eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKto winien? › Re: Kto winien?
  • Data: 2015-08-12 15:20:15
    Temat: Re: Kto winien?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wed, 12 Aug 2015 14:00:30 +0200, Shrek

    > Jasne, że nie - poza tym że się zgapił i w efekcie
    > tego wykonywał nieco szalone manewry.

    Które, jakimś cudem, nie miały na nikogo bezpośredniego wpływu. Poza tym,
    prawdopodobnie ten "szalony manewr" uratował życie ludziom w omijanym
    samochodzie.

    Pominę już, że nie wiesz w jakich okolicznościach to auto się tam
    zatrzymało, a już wieszasz tirolota zakładając że "zaspał" (cokolwiek to
    znaczy). Żeby nie było, tirolotów nie lubię i wyjątkowo ostrożnie koło nich
    jeżdżę.

    >> W mojej sytuacji człowiek zatrzymał się w miejscu *niedozwolonym* i tym
    >> samym stworzył zagrożenie dla innych -- bo zakaz zatrzymywania nie był tam
    >> postawiony dla zabawy.
    > A myślisz, że ta podwójna była dla zabawy?

    Nie była dla zabawy. Ale złamanie jej przez tirolota nie miało związku z
    wypadkiem. Jeszcze rozumiem gdyby był dzień, większa odległość pomiędzy
    nagrywającym a tirolotem, a mimo tego nie udałoby się uniknąć zderzenia.
    Możnaby próbować rozpatrywać czy i na ile zawinił tirolot (a może auto
    skręcające). Ale tak...

    > Czy gdyby skosił skręcającego po drugiej stroni podwójnej
    > to też byś krzyczał, że tir niewinny bo jechał z pierwszeństwem
    > (co prawda pod prąd i znikąd, ale jednak) a skręcający nie ustąpił?

    Ale nie skosił. Skosił za to ten, co nie zachował bezpiecznego odstępu. W
    nocy, jadąc za tirem zasłaniającym całkowicie widoczność, po pasie który
    umożliwiał skręt w lewo.

    >> I jak mówię, pół biedy gdyby miał awarię -- wtedy w
    >> razie strzału wziąłbym swoją winę na klatę. Ale nie jak sobie prywatę
    >> odpieprza na publicznej drodze, mając innych w dupie. O nie, aż taki naiwny
    >> to nie jestem.
    > A co za różnica - miał awarię, czy odpierdla prywatę? Bezpieczna
    > odległość i fizyka nie zmienia się od tego. Mi więc jak to? Już nie
    > takie oczywiste jak _ty_ wdupisz?

    Znaczna różnica dla oceny winy. Działanie z premedytacją jest inaczej
    traktowane przez prawo niż przypadek -- i ja bym z tego prawa do oceny
    winy, skorzystał*. O ile w ogóle bym przyrżnął, bo bezpieczną odległość
    miałem jak widać, pomimo braku widoczności i przesłanek, że coś może tam
    stać.

    *) Ostatnio na szczęście sądy uwzględniają takie okoliczności -- nawet ten
    co ma pierwszeństwo może być winnym spowodowania kolizji, co już nie raz,
    słusznie, miało miejsce (vide oszołom w Mercedesie na Puławskiej).

    --
    Pozdor
    Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: