał(a):
(ciach...)
>> - nie, nie będę wyłączał przywracania systemu. Kilka razy okazało się
>> przydatne. Mam na nie zarezerwowane 8,7GB, aktualnie zużyte 5,9GB;
>
> Ale przecież to przydaje się tylko w przypadku instalowania nowego
> sprzętu czy też sterowników - tak naprawdę to przywraca rejestr i w
> zasadzie tyle. Wszystkie inne śmieci zostają. IMO to słabe narzędzie i
> backup jest lepszym rozwiązaniem (i tak trzeba go mieć, więc...).
To chyba dawno w działaniu System Restore nie widziałeś. Już od Visty w górę
ten mechanizm jest całkiem skuteczny i pozwala sobie tyłek uratować w wielu
różnych sytuacjach. Do tego stopnia, że niejeden komputer zasyfiony różnym
gównem wyświetlającym reklamy podniosłem do stanu używalności korzystając z
System Restore.
>> - wywalanie plików zapasowych po instalacjach aktualizacji - robię, ale nie
>> od razu. Nigdy nie wiadomo, czy jakaś poprawka nie bruździ. Tak - wiem - że
>> mogę dzień w dzień robić obraz systemu. Tylko widzisz, pliki zapasowe
>> poprawki zajmują trochę mniej miejsca, niż obraz całego OSu. Co nie znaczy,
>> że okresowo takiego obrazu nie robię;
>
> No ale to jak najbardziej prawidłowe zachowanie, ktoś pisał, że nie?
Tylko w przypadku SSD-maniaków sugerujących kupno 64GB (o tych mówiących o
32GB dysku na system litościwicie pomilczę) nie ma na to miejsca. I nie
każda osoba ma drugi dysk, dba o to i pamięta.
>> - nie, nie zrezygnuję też z korzystania z kilku programów wg Ciebie
>> służących do tego samego. Bo choć mógłbym korzystać z VLC jako odtwarzacza
>> muzyki, to foobar pod tym względem znacznie bardziej mi pasuje;
>
> Już pisałem, że chodziło mi o kilka video-playerów. Nie sprecyzowałem -
> mój błąd.
Ile zajmuje na dysku:
- VLC
- SMplayer
- Media Player Classic - Home Cinema
Musisz się liczyć z każdym MB? Czyli ciasno Ci? Ja się nie muszę liczyć. Ale
ja kupiłem pod system i ważne rzeczy, które skorzystają z SSDka dysk taki,
który mi jeszcze luzu trochę zostawił.
Tak - wolałbym pojemniejszy. Dlaczego? Dlatego, że często korzystam z dwóch
lub trzech wirtualnych maszyn. Mam osobno postawione na wirtualce Windows7 i
Windows8. Z polską wersją interfejsu. Po co? Po to, bym mógł znajomym zrobić
screeny co i gdzie mają wyklikać. Na taką jedną wirtualkę na dzień dobry
potrzebuję z 30GB miejsca. Pomieść to na 64GB SSD...
>> - nie, nie będę się pierdaczył z wersjami portable w imię ,,odchudzania".
>> Potrzebuję klienta FTP, to mam FileZillę zainstalowaną. Potrzebuję
>> LibreOffice'a, to go mam pod ręką, a nie wydłubuję paczkę z wersją portable
>> w celu udowadniania, że na 64GB SSD się z dwoma systemami operacyjnymi
>> zmieszczę.
>
> To akurat są narzędzia, które IMO są niezbędne. Sam mam LO i nie jest
> znowu taką kobyłą by trzebabyło z niego rezygnować.
500MB z groszami. Sam LibreOffice
> Klienta FTP mam na NASie bo może zaciągać gdy komp jest wyłączony, ale
> jest tak "lekki", że w zasadzie nie robi różnicy.
A ja ptrzebuję tutaj i teraz. Nie na NASie (za to u mnie robi serwer swoją
drogą). Inną kwestią jest, że FileZilla zajmuje 22MB.
> Inną kwestią jest, że katalog 'download' już bym przeniósł i to nie tylko
> z powodów, że SSD "mały", ale i bezpieczeństwa - nie umieszcza się go na
> partycji systemowej
Skąd założenie, że u mnie katalogi usera są na tej samej partycji, co
system? :)
Skup się na tym, co na SSD dobrze by było, żeby leżało. Bo dostęp do tego
jest szybki. Czyli:
- system
- poinstalowany soft
- cache przeglądarek / programu pocztowego
- pliki użytkownika pt. ustawienia i cache miniatur grafik z np. Bridge,
Lightrooma, Total Commandera, innych przeglądarek grafik
- profile przeglądarek, programu pocztowego lub czytnika RSS
>> Nie musi być duży. Wystarczy, że jest odpowiednio pojemny do przewidywanych
>> przez usera zastosowań i umożliwia trzymanie na nim najważniejszych rzeczy
>> bez bawienia się w żonglerkę. W przypadku SSD dodatkowo oznacza to, że
>> trzyma się na nim rzeczy, które najbardziej zyskują z przejścia na taki
>> rodzaj napędu. Powiedz mi proszę, jaki miałbym zysk z Thunderbirda, którego
>> profil dalej bym trzymał na klasycznych talerzowcach?
>
> Moja rada - kasuj załączniki, nie będzie taki wielki.
Wiesz - załączniki są istotną częścią owych maili. Ja sobie nie mogę
pozwolić na to, żeby załączniki usunąć. W razie draki mam pełną dokumentację
co, jak, gdzie, kiedy, kto i dlaczego. Bywały już draki odnośnie materiałów
sprzed dwóch lat. Wobec czego archiwizuję skrzętnie.
>> Tak się niestety jednak kończy słuchanie SSD-maniaków. Kup 32 czy 64GB SSD,
>> będzie jedwabiście. Potem się okazuje, że jednak ni wuja, bo co chwilę
>> problem, że miejsca brak i następuje niekończąca się żonglerka danymi i
>> przewalanie kolejnych ich porcji poza SSD.
>
> W domowym komputerze IMO 64GB to aż nadto. Do pracy owszem - mało, ale
> wtedy to koszt tego dysku nie ma znaczenia i takiego się nie wybiera.
64GB na co? Na system i poinstalowany soft? Może. Choć ja bym się nie
odważył i raczej zaczynam od 128GB. Koleżanka miała dosyć padającego
kolejnego Seagate'a w laptopie. Ma zewnętrzny dysk. Jak z kompa korzysta -
system, Office, przeglądarki, czasami jakiś film, czasami trochę muzyki,
synchronizacja danych z telefonem, część najważniejszych danych trzymanych
również na Dropboksie. Przesadziłem Ją na SSD. Skorzysta na nim. SSD ma
256GB. Ciasssssno jest. Choć jest na nim system, podstawowe oprogramowanie,
folder Dopboksa i parę innych rozrywkowych rzeczy. Jak bym Jej zasugerował
opcję 64GB SSD + targanie zewnętrznego dysku podpinanego po USB, to by mnie
śmiechem zabiła. O ile by zdążyła...
>> No tak - bo przecież to, co u mnie leży na C, to należy wypieprzyć. To po
>> cholerę mi SSD, skoro profil programu pocztowego mam wywalać poza SSD? No
>
> Ale to tylko jedna z możliwości. Jeśli nie "waży" tyle co u Ciebie to
> wcale nie musisz go nigdzie przenosić.
> BTW. IMO waży za dużo i to pewnie przez załączniki (wywalaj - AFAIR jest
> plugin do tego - zostawia tylko treść). ;D
No. Przy 64GB SSD to wcale nie będę rzeźbić w tym, co i gdzie przenieść. A
teraz powiedz o tych przenosinach tym posiadaczom laptopów, którym
zasugerujesz wymianę klasycznego dysku na SSD o pojemności 64GB. I zostaną w
tzw. czarnej dupie mając: 64GB SSD + napęd optyczny + dodatkowy dysk na
USB2.0.
Widzisz - ja koleżance ostatnio zasugerowałem (sprzęt całkiem sprawny, Core
i7, porty USB 3.0, SATA 6Gbit), że SSD mający 256GB będzie niegłupim
rozwiązaniem. Będzie to dosyć szybkie, do tego zewnętrzny dysk po USB3.0,
jeżeli będzie potrzebować pojemności. Ale na nim będzie system, programy,
najbardziej potrzebne rzeczy. Jak się wszystko pozbierało, to się okazało,
że z tych 256GB (minus rezerwa nieprzydzielona) zostało jakieś 30GB... A tutaj
artyści sugerują - kup SSD o pojemności 32 lub 64GB. Dobrze się czujecie?
>> chyba, że dochodzimy do brandzlowania się tym, że system się podnosi w ileś
>> tam sekund. Mnie jednak bardziej interesuje komfort pracy z oprogramowaniem,
>> a nie to, w jakim czasie mi się środowisko po restarcie podniesie.
>
> No to już ustaliliśmy, że uruchamianie zostawiamy w spokoju. ;D
Spoko. Podnosimy system z hibernacji. Mam 32GB ram. Ile zajmie plik
hiberfil.sys?
>> Uprzedzając Twoje fantazje - tak, pliki robocze, muzykę, czy video trzymam
>> poza systemową partycją... Miejsca by mi za szybko brakło, skoro szykowany pod
>> druk katalog wraz ze źródłowymi materiałami potrafi ważyć pod 140GB.
>
> Znowu "narzędzie" vs. "zabawka". ;D
Na ,,zabawce" pt. serwerek (mam tam na nim bazę plików, miejsce na backup,
soft do ciągania streamów) system (WIndows 8.1) stoi na SSD. Takim
niespecjalnie szybkim Crucialu MX100. Ze 128GB zostało 58GB. Jak bym miał
rzeźbić, żeby się całościowo to na 64GB dysku zmieściło... Szkoda mojego
czasu.
>> Jak bym miał używać konwertera wideo, który mało zasobów żre, to bym się
>> chyba pociął...
>
> Ale dobierasz go też pod kątem jakie to zasoby żre. np. czy zeżre Ci CPU
> ale mniej miejsca na HDD, czy np. użyje GPU (CUDA/OpenCL) kosztem
> powierzchni na dysku. I akurat enkodery wcale nie są relatywnie duże -
> jest tj. mieści się na moim SSD wzorcowym. ;D
Pisałeś o zasobach. Konwerter wideo ma żreć proca i ram do oporu. :)
> No dobra. Teraz jeszcze kwestia jak tego LO zainstalujesz. Ze wszystkimi
> składnikami, szablonami i innymmi duperelami, o których istnieniu
> większość użytkowników nawet nie ma pojęcia, czy sam niezbędny soft (to
> akurat jest w miarę lekkie - także zawiera się na moim wzorcowym SSD).
W LibreOffice nie wiem, z czego będę musiał akurat skorzystać. Swego czasu
instalowałem zestaw składający się z edytora tekstu, arkusza i w zasadzie
wszystko. Potem się okazało, że musiałem dorzucać moduły. Tylko widzisz - ja
mam gdzie dorzucać...
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Ashby: It's as though, uh, Janis and Alanis had a baby. Moody: Yeah, ]
[ and they put it a dumpster to howl away it's pathetic little existence. ]
[ ("Californication 2x08 Going Down and Out in Beverly Hills") ]
-
53. Data: 2015-05-31 02:37:43
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 30 May 2015 20:16:56 +0100, Michal Lukasik napisał(a):
> Na początek, żeby wszystko było jasne, odnoszę się do wszystkiego pod
> kątem komputera zwykłego użytkownika jak Poldek, a nie kogoś kto używa
> komputera zarobkowo i cenę SSD wrzuci w koszta (czyt. ma to w D). ;D
Dude - ja ceny SSD nie mam w sempiternie, wiesz? Ot tak po prostu zwracam
uwagę na to, co mi da wydatek na dane rozwiązanie, a czego mi nie da. I jak
patrzę na porady SSD-maniaków pt. ,,kup SSD nawet 32 czy 64GB" to płaczę... ze
śmiechu.
>> Ale oczywiście każdy wyskakujący z pomysłami ,,kup SSD nawet jakiegoś
>> 32/64GB, będzie cudnie" odpyta chociaż, jaka sytuacja ma miejsce? Przy
>
> Akurat wymagania Pana P. mniej-więcej kojarzę z innych dyskusji.
Wymagania jednego usera to jedno, cyrk urządzany przez SSD-maniaków - to
drugie.
>> okazji każdy ma NASa, każdy wie, jak na nim proxy postawić (już nie
>> wspominam o fakcie, że przecież nie każdy NAS takie proxy udostępnia), każdy
>
> AFAIK wspomniany Squid jest na wszystkich popularnych, a na pewno na
> Poldkowym ReadyNASie.
I każdy user kupujący NASa po to, by mu robił za magazyn plików ogarnia, że
tam można proxy postawić. Mhm.
>> ma ochotę na wygibasy pt. instalacja ram dysku po to, by na nim postawić
>> cache przeglądarki, choć można by było mieć normalnej pojemności dysk i się
>> z tym nie pierdzielić w ten sposób...
>
> Z tego są też inne korzyści, i raz postawiony RamDisk używa się i do
> innych celów - w zasadzie to zależy tylko od "widzimisię" usera.
Parsk. Dowal do komnpa większą ilość ramu po to, by część z tego ramu zabrać
na ram dysk po to, by na ram dysk wpierdaczyć rzeczy, które powinny być na
szybkim systemowym dysku. A ja mam podejście:
- szybki systemowy dysk (wcale nie jest to jednoznaczne z SSD, choć ma on
swoje zalety)
- duża ilość ram
- żadne pierdaczenie się z ram-dyskiem
Tymczasem - artyści spod znaku SSD-mania wyskoczą z tekstem:
- kup SSD 32 lub 64GB
- miej ramu sporo - zrobisz sobie tam ram-dysk na cache tego czy owego.
Porzeźbisz, żeby to działało, część ramu Ci wyparuje na ram dysk, ale będzie
cacy
- przenoś wszystko, co się nie mieści, na klasycznego talerzowca. Tak
generalnie, to ja nie wiem, ile to miejsca zajmie, ale przenieś. No ale masz
64GB SSD i system wstaje w 20 sekund.
(ciach...)
>> O jak miło się dowiedzieć, że jestem lamerem. :) Michał - u mnie 32GB SSD to
>> by wystarczył na plik hibernacji i niewiele ponad to.
>
> Primo to Poldek nie zajmuje się składem zarobkowo i dla Niego dołożyć do
> 2-razy większego SSD tylko dla kaprysu hibernacji to jest problem i ja
> go rozumiem. Poza tym ma on "tylko" 2GiB RAM (no chyba, że zostawił ten
> 3-ci budżetowy moduł 0.5GiB RAMu, o który niedawno pytał to wtedy 2.5GiB).
> Dla Ciebie hibernacja faktycznie ma sens, ale w domu, do przywrócenia czego?
Przestań się wić odnośnie zarobkowego korzystania z kompa. Wykorzystuje się
w dany, a nie inny sposób. I nagle się okazuje, że całą teorię o tym, jak to
64GB SSD cudofny jest można sobie w rulonik i tam, gdzie pan pana majstra
może w dupę pocałować.
Dlaczego choćby w domu hibernacja ma sens? Masz pootwieranych kilka
dokumentów w edytorze tekstu. Masz parę stron w przeglądarce. Padasz na
pysk. Hibernujesz, potem odpalasz kompa - i wszystko jest tak, jak przed
hibernacją. Bez zapamiętywania sesji, bez otwierania po kolei dokumentów.
SSD-maniacy plują tekstem, że to bez sensu - bo przecież system wstaje w 15
sekund, soft się uruchamia błyskawicznie. Owszem. Wstaje i uruchamia się. A
ja odhibernowuję i mam wszystko tak, jak przed odpaleniem hibernacji. I mnie
to bardziej pasuje.
>> Korzystam też np. z Thunderbirda jako klienta poczty i RSS. Profil waży
>> 16GB. Mam wywalać do
>
> Nie wiem co w nim trzymasz
Odpowiem Ci krótko - do pocztę tam trzymamm. I kanały RSS które czytam. I
tak, też służbowe rzeczy. I tak, zdarzało się wracać do materiałów sprzed
lat.
> (do binarek są lepsze newsreadery ;D), ale ja
> też mam i waży ~250MB, a używam 3 konta IMAP, ~10 RSS i ze 20 grup. No
> ale ja nie chomikuję tego co zbędne, posty starsze niż 3 dni idą w
> niebyt, maile trzymam miesiąc choć są foldery co i rok (co ważniejsze są
> archiwizowane).
No tak - jak u Ciebie coś starsze niż 3 dni jest zbędne, to u każdego tak
będzie. A poza tym wszyscy zdrowi?
>> RAM-dysku, na klasycznego talerzowca, czy raczej zrezygnować z niego, bo
>> przecież teraz wszyscy z webmaila korzystają, a ci co nie korzystają, to
>> lamerzy? Dołóż do tego system i soft potrzebny mi do pracy (ot pakiet Adobe
>> - to już jest kolejne niemal 10GB). Dodaj do tego pliki usera, tworzone
>> podczas pracy z pakietem - ot biblioteka miniatur w Bridge waży już ponad
>> 4GB.
>
> Ale Ty to inny przypadek jesteś - czyt. komercyjny. ;D
Bredzisz.
> SSD dla Ciebie to narzędzie, którego cena tak naprawdę nie ma znaczenia.
Bredzisz po raz kolejny.
> Nie jesteś niczym ograniczony - no może poza humorem szefa (pod
> warunkiem, że masz jakiegoś a nie sam nim sobie jesteś - wtedy to humory
> żony są istotne). ;D
Bredzisz po raz trzeci.
>> Ale tak - skoro Ty się z dwoma OSami mieścisz na 64GB SSD i masz jeszcze
>> 15GB miejsca na poligon, to ja mając z 220GB na SSD wolnego 51GB z pewnością
>> jestem lamerem.
>
> J.w.
> Tak szczerze, uważasz, że 64GB to mało na komputer nie służący za
> narzędzie pracy a domowy desktop?
Mało. Znajomym pod typowo domowe zastosowania, z rąbanymi kołkami na głowie,
że będzie ciasno i drugi dysk w lapciu lub drugi dysk w domu ma być -
wstawiam SSD o pojemności minimum 128GB. Bierz pod uwagę jedno - domowe
zastosowania, to nie tylko system i poinstalowane programy. Ale troszku
danych jeszcze trzeba trzymać. I np. laptop wyjazdowo służący do pracy ma na
swoim dysku rzeczy do pracy plus parę rzeczy rozrywkowych. Ot - troszku
muzyki, parę filmów. Według Ciebie 64GB SSD wystarczy każdemu. Według mnie
jest to poroniony pomysł.
>> Ale wiesz, że różne programy ,,do tego samego" mogą dany kawałek pracy
>> wykonywać lepiej lub gorzej?
>
> Tak, wiem. Ale znowu rozróżnijmy "narzędzie" od "zabawki".
Ale Ty sam nie wiesz, co jest narzędziem, co jest zabawką.
>> Ja po ostatnich przebojach z Illustratorem stawiam dzisiaj trial Corela,
>> żeby sprawdzić czy tych rzutów kondygnacji budynków wyeksportowanych z
>> AutoCADa tam szybciej nie obrobię. Różne playery? No mógłbym MP3 też
>> sobie w VLC odtwarzać (a to mój podstawowy player do filmów) - w końcu
>> obsługuje. Ale jakoś cholera foobar2000 pod tym względem wygodniejszy.
>
> Nie o tym pisałem. Rozumiem osobne playery do różnych multimediów. Sam
> używam Foobara i MPC-HC. Chodziło mi o instalowanie np. kilku video
> playerów, przeważnie tego co jest razem z kodek-pakami - widuję to na co
> dzień.
Ile na dysku zajmuje foobar, ile VLC, ile Media Player Classic - Home
Cinema? A moment - ja na to specjalnej uwagi nie zwracam, bo dla mnie fakt,
że na:
- 10 MB na foobara
- 100 MB na VLC
- 40 MB na MPC-HC
już muszę prawie 200MB przeznaczyć specjalnie mnie nie boli (nie liczę
danych trzymanych w profilu użytkownika - tylko Program Files). Przy
partycji systemowej rzędu 100GB jest to śmieszna różnica. Przy dysku na
partycję systemową mającą 64GB - każdy MB robi się istotną kwestią. Ale tego
SSD-maniacy jakoś usilnie nie zauważają.
>> PDFy do druku ogarniam w Adobe Acrobat. Ale do codziennego korzystania z
>> dokumentacji, to on przyciężkawy deko. Więc mam darmowego PDFX-Change
>> Viewer. Tylko ten ostatni do pracy z materiałem do
>
> BTW. Dlaczego? Sam go używam, ale ja to przeglądam tylko dokumentacje
> techniczne.
Dlatego, że w PDFX-Change Viewer nie mam narzędzi pt. podgląd rozbarwień,
sprawdzanie gdzie jest nadruk włączony, sprawdzanie zgodności z różnymi
standardami (opcja preflight). PDFX-Change Viewer mi PDFa wyświetli - do
tego jest świetnym narzędziem. Szybkim i lekkim. Do pracy podczas
przygotowywania materiałów do druku się nie nadaje. Wobec czego korzystam z
dwóch. Jestem lamerem - mam dwa programy do wyświetlania PDFów...
(ciach...)
>> Okiełznanie to jedno. Rzeźbienie niczym koń pod górę, bo jakiś artysta
>> koniecznie musiał wpychać SSD o pojemności 32 czy 64GB nie pytając nawet, do
>> czego komu komputer służy, to inna kwestia.
>
> Ale sęk w tym, że ogólne pojęcie o "Poldek-user-profile" jest. Do tego
> podał ile "waży" jego "gruby" system.
Nie - ogólne pojęcie jest pt. ,,wstaw 32 lub 64GB SSD na system i będzie
świetnie". Bez pytania o to chociażby, ile rzeczy dany user trzyma, ile z
nich warto trzymać na SSD i jak dobrze user ogarnia choćby przenoszenie
danych i robienie do nich symlinków.
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Sooner or later, everybody gets replaced. ]
[ (Gil Grissom, "CSI 4x20 Dead Ringer") ]
-
56. Data: 2015-05-31 02:37:43
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 30 May 2015 21:31:05 +0100, Michal Lukasik napisał(a):
>> Normalnej czyli takiej pojemności, przy której nie trzeba rzeźbić
>> systemu.
>
> A kto pisze o rzeźbieniu? Wszystko zalecenia M$ - czyt. inne posty.
Co systemowe to systemowe, co softu, to softu, co danymi użytkownika -
danymi użytkownika. Rzeźba się zaczyna, jak jakiś artysta SSD-maniak komuś
wmówi, że ,,SSD Ci wystarczy na wszystko i wszystko będzie tańczyć, śpiewać i
stepować". Gówno prawda. I jak bardzi chcesz, żebym Ci to cyferkami
udowodnił?
>> Tak to jest wygoda. Pojemność według potrzeb nie potrzeby według
>> pojemności. Oczywiście mowa o oprogramowaniu zajmującym mebibajty a nie
>> współczesnych grach.
>
> Jeśli ktoś woli wybulić kilka razy więcej za większą pojemność to ja w
> zasadzie nie mam nic przeciwko. Chodzi mi tylko, że IMO jeśli ma to być
> tylko kaprys a nie rzeczywista potrzeba to jest to albo zbyt "tłusty
> portfel" albo "frajerstwo".
Nie. Ktoś woli - jeżeli już - wybulić parę złotych więcej, żeby było
wygodniej. Tam, gdzie rzeczywiście wygodniej będzie. SSD ma wiele zalet.
Niemniej jednak - tak patrzę po swoim kompie. Kupiłbym SSD zgodnie z
poradami SSD-maniaków tu się wypowiadającyh. Takiego 64GB. Będzie cudnie.
O'rly? Jak sam plik hibernacji zeżre mi prawie 30GB (mam 32GB ram)?
>> Programy muszą być wszystkie. Dane te, które są czytane losowo. W
>> przeciwnym razie SSD służy tylko do podniecania się jak szybki jest
>> start systemu do ekranu logowania.
>
> Dane mają być te, które akurat potrzebujemy a nie, które może będziemy
> potrzebować. Magazyn mam na NASie.
Magazyn do pracy mam poza systemowym SSD. I teraz: rzeczy mocno służbowe,
synchronizowane via Dropbox mam na drugim kompie. Taki mój serwer. Nie
pracuję z video, tylko z plikami graficznymi. Są to często i gęsto pliki
ważące po 800 MB w górę. Dlaczego wolę je mieć dostępne lokalnie, choć
transfer z mojego serwerka idzie w okolicach 80 MB/s? Bo z czterech dysków
lokalnie w RAID10 idzie szybciej? Eeee. Niiii...
> Np. film z wakacji, który chcę obrobić mam na HDD bo i tak nie mam na
> tyle szybkiego CPU/GPU by obrabiał to w takim tempie by dysk nie nadążał
> i robiło różnicę użycie SSD. Dokumentacje, które akurat potrzebuję do
> jakiegoś projektu mam na SSD by szybko się otwierały - te których nie
> potrzebuję -> NAS. I tak ze wszystkim - kwestia zorganizowania i
> zaplanowania.
Aha. A już najednej grupie odnośnie fotografii poszedł test: import plików
do Lightrooma z SSD na SSD, z pojedynczego HDD na SSD. Się jakoś tak
okazało, że różnice w czasie importu z HDD i SSD były na granicy błędu
pomiarowego. Bo bardziej istotną kwestią jest wydajność procka. Ups.
Psipadek.
Import danych rzeczy z NAS bo komp stoi na SSD? Buhahhahaha...
>> Nadal nie rozumiesz że twój sposób nie jest jedynym. To że ktoś ma wg.
>> Ciebie 10 aplikacji do tego samego nie oznacza że tak faktycznie jest.
>> To jest kwestia zdefiniowania zadania.
>
> Jakie zadania może mieć Poldek?
> AFAIR pisał (nie w tym wątku) o enkodowaniu filmów? Poza tym pewnie
> home-office. Jaki SSD do tego będzie dobry według Ciebie?
Do enkodowania filmów? Żaden. Przy kodowaniu video inne czynniki mają wpływ
na czas trwania operacji - m.in. wydajność procesora, wydajność kodeka i
jego możliwości wielowątkowej pracy. Ale SSD-maniacy twierdzić będą, że
,,masz SSD będzie cudnie".
>> Wyobraź sobie że kto inny może mieć inny pogląd i także mieć rację.
>
> Już pisałem, że w przypadku "narzędzia do pracy" jest inne podejście,
> ale nie takim przypadku była mowa od początku - Poldek wyraźnie
> zaznaczał, że budżet jest mały to i proponowany SSD proporcjonalny do
> niego. Zresztą z innych Jego postów wynika, że zanim coś kupi to wypyta
> by nie wydać kasy bez sensu - i w zasadzie te jego wybory nie są złe. ;D
Nie. Paru artystów wyskoczyło, że ma brać SSD. Po co, na co - nikt nie wie.
(ciach...)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Gadać, kto tu odczuwa do mnie pociąg! (Król Julian, ,,Madagaskar") ]
-
54. Data: 2015-05-31 02:37:43
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 30 May 2015 21:35:08 +0100, Michal Lukasik napisał(a):
> On 30/05/2015 19:20, Piotr B. [pb2004] wrote:
>
>> Kontrproduktywne. Pagefile.sys musi być na najszybszym dysku.
>
> Taaa, i jeszcze koniecznie na jego początku.
> Po co jak i tak nie jest prawie używany?
> Kiedyś tak było.
O tak. Nie używany w szczególności w przypadku, w którym jakiś SSD-maniak
stwierdzi ,,na chusteczkę Ci ram, wstaw SSD, będzie cudnie". Potem patrzysz,
że jest szybciej. No jak komp ma 2 czy 4GB ram i rzeźbi po swapie na SSD, to
rzeźbi szybciej... SSD panaceum na wszystko!
(ciach...)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Rozczarowanie: Kiedy czasem myślisz, że los się do ciebie uśmiechnął, ]
[ a ty go po prostu rozśmieszyłeś. (demotywatory.pl) ]
-
57. Data: 2015-05-31 08:39:40
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: Czarek <c...@n...fm>
W dniu 2015-05-31 o 02:37, Przemysław Ryk pisze:
Będzie cudnie.
> O'rly? Jak sam plik hibernacji zeżre mi prawie 30GB (mam 32GB ram)?
>
Nie możesz tego zrobić z jakiś powodów czy nie wiesz o możliwości jego
zmniejszenia do nawet 50% rozmiaru pamięci RAM?
--
Czarek
-
58. Data: 2015-05-31 11:51:29
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-05-30 o 15:53, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Sat, 30 May 2015 15:44:28 +0200, RadoslawF napisał(a):
>
>> A bezsensowne przypominanie że na upartego się da stawia
>> takie osiągnięcie w szeregu cyrkowych sztuczek a nie
>> normalnego używania komputera.
>
> Miło wreszcie usłyszeć przyznanie że zrobienie porządku na dysku to dla
> ciebie cyrkowe sztuczki :)
>
Miło przeczytać że nie rozumiesz tego co czytasz. :-)
Pozdrawiam
-
59. Data: 2015-05-31 11:58:15
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-05-30 o 20:17, Michal Lukasik pisze:
>> A ja nie spotkałem się z sytuacją kiedy taki mocno odchudzony
>> OS był równie funkcjonalny co ten nie odchudzony.
>> Niema nic za darmo i za te dwa systemy na dysku 64GB musisz
>> zapłacić stawkę która dla wielu będzie nie do przyjęcia.
>
> Zapewniam Cię, że oba te systemy działają na 100% możliwości.
> Na jednym z nich (Debian) jak na desktopa nie ograniczam się wcale*, to
> ten drugi Win7_64 wymagał kilku zabiegów**, ale po tym jest OK.
A ja cię zapewniam że teoretycznie to każdy z nas może zrobić
szpagat ale większość uważa to za stratę czasu.
> * praktycznie żadnych aplikacji serwerowych (od tego mam NASa), ale na
> upartego dałoby się i to zrobić choćby na tych 16GB "poligonu"
> **część z nich opisałem w innym poście i tak naprawdę nie ma tam nic
> czego nie zalecałby sam M$.
>
>> A bezsensowne przypominanie że na upartego się da stawia
>> takie osiągnięcie w szeregu cyrkowych sztuczek a nie
>> normalnego używania komputera.
>
> To żadne "sztuczki" tym bardziej "cyrkowe", to świadomy dobór aplikacji
> i ich konfiguracja pod moje wymagania. Krótko mówiąc OS działa u mnie
> tak jak ja tego chcę a nie "żyje własnym życiem" jak u niektórych.
Ten wybór i ta konfiguracja to właśnie te "cyrkowe sztuczki".
Nie żyjemy już w PRLu i większość uważa za wygodniejsze wydanie
o stówę więcej niż tracenie własnego czasu na cyrkowe sztuczki.
Ty jesteś wyjątkiem które te sztuczki lubi, ale proponowanie ich
innym nie stawia cię w najlepszym świetle.
Pozdrawiam
-
60. Data: 2015-05-31 11:59:58
Temat: Re: Nforce 4 i dysk 4TB
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-05-30 o 18:56, marfi pisze:
> ...
> <A bezsensowne przypominanie że na upartego się da stawia
>> takie osiągnięcie w szeregu cyrkowych sztuczek a nie
>> normalnego używania komputera.
>
> To nie jest "normalne używanie" - to jest pospolite używanie
> I pierwsze i drugie jest odległe od "świadomego" używania, który chyba
> jest Ci obce.
>
A tobie obca jest prawda że ktoś świadomie może podjąć
decyzję że nie będzie trafić czasu na zabawę z upychaniem
systemów na małym dysku.
Pozdrawiam