W dniu 26.07.2022 o 18:05, rAzor pisze:

>
> Czego nie rozumisz że mowa o wchodzącym na przejscie - nie tym który jest na
> przejsciu albo chodniku
>

Spróbuję objaśnienia dla wyjątkowo tępych.
Pierwszeństwo ustala się wyłącznie w miejscach przecinającego się ruchu.
Kiedy nie ma miejsc kolizyjnych, nie da się ustalić pierwszeństwa.
Pierwszeństwo ustala się tylko tam, gdzie następuje przecinanie się
torów ruchu. I dokładnie tylko tam.

A teraz do ad rema:
1. Pieszy na chodniku.
Pieszy na chodniku ma (i miał zawsze) pierwszeństwo przed pojazdami,
które chciałyby na ten chodnik wjechać.
2. Pieszy na przejściu dla pieszych.
Pieszy na przejściu ma (i miał zawsze) pierwszeństwo przed
pojazdami, które chciałyby na przejście wjechać.
3. Pieszy wchodzący na przejście.
Czyli jak? Pieszy wchodzi na przejście z chodnika, inaczej się nie
da. Ta część pieszego, która jest jeszcze na chodniku, nadal ma na tym
chodniku pierwszeństwo przed pojazdami chcącymi na chodnik wjechać. Zaś
ta część pieszego, która znajduje się na przejściu, ma na tym przejściu
pierwszeństwo również. Takie samo, jak od zawsze piesi pierwszeństwo na
przejściach mieli. Nie nabywa jakiegoś nadzwyczajnego lub mniejszego
pierwszeństwa. Cały czas ma zwykłe, najzwyklejsze pierwszeństwo, zarówno
na chodniku, jak i na przejściu.

Nie można określić pierwszeństwa, jeśli nie ma możliwości fizycznego
kontaktu między uczestnikami ruchu. Nie może mieć pierwszeństwa na
przejściu pieszy, którego na tym przejściu nie ma. Żaden pojazd nie jest
w stanie udzielić pierwszeństwa pieszemu, którego na przejściu nie ma.
Nie jest w stanie również przejechać pieszego na przejściu, jeśli tego
pieszego na przejściu nie ma.

Pierwszeństwo można określić tylko w sytuacji, kiedy jeden z uczestników
ruchu może pieprznąć w drugiego. Pierwszeństwo ustala się tylko w tym
celu, żeby uniknąć możliwej kolizji i tylko w tym miejscu, w którym
kolizja jest możliwa.

--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego