-
11. Data: 2011-07-10 20:01:19
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Armit,
Sunday, July 10, 2011, 6:56:15 PM, you wrote:
>> Polecam takie doświadczenie wszystkim miłośnikom i budowniczym
>> fotoradarów.
> jak nazwać kierowcę ktuy chamuje i nie paczy w lusterko tylne oraz nie
Że co?
> zachowuje odległości o dpoprz?
Ale nie rozumiem...
> Jak nazwać kierowcę moto kóry nie zachowuje bezp odleg?
> A jaby ci dziecko wybiegło?
Poproszę jeszcze raz, tym razem po polsku.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
12. Data: 2011-07-10 20:02:10
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Wmak,
Sunday, July 10, 2011, 7:14:52 PM, you wrote:
> Armit <A...@b...pl> napisał(a):
>> jak nazwać kierowcę ktuy chamuje i nie paczy w lusterko tylne oraz nie
>> zachowuje odległości o dpoprz?
>> Jak nazwać kierowcę moto kóry nie zachowuje bezp odleg?
> A jak nazwać kogoś, kto w dwóch krótkich zdaniach robi siedem błędów?
Proponuję "analfabeta". Kto za?
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
13. Data: 2011-07-10 20:02:38
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Scypio <s...@p...fm>
Dnia 10 Jul 2011 17:55:57 GMT, to napisal(a):
> begin Scypio
>
>> Nie - facet, który przy samym fotoradarze musiał wykonać awaryjne
>> hamowanie oczywiście odjechał w siną dal...
>
> Do zera hamował? Czy z tych 68 do 50-45?
Nie wiem do ilu hamował, to działo się chyba ze dwa auta przede mną.
Ja miałem tyle miejsca, że nie musiałem hamować awaryjnie - ABS
się u mnie wcale nie odezwał np. No ale co z tego... :/
pozdrawiam,
--
scypio
-
14. Data: 2011-07-10 20:03:07
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Grejon,
Sunday, July 10, 2011, 7:20:39 PM, you wrote:
>>> jak nazwać kierowcę ktuy chamuje i nie paczy w lusterko tylne oraz nie
>>> zachowuje odległości o dpoprz?
>>> Jak nazwać kierowcę moto kóry nie zachowuje bezp odleg?
>> A jak nazwać kogoś, kto w dwóch krótkich zdaniach robi siedem błędów?
> Kolina?
Chyba mamy zwyciężcę :(
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
15. Data: 2011-07-10 20:17:35
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: to <t...@a...xyz>
begin Scypio
> Nie wiem do ilu hamował, to działo się chyba ze dwa auta przede mną. Ja
> miałem tyle miejsca, że nie musiałem hamować awaryjnie - ABS się u mnie
> wcale nie odezwał np. No ale co z tego... :/
Jeżeli przyhamowałeś po prostu o 20 km/h, a motocyklista zaparkował Ci w
bagażniku to jest to niestety jego ewidentna wina.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
16. Data: 2011-07-10 20:22:18
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: "Irokez" <n...@e...pl>
Użytkownik "Scypio" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:slrnj1jq9u.ss0.scypio.N0SP4M@atos.wmid.amu.edu.
pl...
> Dnia 10 Jul 2011 17:55:57 GMT, to napisal(a):
>> begin Scypio
>>> Nie - facet, który przy samym fotoradarze musiał wykonać awaryjne
>>> hamowanie oczywiście odjechał w siną dal...
>> Do zera hamował? Czy z tych 68 do 50-45?
> Nie wiem do ilu hamował, to działo się chyba ze dwa auta przede mną.
> Ja miałem tyle miejsca, że nie musiałem hamować awaryjnie - ABS
> się u mnie wcale nie odezwał np. No ale co z tego... :/
Znam to.
Po prostu jadą auta po prostej w polu a tu nagle ktoś se postanawia
zahamować.
Kiedyś jadąc na Wrocław prosta droga pole z lewej i prawej (na szczęście ten
kawałek bez drzew), jedzie sobie sznurek aut. Przede mną auto, potem autobus
i gówno przed autobusem widać.
Nagle autobus hamuje, za nim auto, ja też, za mną auto ale już z piskiem
delikatnym a za nim tylko w lusterku widzę chwilę auto i pisk opon, potem
cisza i auto ginie w lusterku, pojawia się w lewym wstecznym, po chwili
ginie, odwracam głowę i widzę lot nad rowem i przyziemienie w polu
ziemniaków.
Facet wybrał pole aby nie wjechać w auto. Szczęście że nic z naprzeciwka nie
jechało i drzew właśnie nie było.
Nic się nikomu nie stało.
A przyczyna tego nagłego zatrzymywania?
Jechał sobie starym trupem poldolotem dziad w kapeluszu i postanowił
zatrzymać na środku drogi coby chyba pójść ziemniaki oglądać.
Jeszcze kur..a zdziwiony w otwartych drzwiach stoi i się patrzy co tam sie
dzieje z tyłu.
Droga DK35, bez poboczy, wąska, kręta, miejsc do wyprzedzania za dużo nie
ma, w sumie popularna droga śmierci.
Ja wiem, wszyscy wiedzą, należy zachować bezpieczną odległość, ale drogi są
jakie są, zamiast jechać spokojnie człowiek się wq.ia, od czasu do czasu
taki numer ktoś jeszcze wywija i suma sumarum Wrocek-Warszawa na przykład
jestem bardziej zmęczony niż Wrocław-Niemcy-Austria-Słowenia.
Pozdrawiam.
--
Irokez
-
17. Data: 2011-07-10 20:34:50
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: MariuszM <u...@p...onet.pl>
W dniu 2011-07-10 18:56, Armit pisze:
> jak nazwać kierowcę ktuy chamuje
Cham?
M.
-
18. Data: 2011-07-10 20:42:35
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Scypio <s...@p...fm>
Dnia 10 Jul 2011 18:17:35 GMT, to napisal(a):
> Jeżeli przyhamowałeś po prostu o 20 km/h, a motocyklista zaparkował Ci w
> bagażniku to jest to niestety jego ewidentna wina.
To jest to jego wina i facet zachował się bardzo porządnie.
Spisaliśmy stosowne oświadczenie i będę likwidował szkodę z jego OC.
Co nie zmienia faktu, że pierwotną przyczyną opisywanej kolizji jest
stojący sobie przy drodze fotoradar + łoś za kierownicą bliżej
niezidentyfikowanego pojazdu.
Niedawno czytałem na pms o takim zjawisku. Zdecydowanie w okolicach
FR pojawiają się głąby, które muszą koniecznie sprawdzać skuteczność
swoich hamulców w ostatniej możliwej chwili. Postanowiłem więc dodać
swoją relację.
W trakcie mojej kariery jako kierowcy liczba fotoradarów wzrosła z zera
do... cholera wie ilu. Pewnie jakiejś ładnej czterocyfrowej wartości.
I nie czuję się z tym ani trochę bezpieczniej.
Natomiast żeby wybudować nową, porządną drogę to trzeba chyba koniunkcji
planet... Ot, S5 Poznań-Wrocław chcą przerzuć gdzieś na 2020 rok...
http://tnij.org/mlfe
Ale na kolejne FR na pewno kaski nie zabraknie :/
pozdrawiam,
--
scypio
-
19. Data: 2011-07-10 20:44:27
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
szkoda ich - fakt wina kierowcy motoru ale z drugiej strony taki jeden ch.
ktory na prostym odcinku drogi - z kilometr idealnie prostej drogi) klepie
ostro po hamulcach i o malo co bym w niego przyladowal... ucieklem na lewy
pas hamujac awaryjnie i zepchnalem samochod ktory robil dokladnie to samo co
ja - hammowal awaryjnie za mna. tyle ze mial mniej miejsca i pierwszy
zjechal na lewy pas.
wine wzialem na siebie. natomiast sprawca kolizji byl kutas ktory zahamowal
mimo ze nic ale to nic nie bylo przed nim. calkowicie pusta droga w dwie
strony.
drugi raz takiemu nie popuszcze.
sir
-
20. Data: 2011-07-10 21:05:04
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Olo <alexhawk@usuntentekst_onet.pl>
W dniu 2011-07-10 18:41, Scypio pisze:
> Pisk opon, może jakieś dwa auta z przodu, momentalnie hamulec wędruje
> w kierunku podłogi - mocne hamowanie - uf udał...
tego właśnie nie rozumiem (a spotkałem się z taką sytuacją
kilkukrotnie), skoro radar błysnął to na cholere sfotografowany
kierownik uderza w heble? Jeśli jedzie przepisowo to raczej nie powinien
się martwić, a tak heblowanie po fotce jest imho jak przysłowiowa
musztarda po obiedzie.