eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMobilne gniazdka elektryczne - używał ktoś coś takiego ?Re: Mobilne gniazdka elektryczne - używał ktoś coś takiego ?
  • Data: 2014-06-28 23:15:49
    Temat: Re: Mobilne gniazdka elektryczne - używał ktoś coś takiego ?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan J.F. napisał:

    >>>> Na Mt. Blanc jest pół atmosfery -- i już wiadomo, że trzeba dwa
    >>>> razy bardziej uwijać się z płucami.
    >>>
    >>> Ale ludzie tam nie zyja.
    >>> No dobra, zyja w Meksyku, ale na cisnienie nie narzekaja.
    >>
    >> Czyli że jak się ciśnienie zmniejszy o połowę, to nie ma co narzekać.
    >> Akurat bardzo użyteczny wniosek, który wypływa wprost z użycia
    >> sensownych jednostek.
    >
    > Ale ja o tym ze to cisnienie takie malo realne jest.
    > Jakies jest, zawsze bylo, nikt nie czuje, zmienia sie ... wiekszosc
    > tego tez nie czuje, dopiero w szkole o tym ucza. Przelozenia na
    > technike niemal nie ma. Na wyobraznie tez nie.

    Niektórych podobno łupie w krzyżu na zmianę ciśnienia. Więc czują.
    A na wyobraźnię akurat wpływ ma -- do mnie to trafia, gdy stoję
    na górze i wiem, że mam tu na przykład połowę z tego tlenu, co
    u mnie w dolinach (dobrze, że łupanie w kościach nie zwiększa się
    proporcjonalnie do tej odchyłki).

    >> Ciśnienie "meteorologiczne", to odchyłka w górę (wyż) lub w dół (niż)
    >> od normalnego. Ona jest niewielka, nie przekracza kilku procent. Nikt
    >> nie mówi, że niż miał 98,3412% ciśnienia normalnego. Więc nie jest tak
    >> ważne, czy meteorolog będzie gadał, o calach, milimetrach, milibarach
    >> czy hektopaskalach. Ważne, by pamiętać ile to jest normalne i jakie
    >> bywają odchyłki.
    >
    > Otoz to - co nazywam przyzwyczajeniem.
    > I dlatego nie ma co na angielskie jednostki narzekac.

    Na meteorologiczne -- nie ma. Na te pozostałe też nie, bo skoro się
    przyzwyczaili, to niech mają ciężar i siłę w funtach. Ja narzekam
    tylko na głupie pomysły eliminowania dobrych miar, które się przyjęły,
    i zastępowanie ich nowymi, całkiem od czapy w danych warunkach.

    >>>>> Ty musisz 1000psi przeliczyc na atmosfery, Amerykanin pewnie 150at
    >>>>> przeliczy na psi i dopiero powie "duzo".
    >>>> Może jak ma napompować koła od szewrolety, to przelicza. Ale jak
    >>>> ma sobie to wyobrazić, to aż taki głupi nie jest -- wie, że trzy
    >>>> atmosfery są wtedy gdy się wdusi trzy razy więcej powietrza niż
    >>>> było we flaku.
    >>> Ale on wie ze kolo sie pompuje do 35 psi.
    >> Bo tak ma napisane. Na samochodzie i na kompresorze. Niczego sobie
    >> nie przelicza i nie mowi czy dużo, czy mało.
    >
    > No wlasnie. Wiec jak widzi gdzies "cisnienie 350psi" to wie ze to
    > duzo. A jak mial butle spawalnicza, czy nurkowa i musial do
    > legalizacji oddawac, to wie ze 2000 psi to bardzo duzo.
    > A 100 atm to nie wie.

    No jasne, bo każdy Anglik, to pasjami oddaje butle spawalnicze do
    legalizacji. Zaraz jak tylko skończy grać w krykieta i wypije herbatę.
    Jak gościu techniczny, to wie ile tych psi ustawa przewiduje. A ja
    z kolei nie mam pojęcia ile atmosfer dla jakiej butli ma być -- nie
    znam się na tym.

    Wpisałem w gugla po angielsku "mariana trench pressure". Na pierwszym
    miescu wyszedł link w którym stoi "about a thousand times the standard
    atmospheric pressure at sea level". Bo jak lepiej trafić do prostego
    człowieka?

    >> No jasne, jak się kogoś najedzie, to dobrze mieć za wczasu przygotowane
    >> uzasadnienie dla tej gorszości. A jeszcze lepiej argumentację, że od
    >> tego najechania im się poprawi.
    >
    > Ja tylko o tym ze w wielu wypadkach nie bylo co "importowac".
    > A ze ich traktowali jak gorszych ... to akurat w Europie norma byla,
    > ze jedni byli lepsi, a inni gorsi.

    Wcale nie norma. Litwini przejęli kulturę ruską, bo była lepsza.
    Władysław Jagiełło gadał po białorusku, a po litewsku może coś tam
    dukał, żeby się z jakim dworskim ciurą porozumieć. Tego mu do dzisiaj
    Żmudzini zapomnieć nie potrafią. Myśmy chadzali w kontuszach i żupanach
    przewiązywanych pasem z kutasami. Stroje wzięte wprost ze wschodu. Do
    kuchni też przywędrowło w onych czasach mnóstwo korzeni, do których
    dostęp był łatwy. Ale od razu nazywaliśmy to naszą kuchnią. W ogóle
    mnóstwo z przejętej kultury materialnej uznaliśmy za własne. Anglik
    zaś podówczas wsuwał śmierdzące zepsute mięso i nawet nie marzył
    o "curry powder" z Lidla.

    >>> No nie wiem - u nas tez byla prowicja i stolyca.
    >>> Z tym ze bywalo ze Warszawa byla na prowincji, a stolica w Peterburku.
    >>
    >> Jak w Peterburku, to już nie "u nas".
    >
    > No ale kultura propagowala ze stolicy na prowincje :-)

    Może u Moskali. Ale nie u nas. U nas, jak stolicę spławili na tratwach
    w dół Wisły, to trafili na niemal kompletną pustynię. Kulturę trzeba
    było zwozić z najdalszych zakątków Rzplitej. Mam czasem wrażenie, że
    proces ten jeszcze się nie zakończył.

    >>> A curry sie w angielskiej kuchni zadomowilo. Podobnie jak np frytki.
    >> Curry się nie "zadomowiło", tylko zostało *wymyślone* przez angielską
    >> kuchnię. W Indiach nigdy nie było czegoś takiego jak "curry powder".
    >> Anglicy wymyślili tę miksturę, by móc w szybki sposób uzyskać imitację
    >> kuchni indyjskiej -- zasypią onym proszkiem zaszlachtowanego barana,
    >> zamiast dodać sosu miętowego, i już mają baraninę po hindusku.
    >
    > No ale widzisz - widac lepsza baranina po hindusku niz po brytyjsku,
    > i poczucie wyzszosci temu nie przeszkodzilo ...

    Dalej Brytyjczycy jedzą dość paskudnie, nawet gdy użyja jakichś
    proszków. Chyba że pójdą do Hindusa, Syryjczyka, Chińczyka czy
    innego przybysza z kraju, w którym ceni się jedzenie.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: