eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMit zajebistych hamulców w PolonezieRe: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
  • Data: 2013-04-02 02:04:49
    Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 2 Apr 2013 00:28:50 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

    >> W tym samochodzie hydraulika była chyba mocno niedowymiarowana jeśli chodzi
    >> o hamulce, a wszystko bazowało na silnym wspomaganiu.
    >> I jak podciśnienie w serwo spadło (a przy pulsacyjnym hamowaniu z wyższych
    >> prędkości spadało) to zostawało się bez hamulców.
    >
    > Co tu ma do gadania wyższa prędkość? Hamowanie silnikiem, podciśnienie
    > we wspomaganiu pełne. Silnik nie gaśnie. No i czas powrotu - kilka
    > minut. Ewidentnie coś się przegrzewało.

    A no jak kilka minut to się pewnie klocki topiły, albo płyn gotował.

    Ja tyle co Poloneza majstrowałem to miałem wrażenie że serwo tam miało
    bardzo niewielką pojemność.
    Jak inne samochody spokojnie 3-4 depnięcia są w stanie wspomagać, to w
    Poldku wystarczyło tego na góra 2. Zawór sprawny, podciśnienie nie
    uciekało.

    >> Zresztą z tego chyba wynika mocno opóźnione hamowanie w tym samochodzie -
    >> można go z całej siły depnąć, a hamulec dopiero zaczyna się rrozkręcać z
    >> siłą hamowania. W końcu koła się zablokują, ale po pewnym czasie.
    >
    > Że co? Ja nie pisze o popsutym Polonezie. Pisze o hamulcach w trzech
    > różnych Poldkach, ale z tego samego roku produkcji - 1993.

    Ja tam może w tego Poloneza wsiadłem z samohodu nieporównywalnie lepszego
    pod względem hamulców (tzn. Cinquecento - żeby nie było że z Porsche
    porównuję), ale to co mnie uderzyło to właśnie czas między depnięciem, a
    zadziałeniem tego ustrojstwa.

    To co powinno dziać się natychmiast zajmowało czas... Nie powiem ile to
    było dokładnie, ale było to denerwującą długo.

    Zresztą rzuciłem okiem w katalog i trochę się wyjaśnia.

    Cinquecento ma tarczę 240mm, tłoczek 48mm, pompę 19mm i koła 53cm średnicy.
    Polonez ma mniejszą tarczę 227mm, taki sam tłoczek i pompę, a koła większe
    bo 56cm.

    Polonez ma więc mniejsze tarcze, a przy tym większe koła (czyli potrzebuje
    większego momentu hamującego).
    Oczywiście pamiętając że CC waży 700kg i ma 40KM (sporting 55KM), a Polonez
    1100kg i około 80KM.

    Różnica przerzucona musiała być w całości na pneumatyczne wspomaganie,
    które oczywiście się nie wyrabiało - zresztą nie tylko wspomaganie.

    Skoro w CC hamulce nadal było niedowymiarowane i grzeały się jak opętane,
    to faktycznie Polonez przy prędkościach powyżej 100km/h powinien być
    hamowany spadochronem :)


    >> Swoją drogą historia chyba zatoczyła koło bo podobnie zbudowane układy
    >> hamulcowe widują w zupełnie nowych pojazdach.
    >> Same hamulce całkiem fajnie, przyczepić się nie można, ale bez wspomagania
    >> po prostu bez szans na cokolwiek więcej niż spowalnianie.
    >
    > Zdarzało mi się jechać na holu Poldkiem - da się hamować bez łamania
    > fotela.

    Ale skutecznie?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: