eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaKorektor wizjera w lustrzankach - o co chodzi?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2010-05-08 12:03:03
    Temat: Korektor wizjera w lustrzankach - o co chodzi?
    Od: Rafal Jankowski <r...@w...edu.pl>

    Nabyłem sobie wczoraj Canona 550D, to moja pierwsza lustrzanka, nie licząc
    Zenita którego trylion lat temu dostałem na komunię i dość szybko się
    zepsuł.

    Chodzi mi o to, że przez wizjer mam w miarę dobrą widoczność tylko przy
    ustawieniu korektora wizjera maksymalnie na minus (pokrętło na maxa w
    lewo). Właśnie wróciłem z MM gdzie stwierdziłem, że nie tylko inny
    egzemplarz Canona tak ma ale jeszcze jakiś Nikon i Sony (więcej sprzętów
    już nie sprawdzałem). Gość, który tam sprzedawał twierdził że to normalne,
    ale nie potrafił mi wyjaśnić czemu 0 dioptrii jest na krańcu a nie w
    środku skali -3,+1 dioptrii (taki zakres podaje manual).
    To jak to jest, czy i ja i ten gość z MM powinnismy sobie zbadać
    patrzałki, czy lustrzanki po prostu tak mają a jak opcja numer dwa to o co
    chodzi, że 0 nie znajduje się gdzieś pomiędzy -3 i +1?


  • 2. Data: 2010-05-08 13:28:30
    Temat: Re: Korektor wizjera w lustrzankach - o co chodzi?
    Od: Rafal Jankowski <r...@w...edu.pl>

    Tak mnie ten temat nurtował, że aż się udałem do optyka zbadać sobie wzrok
    (który jest OK). Pewnie odpowiedź, której udzielił mi optyk gdzieś bym też
    znalazł w archiwach albo google, ale przyznaję się że trochę poszedłem na
    łatwiznę. W każdym razie jednak odpowiem sam sobie jakby ktoś kiedyś
    ambitnie szukał i trafił na ten post. Podane mi wyjaśnienie było zupełnie
    logiczne, a mianowicie takie, że jak się przystawia aparat do oka to mózg
    może ustawiać focus soczewki oka na obiekt przy oku a nie ten w obiektywie
    i wtedy trzeba to skorygować ustawieniem np. -3 dioptrii. Jak się dłużej
    pogapię przez wizjer i zapomnę o aparacie a skupiam się na obiekcie w
    obiektywie to zaczynam dobrze widzieć przy ustawieniu 0. Pewnie kluczowe
    jest tutaj to, że wcześniej używałem kompaktu i nie korzystałem z wizjera
    a z wyświetlacza LCD.
    Szkoda tylko, że wyjaśnić tego nie potrafił koleś, który sprzedaje
    aparaty!


  • 3. Data: 2010-05-08 13:37:46
    Temat: Re: Korektor wizjera w lustrzankach - o co chodzi?
    Od: "henry1" <henry1(spam)@icpnet.pl>


    Użytkownik "Rafal Jankowski" <r...@w...edu.pl> napisał w
    wiadomości news:alpine.LFD.2.00.1005081518070.32720@oceanic.wsi
    siz.edu.pl...
    Tak mnie ten temat nurtował, że aż się udałem do optyka zbadać sobie wzrok
    .................
    Szkoda tylko, że wyjaśnić tego nie potrafił koleś, który sprzedaje
    aparaty!


    Koleś nie ma wyjaśniac. Koleś ma sprzedawac dużo ,
    a nawet bardzo dużo! Taka polityka sklepu.
    Pytanie tylko czy koleś wie co sprzedaje .

    Pzdr :-)))


  • 4. Data: 2010-05-08 13:39:55
    Temat: Re: Korektor wizjera w lustrzankach - o co chodzi?
    Od: "Santana" <s...@i...pl>


    Użytkownik "Rafal Jankowski" <r...@w...edu.pl> napisał w
    wiadomości news:alpine.LFD.2.00.1005081518070.32720@oceanic.wsi
    siz.edu.pl...
    Tak mnie ten temat nurtował, że aż się udałem do optyka zbadać sobie wzrok
    (który jest OK). Pewnie odpowiedź, której udzielił mi optyk gdzieś bym też
    znalazł w archiwach albo google, ale przyznaję się że trochę poszedłem na
    łatwiznę. W każdym razie jednak odpowiem sam sobie jakby ktoś kiedyś
    ambitnie szukał i trafił na ten post. Podane mi wyjaśnienie było zupełnie
    logiczne, a mianowicie takie, że jak się przystawia aparat do oka to mózg
    może ustawiać focus soczewki oka na obiekt przy oku a nie ten w obiektywie
    i wtedy trzeba to skorygować ustawieniem np. -3 dioptrii. Jak się dłużej
    pogapię przez wizjer i zapomnę o aparacie a skupiam się na obiekcie w
    obiektywie to zaczynam dobrze widzieć przy ustawieniu 0. Pewnie kluczowe
    jest tutaj to, że wcześniej używałem kompaktu i nie korzystałem z wizjera
    a z wyświetlacza LCD.
    Szkoda tylko, że wyjaśnić tego nie potrafił koleś, który sprzedaje
    aparaty!


    Jak miał wytłumaczyć skoro ma taką samą dysfunkcje i najprawdopodobniej o
    tym nie wie ;)


  • 5. Data: 2010-05-08 14:00:21
    Temat: Re: Korektor wizjera w lustrzankach - o co chodzi?
    Od: "KILu" <b...@w...pl>

    > logiczne, a mianowicie takie, że jak się przystawia aparat do oka to mózg
    > może ustawiać focus soczewki oka na obiekt przy oku a nie ten w obiektywie

    ...czyli np. na którąś z soczewek wizjera albo na płaszczyznę matówki?
    Zupełnie nie przekonuje mnie to wytłumaczenie. Jestem bardziej skłonny
    uwierzyć, że "0" w aparacie po prostu nie musi oznaczać zera dla naszego
    oka. Zresztą nasz wzrok (i mózg) ma dość dużą zdolność adaptacji. Np. dla
    mnie nie ma różnicy, czy patrzę przez wizjer w okularach (bodajże -1 d.) czy
    bez nich i nie muszę manipulować suwakiem.

    --
    KILu



  • 6. Data: 2010-05-12 11:04:41
    Temat: Re: Korektor wizjera w lustrzankach - o co chodzi?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 8 May 2010, KILu wrote:

    >> logiczne, a mianowicie takie, że jak się przystawia aparat do oka to mózg
    >> może ustawiać focus soczewki oka na obiekt przy oku a nie ten w obiektywie
    >
    > ...czyli np. na którąś z soczewek wizjera albo na płaszczyznę matówki?
    > Zupełnie nie przekonuje mnie to wytłumaczenie.

    Ale może zawierać ziarno prawdy.
    Niby fakt, że w przypadku patrzenia krzyżowego (na stereogram) czynnik
    informacyjny (o innej odległości do obrazu niż płaszczyzny odwzorowania,
    czyli np. powierzchni monitora) jest "mocny", bo zawiera aż dwie składowe
    (zarowno fakt, że płaszczyznę monitora zazwyczaj "widać", a na pewno
    występuje to na krawędziach obrazu, jak i inną odległość ostrzenia,
    nakierowaną na płaszczyznę odzwzorowania właśnie) niemniej właśnie ten
    czynnik powoduje trudność z uzyskaniu ostrego obrazu "gdzie indziej
    niż jest spodziewany" (poza płaszczyzną monitora).
    U wielu osób - nie do przeskoczenia (twierdzą, że nie umieją uzyskać
    obrazu i basta). A przecież wystarczy zez (istotna większość to UMIE)
    *i* przeostrzenie "poza obraz".

    > Zresztą nasz wzrok (i mózg) ma dość dużą zdolność adaptacji.

    Gadaj za siebie.
    Przeostrzenie od czubka nosa do nieskończoności przejdzie Ci między
    40 a 50 rokiem życia, najwyżej niewiele później :P

    pzdr, Gotfryd


  • 7. Data: 2010-05-12 13:32:46
    Temat: Re: Korektor wizjera w lustrzankach - o co chodzi?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Rafal Jankowski" <r...@w...edu.pl>
    napisał
    >Tak mnie ten temat nurtował, że aż się udałem do optyka zbadać
    >sobie wzrok
    >(który jest OK). Podane mi wyjaśnienie było zupełnie
    >logiczne, a mianowicie takie, że jak się przystawia aparat do oka
    >to mózg
    >może ustawiać focus soczewki oka na obiekt przy oku a nie ten w
    >obiektywie
    >i wtedy trzeba to skorygować ustawieniem np. -3 dioptrii. Jak się
    >dłużej
    >pogapię przez wizjer i zapomnę o aparacie a skupiam się na
    >obiekcie w
    >obiektywie to zaczynam dobrze widzieć przy ustawieniu 0.

    Cos chyba jednak z twoim wzrokiem jest nie tak.
    Oko powinno sie w ulamku sekundy dostosowac do odleglosci obrazu.

    >Szkoda tylko, że wyjaśnić tego nie potrafił koleś, który sprzedaje
    >aparaty!

    Ale on tez sprzedaje lodowki, pralki i telewizory :-)

    J.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: