-
1. Data: 2011-07-10 18:41:32
Temat: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Scypio <s...@p...fm>
Akcja miała miejsce wczoraj. Było leniwe sobotnie popołudnie, jechałem
drogą krajową nr 2 w kierunku Świecka. Wszystko wygląda dośc typowo
jak na DK2 - sznurek samochodów z przodu i z tyłu, ograniczenie do 70
km/h - na budziku coś koło 68. Niebiesa tabliczka - fotoradar.
Mgnienie oka.
Pisk opon, może jakieś dwa auta z przodu, momentalnie hamulec wędruje
w kierunku podłogi - mocne hamowanie - uf udał...
nie! pisk opon z tyłu, 240-kilogramowy chopper z dwójką osób na pokładzie
rozbija się o mój zderzak.
Zatrzymuję się na poboczu, biegnę zobaczyć co z ludźmi z motocykla. Na
szczęście nie jest źle, kierowca w miarę szybko wstaje, pomagam mu ściągnąć
maszynę z jezdni. Pasażerka w szoku, leży w przydrożnym rowie. Poobcierana
trochę ale cała, po chwili przypadkowi znajomi przyklejają jej plastry...
Z jednej strony szok, z drugiej ulga - bo mogło się to skończyć dużo gorzej.
Polecam takie doświadczenie wszystkim miłośnikom i budowniczym fotoradarów.
Polecam ludziom, którzy zamiast budować bezpieczne drogi są w stanie jedynie
montować przydrożne skarbonki. Jeszcze tylko motocykl wypadałoby zamienić na
Kamaza wyładowanego gruzem dla lepszego efektu.
pozdrawiam,
--
scypio
-
2. Data: 2011-07-10 18:52:31
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-07-10 18:41:32 +0200, Scypio <s...@p...fm> said:
> na budziku coś koło 68. Niebiesa tabliczka - fotoradar.
> Mgnienie oka.
Co mgnienie oka?
;>
> 240-kilogramowy chopper
Lepiej brzmiałby ćwierćtonowy.
> po chwili przypadkowi znajomi
Przypadkiekm przyszli się z nią poznać?
;>>>
> Polecam takie doświadczenie wszystkim miłośnikom i budowniczym fotoradarów.
A ja wolałbym jednak wprowadzenie w życie zasady, że nie każdy musi
mieć prawo jazdy. I granicę ustawiłbym na 125 i więcej...
IQ oczywiście.
> Jeszcze tylko motocykl wypadałoby zamienić na
> Kamaza wyładowanego gruzem dla lepszego efektu.
Dobrze, że żyjecie.
Źle, że z odstępami/prędkościami było nie za dobrze...
Ale wracając do sprawy - numer rejestracyjny pojazdu, który hamował bez
powodu znacie?
--
Bydlę
-
3. Data: 2011-07-10 18:53:48
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-07-10 18:41, Scypio pisze:
> Akcja miała miejsce wczoraj. Było leniwe sobotnie popołudnie, jechałem
> drogą krajową nr 2 w kierunku Świecka. Wszystko wygląda dośc typowo
> jak na DK2 - sznurek samochodów z przodu i z tyłu, ograniczenie do 70
> km/h - na budziku coś koło 68. Niebiesa tabliczka - fotoradar.
>
> Mgnienie oka.
>
> Pisk opon, może jakieś dwa auta z przodu, momentalnie hamulec wędruje
> w kierunku podłogi - mocne hamowanie - uf udał...
> nie! pisk opon z tyłu, 240-kilogramowy chopper z dwójką osób na pokładzie
> rozbija się o mój zderzak.
>
> Zatrzymuję się na poboczu, biegnę zobaczyć co z ludźmi z motocykla. Na
> szczęście nie jest źle, kierowca w miarę szybko wstaje, pomagam mu ściągnąć
> maszynę z jezdni. Pasażerka w szoku, leży w przydrożnym rowie. Poobcierana
> trochę ale cała, po chwili przypadkowi znajomi przyklejają jej plastry...
>
> Z jednej strony szok, z drugiej ulga - bo mogło się to skończyć dużo gorzej.
>
> Polecam takie doświadczenie wszystkim miłośnikom i budowniczym fotoradarów.
> Polecam ludziom, którzy zamiast budować bezpieczne drogi są w stanie jedynie
> montować przydrożne skarbonki. Jeszcze tylko motocykl wypadałoby zamienić na
> Kamaza wyładowanego gruzem dla lepszego efektu.
Z Twojego opisu nic tak naprawdę nie wynika, a już w szczególności nie
końcowy wniosek. Zakładając, że ktoś gwałtownie hamował przed FR, to
możesz polecić to debilom gwałtownie hamującym na widok FR - zresztą
oznakowanie było jak sam piszesz. Dodatkowo może być to nauczką do
utrzymywania stosowanego odstępu za pojazdem jadącym przed nami.
-
4. Data: 2011-07-10 18:56:15
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: "Armit" <A...@b...pl>
> Polecam takie doświadczenie wszystkim miłośnikom i budowniczym
> fotoradarów.
jak nazwać kierowcę ktuy chamuje i nie paczy w lusterko tylne oraz nie
zachowuje odległości o dpoprz?
Jak nazwać kierowcę moto kóry nie zachowuje bezp odleg?
A jaby ci dziecko wybiegło?
M
-
5. Data: 2011-07-10 19:02:04
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Scypio <s...@p...fm>
Dnia Sun, 10 Jul 2011 18:52:31 +0200, Bydlę napisal(a):
> Co mgnienie oka?
> ;>
To miało oznaczać, że opisane niżej wydarzenia działy się w bardzo krótkim
czasie.
>> po chwili przypadkowi znajomi
>
> Przypadkiekm przyszli się z nią poznać?
> ;>>>
Był zlot motocyklistów w Łagowie, kilku się zatrzymało żeby pomóc.
> Dobrze, że żyjecie.
> Źle, że z odstępami/prędkościami było nie za dobrze...
Nie wiem, może taki chopper gorzej hamuje od samochodu. Nie wiem też jak
mam dbaćo odstęp pojazdu, który znaduje się za mną. Wozić widły wystające
z bagażnika?
> Ale wracając do sprawy - numer rejestracyjny pojazdu, który hamował bez
> powodu znacie?
Nie - facet, który przy samym fotoradarze musiał wykonać awaryjne
hamowanie oczywiście odjechał w siną dal...
pozdrawiam,
--
scypio
-
6. Data: 2011-07-10 19:14:01
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Scypio <s...@p...fm>
Dnia Sun, 10 Jul 2011 18:56:15 +0200, Armit napisal(a):
>> Polecam takie do?wiadczenie wszystkim mi?o?nikom i budowniczym
>> fotoradarów.
>
> jak nazwa? kierowc? ktuy chamuje i nie paczy w lusterko tylne oraz nie
> zachowuje odleg?o?ci o dpoprz?
> Jak nazwa? kierowc? moto kóry nie zachowuje bezp odleg?
Jaka to jest bezpieczna odległość? Że jak facet przede mną wciśnie hamulec
w podłogę to ja zdejmuję nogę z gazu i samochód sam zdąży się zatrzymać, tak
że nawet nie muszę musnąć hamulca?
Hamowałem mocno - ale nie na maksa. Oczywiście, mistrz kierownicy w takiej
sytuacji pewnie zdąży się ogolić, wypić kawę, przeczytać gazetę, wyregulować
brwi i przy okazji spojrzeć w lusterko wsteczne... potem przemyśli wszytkie
za i przeciw władowania się w zadek hamującego pojazdu przed nim.
Niestety, nie jestem mistrzem kierownicy, reaguję instynktownie - jak widzę że
przede mną hamują z piskiem opon to też staram się zahamować.
Bo co jak ci z przodu hamują przed dzieckiem, które właśnie wbiegło na drogę?
Walnę w gościa i on akurat wtedy to dziecko przejedzie? Tak teoretyzować można
w nieskończoność.
pozdrawiam,
--
scypio
-
7. Data: 2011-07-10 19:14:52
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: " Wmak" <w...@g...pl>
Armit <A...@b...pl> napisał(a):
> jak nazwać kierowcę ktuy chamuje i nie paczy w lusterko tylne oraz nie
> zachowuje odległości o dpoprz?
> Jak nazwać kierowcę moto kóry nie zachowuje bezp odleg?
>
A jak nazwać kogoś, kto w dwóch krótkich zdaniach robi siedem błędów?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2011-07-10 19:17:30
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Gryngol <g...@p...onet.pl>
Wystarczy dostosować prędkość do warunków jazdy i zachować bezpieczny
odstęp od poprzedzającego pojazdu.
;)
-
9. Data: 2011-07-10 19:20:39
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Grejon <g...@g...com>
W dniu 2011-07-10 19:14, Wmak pisze:
> Armit<A...@b...pl> napisał(a):
>
>
>> jak nazwać kierowcę ktuy chamuje i nie paczy w lusterko tylne oraz nie
>> zachowuje odległości o dpoprz?
>> Jak nazwać kierowcę moto kóry nie zachowuje bezp odleg?
>>
> A jak nazwać kogoś, kto w dwóch krótkich zdaniach robi siedem błędów?
Kolina?
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi
-
10. Data: 2011-07-10 19:55:57
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: to <t...@a...xyz>
begin Scypio
> Nie - facet, który przy samym fotoradarze musiał wykonać awaryjne
> hamowanie oczywiście odjechał w siną dal...
Do zera hamował? Czy z tych 68 do 50-45?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway