eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 63

  • 41. Data: 2016-05-05 01:06:30
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 4 May 2016 12:56:02 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu środa, 4 maja 2016 18:05:01 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    >>>> Oficjalna retoryka ? Gdzie to znalazles ?
    >>
    >>>W oficjalnej retoryce. Ostrołęka C to przeciez pomysł PISu, jakoś to
    >>>muszą uzasadniać. PO dotychczas tak samo uzasadniała sypanie kasy w
    >>>kopalnie. Chcesz to szukaj.
    >>
    >> http://energetyka.wnp.pl/pis-chce-budowy-bloku-weglo
    wego-w-elektrowni-ostroleka,227759_1_0_0.html
    >>
    >> Ja tam nic nie widze o przeinwestowaniu ani tanim pradzie.
    >> No ale to dawno bylo, prosze wiec o wskazanie tej oficjalnej retoryki.
    >
    > Oj nie marudź. Trzeba szukać po wypowiedziach ekspertów na podstawie
    > których rząd albo rządowe spółki opierają strategie i plany. Dużo
    > tego było, szukaj na cire.pl. Nie mam czasu.

    No coz, dlatego pytalem gdzie ta oficjalna retoryke znalazles.

    Ale powiadasz ze PiS opiera sie na wypowiedziach ekspertow ?
    Innych niz wlasni, tak zwani ? :-)

    Czy po prostu w pewnym momencie zbiegly sie zdania weglowych lobbystow
    z zapotrzebowaniem politycznym PIS ? :-)

    >>>> Rzadowi sie nie chcialo doplacac do odnawialnych zrodel, zreszta
    >>>> nie bardzo mial z czego.
    >>>Do kopalni miał z czego.
    >>
    >> No i na inne doplaty zabraklo :-)
    >> Czy zreszta poprzedni tak duzo doplacal ?
    >> Nowy tez jakos niechetnie doplaca ...
    >
    > Przypomnij mi ile włożyli w ten PGG. Gdzieś mi jednym uchem wleciała
    > liczba 1.7 miliarda PLN, ale pewien nie jestem. Za Tuska było kilka

    PGG to nowka sztuka. I formalnie chyba bez rzadowej zlotowki - tylko
    przez rozne firmy kontrolowane przez Skarb Panstwa.

    > takich akcji, ostania za Kopacz. Kupiła hałdy węgla którego nikt
    > nie chciał. Ciekaw jestem co z nimi zrobiła potem. Może nic, a
    > Szydło je teraz drugi raz kupi.

    No coz - apetyt gornikow i jednoczesny kryzys przerosl mozliwosci PIS,
    i trzeba bylo sie pogodzic z obnizkami :-)

    >>>> >Oczywiście żaden bank nie pożyczy im na to ani grosza, więc
    >>>> >zgadnij kto za to zapłaci.
    >>>> Pytanie, czy sie zwroci. Bo jesli zdazy na siebie zarobic ... to
    >>>> moze i dobrze, ze nam kaze zainwestowac :-)
    >>>Ależ oczywiście, zwróci się. Dostaniesz regularnie rachunek, spłacisz
    >>>wszystko co do grosza.
    >>
    >> Przy innych elektrowniach dostalbym mniejszy rachunek ?
    >
    > Nawet jeśli taki sam, to przy okazji miałbyś ileś tam ofert dobrej
    > roboty i ileś tam ciekawych kierunków na studiach, ileś tam nowych
    > firm oferujących nowy produkt reszcie świata. Dżejef, ja Ci nie
    > będę tłumaczył ile jest warty rozwój technologiczny,

    Gdyby tak bylo, to i ja bym popieral.
    Ale chwile dalej przeciez piszesz "po co - generatory przeciez juz
    sa". To co chcesz za kierunki - eksploatacja elektrowni wiatrowych i
    filologia dunska ? Do tlumaczenia instrukcji obslugi.

    > bo próbowałem
    > to już wiele razy a Ty dalej, jak ten tonący, trzymasz się
    > mentalnie węgla.

    Nie, ja sie nie trzymam wegla, tylko staram obiektywnie ocenic
    mozliwosci i perspektywy.

    Owszem - czas zmarnowany. Wiele lat temu rzad powinien dofinansowac
    badania nad wiatrakami.

    >>>> A sam wiesz, ze ekologoczne zrodla wymagaja rezerwowej elektrowni
    >>>> ...
    >>>> i co, na rosyjski gaz stawiac ?
    >>>Wymień jeszcze kilka złych pomysłów, utwierdzisz się jeszcze bardziej
    >>>w przekonaniu że słuszny kierunek obrała nasza partia.
    >>
    >> A wymienisz lepsze pomysly ?
    >> Same wiatrowe i sloneczne stawiac ? Czy moze wodne ?
    >
    > Potrzebne są źródła, wcale niekoniecznie trzeba się martwić ich
    > brakiem ciągłości pracy. Na przykład offshorowe wiatrowe, ale mamy
    > też bardzo duży potencjał na biogaz z produkcji rolniczej albo z

    I to jest jakis pomysl. Ale trzeba by zmienic finansowanie nauki
    polskiej - jestem za, ale opor srodowiska jest spory :-)

    > hodowlanych alg (doskonały sposób na pozbycie się części CO2 z
    > elektrowni węglowych/gazowych).

    No jak pozbycie ?
    proponujesz przeciez spalenie i wydalenie w atmosfere :-)

    Chcesz sie pozbyc, to trzeba dziure w Belchatowie zalac woda i zmienic
    na torfowisko. I niech sie tam na dole wegiel zbiera :-)

    > Oczywiście potrzebne są też
    > magazyny energii. Takie żeby od Niemców tanio kupować ich nadwyżki
    > a potem im to samo sprzedawać drogo jak mają dołek. Tu jest
    > doskonałe pole do rozwoju technologii, można to robić na jakichś
    > durnych bateryjkach jak to Niemcy ostatnio się rzucili, można na
    > pincet innych sposobów, prostszych do opracowania, bardziej
    > ekologicznych, bardziej trwałych. W Ameryce garażowe firmy robiące
    > małe UPSy na wirujących bębnach w próżniowej bańce tak się
    > wygrubasiły że mają po setki milionów godzin przepracowanych w
    > swoich produktach.

    I jedna dzialajaca instalacje ?

    > To już jest niemały przemysł.

    Przynoszacy zysk, czy nadal wymagajacy doplat ?

    Tak czy inaczej - tego tez nie robimy.
    A przeciez to jest bez zwiazku ze zrodlem energii - mozemy robic,
    jesli jest zbyt zagraniczny. A i krajowy sie znajdzie, tylko w
    odwrotna strone - weglowe robia za duzo pradu w nocy :-)

    >>>Źle czytasz. Prąd płynie głównie w naszą stronę.
    >> Ale nie zawsze
    >> http://www.pse.pl/index.php?data=2016-02-04&modul=21
    &id_rap=26
    >> Za trzecim razem trafilem na te date, wiec to chyba nie taki unikat
    >
    > Prawdę mówiąc jak to napisałem to nie szukałem żadnych liczb, po
    > prostu ogólnie miałem o tym swoje pojęcie. No ale przejrzałem
    > właśnie dane z kwietnia, nie wiedziałem że jest aż tak źle. Te
    > liczby mówią o tym gdzie prąd jest tańszy: w Szwecji czy w Polsce i
    > to nie na rynku detalicznym, czyli patrząc od jakiego klienta da
    > się wyrwać więcej kasy, tylko na hurtowym, gdzie trzeba cenę
    > żyłować do ostatniego cencika, bo konkurencja czyha. Dasz radę
    > jakoś to skomentować w swoim malkontenckim stylu?

    Ja tam nie wiem czy jest zle ... A jestes pewien ?
    Moze obu stronom sie transakcja oplaca :-)

    > Że nasz prąd z
    > węgla taki super jest i dalej trzeba w nim siedzieć po dziurki w
    > nosie? A Szwedzi pchają do nas przez Litwę po dumpingowych cenach
    > swój śmierdzący prąd z biogazu?

    Ale czy to zle ? znaczy sie mamy tani prad i olewamy gornikow, ktorych
    tak nie lubisz :-)

    Tylko tak:
    -przez Litwe ? Mamy bezposrednia linie
    -smierdzacy prad z biogazu, czy z atomu ?
    -Szwecja ma za miedza Norwegie, a Norwegia ma multum elektrowni
    wodnych. To mocno zmienia oplacalnosc.
    -linia szwedzka jest zdolna do pracy w dwie strony.

    -jak sie przyjrzysz, to w tym samym czasie eksportujemy do Czech i
    Slowacji ... jesli z zyskiem, to swietnie :-)

    -zobacz, ze od Niemcow sporo importujemy. I to nie tylko w poludnie,
    gdy oni maja nadwyzke ze slonca.

    >> Nie zebym przyklaskiwal Kaczynskiemu, ale wkrotce bedzie pierwsza
    >> runda - w sprawie uchodzcow.
    >> Jak sie okaze, ze ten Zachod wcale nie taki jednomyslny ...
    >
    > Co Ty chopie mieszasz uchodźców do energetyki? Chyba kurskiej
    > telewizorni się naoglądałeś. Chcesz mi powiedzieć że Polska da
    > odpór zgniłemu Zachodowi? Może coś o rewanżystach czy
    > reakcjonistach dopisz? Idź do apteki i weź coś na histerię.

    To bedzie taki maly test, a moze i calkiem duzy, na to czy KE ma
    zawsze racje. A jak raz sie okaze ze nie ma, to moga ludzie zaczac
    kwestionowac jej inne ustalenia. Dzis uchodzcy, a jutro moze CO2.

    A tak mi sie widzi, ze teraz ma spora szanse przegrac.

    A w kwestii energetyki - zobacz jak Niemcy zainwestowali w
    fotowoltaike, a jak inne, lepiej naslonecznione panstwa.

    >>>Zresztą w tym przypadku nie ma czegoś takiego jak "idziemy w tańsze".
    >>>My nigdzie nie idziemy. Siedzimy i czekamy aż porośniemy mchem.
    >>
    >> Pchanie sie w slepa uliczke to tez nie jest dobra droga rozwoju.
    >> No ale przyznaje - odnawialny prad neci, a wydaje sie, ze juz jest na
    >> granicy oplacalnosci.
    >
    > Gdzie Ty widzisz ślepą uliczkę? Chiny ostatnio zarzuciły budowę
    > tysiąca (!) elektrowni węglowych, a w pierwszym kwartale
    > zainstalowały więcej PV niż reszta świata. Poszły w ślepą uliczkę,
    > hahahaha!

    A jak przyjdzie zachmurzenie ? Albo potrzeba pracy na trzy zmiany ?

    >>>> >Nie rozumiesz jak działa gospodarka.
    >>>> >Najpierw trzeba poprzeć, dopiero potem jest sukces.
    >>>> No to popierajmy z glowa. Najpierw poprzyjmy pare projektow
    >>>> badawczo
    >>>> rozwojowych opracowania konstrukcji takich generatorow, potem
    >>>> poprzyjmy wdrozenie ich w eksploatacje.
    >>>> A nie popierajmy budowania elektrowni na obcej technologii.
    >>>No i w efekcie nie popieramy niczego.
    >>
    >> Mysle, ze cos tam popieramy, ale w znikomej ilosci.
    >> Nie majac jednak dobrego pomyslu na popieranie - moze lepiej nie
    >> popierac ?
    >
    > Człowieku, Ty jesteś inżynierem? To jest myślenie średnioweczne!
    > Nie pomyślałeś że możnaby wziąć i poszukać jednak jakiegoś pomysłu?

    A my tu o inzynierii czy dotacjach panstwowych ?

    >>>> Nawiasem mowiac - istnieje mozliwosc uzyskania unijnej dotacji na
    >>>> opracowanie takich generatorow, no ale jeszcze trzeba miec
    >>>> odpowiednio
    >>>> mocna firme,
    >>
    >>>Ale generatory są. Zamawiasz, przychodzi.
    >>
    >> No i jaki z tego zysk dla Polski ?
    >
    > Żaden. Ja ci nie mówię o zysku, tylko próbuję dojść o co Ci chodzi z
    > tymi generatorami. Pomyślałeś sobie coś takiego jak Hitler? Że
    > zrobimy sobie jakieś takie wunderwaffe i rozwalimy wroga jednym
    > ciosem?

    Nie, pomyslalem sobie, ze takie wiatraki to w zasadzie nie przerastaja
    naszych mozliwosci.
    I szkoda, ze ich nie zaczelismy produkowac ... produkowac, nie stawiac
    importowane !

    >>>Dużo go nie poprawisz. Ile chcesz włożyć wysiłku, czasu i kapitału
    >>>żeby podwyższyć sprawność o jeden procent?
    >>
    >> Nawet sie nie upieram przy podwyzszaniu, Moze byc 1% gorszy, jesli
    >> bedzie 2% tanszy :-)
    >
    > Czyli chcesz być jeszcze bardziej chińscy niż Chiny. W środku
    > Europy, z otwartymi granicami. A kto zgasi światło?

    Oj tam, 1% to nie duzo. A jak juz taki zrobimy i bedziemy sprzedawac,
    to bedzie mozna popracowac nad takim o 1% lepszym.

    >> Ba - moze nawet byc 2% drozszy, jesli bedzie krajowej produkcji -
    >> zawsze to zysk dla spoleczenstwa.
    >> A jesli uda sie wyeksportowac, to zysk bedzie podwojny.
    >
    > Że co? Gorszy i droższy chcesz komuś sprzedać?
    > Możesz łaskawie powiedzieć w jaki sposób?

    Np tranport bedzie 5% tanszy, bo blizej.
    Albo produkcja sie rozwinie, nawet na potrzeby kraju, i koszta spadna.

    >>>O ile go drożej sprzedasz potem od konkurencji żeby spłacić
    >>>inwestycję?
    >> Do inwestycji doplaci unia, to mniej bedzie do splaty :-)
    >
    > A jak ją do tego namówisz? Tam nie siedzą debile. Owszem, rzucą
    > czasem parę groszy na bele co (kursy bukieciarstwa), ale inwestycje
    > w rozwój są dość szczegółowo prześwietlane. Na zrobienie czegoś co
    > nie ma sensu kasy nie dadzą.

    Ale czemu ma nie miec sensu ? Chcemy zrobic ekologiczne zrodlo pradu.
    Na to Unia pieniadze chetnie daje :-)

    >> Ale o co chodzi - zamienilismy sie miejscami ? Teraz ja chce rozwijac
    >> krajowy przemysl, a Ty mowisz "nie oplaca sie" ? :-P
    > Ja tylko pytam o szczegóły Twojej wizji super duper generatorów
    > droższych i gorszych niż te co już są.

    Wizja jest bardzo prosta - jakby rzad troche pieniedzy na opracowanie
    takich wiatrakow dal, to by powstaly. Rzad na rozne rzeczy daje, to
    czemu nie mialby na wiatraki.

    Ale jak da na instalacje wiatrakow, to zysk z tego znikomy wyjdzie,
    tylko bedziemy musieli zaplacic za drozszy prad, no i na zasilki dla
    gornikow.

    >>>Pamiętaj że konkurujesz z firmami które mają kolejkę klientów,
    >>>bo ich rząd zbudował cały ekosystem wokół ich produktu i
    >>>choćby jutro słońce zgasło, to oni będą mieli biznes zapewniony na
    >>>wiele lat do przodu.
    >>
    >> Ale ten system zostal wdrozony i u nas.
    >> W poprzednich latach sie ponoc wywrocil zreszta.
    >
    > Że państwo zrobi coś na odpierdol i potem drogo sobie samemu sprzeda?
    >Tak, wywrócił się. Tęsknisz?

    Nie o tej wywrotce pisze. Unia zorganizowala caly handel certyfikatami
    OZE, zoganizowalismy i my, a wiec "ekosystem wokol produktu" mamy taki
    sam ... a potem sie okazalo, ze to jakies mafie opanowaly.
    Nie u nas - w reszcie Europy.

    >>>> >A, perowskity jeszcze są. Chcesz się założyć jak skończy ten
    >>>> >projekt?
    [...]
    >>>Wiadomo co z tego wyjdzie. Tanie powłoki do pokrywania ogromnych
    >>>powierzchni typu autostrady, dachy hal albo parkingi. Ale powiedz kto
    >>>na tym będzie kasę zarabiał.
    >>
    >> Czyli jestes optymista.
    >> A ja chyba zostaje umiarkowanym pesymista - nic z tego nie wyjdzie.
    >> Ale moze sie myle.
    >>
    >> Jak w przeciagu 10 lat bedzie to publicznei dostepne, to mozesz sie
    >> zglosic po flaszke whisky czy co tam lubisz.
    >> Ale naprawde dostepne - a nie "mamy jedna mala instalacje, bo to jest
    >> nieoplacalne".
    >> Choc za 20 lat moze sie okazac, ze jest juz oplacalne ...
    >
    > To już jest dostępne, nie musisz czekać ani 20 ani 10 lat. Możesz
    > sobie kupić ładowarkę do komórki opartą na perowskitach. Udowodnij
    > teraz że nie :-)

    To poprosze o linka. Tylko zeby cena byla.
    A potem cos wiekszego niz komorka ... panel na dach ?

    >>>> Zalozysz sie, jak sie skonczy ITER ?
    >>>Tak jak JET, albo LHC.
    >>
    >> LHC to jednak urzadzenie badawcze, a tu mamy miec dzialajacy prototyp.
    > Ta sama klasa.

    LHC nie ma jasno okreslonego celu, ktory chcemy osiagnac.

    > Ten "działający prototyp" będzie tak daleki od powtarzalnej,
    > ekonomicznej, niezawodnej i dojrzałej konstrukcji że nie spodziewaj
    > się że od razu zaczniemy jego wierne kopie stawiać po miastach i
    > wsiach.

    A czemu nie, jesli dobrze dziala ?

    Tym niemniej - pogadamy, jak im sie uda zrobic cos dzialajacego dlugo
    i przynoszacego zysk energetyczny..

    >>>Zbudują a potem będą mieć zabawę na wiele lat, co jakiś czas
    >>>wysyłając komunikat do prasy że jest nieźle a będzie nieźlej. A Ty
    >>>czego oczekujesz?
    >>
    >> No wlasnie tego - ze jest niezle, bedzie jeszcze lepiej, tylko trzeba
    >> nam sypnac jeszcze wiecej pieniedzy na ITER2, ktory juz na pewno
    >> bedzie dzialal :-)
    >
    > Ale zdefiniuj co według Ciebie znaczy "działał".
    >Bo "działa" to równie dobrze i kamień do kiszenia kapusty w beczce.
    >Tak precyzyjnie, żebyś potem nie mógł po swojemu odwracać kota ogonem.


    Kamien dziala. A Iter ma energie produkowac, i to dluzej niz pare
    sekund.

    >> Tym niemniej - gdyby sie jednak udalo ... zegnajcie elektrownie
    >> weglowe, a moze i zegnajcie gornicy :-)
    >> A kto nie sprobuje, ten na pewno nie zrobi.
    >> A swoja droga - to juz za pare lat powinno dzialac ... i zobaczymy na
    >> ile sie mylilismy :-)
    > Działać? Ja Ci powiem jak będzie: on będzie działać a Ty będziesz krzyczał że nie
    działa.

    JT-60 tez dziala ... tak pisza :-)

    J.


  • 42. Data: 2016-05-09 13:59:17
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu czwartek, 5 maja 2016 01:07:03 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Wed, 4 May 2016 12:56:02 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > W dniu środa, 4 maja 2016 18:05:01 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > >>>> Oficjalna retoryka ? Gdzie to znalazles ?
    > >>
    > >>>W oficjalnej retoryce. Ostrołęka C to przeciez pomysł PISu, jakoś to
    > >>>muszą uzasadniać. PO dotychczas tak samo uzasadniała sypanie kasy w
    > >>>kopalnie. Chcesz to szukaj.
    > >>
    > >> http://energetyka.wnp.pl/pis-chce-budowy-bloku-weglo
    wego-w-elektrowni-ostroleka,227759_1_0_0.html
    > >>
    > >> Ja tam nic nie widze o przeinwestowaniu ani tanim pradzie.
    > >> No ale to dawno bylo, prosze wiec o wskazanie tej oficjalnej retoryki.
    > >
    > > Oj nie marudź. Trzeba szukać po wypowiedziach ekspertów na podstawie
    > > których rząd albo rządowe spółki opierają strategie i plany. Dużo
    > > tego było, szukaj na cire.pl. Nie mam czasu.
    >
    > No coz, dlatego pytalem gdzie ta oficjalna retoryke znalazles.
    >
    > Ale powiadasz ze PiS opiera sie na wypowiedziach ekspertow ?
    > Innych niz wlasni, tak zwani ? :-)

    Zawsze kogoś znajdą kto coś tam powiedział, dla nich to będzie dowód na poparcie
    dowolnej tezy. Najlepszy jest jakiś Koszałek Opałek, zawodnik odrzucony przez resztę
    środowiska, powszechnie uznany za świra lub wyrwikufla, piszący dowolne dyrdymały na
    zamówienie partii, biznesu, albo przyjaciół i rodziny. Taki ekspert niezawodnie
    udowodni co tylko ktoś u niego zamówi. Rzuci mu się trochę grosza, a jak trzeba
    będzie to i na stanowisku posadzi.

    >
    > Czy po prostu w pewnym momencie zbiegly sie zdania weglowych lobbystow
    > z zapotrzebowaniem politycznym PIS ? :-)

    Możesz dodać dowolną ilość przygłupich usmieszków, nie krępuj się.

    >
    > >>>> Rzadowi sie nie chcialo doplacac do odnawialnych zrodel, zreszta
    > >>>> nie bardzo mial z czego.
    > >>>Do kopalni miał z czego.
    > >>
    > >> No i na inne doplaty zabraklo :-)
    > >> Czy zreszta poprzedni tak duzo doplacal ?
    > >> Nowy tez jakos niechetnie doplaca ...
    > >
    > > Przypomnij mi ile włożyli w ten PGG. Gdzieś mi jednym uchem wleciała
    > > liczba 1.7 miliarda PLN, ale pewien nie jestem. Za Tuska było kilka
    >
    > PGG to nowka sztuka. I formalnie chyba bez rzadowej zlotowki - tylko
    > przez rozne firmy kontrolowane przez Skarb Panstwa.
    >
    > > takich akcji, ostania za Kopacz. Kupiła hałdy węgla którego nikt
    > > nie chciał. Ciekaw jestem co z nimi zrobiła potem. Może nic, a
    > > Szydło je teraz drugi raz kupi.
    >
    > No coz - apetyt gornikow i jednoczesny kryzys przerosl mozliwosci PIS,
    > i trzeba bylo sie pogodzic z obnizkami :-)
    >
    > >>>> >Oczywiście żaden bank nie pożyczy im na to ani grosza, więc
    > >>>> >zgadnij kto za to zapłaci.
    > >>>> Pytanie, czy sie zwroci. Bo jesli zdazy na siebie zarobic ... to
    > >>>> moze i dobrze, ze nam kaze zainwestowac :-)
    > >>>Ależ oczywiście, zwróci się. Dostaniesz regularnie rachunek, spłacisz
    > >>>wszystko co do grosza.
    > >>
    > >> Przy innych elektrowniach dostalbym mniejszy rachunek ?
    > >
    > > Nawet jeśli taki sam, to przy okazji miałbyś ileś tam ofert dobrej
    > > roboty i ileś tam ciekawych kierunków na studiach, ileś tam nowych
    > > firm oferujących nowy produkt reszcie świata. Dżejef, ja Ci nie
    > > będę tłumaczył ile jest warty rozwój technologiczny,
    >
    > Gdyby tak bylo, to i ja bym popieral.
    > Ale chwile dalej przeciez piszesz "po co - generatory przeciez juz
    > sa". To co chcesz za kierunki - eksploatacja elektrowni wiatrowych i
    > filologia dunska ? Do tlumaczenia instrukcji obslugi.

    Ja widzę prawidłowość, Ty jej nie widzisz. A w Twojej głowie brak prawidłowości
    dowodzi sprzeczności. Kontynuuj swój wykład logiki formalnej, skołtunionej.


  • 43. Data: 2016-05-09 16:19:41
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    W dniu czwartek, 5 maja 2016 01:07:03 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    >> >> http://energetyka.wnp.pl/pis-chce-budowy-bloku-weglo
    wego-w-elektrowni-ostroleka,227759_1_0_0.html
    >> >> Ja tam nic nie widze o przeinwestowaniu ani tanim pradzie.
    >> >> No ale to dawno bylo, prosze wiec o wskazanie tej oficjalnej
    >> >> retoryki.
    > >
    >> > Oj nie marudź. Trzeba szukać po wypowiedziach ekspertów na
    >> > podstawie
    >> > których rząd albo rządowe spółki opierają strategie i plany. Dużo
    >> > tego było, szukaj na cire.pl. Nie mam czasu.
    >
    >> No coz, dlatego pytalem gdzie ta oficjalna retoryke znalazles.
    >
    >> Ale powiadasz ze PiS opiera sie na wypowiedziach ekspertow ?
    >> Innych niz wlasni, tak zwani ? :-)

    >Zawsze kogoś znajdą kto coś tam powiedział, dla nich to będzie dowód
    >na poparcie dowolnej tezy. Najlepszy jest jakiś Koszałek Opałek,
    >zawodnik odrzucony przez resztę środowiska, powszechnie uznany za
    >świra lub wyrwikufla, piszący dowolne dyrdymały na zamówienie partii,
    >biznesu, albo przyjaciół i rodziny. Taki ekspert niezawodnie udowodni
    >co tylko ktoś u niego zamówi. Rzuci mu się trochę grosza, a jak
    >trzeba będzie to i na stanowisku posadzi.

    Jak najbardziej sie zgadzam ... ale przez ostatnie 6 lat, to PIS mial
    ograniczone mozliwosci sadzania na stanowiskach w cire :-)

    >> Czy po prostu w pewnym momencie zbiegly sie zdania weglowych
    >> lobbystow
    >> z zapotrzebowaniem politycznym PIS ? :-)
    >Możesz dodać dowolną ilość przygłupich usmieszków, nie krępuj się.

    Usmieszki moze i glupie, ale analiza powazna.
    Ktos mogl calkiem rzetelnie ocenic sytuacje energetyczna, a PIS sie
    powolalo, bo akurat im to odpowiadalo.

    >> >>>> >Oczywiście żaden bank nie pożyczy im na to ani grosza, więc
    >> >>>> >zgadnij kto za to zapłaci.
    >> >>>> Pytanie, czy sie zwroci. Bo jesli zdazy na siebie zarobic ...
    >> >>>> to
    >> >>>> moze i dobrze, ze nam kaze zainwestowac :-)
    >> >>>Ależ oczywiście, zwróci się. Dostaniesz regularnie rachunek,
    >> >>>spłacisz
    >> >>>wszystko co do grosza.
    >> >>
    >> >> Przy innych elektrowniach dostalbym mniejszy rachunek ?
    > >
    >> > Nawet jeśli taki sam, to przy okazji miałbyś ileś tam ofert
    >> > dobrej
    >> > roboty i ileś tam ciekawych kierunków na studiach, ileś tam
    >> > nowych
    >> > firm oferujących nowy produkt reszcie świata. Dżejef, ja Ci nie
    >> > będę tłumaczył ile jest warty rozwój technologiczny,
    >
    >> Gdyby tak bylo, to i ja bym popieral.
    >> Ale chwile dalej przeciez piszesz "po co - generatory przeciez juz
    >> sa". To co chcesz za kierunki - eksploatacja elektrowni wiatrowych
    >> i
    >> filologia dunska ? Do tlumaczenia instrukcji obslugi.

    >Ja widzę prawidłowość, Ty jej nie widzisz. A w Twojej głowie brak
    >prawidłowości dowodzi sprzeczności. Kontynuuj swój wykład logiki
    >formalnej, skołtunionej.

    Jaka prawidlowosc - ze od instalowania zagranicznych wiatrakow i
    fotoogniw polepsza sie sutuacja gospodarczo-technologiczna w kraju ?

    J.




  • 44. Data: 2016-05-09 17:18:01
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 9 maja 2016 16:19:44 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    > W dniu czwartek, 5 maja 2016 01:07:03 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > >> >> http://energetyka.wnp.pl/pis-chce-budowy-bloku-weglo
    wego-w-elektrowni-ostroleka,227759_1_0_0.html
    > >> >> Ja tam nic nie widze o przeinwestowaniu ani tanim pradzie.
    > >> >> No ale to dawno bylo, prosze wiec o wskazanie tej oficjalnej
    > >> >> retoryki.
    > > >
    > >> > Oj nie marudź. Trzeba szukać po wypowiedziach ekspertów na
    > >> > podstawie
    > >> > których rząd albo rządowe spółki opierają strategie i plany. Dużo
    > >> > tego było, szukaj na cire.pl. Nie mam czasu.
    > >
    > >> No coz, dlatego pytalem gdzie ta oficjalna retoryke znalazles.
    > >
    > >> Ale powiadasz ze PiS opiera sie na wypowiedziach ekspertow ?
    > >> Innych niz wlasni, tak zwani ? :-)
    >
    > >Zawsze kogoś znajdą kto coś tam powiedział, dla nich to będzie dowód
    > >na poparcie dowolnej tezy. Najlepszy jest jakiś Koszałek Opałek,
    > >zawodnik odrzucony przez resztę środowiska, powszechnie uznany za
    > >świra lub wyrwikufla, piszący dowolne dyrdymały na zamówienie partii,
    > >biznesu, albo przyjaciół i rodziny. Taki ekspert niezawodnie udowodni
    > >co tylko ktoś u niego zamówi. Rzuci mu się trochę grosza, a jak
    > >trzeba będzie to i na stanowisku posadzi.
    >
    > Jak najbardziej sie zgadzam ... ale przez ostatnie 6 lat, to PIS mial
    > ograniczone mozliwosci sadzania na stanowiskach w cire :-)

    Tam nie ma żadnych stanowisk, tam tylko cytują wszystko co w branży zostało
    powiedziane. Po prostu, łatwiej tam takie rzeczy znaleźć niż w Wyborczej.

    >
    > >> Czy po prostu w pewnym momencie zbiegly sie zdania weglowych
    > >> lobbystow
    > >> z zapotrzebowaniem politycznym PIS ? :-)
    > >Możesz dodać dowolną ilość przygłupich usmieszków, nie krępuj się.
    >
    > Usmieszki moze i glupie, ale analiza powazna.
    > Ktos mogl calkiem rzetelnie ocenic sytuacje energetyczna, a PIS sie
    > powolalo, bo akurat im to odpowiadalo.

    No to może wyjaśnij kto to są "węglowi lobbyści" w Polsce?

    >
    > >> >>>> >Oczywiście żaden bank nie pożyczy im na to ani grosza, więc
    > >> >>>> >zgadnij kto za to zapłaci.
    > >> >>>> Pytanie, czy sie zwroci. Bo jesli zdazy na siebie zarobic ...
    > >> >>>> to
    > >> >>>> moze i dobrze, ze nam kaze zainwestowac :-)
    > >> >>>Ależ oczywiście, zwróci się. Dostaniesz regularnie rachunek,
    > >> >>>spłacisz
    > >> >>>wszystko co do grosza.
    > >> >>
    > >> >> Przy innych elektrowniach dostalbym mniejszy rachunek ?
    > > >
    > >> > Nawet jeśli taki sam, to przy okazji miałbyś ileś tam ofert
    > >> > dobrej
    > >> > roboty i ileś tam ciekawych kierunków na studiach, ileś tam
    > >> > nowych
    > >> > firm oferujących nowy produkt reszcie świata. Dżejef, ja Ci nie
    > >> > będę tłumaczył ile jest warty rozwój technologiczny,
    > >
    > >> Gdyby tak bylo, to i ja bym popieral.
    > >> Ale chwile dalej przeciez piszesz "po co - generatory przeciez juz
    > >> sa". To co chcesz za kierunki - eksploatacja elektrowni wiatrowych
    > >> i
    > >> filologia dunska ? Do tlumaczenia instrukcji obslugi.
    >
    > >Ja widzę prawidłowość, Ty jej nie widzisz. A w Twojej głowie brak
    > >prawidłowości dowodzi sprzeczności. Kontynuuj swój wykład logiki
    > >formalnej, skołtunionej.
    >
    > Jaka prawidlowosc - ze od instalowania zagranicznych wiatrakow i
    > fotoogniw polepsza sie sutuacja gospodarczo-technologiczna w kraju ?

    Nie. Że nie ma sprzeczności którą sobie roisz. Między rozwojem na poziomie systemów a
    rozwojem na poziomie komponentów. W systemach jest wielka kasa, w komponentach jest
    konkurowanie z Chińczykiem o miskę ryżu. Możesz być EPC i żyć ze sprzedawania godzin
    inżynierskich projektując obiekty typu rafineria albo terminal LNG i zarządzać
    projektami ich budowy, albo możesz być producentem rur do tych obiektów, sprzedając
    żelastwo na kilogramy z dwuprocentową marżą, konkurując z jakąś hutą w Indiach. Jak
    któregoś dnia zrozumiesz różnicę między jednym a drugim, że nie każdy pomysł na
    rozwój czegośtam jest z definicji dobry, to możemy wrócić do rozmowy.


  • 45. Data: 2016-05-09 18:31:09
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-05-09 o 17:18, Konrad Anikiel pisze:

    > Między rozwojem na poziomie systemów a rozwojem na poziomie komponentów.
    W systemach jest wielka kasa, w komponentach jest konkurowanie z
    Chińczykiem o miskę ryżu.
    Możesz być EPC i żyć ze sprzedawania godzin inżynierskich projektując
    obiekty typu rafineria
    albo terminal LNG i zarządzać projektami ich budowy, albo możesz być
    producentem
    rur do tych obiektów, sprzedając żelastwo na kilogramy z dwuprocentową
    marżą,
    konkurując z jakąś hutą w Indiach. Jak któregoś dnia zrozumiesz różnicę
    między
    jednym a drugim, że nie każdy pomysł na rozwój czegośtam jest z
    definicji dobry,
    to możemy wrócić do rozmowy.

    Rzadko się z Tobą zgadzam, ale akurat to co zawarłeś w tych kilku zdaniach
    to kwintesencja naszej pozycji gospodarczej na rynku (światowym i
    europejskim)
    Praktycznie niczym nie dysponujemy, nie mamy "know how" prawie w żadnej
    dziedzinie technicznej, a pozycję eksportu nadrabiają średniorozwinięte
    produkty stanowiące wsad do cudzego wyrobu (na dodatek wg ich dokumentacji).
    Smutne, ale prawdziwe.


  • 46. Data: 2016-05-09 20:57:05
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 9 maja 2016 18:31:49 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    > W dniu 2016-05-09 o 17:18, Konrad Anikiel pisze:
    >
    > > Między rozwojem na poziomie systemów a rozwojem na poziomie komponentów.
    > W systemach jest wielka kasa, w komponentach jest konkurowanie z
    > Chińczykiem o miskę ryżu.
    > Możesz być EPC i żyć ze sprzedawania godzin inżynierskich projektując
    > obiekty typu rafineria
    > albo terminal LNG i zarządzać projektami ich budowy, albo możesz być
    > producentem
    > rur do tych obiektów, sprzedając żelastwo na kilogramy z dwuprocentową
    > marżą,
    > konkurując z jakąś hutą w Indiach. Jak któregoś dnia zrozumiesz różnicę
    > między
    > jednym a drugim, że nie każdy pomysł na rozwój czegośtam jest z
    > definicji dobry,
    > to możemy wrócić do rozmowy.
    >
    > Rzadko się z Tobą zgadzam,

    Mi nie zależy na popularności. Kiedy mieszkałem w Polsce, musiałem starać się być
    "fajny", na wszelki wypadek nie podpisywać się imieniem i nazwiskiem, bo nigdy nie
    wiadomo kto to przeczyta i co sobie pomyśli. Polska to takie miejsce że jak ktoś coś
    szczerze głośno mówi to znajdzie więcej wrogów niż przyjaciół, więc albo lepiej
    siedzieć cicho albo ściemniać, tak gadać żeby nie wiadomo było o co konkretnie
    chodzi, a w internecie to już koniecznie anonimowo. Ale wystarczy wyjechać z kraju i
    od razu człowiek widzi jaka to bzdura.

    > ale akurat to co zawarłeś w tych kilku zdaniach
    > to kwintesencja naszej pozycji gospodarczej na rynku (światowym i
    > europejskim)
    > Praktycznie niczym nie dysponujemy, nie mamy "know how" prawie w żadnej
    > dziedzinie technicznej, a pozycję eksportu nadrabiają średniorozwinięte
    > produkty stanowiące wsad do cudzego wyrobu (na dodatek wg ich dokumentacji).
    > Smutne, ale prawdziwe.

    Ale mi nie chodzi o kwintesencję, tylko o konkluzję. Jakie problemy potrafią dostrzec
    Polacy w Polsce i jakie rozwiązania wymysleć. Bardzo często widzę ogromny wysiłek
    wkładany w zbudowanie iluzji że wszystko jest super. To jest dopiero smutne. Często
    słyszę: a bo ty widzisz tylko problemy. Nie, ja widzę i rozwiązania, ale jak
    rozmawiam z kimś kto nie chce przyjąć do wiadomości że ma problem, to nie ma mowy o
    rozwiązaniu.


  • 47. Data: 2016-05-10 11:42:44
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:c7acc88d-1d9d-432b-9cad-f69ff8e572e5@go
    oglegroups.com...
    W dniu poniedziałek, 9 maja 2016 18:31:49 UTC+2 użytkownik cef
    napisał:
    > W dniu 2016-05-09 o 17:18, Konrad Anikiel pisze:
    >> > Między rozwojem na poziomie systemów a rozwojem na poziomie
    >> > komponentów.
    >> W systemach jest wielka kasa, w komponentach jest konkurowanie z
    >> Chińczykiem o miskę ryżu.
    >> Możesz być EPC i żyć ze sprzedawania godzin inżynierskich
    >> projektując obiekty typu rafineria
    >> albo terminal LNG i zarządzać projektami ich budowy, albo możesz
    >> być producentem
    >> rur do tych obiektów, sprzedając żelastwo na kilogramy z
    >> dwuprocentową marżą,
    >> konkurując z jakąś hutą w Indiach. Jak któregoś dnia zrozumiesz
    >> różnicę
    >> między jednym a drugim, że nie każdy pomysł na rozwój czegośtam
    >> jest z
    >> definicji dobry, to możemy wrócić do rozmowy.
    >
    >> Rzadko się z Tobą zgadzam,

    >Mi nie zależy na popularności. Kiedy mieszkałem w Polsce, musiałem
    >starać się być "fajny", na wszelki wypadek nie podpisywać się
    >imieniem i nazwiskiem, bo nigdy nie wiadomo
    >kto to przeczyta i co sobie pomyśli. Polska to takie miejsce że jak
    >ktoś coś szczerze głośno mówi to znajdzie więcej wrogów niż
    >przyjaciół, więc albo lepiej siedzieć cicho albo >ściemniać, tak
    >gadać żeby nie wiadomo było o co konkretnie chodzi, a w internecie to
    >już koniecznie anonimowo. Ale wystarczy wyjechać z kraju i od razu
    >człowiek widzi jaka to >bzdura.

    Mowisz, ze na swiecie to tak lubia ludzi, ktorzy szczerze pisza, co
    mysla ?

    >> ale akurat to co zawarłeś w tych kilku zdaniach
    >> to kwintesencja naszej pozycji gospodarczej na rynku (światowym i
    >> europejskim)
    >> Praktycznie niczym nie dysponujemy, nie mamy "know how" prawie w
    >> żadnej
    >> dziedzinie technicznej, a pozycję eksportu nadrabiają
    >> średniorozwinięte
    >> produkty stanowiące wsad do cudzego wyrobu (na dodatek wg ich
    >> dokumentacji).
    >> Smutne, ale prawdziwe.

    >Ale mi nie chodzi o kwintesencję, tylko o konkluzję. Jakie problemy
    >potrafią dostrzec Polacy w Polsce i jakie rozwiązania wymysleć.

    Ja bym sie tylko chcial dowiedziec w jaki sposob zakup i instalacja
    wiatrakow tudziez ogniw slonecznych polepszy nasza sytuacje.
    Zyskamy doswiadczonych w instalacji ludzi i bedziemy mogli hoho -
    wygrywac przetargi i prowadzic projekty w Niemczech,
    instalujac tam niemieckie wiatraki i chinskie ogniwa z niemieckimi
    falownikami ?

    >Bardzo często widzę ogromny wysiłek wkładany w zbudowanie iluzji że
    >wszystko jest super. To jest dopiero smutne.

    Gdzie widzisz - u politykow ? To chyba normalne :-)

    >Często słyszę: a bo ty widzisz tylko problemy. Nie, ja widzę i
    >rozwiązania, ale jak rozmawiam z kimś kto nie chce
    >przyjąć do wiadomości że ma problem, to nie ma mowy o rozwiązaniu.

    Zaraz, to ja widze wszedzie problemy :-)

    J.


  • 48. Data: 2016-05-10 12:07:53
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 10 maja 2016 11:42:49 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:c7acc88d-1d9d-432b-9cad-f69ff8e572e5@go
    oglegroups.com...
    > W dniu poniedziałek, 9 maja 2016 18:31:49 UTC+2 użytkownik cef
    > napisał:
    > > W dniu 2016-05-09 o 17:18, Konrad Anikiel pisze:
    > >> > Między rozwojem na poziomie systemów a rozwojem na poziomie
    > >> > komponentów.
    > >> W systemach jest wielka kasa, w komponentach jest konkurowanie z
    > >> Chińczykiem o miskę ryżu.
    > >> Możesz być EPC i żyć ze sprzedawania godzin inżynierskich
    > >> projektując obiekty typu rafineria
    > >> albo terminal LNG i zarządzać projektami ich budowy, albo możesz
    > >> być producentem
    > >> rur do tych obiektów, sprzedając żelastwo na kilogramy z
    > >> dwuprocentową marżą,
    > >> konkurując z jakąś hutą w Indiach. Jak któregoś dnia zrozumiesz
    > >> różnicę
    > >> między jednym a drugim, że nie każdy pomysł na rozwój czegośtam
    > >> jest z
    > >> definicji dobry, to możemy wrócić do rozmowy.
    > >
    > >> Rzadko się z Tobą zgadzam,
    >
    > >Mi nie zależy na popularności. Kiedy mieszkałem w Polsce, musiałem
    > >starać się być "fajny", na wszelki wypadek nie podpisywać się
    > >imieniem i nazwiskiem, bo nigdy nie wiadomo
    > >kto to przeczyta i co sobie pomyśli. Polska to takie miejsce że jak
    > >ktoś coś szczerze głośno mówi to znajdzie więcej wrogów niż
    > >przyjaciół, więc albo lepiej siedzieć cicho albo >ściemniać, tak
    > >gadać żeby nie wiadomo było o co konkretnie chodzi, a w internecie to
    > >już koniecznie anonimowo. Ale wystarczy wyjechać z kraju i od razu
    > >człowiek widzi jaka to >bzdura.
    >
    > Mowisz, ze na swiecie to tak lubia ludzi, ktorzy szczerze pisza, co
    > mysla ?

    Nic takiego nie napisałem. Wręcz przeciwnie, to Ty napisałeś. Jak zwykle, wziąłes
    pierwszą lepszą brednię z dupy i sugerujesz że to ja wymyśliłem. Wal się chłopie na
    cyc.


  • 49. Data: 2016-05-10 13:55:00
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:cf043af5-41be-4331-9097-79a85e955d58@go
    oglegroups.com...
    W dniu wtorek, 10 maja 2016 11:42:49 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    >> >Mi nie zależy na popularności. Kiedy mieszkałem w Polsce, musiałem
    >> >starać się być "fajny", na wszelki wypadek nie podpisywać się
    >> >imieniem i nazwiskiem, bo nigdy nie wiadomo
    >> >kto to przeczyta i co sobie pomyśli. Polska to takie miejsce że
    >> >jak
    >> >ktoś coś szczerze głośno mówi to znajdzie więcej wrogów niż
    >> >przyjaciół, więc albo lepiej siedzieć cicho albo ściemniać, tak
    >> >gadać żeby nie wiadomo było o co konkretnie chodzi, a w internecie
    >> >to
    >> >już koniecznie anonimowo. Ale wystarczy wyjechać z kraju i od razu
    >> >człowiek widzi jaka to bzdura.
    >
    >> Mowisz, ze na swiecie to tak lubia ludzi, ktorzy szczerze pisza, co
    >> mysla ?
    >Nic takiego nie napisałem. Wręcz przeciwnie, to Ty napisałeś. Jak
    >zwykle, wziąłes pierwszą lepszą brednię z dupy i sugerujesz że to ja
    >wymyśliłem. Wal się chłopie na cyc.

    Ja tam widze wyraznie, ze napisales, ze w Polsce nie mozna glosno i
    szczerze mowic co sie mysli.
    Z tym zreszta nie polemizuje, w sporym stopniu podzielam.

    Ale wystarczy wyjechac z kraju ... wniosek logiczny z tego, ze tam juz
    mozna :-)

    Mowisz, ze takiego wniosku nie napisales, i on jest nieprawdziwy ?

    J.


  • 50. Data: 2016-05-10 14:14:17
    Temat: Re: Linia wysokiego napięcia jak pijany zając
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 10 maja 2016 13:55:24 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:cf043af5-41be-4331-9097-79a85e955d58@go
    oglegroups.com...
    > W dniu wtorek, 10 maja 2016 11:42:49 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > >> >Mi nie zależy na popularności. Kiedy mieszkałem w Polsce, musiałem
    > >> >starać się być "fajny", na wszelki wypadek nie podpisywać się
    > >> >imieniem i nazwiskiem, bo nigdy nie wiadomo
    > >> >kto to przeczyta i co sobie pomyśli. Polska to takie miejsce że
    > >> >jak
    > >> >ktoś coś szczerze głośno mówi to znajdzie więcej wrogów niż
    > >> >przyjaciół, więc albo lepiej siedzieć cicho albo ściemniać, tak
    > >> >gadać żeby nie wiadomo było o co konkretnie chodzi, a w internecie
    > >> >to
    > >> >już koniecznie anonimowo. Ale wystarczy wyjechać z kraju i od razu
    > >> >człowiek widzi jaka to bzdura.
    > >
    > >> Mowisz, ze na swiecie to tak lubia ludzi, ktorzy szczerze pisza, co
    > >> mysla ?
    > >Nic takiego nie napisałem. Wręcz przeciwnie, to Ty napisałeś. Jak
    > >zwykle, wziąłes pierwszą lepszą brednię z dupy i sugerujesz że to ja
    > >wymyśliłem. Wal się chłopie na cyc.
    >
    > Ja tam widze wyraznie, ze napisales, ze w Polsce nie mozna glosno i
    > szczerze mowic co sie mysli.
    > Z tym zreszta nie polemizuje, w sporym stopniu podzielam.
    >
    > Ale wystarczy wyjechac z kraju ... wniosek logiczny z tego, ze tam juz
    > mozna :-)
    >

    Można? Zawsze można. Ale "można" to nie jest jedyny powód dla którego ludzie coś
    robią lub zaniechują. Jest jeszcze "chcę", "obawiam się", "nie wnikam", "powinienem",
    "warto", "opłaca się", "należy" itd. Myślisz że jak coś nie jest białe to może być
    tylko czarne? No to może źle myślisz. Powiem Ci w tajemnicy że są sytuacje w których
    te słowa przestają mieć znaczenie. Nie, nie zamieniają się wtedy na coś przeciwnego.
    Weź kiedyś jakiś podręcznik logiki formalnej, co?

    > Mowisz, ze takiego wniosku nie napisales, i on jest nieprawdziwy ?

    Ty tak mówisz.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: