On Thu, 13 May 2010 17:50:55 +0200, Piotr M wrote:
>http://www.telepolis.pl/news.php?id=18100
>
>Nie uważacie ze to jakieś wariactwo? Przecież samo to, że jest wolny (bez
>hasła) dostęp do czyjejś sieci wifi, nie powoduje żadnych zagrożeń, ani
>nie nakłania do łamania prawa, ani nie powoduje nic złego.

Troche powoduje. Pozwala(naklania ?) do nielegalnych dzialan.

Jesli panstwo akurat walczy z
piractwem/pedofilia/terroryzmem/spamem/hackerstwem..
.

> To znaczy, że w Niemczech nie ma free hotspotów?

Pisalem - w hotelu musialem z paszportem biegac zeby dostep uzyskac.
Platny zreszta.

J.

do góry

On Thu, 13 May 2010 21:25:00 +0200, darnok wrote:
>On 2010-05-13 17:50, Piotr M wrote:
> > ciach bzdety
>
>NTG, idz sobie na grupe o prawie albo sieciach wifi.
>W sieciach GSM problem nie wystepuje.

Nie wystepuje to bedzie wystepowal.
Krok nastepny - koniec z anonimowym dostepem do netu przez GSM.

J.

do góry

W dniu 2010-05-14 01:10, J.F. pisze:
> On Thu, 13 May 2010 17:50:55 +0200, Piotr M wrote:
>> http://www.telepolis.pl/news.php?id=18100
>>
>> Nie uważacie ze to jakieś wariactwo? Przecież samo to, że jest wolny (bez
>> hasła) dostęp do czyjejś sieci wifi, nie powoduje żadnych zagrożeń, ani
>> nie nakłania do łamania prawa, ani nie powoduje nic złego.
>
> Troche powoduje. Pozwala(naklania ?) do nielegalnych dzialan.

Tak jak torebka na fotelu w samochodzie prowokuje złodzieja. Ewidentna
wina właścicielki torebki. Wystawia na pokuszenie biednego złodzieja,
który jest przecież niewinny (za parę lat znajdą gen złodziejstwa i nie
będzie można za to karać).

--
sendilkelm

do góry

sendilkelm <s...@o...pl> writes:

> W dniu 2010-05-14 01:10, J.F. pisze:
>> On Thu, 13 May 2010 17:50:55 +0200, Piotr M wrote:
>>> http://www.telepolis.pl/news.php?id=18100
>>>
>>> Nie uważacie ze to jakieś wariactwo? Przecież samo to, że jest wolny (bez
>>> hasła) dostęp do czyjejś sieci wifi, nie powoduje żadnych zagrożeń, ani
>>> nie nakłania do łamania prawa, ani nie powoduje nic złego.
>>
>> Troche powoduje. Pozwala(naklania ?) do nielegalnych dzialan.
>
> Tak jak torebka na fotelu w samochodzie prowokuje złodzieja. Ewidentna
> wina właścicielki torebki. Wystawia na pokuszenie biednego złodzieja,
> który jest przecież niewinny (za parę lat znajdą gen złodziejstwa i
> nie będzie można za to karać).

Analogia o tyle nietrafna, że ciężko "przypadkiem" zgarnąć torebkę.
W przypadku WiFi wystartrczy, mieś urząddzenie łączące się do "pierwszej
lepszej" sieci.

KJ

--
http://blogdebart.pl/2010/03/17/dalsze-przygody-swin
ki-w-new-jersey/
A fanatic is a person who can't change his mind and won't change the subject.
- Winston Churchill

do góry

Dnia 14-05-2010 o 12:31:50 Kamil Jońca <k...@p...onet.pl> napisał(a):

>> Tak jak torebka na fotelu w samochodzie prowokuje złodzieja. Ewidentna
>> wina właścicielki torebki. Wystawia na pokuszenie biednego złodzieja,
>> który jest przecież niewinny (za parę lat znajdą gen złodziejstwa i
>> nie będzie można za to karać).
>
> Analogia o tyle nietrafna, że ciężko "przypadkiem" zgarnąć torebkę.
> W przypadku WiFi wystartrczy, mieś urząddzenie łączące się do "pierwszej
> lepszej" sieci.

A jak w takim razie rozwiązać sprawę w darmowymi hotspotami? Powiedzmy że
jest hasło (np na cały Kraków). I te hasło jest podane do publicznej
wiadomości (np przewodniki turystyczne, informacje, etc). To jak mają się
te wszystkie argumenty? Tak samo właściciel tego hotspota nie ma wglądu,
kto się łączy i czy czasem nie prowadzi nielegalnych działań. I dlaczego
ten właściciel ma brać odpowiedzialność za tych ludzi, nie wiadomo nawet
jakich. I to jest stan, na który nie ma różnicy czy jest hasło czy go nie
ma.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

"Piotr M" <x...@x...xx> writes:

[...]

>
> A jak w takim razie rozwiązać sprawę w darmowymi hotspotami? Powiedzmy
> że jest hasło (np na cały Kraków). I te hasło jest podane do
> publicznej wiadomości (np przewodniki turystyczne, informacje,
> etc). To jak mają się te wszystkie argumenty? Tak samo właściciel
> tego hotspota nie ma wglądu, kto się łączy i czy czasem nie prowadzi
> nielegalnych działań. I dlaczego ten właściciel ma brać
> odpowiedzialność za tych ludzi, nie wiadomo nawet jakich. I to jest
> stan, na który nie ma różnicy czy jest hasło czy go nie ma.

Obawiam się, że (właśnie z tego powodu) publiczne hotspoty znikną,
ewentualnie będą ograniczone.
KJ

--
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiary
godny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
Nie przerywaj mi, kiedy ja przerywam
--W.Churchill

do góry

W dniu 2010-05-14 12:31, Kamil Jońca pisze:

> Analogia o tyle nietrafna, że ciężko "przypadkiem" zgarnąć torebkę. W
> przypadku WiFi wystartrczy, mieś urząddzenie łączące się do
> "pierwszej lepszej" sieci.

Trafna, trafna. Opisywanym post wcześniej przestępstwem nie jest samo
użycie (podłączenie się) sieci, tylko wykorzystanie jej do przestępstwa.

> Pozwala(naklania ?) do nielegalnych dzialan.


--
sendilkelm

do góry

Użytkownik "sendilkelm" <s...@o...pl
>W dniu 2010-05-14 01:10, J.F. pisze:
>> Troche powoduje. Pozwala(naklania ?) do nielegalnych dzialan.
>
> Tak jak torebka na fotelu w samochodzie prowokuje złodzieja.
> Ewidentna wina właścicielki torebki. Wystawia na pokuszenie
> biednego złodzieja, który jest przecież niewinny (za parę lat
> znajdą gen złodziejstwa i nie będzie można za to karać).

Dodaj w dodatku ze to auto to kabriolet.

Tylko mniejsza o kuszenie zlodzieja - zostaw kluczyki, a potem cie
przejedzie jakis wesoly nastolatek.
I kto jest temu przejechaniu winien ?

A on nawet nie chcial ukrasc, chcial sobie pojezdzic chwile.


J.

do góry

W dniu 2010-05-14 13:46, J.F. pisze:

> Dodaj w dodatku ze to auto to kabriolet.
A nie-kabriolet z otwartym oknem? A zamkniętym? I co to zmienia?

>
> Tylko mniejsza o kuszenie zlodzieja - zostaw kluczyki, a potem cie
> przejedzie jakis wesoly nastolatek.
> I kto jest temu przejechaniu winien ?
To zupełnie inna sprawa.
Gdybyś kiedyś przeczytał PoRD to byś wiedział, że kierowcy nie wolno
zostawiać kluczyków w stacyjce itp...

--
sendilkelm

do góry

Użytkownik "Piotr M" <x...@x...xx> napisał w
>A jak w takim razie rozwiązać sprawę w darmowymi hotspotami?
>Powiedzmy że jest hasło (np na cały Kraków). I te hasło jest
>podane do publicznej wiadomości (np przewodniki turystyczne,
>informacje, etc). To jak mają się te wszystkie argumenty? Tak
>samo właściciel tego hotspota nie ma wglądu, kto się łączy i czy
>czasem nie prowadzi nielegalnych działań.

I masz odpowiednia dyrektywe EU z ktorej wynika co operator
powinien gromadzic odnosnie uzytkownika.

Z tym ze ona nie bardzo precyzyjna, i chyba darmowe nielimitowana
hotspoty moga byc.

J.

do góry