-
21. Data: 2009-11-17 01:27:14
Temat: Re: Konkursy - zbywalność praw autorskich
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik <s...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał
>> Swoją drogą coraz więcej konkursów wygląda na wyłudzenie po taniości
>> jakiś zdjęć, haseł, za które normalnie trzeba by zapłacić 10 razy
>> więcej. Ogłaszamy konkurs, nagroda uścisk dłoni prezesa, zbierze się z
>> 30 akceptowalnych zdjęć, za wynajęcie fotografa trzeba by zapłacić z 10
>> tys zł. Dajemy konkurs na hasło reklamowe, agencja reklamowa wzięłaby za
>> to 20 tys, damy nagrodę o wartości 2 tys zł i mamy to za 1/10 ceny.
>
> Zdanie organizatorki pani Moniki Rucińskiej z Develey
>
> "Z pewnością wykorzystamy konkursowe fotki, na których oprzemy kampanię i
> zaoszczędzimy setki tysięcy złotych, bo tyle są warte zdjęcia amatorów...
>
> Naprawdę nikogo nie zmuszamy do udziału. To ma być zabawa dla użytkowników
> naszego brandu przede wszystkim. "
>
> cytuję za http://www.goldenline.pl/forum/foto-konkursy-on-line
/1284076
Nie miałem pojęcia, że jak się je musztardę Develey to się jest
"użytkownikiem brandu".
Ja pier.... co za bełkot...
adam
-
22. Data: 2009-11-17 05:40:44
Temat: Re: Konkursy - zbywalność praw autorskich
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
adam napisał(a):
>> "Z pewnością wykorzystamy konkursowe fotki, na których oprzemy kampanię i
>> zaoszczędzimy setki tysięcy złotych, bo tyle są warte zdjęcia amatorów...
>> Naprawdę nikogo nie zmuszamy do udziału. To ma być zabawa dla użytkowników
>> naszego brandu przede wszystkim. "
> Nie miałem pojęcia, że jak się je musztardę Develey to się jest
> "użytkownikiem brandu".
> Ja pier.... co za bełkot...
O, to są jeszcze naiwni, którzy Wierzą, że konkursy są po to, żeby im
robić dobrze? ;) Z drugiej strony już widzę tematykę konkursu:
"Musztarda, moja miłość - w obiektywie" ;PPP
j.
-
23. Data: 2009-11-17 08:59:01
Temat: Re: Konkursy - zbywalność praw autorskich
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 17 Nov 2009, wrote:
> Zdanie organizatorki pani Moniki Rucińskiej z Develey
>
> "Z pewnością wykorzystamy konkursowe fotki, na których oprzemy kampanię
> i zaoszczędzimy setki tysięcy złotych, bo tyle są warte zdjęcia amatorów...
Ciekawe, czy ktoś z UKS to przeczytał :P
pzdr, Gotfryd
-
24. Data: 2009-11-17 09:22:27
Temat: Re: Konkursy - zbywalność praw autorskich
Od: XX YY <f...@g...com>
On 17 Nov., 02:03, " " <s...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
> > Swoją drogą coraz więcej konkursów wygląda na wyłudzenie po taniości
> > jakiś zdjęć, haseł, za które normalnie trzeba by zapłacić 10 razy
> > więcej. Ogłaszamy konkurs, nagroda uścisk dłoni prezesa, zbierze się z
> > 30 akceptowalnych zdjęć, za wynajęcie fotografa trzeba by zapłacić z 10
> > tys zł. Dajemy konkurs na hasło reklamowe, agencja reklamowa wzięłaby za
> > to 20 tys, damy nagrodę o wartości 2 tys zł i mamy to za 1/10 ceny.
>
> > wer
>
> Zdanie organizatorki pani Moniki Rucińskiej z Develey
>
> "Z pewnością wykorzystamy konkursowe fotki, na których oprzemy kampanię i
> zaoszczędzimy setki tysięcy złotych, bo tyle są warte zdjęcia amatorów...
>
> Naprawdę nikogo nie zmuszamy do udziału. To ma być zabawa dla użytkowników
> naszego brandu przede wszystkim. "
>
> cytuję zahttp://www.goldenline.pl/forum/foto-konkursy-on-li
ne/1284076
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
no to juz sa jaja.
-
25. Data: 2009-11-17 09:25:30
Temat: Re: Konkursy - zbywalno?? praw autorskich
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Marcin Debowski pisze:
> Autorem nigdy nie staje się nikt poza autorem rzeczywistym. Autorstwa
> przenieść się nie da (prawo osobiste).
Zapominasz o prostytucji twórczej :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/gdy w towarzystwie chcę zabłysnąć, mówię: ''lorem ipsum dolor sit amet''/
-
26. Data: 2009-11-17 09:29:31
Temat: Re: Konkursy - zbywalność praw autorskich
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
s...@g...SKASUJ-TO.pl pisze:
> Zdanie organizatorki pani Moniki Rucińskiej z Develey
>
> "Z pewnością wykorzystamy konkursowe fotki, na których oprzemy kampanię i
> zaoszczędzimy setki tysięcy złotych, bo tyle są warte zdjęcia amatorów...
>
> Naprawdę nikogo nie zmuszamy do udziału. To ma być zabawa dla użytkowników
> naszego brandu przede wszystkim. "
>
> cytuję za http://www.goldenline.pl/forum/foto-konkursy-on-line
/1284076
Goldenline jest świetną kopalnią prawdy. Już to nie pierwszy raz widzę
jak się żałośnie wkopują ze szczerością wykształciuchy akreatywne różnej
maści, jak z panów ą i ę wychodzi wiocha, jaki świat biznesu bywa
żałosny. A pod spodem widać morze zakompleksionych szczurów walczących
każdego dnia o przetrwanie, którzy na myśl o starości mdleją...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/choć wydaje się to niemożliwe, nie jestem nieomylny/
-
27. Data: 2009-11-17 09:53:13
Temat: Re: Konkursy - zbywalność praw autorskich
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
s...@g...SKASUJ-TO.pl wrote:
>> Swoją drogą coraz więcej konkursów wygląda na wyłudzenie po taniości
>> jakiś zdjęć, haseł, za które normalnie trzeba by zapłacić 10 razy
>> więcej. Ogłaszamy konkurs, nagroda uścisk dłoni prezesa, zbierze się z
>> 30 akceptowalnych zdjęć, za wynajęcie fotografa trzeba by zapłacić z 10
>> tys zł. Dajemy konkurs na hasło reklamowe, agencja reklamowa wzięłaby za
>> to 20 tys, damy nagrodę o wartości 2 tys zł i mamy to za 1/10 ceny.
>>
>> wer
>
>
> Zdanie organizatorki pani Moniki Rucińskiej z Develey
>
> "Z pewnością wykorzystamy konkursowe fotki, na których oprzemy kampanię i
> zaoszczędzimy setki tysięcy złotych, bo tyle są warte zdjęcia amatorów...
>
> Naprawdę nikogo nie zmuszamy do udziału. To ma być zabawa dla użytkowników
> naszego brandu przede wszystkim. "
>
> cytuję za http://www.goldenline.pl/forum/foto-konkursy-on-line
/1284076
>
Jako właściciel agencji tow. ogłaszam konkurs, która pani zadowoli
najwięcej klientów jednego dnia. Dzięki temu zarobię dziesiątki tysięcy
złotych. Nikogo nie zmuszam do udziału, to ma być przede wszystkim zabawa.
Dyrekcja supermarketu ogłasza konkurs dla działkowiczów, kto dostarczy
10 kg najładniejszych pomidorów. Dzięki temu zarobimy dziesiątki tysięcy
złotych. Nikogo nie zmuszamy do udziału, to ma być przede wszystkim zabawa.
Mieliśmy feudalizm, socjalizm, kapitalizm, teraz pora na konkursalizm.
wer
-
28. Data: 2009-11-17 10:55:02
Temat: Re: Konkursy - zbywalność praw autorskich
Od: Bernard Wybierała <b...@g...com>
Robert pisze:
> Witam
>
> O zapisach regulaminów różnych "Konkursów fotograficznych" często się tu
> pisuje...
>
> Więc jak to w końcu jest?
> Gdyby człek wziął udział w konkursie:
> http://www.zgorzelec.eu/aktualnosci/aktualnosci/zgor
zelec-widziany-oczami-mieszkancow.html
> którego zasady głoszą:
>
> "3.2. Zdjęcia zgłaszane do Konkursu przechodzą na własność Organizatorów.
> Organizator zastrzega sobie prawo do wykorzystania nadesłanych zdjęć w
> celach marketingowych, promocyjnych i innych, a Uczestnik przystępując do
> Konkursu wyraża na to zgodę.
> 3.3. W związku z nieodpłatnym przeniesieniem wszelkich autorskich praw
> majątkowych na Organizatora, autorowi zdjęć nie przysługuje żadne
> wynagrodzenie."
>
> to czy uczestnik konkursu (autor zdjęcia) może potem gdziekolwiek indziej
> zamieszczać te swoje "fotki", które wysłał na konkurs?
> Czy skoro mowa o przeniesieniu praw autorskich, to już "autorem" staje się
> Organizator?
>
>
Wysylaj - jak wygrasz i wykorzystaja - spokojnie mozesz im wystawic
rachunek ;)
Jesli wystawia w celach marketingowych - mozesz im wystawic rachunek na
dwukrotnosc szacunkowej wartosci rynkowej, a do tego mozesz sie domagac
wplacenia trzykrotnosci potencjalnych zyskow na fundusz wspierajacy
artystow.
Licencja na zdjecia - musi byc pisemna i musi okreslac pola eksploatacji.
I tylko na podstawie licencji ktokolwiek moze publikowac zdjecia w
celach reklamowych.
W przypadku portfolio - latwiej jest sie wykpic ;)
Malo tego jesli po kilku latach uznasz ze zaplacili Ci za malo - bo
stawki byly wyzsze a ty poszedles na ugode - to wysylasz im fakturke
korygujaca na roznice w sumie... I musza zaplacic...
A jak nie zaplaca - to na policje - skarzysz o kradziez dobr
intelektualnych i zadasz odszkodowania ;)
Innymi slowy tego typu zapisami to mozna sobie toalete wytapetowac - ale
z prawem to one nie za wiele maja wspolnego ;)
--
Bernard Wybierała
B&W Studio
Fotografia reklamowa i reklama
ul. Cieszyńska 367
43-382 Bielsko-Biała
tel. 033 816 41 61, kom. +48 784 664 099,
internet: www.bwstudio.com.pl
-
29. Data: 2009-11-17 10:57:25
Temat: Re: Konkursy - zbywalno?? praw autorskich
Od: Bernard Wybierała <b...@g...com>
J.F. pisze:
> On Sat, 14 Nov 2009 22:05:35 +0800, Marcin Debowski wrote:
>> On 2009-11-14, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>> Co do czytelnosci ... "Oświadczam, że poprzez wysłanie zdjęć na
>>> Konkurs nieodpłatnie przenoszę na Organizatora wszelkie autorskie
>>> prawa majątkowe do nich, na wszystkich polach eksploatacji, o których
>>> mowa w art. 50 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim ..
>> 2. Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o
>> korzystanie z utworu, zwana dalej ,,licencją", obejmuje pola
>> eksploatacji wyraźnie w niej wymienione.
>
>> wyraźnie W NIEJ WYMIENIONE :)
>
> IMO zostaly wyraznie wymienione: wszystkie :-)
> A nawet precyzyjniej: wszystkie o ktorych mowa w art 50 ustawy.
>
>> I nadal pozostaje kwestia formy pisemnej.
>
> Oswiadczenie jest chyba pisemne ?
>
>>> Tak czy inaczej .. po takim przeniesieniu publikujacy w innym miejscu
>>> chyba musi sie dogadac z wlascicielem majatkowych praw autorskich co
>>> do ceny ? A czy musi miec jego zgode, czy wystarczy autora ?
>> Jeśli wykracza poza wymienione w umowie pola elsploatacji to musi mieć
>> zgodę autora bądź właściciela praw majątkowych obejmujcych te konkretne
>> pola.
>
> Ja o tym co od poczatku pytano - autor chce je np opublikowac w
> kalendarzu, tymczasem wlascicielem praw autorskich majatkowych jest
> juz UM Zgorzelec. Wydawca kalendarza o _zgode_ moze zapytac autora czy
> musi tez UM ?
>
>>>> Autorem nigdy nie staje się nikt poza autorem rzeczywistym. Autorstwa
>>>> przenieść się nie da (prawo osobiste).
>
>>> taa, ustawa swoje, a zycie swoje .. mozna sie z wydawca dogadac ze
>>> opublikuje nasze zdjecia bez podpisu, czy on zawsze sie musi liczyc z
>>> koniecznoscia np zmielenia albumu, mimo ze ma zgode na pismie ?
>>> No chyba ze w tym przypadku mieli na koszt autora ?
>> Ale autorstwo to nie sprawa podpisu.
>
> Ale prawo do oznaczenia utworu jest osobistym i nie zzrzekalnym prawem
> autora.
>
>> Może być coś opublikowane anonimowo
>> i nijak się to ma do autorstwa. Wydawca powinien zadbać, aby zgoda
>> autora na brak podpisu była - głównie aby uniknąć tego typu cyrków i
>> odpowiedzialności karnej.
>
> no ale powiedzmy ze autor sie zgodzil, podpisal .. a potem sie
> rozmyslil. A kalendarze czy albumy juz w druku.
>
>
> A przy okazji w tym konkursie:
> 2.7. Na pracach nie należy umieszczać żadnych innych danych. W
> szczególności zabrania się umieszczania jakichkolwiek znaków
> graficznych czy inicjałów
>
> niby zrozumiale .. ale czy legalne ? :-)
>
>
> J.
>
Napisze to jeszcze raz - jezeli nawet masz podpisana umowe - ale po roku
czasu stwierdzisz ze jednak dostales za malo - to wystawiasz fakture
korygujaca - i musza ci zaplacic...
Innymi slowy ta umowa nic nie znaczy...
--
Bernard Wybierała
B&W Studio
Fotografia reklamowa i reklama
ul. Cieszyńska 367
43-382 Bielsko-Biała
tel. 033 816 41 61, kom. +48 784 664 099,
internet: www.bwstudio.com.pl
-
30. Data: 2009-11-17 11:04:00
Temat: Re: Konkursy - zbywalno?? praw autorskich
Od: XX YY <f...@g...com>
On 17 Nov., 11:57, Bernard Wybierała <b...@g...com> wrote:
> J.F. pisze:
>
>
>
> > On Sat, 14 Nov 2009 22:05:35 +0800, Marcin Debowski wrote:
> >> On 2009-11-14, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> >>> Co do czytelnosci ... "Oświadczam, że poprzez wysłanie zdjęć na
> >>> Konkurs nieodpłatnie przenoszę na Organizatora wszelkie autorskie
> >>> prawa majątkowe do nich, na wszystkich polach eksploatacji, o których
> >>> mowa w art. 50 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim ..
> >> 2. Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o
> >> korzystanie z utworu, zwana dalej ,,licencją", obejmuje pola
> >> eksploatacji wyraźnie w niej wymienione.
>
> >> wyraźnie W NIEJ WYMIENIONE :)
>
> > IMO zostaly wyraznie wymienione: wszystkie :-)
> > A nawet precyzyjniej: wszystkie o ktorych mowa w art 50 ustawy.
>
> >> I nadal pozostaje kwestia formy pisemnej.
>
> > Oswiadczenie jest chyba pisemne ?
>
> >>> Tak czy inaczej .. po takim przeniesieniu publikujacy w innym miejscu
> >>> chyba musi sie dogadac z wlascicielem majatkowych praw autorskich co
> >>> do ceny ? A czy musi miec jego zgode, czy wystarczy autora ?
> >> Jeśli wykracza poza wymienione w umowie pola elsploatacji to musi mieć
> >> zgodę autora bądź właściciela praw majątkowych obejmujcych te konkretne
> >> pola.
>
> > Ja o tym co od poczatku pytano - autor chce je np opublikowac w
> > kalendarzu, tymczasem wlascicielem praw autorskich majatkowych jest
> > juz UM Zgorzelec. Wydawca kalendarza o _zgode_ moze zapytac autora czy
> > musi tez UM ?
>
> >>>> Autorem nigdy nie staje się nikt poza autorem rzeczywistym. Autorstwa
> >>>> przenieść się nie da (prawo osobiste).
>
> >>> taa, ustawa swoje, a zycie swoje .. mozna sie z wydawca dogadac ze
> >>> opublikuje nasze zdjecia bez podpisu, czy on zawsze sie musi liczyc z
> >>> koniecznoscia np zmielenia albumu, mimo ze ma zgode na pismie ?
> >>> No chyba ze w tym przypadku mieli na koszt autora ?
> >> Ale autorstwo to nie sprawa podpisu.
>
> > Ale prawo do oznaczenia utworu jest osobistym i nie zzrzekalnym prawem
> > autora.
>
> >> Może być coś opublikowane anonimowo
> >> i nijak się to ma do autorstwa. Wydawca powinien zadbać, aby zgoda
> >> autora na brak podpisu była - głównie aby uniknąć tego typu cyrków i
> >> odpowiedzialności karnej.
>
> > no ale powiedzmy ze autor sie zgodzil, podpisal .. a potem sie
> > rozmyslil. A kalendarze czy albumy juz w druku.
>
> > A przy okazji w tym konkursie:
> > 2.7. Na pracach nie należy umieszczać żadnych innych danych. W
> > szczególności zabrania się umieszczania jakichkolwiek znaków
> > graficznych czy inicjałów
>
> > niby zrozumiale .. ale czy legalne ? :-)
>
> > J.
>
> Napisze to jeszcze raz - jezeli nawet masz podpisana umowe - ale po roku
> czasu stwierdzisz ze jednak dostales za malo - to wystawiasz fakture
> korygujaca - i musza ci zaplacic...
> Innymi slowy ta umowa nic nie znaczy...
>
>
nic nie musza.
odesla z powrotem fakture bez zaplaty i jesli beda mieli ochote to
uzasadnia dlaczego.
wystarczy ze napisza ze sie nie zgadzaja , jest inna od zawartej umowy
a wic bezpodstawna..
i terza krok naleal bedzie do Ciebie . pojsc do sadu.
i wykazac , ze Ci sie dodatkowa zaplata nalezy.
a sad w sprawach gospodarczych opiera sie wylacznie na dokumentach.
Na gembe trudno jest sad przekonac , jesli wogole zechce wysluchac.